Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 23

Wątek: Listopad miesiącem gubienia sadełka!!!

  1. #11
    Kachorra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Elaxela mash ten sam problem co ja...:9
    ja co parwda mam jeszcze troszke tłuszczyku na udach ale reszta to mięsnie...:/
    wiec na pewno poniżej 50 nie uda mi sie tam schudnac....;(
    a w łydkach to chyba jush wogóle nie schudne bo tesh umieśnione mam ...
    37 :/.,... ehh
    ale od jutra jush zaczynam pożądna walke :]
    bo mi is eprzytyło....
    w biodrach wróciły 2 cm....;(
    a w taliii to sporoooooo :/
    ehh ale poradze soebie
    do 17 mi sie uda większość zrzuci,c
    nie wiem ile dokladnie bo sie boje zwazyć ale jest tego jsuh pewnie dużo...:/
    tzrymam za NAS kciuki
    buziolki :***

  2. #12
    elaxela jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dokladnie Kachorra a masz jakis cudowny sposob na pozbycie sie tluszczyku dokladnie z bioder? Bo ja wyprobowalam juz tyle cwiczen, a nic tak naprawde nie pomaga bo nie bardzo jest jak ruszac tluszczem na biodrach Totalna porazka Ale zauwazylam ze jak wazylam 60 kg to ten tluszcz sam sie ulotnil, a jak wazylam 63 to niestety powrocil, a teraz to juz w ogole tragedia Na talie to narazie brzuszki bo nic lepszego nie wymyslilam, przeciesz nie pojde do zabawkowego kupic hulahopa jak masz jakis dobry sposob to napisz bede dzwieczna
    3mam kciuki za nas wszystkie
    buzka

  3. #13
    lillabjorn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Elaxela - a czemu nie hula-hoop? Ja właśnie zamierzam go kupić Tylko jakoś nie mogę nigdzie na to cudo trafić A co do waszych wymiarów, ja mam troszkę więcej, w biuście 98, w talii 71, biodra 98 a uda chyba coś koło 60, zresztą wszystko około bo już nie terroryzuję się mierzeniem. Więc widzicie, mam jeszcze gorzej Ale to już niedługo
    Pierwsza kartka mojego pamiętnika:
    Śniadanie: kubek kefiru z łyżeczką siemienia i łyżeczką sezamu
    Obiad: chochelka bigosu (czy raczej czegoś a'la kapuśniak, bo na bigos to za rzadkie trochę), 2 kromki chleba, po 1 malutkim kawałku: sernika i makowca
    Kolacja: ok. 5 łyżek sałatki jarzynowej

    Obiad i kolacja - masakra dla żołądka, ale co zrobić - dziś święto, więc żywiłam się "rodzinnie". Najbardziej jestem z siebie dumna, że zjadłam tylko po 1 kawalątku ciasta, normalnie to pochłaniam tego przynajmniej po 5 I żadnego podjadania, a zmieściłam się w 1200 kcal (dziennik wyliczył mi 1171). Nowe postanowienie: nie przekraczać 1500 kcal
    Poćwiczyć niestety nie miałam dzisiaj kiedy, ale przed spaniem zrobię serie brzuszków i odnóży
    A Wam jak dziś poszło?

  4. #14
    seleja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-10-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam ponownie

    Hula-Hop mozna kupic w supermarketach sa 3 rodzaje
    małe - trzeba sie duzo nakrecic bo spada czesciej ale chyba najbardziej intensywne
    średnie w sam raz
    no i duze - trzeba miec duzo miejsca

    nie polecam z kulkami w srodku bo denerwuje jak tak grzechota :P a tak mozna przy tv to robic
    musze sobie stepper naoliwic bo mi "piszczy" tak na marginesie- to wkurza

    Pozdrawiam

  5. #15
    Puszek73 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie ;-)

    Witam!Ja tez zaczelam od dzisiaj moja walke z kgMam nadzieje ze uda!Mam do zrzucenia 15 kg!Ale nie narzucam sobie jakiejs konkretnej daty.PowolutkuStosuje diete 1000kcal.Do tej pory stosowalam diet o malej zawartosci kalorii i chudlam ale niestety na krotko:>Teraz mam zamiar stracic je na zawsze!Powodzonka!I...zaczynamy!

  6. #16
    lillabjorn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Seleja, muszę się uważniej porozglądać bo byłam już w Realu i Auchanie i nigdzie tych kółek nie widziałam A zamierzam zanabyć takie średnie chyba, takie jakie miały parę lat temu wszystkie dzieciaki "przytrzepakowe", w tym ja również Uwielbiałam tym kręcić

  7. #17
    lillabjorn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Puszku, witaj Ja też chciałabym stos. 1000 kcal, sporo dobrego słyszałam o tej diecie ale do tej pory podchodziłam do tego kilka razy i chodziłam głodna i zestresowana. Dlatego na razie wyznaczyłam sobie limit 1500, ale nie wiem jeszcze, czy będę liczyć te kcal... Z jednej strony mnie to mobilizuje, a z drugiej jeśli przekroczę limit chociaż o 50 kcal to już żrę bez opamiętania. Głupie, ale nie umiem powstrzymać tego mechanizmu, dlatego chyba wolę już nie liczyć... Zresztą sama nie wiem Jutro zobaczę, jak mi pójdzie bez liczenia...

  8. #18
    Guest

    Domyślnie

    No widzę że odchudzanie idzie wam pełna parą...........gubić te wstretne zbędne kilogramy i dołączyć do mnie..........będziemy sobie razem utrzymywać wagę...........bo jak na razie samej mi smutno wogóle prawie sama u mnie jestem, ale coż.........koniec narzekania.
    ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM DUŻYCH POKŁADÓW AILNEJ WOLI I MOTYWACJI.........A I CZEKAM NA WAS

  9. #19
    Puszek73 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja zawsze sotosowalam diety o bardzo niskiej ilosci kalorii dlatego zaczynam tym razem od 1000kcal.Mam nadzieje ze sie uda!Ja w to wierze!Trzymam kciuki za Ciebie lillabjorni za wszystkich pozostalych!Dziewczyny do dzieła!!!

  10. #20
    lillabjorn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Co Wam przeszkadza w utrzymaniu diety?

    Justynka, gratulacje ogromne przede wszystkim! Przeczytałam sobie początek Twojego wątku, też chcę tak schudnąć! Ważę właśnie 61-61, a chciałabym może nie aż do 47, ale tak 10 kilo i będzie dobrze. Zmotywowałaś mnie, dzięki!!! A zapisywałaś gdzieś swoje zmagania jak się jeszcze odchudzałaś?

    Dziewczyny, tak dzisiaj myślałam co mi przeszkadza w odchudzaniu, i wyszło, że:
    1. Pogoda! Jak jest tak zimno jak dzisiaj, to przychodzę do domu i rzucam się na jedzonko, żeby się trochę doenergetyzować... Niestety
    2. Rodzina... wszyscy mają nadwagę, i nokomu (oprócz mnie) to nie przeszkadza jeść do oporu...
    3. Stres - jestem zajadaczem

    Wiem, że nie powinnam na nikogo i na nic zwalać winy, bo nikt we mnie nie wmusza jedzenia (przynajmniej nikt z najbliższej rodziny ), ale może wiecie, jak z tymi "przeszkadzaczami" walczyć? A może Wam przeszkadza coś innego? Jak sobie radzicie?

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •