http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu44/lead/l_zurawina.jpg
Udało się? Udało się?
Wersja do druku
http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu44/lead/l_zurawina.jpg
Udało się? Udało się?
Udało się!
Ojej, coraz mądrzejsza się robię:)
no to gratuluję tego sukcesuCytat:
Zamieszczone przez NANDUNIA
:D :D :D :D :D :D :D
bo naprawde jest czego :shock:
Witaj Nanduniu :D
Nie będę Cię już zawstydzać odnośnie pyszczka :D W każdym razie super że go widać... Gratuluję spodni :D To super uczucie wreszcie się zmieścić w coś w co się dawno nie mieściłyśmy... Też to uwielbiam! Czekam na wieczorne doniesienia tzn podsumowanie dzisiejszego dietowania... Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia wieczorem! Buziaki!
Uwaga, uwaga- piekę ciasteczka :) opowiem, co mi wyszło :D Nie wiedziałam tylko, czy wstawiać do nagrzanego pieca, czy zimnego, więc rozgrzałam tak trochę tylko... Mam nadzieję, że mi dobre wyjdą :roll:
hmmm... nie wiem o co chodzi z tymi ciasteczkami... :? albo ja coś popieprzyłam, albo... po prostu nie lubię takich ciasteczek :shock: w każdym razie kompletnie mi nie smakują... niestety. Cóż, musiałam się sama przekonać :)
Lecę na aerobik. Buziole, wpadnę wieczorkiem :)
Nandunia!! Cieszę się, że dzięki mnie można Ciebie podziwiać :D.
Co do ciasteczek, to ja nie pieke, bo odrazu zaczną się na mnie wydzierać, taka zdominowana jestem :(.
Co do spodni to gratuluje :shock: ja jakbym się zmieściła w spodnie mojej mamy to bym ważyła chyba z 50kg :shock: jest szczupła zeby nie powiedzieć chuda.
Cześć Drogie Moje:)
Nan- moja Mama też jest chudzina, chociaż ostatnio na zimę trochę "przybrała", co wyszło Jej stanowczo na zdrowie i urodę:)
Yenefer- dzięki za odwiedzinki, "zobaczymy" się jeszcze na Twoim wątku :)
Ewuś- polecę zaraz do Ciebie zdać relację z moich dzisiejszych sportowych wyczynów :)
Dzisiejszy dzień dietkowo udany. Jadłospisik mój:
:arrow: śniadanko- jajeczniczka z dwóch jajek z razowcem
:arrow: drugie śniadanie- dwie malutkie kromeczki razowca z serkiem żółtym i odrobiną majonezu (uwielbiam majonez... :oops:)
:arrow: obiad- obowiązkowe dziś śledziki, ale na prawdę odrobinka, może z 60 gram
:arrow: kolacja- trzy moje obrzydliwe ciasteczka, kęs sałatki śledziowej (paskudnej zresztą)
Ćwiczenia :arrow: godzinka aerobiku. Z tym, że dziś atmosfera ćwiczeń była jakaś senna, jakby wszystkich rozbierała choroba. Nie zmęczyłam się za bardzo, ale zawsze troszkę poskakałam.
no. A teraz troszkę jeszcze ponudzę:
Okazało się bowiem, że Szymon ma potężnie podwyższony cholesterol (a w wieku 30. lat nie wróży Mu to najlepiej... :? )... Tak się zdenerwowałam, jak mi powiedział, bo tyle razy Go prosiłam, żeby zmienił tryb odżywiania... No a teraz sam powiedział, że już zawsze mnie będzie słuchał... Wiedziałam, że tak się skończy wpieprzanie mamusinych kotletów ze smalcu, obrzydliwych "białych" zup i mącznych sosów. A najbardziej wkurza mnie to, że Ojciec Szymona też jest chory (cholest. i cukrzyca) a Mama Szymona wogóle nie dba o dietę w domu... Wręcz sama we wszystkich wciska obrzydliwe, tłuste żarcie :x
No ale teraz to się będzie MUSIAŁO zmienić, bo nie mam zamiaru martwić się, że Sz. za 10 lat wykopyrtnie na zawał :shock:
No.Wygadałam się. Buziole, lecę do Was:D
MASZ BARDZO ŁADNY PYSZCZEK :):):):):) GRATULUJE Z POWODU SPODNI :):):) O FACETA TRZEBA DBAC RZECYWIŚCIE SZYMON MUSI SIĘ WZIĄĆ W GARŚĆ............. NIE WIEM CO CI DOROADZIĆ BOZ M. NIE MA PROBLEMÓW JEST SPORTOWCEM WIĘC WSZYSTKO JEST OK :):):) POZDRAWIAM
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...mroku/1963.jpg
Pozdrawiam :!: :!: :!:
http://www.gocollect.com/images/Boyd...200/552022.jpg