-
Super ekspresowe podsumowanie dnia:
Łącznie zjedzone: 994kcal. Oto szczegóły:
*mleko 0,5%-70g/24,5kcal
*otręby granulowane ze śliwkami-50g/116kcal
*maślanka odtłuszczona-300g/93kcal
*dżem niskosłodzony z porzeczki-38g/58,9kcal
*ser biały chudy-62g/62kcal
*margaryna light do smarowania pieczywa-8g/14,4kcal
*chleb schulstad fitness ze śliwką-48g/82,08kcal
*mleko 0,5%-70g/24,5 kcal
*otręby granulowane ze śliwkami-50g/116kcal
*maślanka odtłuszczona-200ml/62kcal
*zupa cebulowa czysta-680g/193,8kcal
*bułka pszenna-30g/75kcal
*ser edamski tłusty-25g/72,25kcal.
I to by było na tyle... Niby nic konkretnego a tysiączek się uzbierał... Tak sobie myślę że wcześniej to jednak na oko trochę zaniżałam.. Np nie podejrzewałam że ta odrobina mleka jaką leję do kawy to aż 70g... Podobnie pewnie było z innymi rzeczami... W każdym razie teraz już wszystko będę wiedziała dokładnie. Tymczasem uciekam bo mam sporo pracy. Buziaki i kolorowych snów!!!
-
Witajcie ponownie z samego rana :D
Jaki mam piękny widok za oknem :D Spadł w nocy śnieg i wszystkie drzewa, płot, druty, krzaczki, dosłownie wszystko oblepione jest dokładnie białym puchem... Wygląda to przepięknie, jak w bajce :D Mam nadzieje że się szybko nie roztopi :D
Przyszłam zameldować o wynikach pomiarów. Całe szczęście pomimo walentynkowego mega obżarstwa mam się wreszczie czym pochwalić :D Ale przejdźmy do konkretów :D
waga: 58kg (-1/-12)
biust: 88,5cm (-1/-7,5)
pod biustem: 70,5cm (-1/-4,5)
talia: 64cm (bez zmian/-10cm)
pępek: 72cm (bez zmian/-1cm)
kości biodrowe: 85cm (-1/-5cm)
pośladki: 95cm (-1/-9cm)
udo: 52cm (-0,5/-6,5)
łydka: 36,5 (bez zmian/-1,5)
I to by było na tyle :D Nie jest źle, tzn jestem zadowolona :D I do mety coraz bliżej... Znając życie ten ostatni kilogram będzie najtrudniejszy :D
Buziaki ogromniaste, miłego dnia!!!
http://www.student.oulu.fi/~halammi/.../c9xxx-d06.jpg
-
-
Ekspresowe podsumowanie dnia. Zjedzone łącznie 1140kcal w tym
*mleko 0,5% 103g/36,05kcal
*otręby granulowane z jabłkami 20g/50,4
*otręby granulowane ze śliwkami 29g/67,28kcal
*maślanka odtłuszczona 200g/62kcal
*ser biały chudy 79g/79kcal
*dżem brzoskwiniowy niskosłodzony 41g/63,55 kcal
*czekolada deserowa 3g/15,42kcal
*mleko 0,5% 80g/28kcal
*zupa cebulowa light 410g/77,9kcal
*wiśnia w czekoladzie 13g/57,98kcal
*bułka pszenna 14g/35kcal
*ser edamski tłusty 15g/43,35kcal
*mleko 0,5% 40g/14kcal
*pusty ptyś bez cukru 27g/70,2kcal
*jogurt naturalny 100g/61kcal
*otręby granulowane z jabłkami 25g/63kcal
*pierś z indyka surowa 120g/100,8kcal
*surówka z czerwonej kapusty 400g/200kcal
*musztarda 10g/16,2kcal.
I to wszystko. Może trochę dużo ale jakoś tak mi się jeść dzisiaj chciało... Nie wiem dlaczego...
Buziaki i kolorowych snów życzę! pa pa
PS Gdzie jesteście dziewczyny? Wyjechałyście na ferie???
-
GRATULUJĘ!Mata już tuż tuż!Buziaczki! :D
-
hej Y.E.N ....jejku,jak ja Ci zazdroszcze....ehh tyle kilosokow juz za Toba....a ja sie tak miotam,to tu to tam,wskazowka to tu to tam .nawet nie wiem ile waze,bo nie chce sie denerwowac tą bestią łazienkową.Niechze ja sie tylko zbiore i pojade do szpitala na elektroniczna.... .... dzis troche sobie popuscilam diety....to ze stresu i z marazmu...wiem,nie powinnam zajadac problemow ,ale jakos tak wyszło.Od jutra znowu sie pilnuje....
Pozdrowionka.
-
wow Yen!! juz tylko 1kg!! i jak sie czujesz w nowym wydaniu?? lepiej ci bez tluszczu?? warto walczyc??
gratuluje :) mysle ze ten ostatni kilogram to poleci szybko jak strzala!!
-
WOOOOOOOOOOOOW :D :D :D
ale super, jeszcze tylko 1 kg! ffajnie!!! graruluję! u mnie dalej przestój, ale w domciu byłam karmiona jak przysłowiowa gęś, tyle, że dawali mi z reguły połowę porcji i nie nalegali na dokładki :D
kurcze, że tyle musi w biuście ubywać - ja też mam teraz podobnie - 88cm. ale widzę, że Twój organizm wie już, że w niektórych częściach ciała już nie ma tłuszczyku i mądrze "przerzuca się" na resztę
wiesz już co chcesz od M za przegrany zakład? już nie masz mam nadzieję, dużo czasu do namysłu!
buźka!!!
-
Witajcie :D
Wy mnie tu tak chwalicie a ja wcale nie mam dobrych wiadomości :( Otóż dopadła mnie wreszcie niczym nieusprawiedliwiona i dość solidna wpadka... Nawet nie próbowałam z tym walczyć, po prostu od samego rana wiedziałam że tego dnia zjem duuuużo.... I zjadłam :( z założeniem że jutro czyli dzisiaj wracam z powrotem do diety. Nie chce mi się już tego wszystkiego rozpisywać, wypiszę tylko to co miało ponad 100kcal, reszta to jakieś drobiazgi typu mleko do kawy, sok z cytryny do herbaty czy jogurt naturalny do sera. Powiem a raczej napiszę tylko tyle że łącznie zjadłam 2446kcal. Jedyny plus tego wszystkiego że chyba jeszcze tego nie strawiłam bo pomimo iż jest już 12:30 to wcale nie jestem głodna... A te główne grzechy to: ser biały chudy łącznie 476g=476kcal, otręby z jabłkami granulowane łącznie 138g=348kcal, dżem niskosłodzony z czarnej porzeczki 95g=147kcal, fasola czerwona z puszki 215g=215kcal, oraz 3 największe grzechy: sucha bułka pszenna 92g=230kcal, suche i puste ptysie bez cukru 119g=310kcal i najgorsza ze wszystkiego czekolada gorzka 57g=293kcal.
Dzisiaj zarządziłam dzień nabiałowy bo muszę wyjeść ser biały jaki został w lodówce z dzisiejszą datą przydatności do spożycia...
zabiegana tak to już jest w domciu :D Mnie też zawsze na siłę próbują dokarmiać jak przyjeżdżam... Co do biustu to rzeczywiście ubywa... :( Całe szczeście pod biustem też wiec przynajmniej u mnie w efekcie miseczka jest ta sama, choć piersi mniejsze... Jak widać literka literce nie równa :D Dobrze że mój M nie lubi dużych biustów (przynajmniej tak twierdzi :wink: )
Co do ubytku cm to rzeczywiście nie ubywa mi już w talii. Jest w zasadzie tak jak piszesz-tam już praktycznie nie ma co ubywać... Pokazały mi się nawet resztki mięśni na które kiedyś tak usilnie pracowałam :D Żaby jeszcze biodra i pośladki były w takim stanie :D Tu by rzeczywiście przydało się trochę ćwiczeń... Ale ja jestem tak leniwa że chyba się nie zmobilizuję :(
Co do zakładu to postanowiłam że wygraną będzie ekspres do kawy.... Może do Wielkanocy się uda :D W sumie to nie ma pośpiechu bo i tak na razie krucho u nas z kasą :D Buziaki i udanego dnia! I udanego weekendu! Potem zajrzę do Ciebie :D Dzięki za wizytę!!!
batik Oczywiście że było warto! Nie chodzi już nawet o wygląd który zmienił się diametralnie, nawet na twarzy. Ogromnym plusem jest przede wszystkim to że o wiele lepiej się czuję. Nie męczę się już tak szybko, mam dużo więcej energii, nawet łatwiej mi się chodzi w butach na obcasach... Czuję się jakaś taka leciutka, to nie do opisania! Chciałabym by ten ostatni kilosik poleciał jak strzała, choć wydaje mi się że to nie będzie takie proste :D Buziaki, potem zajrzę do Ciebie bo chyba ostatnio zaniedbałam Twój wątek... Udanego weekendu!!!
Aniołku Dobra waga to niestety dość ważny element odchudzania... Jak sobie przypomnę swoją staruszkę która przy każdym stąpnięciu wskazywała inną wagę... i w dodatku 5 kilosków zaniżała.... Ech... Już się jej pozbyłam więc nawet nie wiem ile teraz by pokazywała... ale pewnie 53 :D A to już niemal anoreksja :D A co do odpuszczania diety to sama widzisz po mnie-każdemu się czasem zdarza i nie ma się czym przejmować tylko po prostu trzymać się diety następnego dnia :D Będzie dobrze, zobaczysz... Trzymam kciuki! Udanego dnia i do zobaczenia u Ciebie!
teraz uciekam bo mam trochę pracy. Potem w wolnej chwili poodwiedzam Wasze wątki... Buziaki i do wieczora!
-
Czas na spóźnione podsumowanie dnia wczorajszego. Było SUPER! Zjadłam raptem 905 kcal z czego prawie połowa to kawa i mleko do kawy :D Oto szczegóły:
:arrow: mleko 0,5%-90g/31,5kcal
:arrow: ser biały chudy-240g/240kcal
:arrow: jogurt naturalny-100g/61kcal
:arrow: surówka z czerwonej kapusty-50g/20kcal
:arrow: musztarda-10g/16kcal
:arrow: łopatka cielęca surowa-60g/64kcal
:arrow: mleko 0,5%-100g/35kcal
:arrow: kawa inka-12g/45kcal
:arrow: kawa inka-12g/45kcal
:arrow: mleko 0,5%-115g/40kcal
:arrow: jogurt naturalny-60g/37kcal
:arrow: ser biały chudy-235g/235kcal
:arrow: mleko 0,5%-100g/35kcal.
I to wszystko :D Na dzisiaj mam całą michę ryby po grecku light 100g=60kcal oraz całą michę surówki z kapusty czerwonej również light tzn 40kcal/100g. Na jutro pierś z indyka i pieczarki. Mam nadzieję że wszystko pójdzie dietetycznie po mojej myśli. Nie spodziewam się jeszcze w tym tygodniu spadku wagi... Raczej w przyszłym tzn tak jak planowałam ostatnio=> pod koniec lutego. A potem to już tylko wagę utrzymać :D
Buziaki i udanego weekendu!!!