-
Witajcie ponownie!
dzień kobiet mija bardzo sympatycznie. Właśnie jesteśmy z M po świątecznej ;) kolacji. Jedliśmy pizzę, a na deser galaretkę z truskawkami :D Tym sposobem zakończyłam dzień wynikiem całkiem przyzwoitym jak na taki grzeszny dzień-1289kcal, w tym:
*mleko do kawy
*pół kostki sera białego z dżemem niskosłodzonym
*2 kromki chleba fitness
*czekoladka z orzechem
*czekoladka z nadzieniem truskawkowo jogurtowym
*2 cappuccino
*otręby granulowane z jogurtem naturalnym 0%
*połówka pizzy o średnicy 25 cm (kalorie dokładnie wyliczyłam-pizza była na pół z pieczarkami i szynką oraz z ananasem i szynką, 100g średnio 186kcal, połówka 370kcal)
*2 małe galaretki z truskawkami.
z czystym sumieniem mogę napisać że się najadłam w związku z czym pizza wchodzi na stałe do mojego menu. Podobnie zresztą jak galaretka :D
Pozdrawiam Was serdecznie....
Xarolinki, zabiegana-jeszcze raz dziękuję za odwiedziny..... Pozdrawiam cieplutko....
-
Witajcie!
Przyszłam zameldować o wymiarach :D
Tak wiec waga dzisiaj rano 57,2kg co daje od ostatniego oficjalnego pomiaru -1kg - prawie -13kg od początku.
talia: 63cm/-1/-11
pod biustem: 70,5cm/0/-4,5
biust: 88cm/-0,5/-8
pępek: 70/-2/-3
kości biodr.: 82,5cm/-2,5/-7,5
pośladki: 93,5cm/-1,5/-10,5
udo: 51cm/-1/-7,5
łydka: 36,5cm/0/-1,5
Czyli jeśli chodzi o wymiary to rochę się zmniejszyły... Waga też po sobocie wraca do normy :D Zobaczymy co będzie w sobotę rano (to zaplanowany, następny termin mierzenia :D) Buziaki i udanego dnia wszystkim życzę!!!
-
GRATULUJĘ!No i widzisz Jenny tak jak mówiłam wymiary się nie zwiększyły!A nawet zmniejszyły!I to jadłąś 1200 kal!Twój organizm wie,że mu krzywdy nie zrobisz i zżuca zbędny tłuszczyk!Jeszcze raz wielkie gratulacje!No atakie śliczne wymiary i to po pizzzy!?Pozazdrościć!
Miłego dnia Y.E.N.!
Pozdrawiam! :D
-
Witajcie :D
Dzisiaj kończę dzień z wynikiem nieco gorszym niż wczoraj, a mianowicie 1430kcal. Znaczną część tej liczby stanowiło dzisiaj wypite do spółki z psiapsiułką wino półwytrawne... Tak sobie siedziałyśmy, plotkowałyśmy i sączyłyśmy pyszne winko.... Sporo tego było.... :oops: A konkretnie:
*2 razy mleko do kawy
*wino (większa część butelki :roll: )
*pół kostki białego sera chudego
*2 kromki fitnessu
*dżem do sera
*talerz bigosu light (350g)
*1 gołąbek light (z mięsem z indora)
*na deser 3 czekoladki-2 z nadzieniem truskawkowym, 1 z orzechem. I to by było na tyle... Mam nadzieję że jutro będzie lepiej... Życzę wam kolorowych snów.... Buziaki!
-
hej jen! no ale w przyszlym tygodniu to juz chyba bedzie...
wymiary, super!!! tez takie bede miec za 3 kg :twisted:
jak ci po tej wiekszej czesci butelki wina? :lol: :lol: :lol:
nie ma to jak babskie wieczory!!!
buzka i dobranoc!!!
-
He he he :D Wesoło mi było po tej części :D Szczególnie że ostatnio raczej nie pijałam zbyt wiele alkoholu... :D W najbliższą sobotę mam dwie imprezki-jedną rodzinną, bezalkoholową bo będę kierowniczką (samochodu) a drugą alkoholową w moim własnym domu :D Tak więc dietetycznie w sobotę może być kiepsko.... Co prawda u siebie w domciu planuję jedzonko raczej dietetyczne tj. pieczonego kurczaka (to na ciepło) oraz kilka sałatek (to na zimno), do tego razowe pieczywko i owoce. Niestety rodzinna imprezka będzie obfitowała raczej w same kaloryczne potrawy... Ale postaram się nie zjeść tyle co w ostatnią sobotę.... Chciałabym już w przyszłym tygodniu osiągnąć cel bo mam już dosyć tego czekania.... Ale jeśli znowu się nie uda to ostateczny termin wypada w wielkanoc... Do tego czasu to musi się udać! Buziaki ogromne i dzieki za odwiedziny...!!!
-
Witam ponownie :D
Szybciutkie podsumowanie dnia dzisiejszego: łącznie zjedzone 1384kcal. Wiem wiem mogłoby być mniej, ale jakoś tak wyszło... Gotowałam dzisiaj takie pyszności na sobotnie imprezy-wszystkiego musiałam spróbować. A potem jak to wszystko podliczyłam to za głowę się złapałam... Jutro gotowania ciąg dalszy.... Pozdrawiam cieplutko... Buziaki
-
Witay Y.E.N. no rozpusta ostatnio u Ciebie....ale naszczęście w granicach rozsądku!Przecież przy ok 1500 kal/dzien. to i tak nie przytyjesz....ale w [przyszłą środę pochwal się nam już równiutką 57,00!Trzyamma za to kciuki!Buziaczki i miłego dietkowania :lol: życzę! :D
-
Witajcie!
Padam! Jestem tak zmęczona że ledwo widzę na oczy... Cały dzień spędziłam w kuchni, na pieczeniu ciasta i przygotowywaniu różnych sałatek... Do tego jeszcze musiałam zrobić obiad... Dietetycznie całkiem przyzwoicie-nawet pomimo oblizywania sztućców i wylizywania misek :oops: Łącznie zjadłam 1081kcal, w tym:
*2 małe galaretki z truskawkami
*trochę bitej śmietany (to co zostało w misce i na łyżce :oops: )
*150g surówki własnej
*2 plasterki sera light
*kawałek sera feta light z sałatki
*1 cappuccino z żeń szeniem
*mleko do kawy
*2 kromki chleba fitness z margaryną light
*200g piersi indyka ze śliwkami
*okruchy z krojenia biszkoptu czekoladowego :oops:
I to by było na tyle :D Jutro nie zamierzam rano zbyt wiele jeść z uwagi na czekający mnie potem obiad u rodziców... A potem jeszcze nasza impreza... U rodziców nie dość że czeka mnie wysokokaloryczny obiad to jeszcze sobie sama pod sobą dołek wykopałam przygotowując tort wiśniowo-czekoladowy z bitą śmietaną (100g=270kcal), bajaderki (100g=320kcal) oraz blok czekoladowy (100g=420kcal). U mnie za to same dietetyczne rzeczy tzn. sałatka pieczarkowa (100g=78kcal), pasta jajeczna do chleba (100g=189kcal), surówka z kapusty (100g=45kcal) oraz sałatka z tuńczyka z ananasem (kcal jeszcze nie podliczone) i kurczak pieczony w miodzie (też jeszcze nie policzyłam), oprócz tego wędzony filet z indyka, ser żółty dla osób nie będących na diecie, dwa rodzaje camemberta light, no i oczywiście margaryna light i chleb razowy (100g=197kcal). Do tego warzywa, a na deser galaretka z truskawkami z kleksem bitej śmietany. W planach mam również piwo grzane z miodem :D Postanowiłam że nie będzie żadnych chipsów, krakersów ani paluszków. Nie będzie też słodyczy (do piwa i tak nie pasują :D) Wystarczy, że będę zmuszona zjeść ten nieszczęsny tort.... Ale musiałam go zrobić bo już obiecałam. Podobnie było z blokiem. Za to bajaderki były niezaplanowane i powstały (jak to bajaderki) z resztek biszkoptu do tortu i resztek herbatników z bloku :D To jest dopiero rozpusta....
Uciekam odpoczywać :D Buziaki ogromniaste i przyjemnego weekendu... Jutro nie pewnie nie będzie.... Pojawię się najprawdopodobniej dopiero w niedzielę, by zdać sprawozdanie z sobotniego obżarstwa.... Aha i jeszcze jedno: jutro rano postaram się zważyć. Mam nadzieję że nie zpomnę :D A jak zapomnę to nie będzie sensu stawać na wagę wcześniej niż w następną sobotę :D No chyba że po to by stwierdzić że mi znowu coś po weekendzie przybyło :evil: Ech, te weekendy... Dobrze że przynajmniej ten za tydzień nie zapowiada się imprezowo :D To dobrze wróży wielkanocnemu ważeniu :D Jeszcze raz buziaki!!! Pa pa Spokojnej nocy i kolorowych snów!!!
-
NIE!!!!!!!!! NIE ZAPOMNIAŁAM!!!!!!!!!!!
Nie odwiedzałam, bo wogóle nie wchodziłam do Dietki.
Wiesz, ja Cie podziwiam. Taka impreza, a Ty wytrzymujesz 1000 kcal...
P.S.Co to są bajderki???
Dziękuję, że mie odwiedzasz. Że pamiętasz. Że jesteś.
Buziak