-
witaj justynko.
jeszcze nie mam nowej myszki, zaraz sie po nia wybieram, ale za to zaczelam dzisiaj od:
*zupa babci z lanymi kluskami (taki niby-rosol) - miseczka, gdzies 250 ml. nie wiem, ile to kalorii. licze, ze tak +- 350 kcal.
a potem bylam dzielna i zrobilam 8 min. taebo (z billem blanksem - czy jakos tak ;)), a na dokladke 8 min. abs. juz pod koniec bylo ciezko z moim brzuchem, ale przezylam - z nadzieja, ze bebechowy tluszcz nie :D.
w kazdym razie ide wziac prysznic, a potem mam wycieczke do hipermarketu.
do kolejnego pisania!
-
haha, nowa myszke maaam...
do porannej zupki i cwiczen nalezy dorzucic:
*pol bulki z pieczarkami i pomidorami (salatka ze smietana), bulka na gorze ma taki zapiekany ser zolty (kupne).
kupilam sobie dwie paczki warzyw na patelnie, pewnie jutro je zjem (nie obie), one sa z jakimis ziolami... rozniste, fajne.
do tego fete, pomidory - czyli w sam raz na sniadanie.
edit:
dopisze, co jeszcze dzisiaj wciagnelam.
wlasnie jem obiad:
troche ryzu (szklanka mniej wiecej), duuuzo surowki (marchewka, jakas pietruszka, kapustka tez chyba) + kotlet, to taki maly pulpet (z mieloonego) jest z lyzka sosu.
tak sobie licze... niedobrze... ok. 350 kcal poranna zupa + ok. 200 bulka + 200 ryz + 200 kotlet + x surowka + 50 kcal sos = wychodzi 1000 + surowka...
to jest wszystko w duzym zaokragleniu, generalnie wydaje mi sie, ze tak duzo nie zjadlam, licze na to, ze zupa miala duzo mniej... na szczescie pocwiczylam, pospacerowalam i ide zaraz na dluga przechadzke z psem.
trzymaj kciuki, zeby w boki nie poszlo. myslisz, ze az tak zle bylo? pytam, bo w moich oczach jestes specjalistka od chudniecia...
-
woow! informatyka i ekonometria - pokłony!!! masz rację co do rynku pracy - po takim kierunku chyba bez problemu coś znajdziesz! ludzie ode mnie z klasy są na informatyce i już teraz dorabiają w formach które ich prawdopodobnie zatrudnią jak tylko będą mieć dyplom... ale popieram justi z drugim kierunkiem - jednym zarobisz na chcel, a drugi da ci satysfakcje! tylko to nie takie proste i troche czasochlonne...
buziaki!
-
ło matko... jaki mialam dzien...
rano:
*100 g fety z pomidorem (1 szt.) + 2 lyzki jogurtu naturalnego (300 kcal?)
potem od rana zajecia: siatkowka, jakies lekcje, potem bieg do salonu idei, ale byla za duza kolejka (w miedzyczasie wypilam dwa "mleka z kawa" - bez cukru, jakies 200 kcal).
potem szybko na atc - goska dala nam taki wycisk ,ze sie ledwo ruszam - tego potrzebowalam.
*teraz zorbilam sobie pol paczki warzyw na patelnie z przyprawa wloska (bez oleju) => jakies 150 kcal.
wiem, ze za malo, ale nie mialam absolutne czasu, jutro postaram sie lepiej.
-
ALE MIAŁAŚ ZALATANY DZIEŃ :):):):):) SPALONYCH KLAORII MNÓSTWO ŚWIETNIE CI IDZIE DIETA I OBY TAK DALEJ RÓWNIEŻ NIE MOGĘ SIĘ PRZYCZEPIĆ CO DOĆWICZEŃ ZRESZTA SAMA OSTATNIO NIE CWICZĘ :):):):):) ZYCZĘ CI MIEGO DNIA I OBY BYŁ JAK NAJBARDZIEJ POZYTYWNY :):):):):):) POZDRAWIAM
http://www.fotosearch.pl/comp/MDG/MDG208/322017.jpg
-
i po!
na sniadanie:
*dwie lyzki ziemniakow + kotlet mielony + surpwka (marchewka, kiszona kapucza i costam).
caaaly dzien w pracy.
kolacyja:
*100 fety z dwoma pomidorami + dwie lyzki salatki z makreli (mzoe to nie jest najlepszy pomysl ,ale jakos dziwnie podjadlam - najgorsze to podjadanie).
w limicie sie zmiescilam, do tego wypilam 4 herbaty (2 puerhy, jedna brzoskwiniowa i malinowa). jestem w trakcie piatej - malinowej. duzo nauki przede mna, wiec uciekam.. nie mialam ani czasu, ani sily, zeby pojsc dzisiaj na fatburnera. w czwartek wybiore sie na shape'a.
-
czesc czesc czesc.
dzisiaj na sniadanie zjadlam resztki z wczoraj: *lyzka ziemniakow + maly kotlet mielony + surowka z kiszonej z marchewka (450 kcal)
w szkole wypilam: *kubusia jagoda+banan + mleko z kawa (250 kcal)
po powrocie: *warzywa na patelnie (pol paki) z wloska przyprawina + camembert w panierce (1 szt=25 g) - z piekarnika + dwa widelce salatki z makreli = 200 kcal
nie wyszlo 1000, ale ja juz nic na to ne poradze, nie mam miejsca wiecej.
wlasnie wrocilam z tbc - poszlam rozruszac miesnie po poniedzialkowym atc... łomatko... mniej mnie teraz boli, ale niezle sie zmeczylam. jutro shape.
-
od jutra rusza moja akcja
CHUDNE SKUTECZNIE Z ĆWICZENIAMI :wink:
wszyscy chętni mile widziani :D
szczegóły na
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...5007&start=780
mozna włączyć sie w każdej chwili....wystarczy chcieć :D
pozdrawiam :D
-
ok... no to wyglada na to, ze znowu kg w dol... tzn. waga wskazuje na poltora do dwoch mniej, ale wole zawyzyc, a potem sie milo zaskoczyc.
cwiczenia ida ok, praca jest spoko, uczelnia do dupy, zaczal sie szal zaliczeniowy - mam po dwa kola dziennie, jest ekstra, nie umiem na nic...
zmykam do ksiazek.
-
heja!
gratuluję kilograma!!! faktycznie genialnie się trzymasz - oby tak dalej!!!
buziaki!!!