Witam wszystkie koleżanki!!!

feministko - twoja metoda jest zupełnie OK;
raci - no to zaszalałaś; myślę że szóstka pokona syndrom ABR, więc się nie martw ;
justynko - muszę poszukać takich zdjeć bo tak u mnie smutno;
Anikas9 - witam ciebie serdecznie i cieszę się że zajrzałaś; trzymaj się dzielnie na tej szóstce, warto! trzymam kciuki


No cóż, z wczorajszego piwa wyszły nici , ale jak przyjechałam do domu o 21.30 byłam tak głodna, że musiałam zjeść jedną tekturkę z łyżeczką tartare i małym paskiem papryki, bo w przeciwnym razie zwariowałabym . No, ale złamałam jedną z głównych zasad - NIE JEŚĆ PO 18.00 Ale podobno wyjątek potwierdza regułę

Poza tym dzisiaj troszkę więcej kalorii mi się uzbierało bo 1250, musiałam wyczyścić lodówkę z produktów które wkrótce znalazłyby się w koszu. Teraz lodówka jest pusta - jutro będę ją myć Potem nowe zkupy i dieta 1000ckal. Ważne że bilans z ostatnich dwóch dni wyszedł 1170 ckal więc nie jest źle. Do wigilii postaram się utrzymać między 900-1000, a w wigilię założyłam sobie, że zjem nie więcej niż 1300 ckal.

Oto mój plan na 24.12:

Śniadanko: mleko 0,0 + płatki i otręby + miód;

Obiad: zupa jarzynowa - 1 talerz;

KOLACJA: 1 dzwonko smażonego karpia, 2 pierożki z kapustą, 1 szkl. barszczu, 1 kawałek makowca, 1 kawałek sernika (?); alkohol: 1 kieliszek wina półwytrawnego do ryby; 1 kieliszek wina słodkiego do ciasta;

I tak nie jest mało; pewnie gdybym chciała więcej to i tak mój żołądek odmówiłby.

A co było dzisiaj?

Śniadanko: mleko + otręby + 1/2 paczki kaszy gryczanej + miód; 2 tekturki z dżemem;
Obiad: jajecznica z dwóch jaj na 1ł. oliwy z oliwek + 1/2puszki groszku konserwowego +1/4 strąka papryki + 1 mały pomidor; 3 tekturki;
Kolacja: 250g jogobelli, ale tej kalorycznej bo innej nie mam, a przecież nie wyrzucę.

Wczoraj nie zrobiłam szóstki, bo byłam okropnie zmęczona po spotkaniu z koleżankami. Ale dzisiaj z samego rana zaszalałm. Od 8.00 do 11.00 zmienilam pościelowe, uprałam firanki w pokoju, umyłam duże okno, umyłam segment w kuchni. A po pracy tj po 17.00 bedę jeszcze biegac bo musze oddać książki do biblioteki i chyba pojadę do carrefouru po przetwory w puszkach (kukurydza, groszek, fasola czerwona) i jogurty. Warzywa kupie jutro.

Uff, ale się napisałam, że hej