No, za godzinę zbiórka przy wigilijnym stole. Zaraz wyszykuję się do końca i jadę

Mam nadzieję że będzie miło i nikt nie będzie dokuczał z powodu diety, bo jak dzisiaj coś na ten temat powiedziałam, to od razu podniesiono larum, że jestem niemądra że w święta chcę mieć dietę. Tylko co sie stanie jeśli zjem za dużo? Skończę w kibelku wymiotując, a tego nie chciałabym Oczywiście dla całej reszty moje odchudzanie to jakiś kosmos bo rodzinę mojego męża Bozia obdażyła nadmiernym metabolizmem i patrzą na mnie jakbym była z księżyca. Postaram się przetrwać, wkońcu to tylko parę godzin, coś wymyślę, całe szczęście że są dzieci - będę się z nimi bawić Jak dostaną prezenty, to będzie czym.

Pozdrawiam was wszystkie kochane i jeszcze raz życzę WSPANIAŁYCH ŚWIĄT BOŻONARODZENIOWYCH