Strona 1 z 21 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 202

Wątek: Mój pierwszy i mam nadzieje ostatni pamietnik!!!!!

  1. #1
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Mój pierwszy i mam nadzieje ostatni pamietnik!!!!!

    Witam wsystkich ,ktorzy mieli ochote tu zajrzec.Moze na samym poczatku przedstawie sie.Otóz na imie mam Joanna,mam 22 lata i jak wiekszosc z Was jestem tu po to aby schudnąć.Czy tym razem mi sie uda......? powiem szczerze ze nie wiem.Próbowałam juz chyba z tysiąc razy.udawało mis ie zrzcic pare kilo i zawsze szybko sie zniechecalam i wracalam do wagi wjsciowej lu nawet z nawiazką. Raz co prawda udalo mi sie zrzucic okolo 20 kg ,niestety moja radosc nie trwala dlugo bo szybko to odzyskalam.To na razie wszystko ,jutro wpadne i napisze co i jak ,czyli jakie mam postanowienia,teraz jestem naprawde zmeczona

    DOBRANOC

  2. #2
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    szkoda ,ze jak na razie nikt sie do mnie nie odzywa...... byloby mi latwiej gdyby ktos tu od czasu do czasu zajrzal...

    jestem wlasnie po sniadaniu-kromka pelnoziarnistego pieczywa z plasterkiem serka toponego i czerwona herbatka,mysle ze jak na poczatek ok.wpadne potem pozdrawiam i zycze milego dnia

  3. #3
    martita503 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie witam ponownie po dlugiej przerwie

    hejka.
    peweni sie nei znamy, ale postanowilam sie przylaczyc...jesli moge??
    nie chce zakladac kolejnego swojego tematu, bo tylko bym zasmiecala forum bo czasami pisze czasami nie... i teraz tez nie wiem jak bedzie

    mam na imie marta i mam BED. moge sie przyznac do tego otwarcie... nie jest mi wstyd, ale tez nie jestem dumna ale wiem ze to choroba i trzeba z nia walczyc.
    i to jest wlasnie moim swiatecznym i noworocznym postanowieniem. wiele razy zaczynalam diete, z roznymi skutkami. duzo tez wiem, i chcetnie sie tym podziele, ale moj problem jest taki, ze nie moge tego zastosowac na sobie..bo poprostu mam slaba wole.

    jakis czas temu sprobowalam kopenhaska... i nei powiem, ze zla dieta. schudlam szybciutko, skurczyl mi sie zoladek i upodobania...ale ale brak silnej woli (i BED) mnie wykonczyl i teraz waze tyle co wczsniej...
    czyli 73kg (172cm - a czasami mneij.. nie wiem czemu..)

    teraz postanowilam ze powalcze z moja slaba wola a przy okazji schudne. studiuje w innym miescie i kiedy wyjezdzam mimowolnie troszke trace na wadze, mniej jem, wiecej sie ruszam..ale kiedy przyjezdzam (co drugi weekend, co trzeci) do domku, siedze i jem. i robie sobie krzywde, bo potem sie zle czuje, nigdzie nie wychodze, nic mi sie nie chce i znowu jem. ale tez wiem ze musze z tgo blednego kola sie wydostac.

    doprowadzilam sie do tego stanu ze boje sie wracac do domu... ale mowie sobie basta...tak mi dobrze jak nie jestem najedzona..od razu czuje sie szczuplejsza..a to przeciez o to chodzi...ze sie czuc. bo nawt sie nie waze bo sie boje..

    na szczescie mam cudowna mame. kiedy tylko przyjechalam, powiedzialam jej ze nei chce sie odchudzac tylko walczyc z kompulsywnym najadaniem (powiedzialm jej troszke inaczej, zeby zrozumiala i zeby sie nei wystraszyla ) i powiedzialm ze od dzisiaj (czyli wczoraj) ma mi dawac jedzenie. ze ja sama po nic nie siegne. zgodzila sie od razu, ale zastzregla ze nie ma jeczenia... powiedzialm ze troszke pomarudze, i wiem ze tak bedzie bo moja mama je bardzo malo i jest super laska przy swoich 43 latach... powiedziala ze bede jadla to co ona, czyli to na co ona ma ochote...podkrsle ze ona wcina slodycze..tylko w bardzo malutkich ilosciach jest mi z tym dobrze. ze ktos za mnie zdecyduje. latwiej. na kopenhaskiej tez bylolatwo, bo mialam scisle ustalone co jesc... a jak sama wybieram, to zazwyczaj jaknaobficiej i najlepeij.

    mam nadzieje ze sie uda. nam Joasiu, i innym dziewczyna z forum. bo wiem jak to jest, kiedy chce sie byc nawet troszke szczuplejsza, bo az chce sie zyc i wiem jak to jest byc ta super laska, bo kiedys bylam...

    i pamietajcie ze odchudzanie to nie sprint... tylko maraton. caluje

  4. #4
    Awatar zabiegana
    zabiegana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-11-2004
    Posty
    912

    Domyślnie

    cześć dziunia i martita!

    trzymam od zaraz a raczej teraz mooocno kciuki żeby się udało!!!!! a uda się bo tak!!!
    macie jakieś szczególne diety? coś co możecie polecic?

    odchudzanie to nie sprint... tylko maraton
    swięte słowa Matruś, tylko z ta cierpliwością to czasem ciężko...

    ja zaczęłam odchudzanie 5.11 kopenhaską i od tej pory poleciało trochę cm i kg, ale kurczxe ostatnio coś przystanęło

    trzymajcie się i meldujcie co i jak!

    buzi

    magda



    w 2009: -10kg z Dukanem, potem +1kg rocznie, teraz walka o ostatnie 4 kg!

  5. #5
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo sie ciesze ze do mnie dolaczylyscie,razem bedzie latwiej i razniej i napewno nam sie uda.Bed to takze i mój problem .Droga Martito,dobrze powiedzialas ze to choroba alr mam nadzieje ze uda nam sie razem z tym walczyc.podobnie jak ty gdy mieszkalam w innym miescie i wracalam do domu konczylo sie to ogromnym obzarstwem.ale koniec z tym!!!!! postanowilam walczyc z atakami obzarstwa i sama ze sobą.Ciesze sie Zbiegana ze i Ty znalazlas troche czasu zeby sie tu zajrzec.Nie mam zadnej szczegolnej dietki,nie wierze w nie ,u mnie zawsze konczyly sie klapa.Mysle ze z tego wzgledu ze nie dostarczaly wszystkich nizbednych skladnikówi poprostu konczyly sie buntem organizmu i .......obzarstwem Wstyd sie przyznac ale poprostu taka jest prawda i postanowilam ze bede w 100% szczera z wami.Teraz postanowilam ze bede stosowala diete 1000 kcal i mam nadzieje ze zaskutkuje.
    OTO MOJE POSTANOWIENIA:
    -BIALE PECZYWO ZASTAPIC PELNOZIARNISTYM
    -DUZO WODY MINERALNEJ, HERBATE CZERWONA I ZIELONA
    -JESC CZTERY POSILKI DZIENNIE CO 3-4 GODZINY (MALE PSILKI)
    -TROCHE WIECEJ RUCHU (MOIM PROBLEMEM JEST BRZUCH,WIEC POSTANOWILAM ZACZAC WYKONYWAC CWICZENIA NA TA PARTIE CIALA)
    -ZREO SŁODYCZY.POTRAW MĄCZNYCH,CUKRU, NAPOJÓW GAZOWANYCH,CHIPSÓW ,BATONÓW itd
    -DUŻO OWOCÓW I WARZYW


    hmmmmmmmmmmm,to chyba wszystko,bardzo wdzieczna bede za rady i wskazówki co jeszcze moglabym dodac aby sobie pomoc w traceniu wagi.

    aha i jeszcze jedno postanowilam ze bede sie wam spowiadać ze wszystkich moich grzeszków bo czasem potrzebuje porzadnego kopa,pilnujcie mnie dziewczyny i jak cos to wlcie prosto z mostu co i jak
    ale sie rozpisalam, musze konczyc POZDRAWIAM WAS DZIEWCZYNY I ZYCZE SAMYCH SUKCESOW I DUUUUUUZO SILNEJ WOLI

  6. #6
    Awatar Autkobu
    Autkobu jest nieaktywny Radny Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    HELL
    Posty
    19,944

    Domyślnie

    3mam kciuki i powodzenia!!!!!!!!!!!
    Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.

    I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
    Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!

  7. #7
    Dziunia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    gratuluje sucesu 22 kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to niesamowite ,podziwiam mimo ze sama tez mialam taki suces na koncie to teraz podziwiam ciebie bo nie wiem czy znowu tego dokonam,wpadnij czasem i podpowidz cos niecos o odchudzaniu

  8. #8
    martita503 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie witam

    ciesze sie bardzo ze postanowilam sie tu przylaczyc.
    dzisiaj calkiem mi sie chyba udalo (ale nei chwal dnia przed zachodem ) tak wiec na sniadanie z samego rana gdzies kolo 7:00 szarpnelam przygotowany przez mame jogurt i plasterek szynki... bylam taka glodna ze nei moglam spac...
    poznij kolo 10:00 platki z mlekiem. troszke bylam zla na mame, bo mi nie przygotowala tylko napisala zebym sobie wziela... a w tym rzecz ze mi trzeba dac, jak sama biore... i tak pewnie troszke wiecej wzielam..mniam mniam

    jak przyszlam z szalonych zakopow kolo 15:00 wyglodniala jak wilk to ma (tak mowie na nia) dala mi malenka nozke kurczaka pieczonego i dwie kluski slaskie i wiecej salatki z octu, pyszne bylo, ale malo...

    w kazdym razie po jakims czasie bylam zadowolona. nieprzejedzona. bylo i jest ok. teraz czekam na jakas przekaske wieczornia... kiedy poszlam po wode do kuchni, w wielkiej misce usmiechaly sie do mnie pierogi... pewnei dostane kilka na kolacyjke.
    ale najlepsze bylo to ze nie chwycilam za jadnego. i ze wogole nie chodze do kuchni i nie podjadam. czuje sie w zgodzie ze soba a to chyba najwazniejsze tylko boje sie ze zapesze...

    co do diet, to uwazam ze najlepsza jest "dieta 1000" dlatego ze je sie co chce i nawet mozna sobie pozwolic na male co-nieco. w czerwcu udzielalam sie w forum na grubaskach wlasnie o tmatyce tysiaczka i niektorym dziewczyom sie udalo, niektore poprostu znikly...i mi tez sie nawet udalo

    nastepna dieta ktora polecam jest wlasnie kopenhaska. moja kolezanka schudla na niej ok 6kg ostatnio, i pomimo ze nie widac tego po niej, ona sie bardzo cieszy i na swita napewno poprawil jej sie humorek. co do kopenhaskiej to trzeba pamietac ze jest tylko wstepem do diety bardziej racjonalniej, bez tego efekt jojo i te sprawy. ale trzeba uwazac, moj zoladek po tej diecie nie za bardzo trawil innych przerobionych rzeczy, mailam zgage i jakos zle sie czulam - bo jak sie je mieso, jogurt naturalny, salate, produkty raczej proste, to trudno zeby sie migiem przestawil na te bardziej zlozone jak pierogi, makarony, itd
    zycze wszystkim wytrwalosci na tej diecie.

    ja obecnie sie nei dietuje, bo musze psychicznie sie usamodzielnic
    caluski

  9. #9
    Awatar zabiegana
    zabiegana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-11-2004
    Posty
    912

    Domyślnie

    dziunia: masz bardzo dobre założenia, trzymaj się ich a kg polecą! u mnie też pokutuje brak ruchu - niestety. ale co zrobić jak za oknem szaro i buro i nic się nie chce... wiem, słaba wymówka...

    martita:gratuluję nietknięcia pierogów. spoko, usamodzielnisz się. na razie dobrze, że mama cię wyręcza w komponowaniu jadłospisu, bo nie ma zmiłuj!! czy masz jakieś związki z latinolandem? bo tak mi się skojarzyło po Twoim "nicku"

    a teraz prośba o doedukowanie: co to jest BED???

    buziaki i trzymajcie się dzielnie!!!

    magda



    w 2009: -10kg z Dukanem, potem +1kg rocznie, teraz walka o ostatnie 4 kg!

  10. #10
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Ja też tak mooooocno ściaskam za Was łapki

Strona 1 z 21 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •