Witaj Aniu...dawno nie pisalam ale wciaz jestem na biezaco u Ciebie :)
Naprawde ciesze sie ze radzisz sobie z planowaniem dietki :)
Napewno bedzie coraz lepiej :)
Ja staram sie nie jesc slodyczy wogole bo wiem ze pozniej ciezko sie opanowac by znow po nie nie siegnac...Wiec weekend tez bedzie bez slodkosci...tym bardziej ze dopiero teraz czuje sie mniej napuchnieta po tych dniach ..I jest mi duzo lepiej wiec nie chce w weekend przekraczac 1000...Radze sobie zajadajac kisielek... :) Pati juz dzis zjadla loda wiec mam nadzieje ze juz niczym mnie nie bedzie kusic :roll: :roll: :twisted:
Wlasnie teraz plywaja sobie z Babcia na basenie a ja nie moge jeszcze..... :twisted:
Milego weekendu Ci zycze i trzmaj sie na tych imieninkach :) :)
Buziaczki :)