-
Anusia piękny plan...nie będę się nad nim rozwodzić powiem tylko tyle, że będę cię wspierać, będe z Tobą żebyć nie zeszła z tej drogi, którą tutaj przedstawiłaś...
Będę trzymać mocno kciuki i Anusia pamiętaj dietka zaczyna się w głowie...to my same decydujemy o tym czy chcemy konsekwentnie dązyć do celu...więc jeśli zdecydowałaś to WALCZ!!!
-
Anusia-Najmaluszku - będe walczyć, będę z całych sił :D
Aniu dziekuję za pw.. kochana jesteś.. czasem nie jest tak prosto pewne rzeczy ułożyć... ale ufam, ze jednak się uda, innej opcji sobie nie wyobrażam, ale i nie odpuszczę tak łatwo, dopiero jak W. zrozumie pewne rzeczy, a wszystkiego jeszcze nie zrozumiał...
buziaczki Skarbie :) pozdrawiam poświątecznie z pełnym brzuchem :wink:
-
Aniu...powiedz mi ze biedrona klamie...powiedz prosze....
-
pozdrawiam cieplutko :!: :!: :!: buziaki
Dorota
-
1/20
Hej Słonka :)
Grubasek Anikas melduje sie na PLAZY.. SłONKO PRAżY, a ja się opalam i spalam tłuszczyk 8) :twisted:
Ewelinko - to czysta prawda :oops: ale dużo w tym jedzonka zalegającego i @.. liczę, ze tak naprawde jest mnie jednak trochę mniej.. choć czuję się jak balon.. buziaczki Skarbie :D
Dorotko - witaj :) jak miło Cię widziec :) pozdrawiam gorąco! :D
Miłego dnia Wam życzę :) i pozdrawiam gorąco :)!
ps. waga poświąteczna 85 kg znów mi zmroziła krew w żyłach..
cm tez powiedziały, ze jest źle...
pas-94 cm
oponka-102 cm
biodra-111 cm
biust-105 cm
pod biustem-91 cm
uda-63/65 cm
od teraz bedzie tylko lepiej! :!: :twisted: :!: :twisted: :!:
-
Anusia no to do dzieła :D :D :D
Wagą nic się nie przejmuj, nic dziwnego, że po świętach jest więcej... to normalne...myślę, że każda z nas musi zaliczyć poświąteczny wzrost wagi...to nie uniknione :( :( :(
Anusia waga swoje a Ty swoje masz robić...jest 85 a będzie już niedługo 7 z przodu...Będę cię wspierać bo ja sama mam znowu co gubić :D :D :D
Anusia miłego, dietkowego dnia :wink: :wink: :wink:
-
Aniu kochana!
Bierz sie ostro do roboty! Nie chcesz chyba Kebaba mi stawiac :> :Dhehehehe
-
Anus, przeczytalam twoje swiateczne rozmyslania i smutno mi sie zrobilo. Najpierw z powodu twojej mamy, potem z powodu ciebie i Wojtka...
Po przeczytaniu poswiatecznych wspisow zrobilo mi sie juz lepiej, bo wiem, ze bedziesz walczyla
Tak to jest...walka z kilogramami nie jest latwa...jest dluga, jest ciezka. Ale pamietaj, ze jak sie uprzesz, to w koncu osiagniesz swoj cel! Napewno ci sie uda. Bardzo mocno trzymam kciuki.
P.S. A na problemy malzenskie to jest jeden taki fajny sposob :wink: I wiesz co, ten sposob daje tez odpoczynek i dystans do dietki...takie zbieranie sil. Polecam :wink:
-
http://www.e-foto.pl/users/k20050722..._Obraz_021.jpg
Hej Aneczko, przyślimy się do Ciebie uśmiechnąć...
Nie przejmuj sie tak bardzo dietka, każdy tak ma raz jest lepiej, raz gorzej... Już udowodnilaś że potrafisz ładnie schudnąć i wierze, ze znów tego dokonasz! No Twoje postanowienia tak mnie natchnęły, ze zamiast pobiec do sklepiku po bułkę pobiegłam zaparzyc sobie czerwona herbatke i nigdzie sie nie ruszam...
Jesli chodzi o relacje malzenskie, to tak juz bywa nie zawsze jest milo i slodko, ale chyba trzeba wtedy patrzec na te dobre strony, jaks zart i komplemencik na faceta zawsze podzialają odpowiednio ;)
-
http://www.worldofstock.com/thumbs/NSP1339.jpg
Aneczko, wysyłam do Ciebie wtorkowy pakuneczek, dokładam do niego sporą porcję uśmiechu i optymizmu:)... może się przydadzą :D
trzymam za Ciebie kciukaski, pamiętaj o tym Flapuś :D
plażuj dzielnie, ja też obiecuję, że postaram się trzymać nawet jak mnie na Dietce nie będzie, to jednak będę na dietce;)
buziaki :D