Przesyłam piąteczkowe życzonka miłego dzionka :)!!! O mężusia dbaj - wszystko z siebie daj ;)!!! hihihi...
Buziaczki młodziutka mężatko :), ciesz sie każdą chwilą !!!
Wersja do druku
Przesyłam piąteczkowe życzonka miłego dzionka :)!!! O mężusia dbaj - wszystko z siebie daj ;)!!! hihihi...
Buziaczki młodziutka mężatko :), ciesz sie każdą chwilą !!!
Czesc dziewczyny,
Aniu, pragnę ci serdecznie pogratulowac zamążpójścia... Cieszę sie razem z Tobą i Wojtkiem oczywiście... <na czesc Młodej Party hip hip hurra!!>
Jejciu, jakże Wam zazdroszczę... ale nie obawiaj się też jestem szczęśliwa
Nie wpadałam tutaj, bo nie bardzo miałam możliwość, natychmiast po sesji wyjechałam a jak jest, gdy mnie nie ma, już zdążyłaś zauważyć... :)
Wreszcie postanowiłam dac sobie sama kopa w dupę i wrócić na dietkę.
Tym sposobem już drugiraz mój 3 dzień na sb i narazie wygrywam...
najgorsze dla mnie są zawsze początki i to odkladanie... od jutra zacznę...
Ale nie jest źle:
środa: puszka zielonego groszku, 300 g warzyw z patelni, ryba (niestety smażona), kiszona kapusta, talerz zupy-śmieciuszki, 200 g jogurtu naturalnego bez cukru,
czwartek: kubek mleka, serek wiejski, 3 talerze zupki- śmieciuszki, litr soku z pomidorów, wędlinkowe zawijaski z ogórkiem kiszonym
piątek: na ten moment( jesczebardzo wcześnie) mam za sobą jorurt naturalny b/c 200g, 200 g brukselki gotowanej i pół kubka mleka... a zupa śmieciuszka na pozostałą część dnia już się robi
tym razem skutecznie i na zawsze ma być: waga pokazuje 67 kg.
Mierzyć mi się nie chce, bo i tak zawsze wychodzi inaczej
Będę dzielna :)
życze cudownego Waszego Pierwszego Małżeńskiego Piątku
:D :D :D :D :D :D :D
Życzę Wam obojgu cudownego weekendziku, pełnego miłości i słodyczy (ale takiej czułej a nie słodkiej :wink: )...
pozdrawiam cieplutko :D :!:
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aroli/1335.jpg
Witaj Aniu
Wpadłam tylo , żeby Ci życzyć wspaniałego weekendu , pełnego miłości, uniesień i niezapomnialnych chwil...........
Przesyłam całuski
Witaj Aneczko :) Miłego piąteczku :) Juz weekend!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
aniu witaj :) :) :)
zycze milutkiego weekendu :) :) :)
3maj sie slonce :******
pozdrawiam cieplutko :) :)
http://e-cards.speedera.net/eeb005f8...anPlumeria.jpg
Hej Słońca :D :D :D
Wczoraj obiecałam długi wpis - i właśnie zamierzam tego dokonać - w końcu znalazłam trochę czasu, by podzielić sie z Wami Tym wspaniałym Dniem... A potem skrobnę parę słów do Was Kochane i poodwiedzam Was w miarę możliwości u Was.. :D
Dziś spędziłam pierwszą noc u teściów i było spoko,ale trochę dziwnie się czułam - jak już pisałam wczoraj- czuję się jak na koloniach - trochę żyjemy z W. tu, trochę tam.. Ale dziś W. znów pojechała na egz. a na nockę do pracy idzie, tak więc wróciłam do domku rodzinnego :D
Kochane - nasz dzień ZAŚLUBIN - jak już Wam wspominałam był przecudny...
SOBOTA - 5 LUTY 2005 R....
Oczywiście rano przygotowania - kąpiel, fryzjer, makijaż.. w sumie w domku byłam około 13, a już na 14 byliśmy umówieni na zdjęcia w plenerze.. nas fotografował i kamerował kolega (student łódzkiej filmówki), który wywiózł nas nad jeziorko - trochę fotek będzie nad samym jeziorem, trochę na zardzewiałych schodach, na mostku, gdzie ciągle spadał mi welon :wink: , przy trzepaku, w lesie itd.. wzbudziliśmy niezłe zainteresowanie tym, mimo, że prawie byliśmy za miastem :wink: to nawet policja przyjechała zobaczyć co się dzieje :wink: ciekawi mnie bardzo co to będą za zdjęcia... :D :D :D
O 15 byłam w domku i czekałam już na W. i jego rodziców.. w między czasie przyjechała nasza orkiestra, która towarzyszyłam nam na błogosławieństwie i wyprowadzeniu.. A propos orkiestry – nie mogę tego nie napisać – to było trzech braci ze Stargardu Szczecińskiego (zespół PRESTO) – oni są suuuuuper super i jeszcze raz super! Gdyby ktoś szukał orkiestry to naprawdę ich polecam! Ale to tak na marginesie :wink:
Około 15.20 przyjechał W. z rodzicami – było błogosławieństwo (cała 4 naszych rodziców łzy w oczach..) i powolne wyjście z domku.. ponoć na osiedlu w każdym oknie stali ludzie – których mi nie widzieliśmy hehe, bo mimo radości w sercu to jednak emocje było.. :D :D :D
Przyjechaliśmy do Kościoła, najpierw podpisać dokumenty do zakrystii, zaraz przyszedł ksiądz, w nas zaczęły rosnąć emocje.. Nam bardzo zależało na uroczystej Mszy – dlatego porosiliśmy do udzielenia ślubu zaprzyjaźnionego księdza, psalm śpiewałam moja koleżanka, służył do Mszy bliski nasz kolega, który jednocześnie swym głębokim ślicznym głosem przeczytał czytanie – HYMN O MIŁOŚCI.. ponadto śpiewała na Mszy nasza znajoma, która ma tak śliczny głos, że aż ciarki przechodzą – w naszym gotyckim Kościele, śpiew z chóru w tyle był tak niesamowity, że aż się tego nie da opisać... uczucie to potęgowało zimno (niestety było bardzo zimno, choć ja tego nie czułam..).
Po podpisaniu dokumentów wyszliśmy z zakrystii i weszliśmy głównym wejściem do Kościoła. Zaraz zaczęła śpiewać ta nasza znajoma – najpierw Oblubieniec czeka już.. a gdy ksiądz po nas wyszedł – Ave Maria... Siostra prześlicznie przyozdobiła Kościół – dywan na całą długość, kwiaty, szarfy i kokardy na ławkach.. prześlicznie to wyglądało.. Doszliśmy do naszych krzeseł i zaczęła się Msza.. Po czytaniu i Ewangelii (o Kanie Galilejskiej), ksiądz wygłosił fajne kazanie – takie do nas, o nas i o miłości.. a potem PRZYSIĘGA... na szczęście bardzo nas rozluźnił różnymi tekstami do nas – po cichutku szeptał żartobliwe teksty wzbudzając tym uśmiech na naszej twarzy.. ślubowaliśmy o 16.27.. To był wspaniały moment.. tego nie da się opisać..
Dalej trwała właściwa część Mszy – Komunia pod dwiema Postaciami, zresztą cała obśpiewana przez tą naszą znajomą – na Dziękczynienie, Komunię, po Komunii.. potem błogosławieństwo, podziękowanie i życzenia od Księdza, który powiedział, że naprawdę było pięknie i tak wzniośle.. i że to dla niego zaszczyt, że mógł nam tego ślubu udzielać.. oczywiście nie byłby sobą, by nie zażartować – zaczął bowiem słowami I STAŁO SIĘ W KOŃCU.. aha i jeszcze powiedział do W., że co dzień ma mi mówić jaka jestem piękna... no i że teraz to ma już tylko "pod górkę".. :wink:
A potem już na koniec podczas śpiewu podeszliśmy pod obraz Marii (nasz Kościół to Sanktuarium p.w. Narodzenia NMP) do bocznej nawy, gdzie oddaliśmy Jej naszą nową rodzinkę.. po tej modlitwie w rytmie Marsza weselnego przeszliśmy do tylnej nawy, gdzie rodzina i znajomi złożyli nam życzenia, dostaliśmy mnóstwo kwiatów (część mam właśnie za sobą jeszcze w pokoju) i tyle ciepłych słów.. to był niesamowity moment – szczególnie gdy życzenia składali rodzice – zapłakani cali ale uśmiechnięci... :D
A po życzeniach, ok. 17.30 byliśmy już na sali – tam uroczyście przywitali nas rodzice pytając się – co ja wybieram – czy chleb czy Wojtka - ja miałam odpowiedzieć: i chleb i jego co by nie robić na niego.. :wink: :wink: :wink: potem toast i powoli obiadek.. w między czasie pierwsze „gorzko gorzko..” :wink: i I taniec.. to wcześniej nas stresowało, bo jednak my z W. średnio tańczymy.. ale nie było źle – tańczyliśmy, a wokół nas kwiaty porozkładane w kształt serca... (piosenkę Universe Jestem obok Ciebie).
A potem na II taniec dołączyli rodzice i świadkowie – i tak zaczęła się zabawa :D Jak już mówiłam orkiestra super – grali 4-5 kawałków, 7 minut przerwy i znów do tańca... nie wiem kiedy :shock: wybiła 23.45 – wtedy omówiliśmy oczepiny i równo o północy zaczęło się.... były super – naprawdę jak nigdy na weselach nie lubiałam oczepin, tak te nasze podobały mi się, bo mimo malutkich podtekstów było kulturalne i bardzo zabawne. Wszyscy się naśmiali co nie miara!
A potem podziękowanie rodzicom (tu zadrżał nam z W. głos..), uściski, taniec z rodzicami i parą, która złapała welon, tort i dalej zabawa – w sumie trwała do 4.45 – wtedy to już orkiestra zagrała To już jest koniec.. nam łezka się w oku zakręciła.. że ta wspaniała noc już się kończy. Ok. 6 rano poszliśmy spać (oczywiście Misiek nie omieszkał posprawdzać prezentów :D :wink: hehe, ja zaś przez dobre 10 minut nie ściągałam sukienki, bo tak mi było żal, że już nigdy takiej sukieniusi nie ubiorę.. :roll: :wink: :lol: ).
NIEDZIELA - 6 LUTY 2005 R...
W niedzielę wstaliśmy o 9, poszliśmy do naszego domku na chwilkę zobaczyć, do Kościoła na Mszę, a o 12 zaczęły się poprawiny. Prawie wszyscy przyszli – było miło, choć każdy niedospany, trochę skacowany.. :wink: jedynie mój chrzesny miał ochotę na zabawę i porywał wszystkie babeczki do tańca! Szybko i poprawiny minęły – ok. 17 zaczęli żegnać się ostatni goście, a my zaczęliśmy zwozić nasze rzeczy, kwiaty itd.. Część gości poszła do domu, ale przyjezdni do domów (i do nas i do W.).
Wtedy też weszłam na chwilkę tutaj na forum... i prawie się poryczałam, jak czytałam Wasze życzenia, słowa, wiersze, oglądałam kwiaty i inne zdjęcia.. czytałam to W., pokazywałam mu ile ciepła i radości mi dajecie.. to było bardzo miłe i bardzo mnie wzruszyło..
To że się pojawiłam wyczuła Agusia – Słonko wspaniałe – chwilkę porozmawiałyśmy, a potem to już odpoczywaliśmy – bo w końcu wyszło z nas zmęczenie.. A spać i tak poszłam po 1 w nocy :wink: i właściwie do dziś jeszcze tak naprawdę nie wypoczęłam, bo ciągle żyjemy z W. emocjami i radością ostatniego weekendu..
Rozpisałam się bardzo.. a mogłabym jeszcze bardziej :wink:
Jeszcze raz dziękuję Wam za Wasze bycie z nami TEGO DNIA.. dziękuję i wiem jedno - poznałam tu Was - wspaniałe osoby - traktuję to jako dar z nieba... bo dajecie mi tyle radości.. pomagacie w walce o lepszą siebie.. <prawda Aguś..? :wink: >.
DZIĘKUJĘ WAM!!:D
Aniu kochana :D :!: ...
dziękuję za ten piękny opis, poczułam się tak jakbym tam była :D ...
było na pewno wspaniale :D :!: ...
całuję mocno i życzę miłego weekendziku :D :!:
http://www.moonandbackgraphics.com/w...edblisstop.jpg
Ewuś - melduję, że I małżeński czwartek i piątek mijają fajnie - choć nie ukrywam, że spanie na nowym miejscu to nie to samo, co w swoim łóżeczku :wink: jednym słowem nie wyspałam się :wink: w sumie to nie możemy się doczekać przeprowadzki do naszego mieszkanka.. ale uzbrojeni w cierpliwość musimy poczekać jeszcze trochę! I ja Cię pozdrawiam :D MIŁEGO PIĄTKOWEGO POPOŁUDNIA! :D
Asieńko - dziękuję Ci za obecność - ale pisanie do mnie jedz Aniu słodycze może się źle skończyć.. :wink: Już nie mam odwagi stanąć na wadze, ale widzę po brzuszku, że rośnie.. ale od wtorku - to już postanowione - wracam na dietkową drogę, zaczynam ćwiczyć i w ogóle to zaczynam realizować II cel - ten na zawsze!!! :D
Dziś niestety ost. dzień urlopu <nie chce mi się wracać do pracy!!! :roll: :wink: > - odpoczęłam trochę <np. od szefowej.. :wink: > ale wrócić trzeba już do rzeczywistości... ech... :D Ale jest fajnie i to najważniejsze! :D Jest tak normalnie i po prostu miło.. :D Ciekawe jak u Ciebie i K.? Mam nadzieję, że układa Wam się super!! Tego życzę - i radosnego weekendu też!! :D
Beatko - już wczoraj pisałam u Ciebie, że to super tak budzić się koło ukochanej osoby.. my to jesteśmy z tych, co to mają "zasady" :wink: tzn. razem przed ślubem nigdy z W. nie mieszkaliśmy <no w akademiku czasem.. :wink: gdy byłam na studiach :wink: > i to teraz jest niesamowite, gdy W. budzi mnie pocałunkiem... :wink: I w nas jest też spokój i dużo fajnych emocji, ale i już pierwsze docieranie - niby zna się człowieka tyle lat, a jednak pewne wyniesione z domu przyzwyczajenia "wychodzą" z nas.. :D Cieszę się też, że poczułaś się jakbyś była na naszym ślubie... ja nieumiejętnie słowami próbowałam podzielić się z Wami tym wspaniałym dniem.. bo tego nie da się opisać - bynajmniej ja nie umiem.. to trudno wyrazić emocje, które towarzyszyły nam podczas ślubu i wesela.. po prostu było cudnie.. dziękuję Ci, że jesteś z nami, że nazywasz nas gołąbkami :wink: i ja też życzę Ci super miłego weekendu!! :D
Agatko - dziękuję za zdjęcia - ja też lubię je czasem powklejać :D
Agusiu - nie komplementuj mnie tyle, bo obrosnę w piórka i przestanę walczyć o siebie.. :wink: To jak daleko jest ze Sz-na nad morze? :wink: Sorki raz jeszcze Mała hehe śmiesznie to wyszło! Ale może to znak, że kiedyś nad morzem się spotkamy... :wink: Pozdrawiam Cię gorąco!! :D
Bes_xyfki - dziękuję za komplement - jak fajnie, że obie chciałyśmy się poznać - mam nadzieję, że nasza znajomość rozkwitnie i będziemy dla siebie wsparciem w dietkowych zmaganiach! I nie tylko dietkowych! Pozdrawiam Cię serdecznie - miłego weekendu! :D
Justynko - dziękuję Ci, że do mnie tu zaglądasz - ja ciągle jakoś zaniedbuję Twój wąteczek, ale już dziś obiecuję, że zaraz pomknę do Ciebie :D Wczorajszy wieczór był miły - przyjechała W. siostra z mężem i synkiem, znów oglądaliśmy zdjęcia, wspominaliśmy wesele.. było b. milutko :D Oczywiście teściowa upiekła pyszne ciacho :roll: :wink: w ogóle to jestem już przesłodzona :D A dniami tymi bardzo się cieszę :D choć na dietkę wrócić już powoli pora!! :D Trzymaj sie cieplutko!! :D
Martusiu (Martkae) - Słonko zasługujemy obie na komplementy - a co! :wink: Do dietki wrócić czas, bo czuję się ciężko i brzucholek mi rośnie - ale weekend jeszcze luz, w poniedziałek ciacho w pracy - tak więc we wtorek wracam na SB dietkę, która jest dla mnie niesamowita!! Oczywiście już słyszę głośny sprzeciw rodziców hehe. Ale Kochane - mimo tyle komplementów i mimo, że sama się sobie podobałam <skromnością nie grzeszę :wink: > w Dniu Ślubu - to jednak ja jestem ciągle osobą "przy kości" - i mimo upiętego dosyć mocno w gorsecie brzuszka - on jest naprawdę jeszcze duży.. Teraz walczę o to, bym osiągnęłam 70 kg - ale już powoli - jeśli uda mi się chudnąć 2 kg na miesiąc - będę szczęśliwa! :D Martusiu życzę Ci radosnego weekendu - dziękuję, że jesteś przy mnie i tak wspierasz mnie Kochana!! :D
HaDusiu - dziękuję Ci i ja - dostałam Twoją karteczkę - pięknie napisałaś.. aż się :oops: :wink: Ale Kochana - obojczyki pokazały mi się ok. 2 tygodnie przed ślubem, brzuszek też mam - ale był upięty w gorsecie.. :wink: Wysłać Ci muszę foteczkę sprzed kilku m-cy - to zobaczysz jakim grubaskiem byłam.. i być już nigdy nie chcę!! :wink: A Ty masz jakieś foteczki swoje? Prześlij mi jeśli tak, dobrze - Pomorzanko - studiowałam z dziewczynami ze Szczecinka, ale nigdy tam nie byłam.. :D
Dziękuję Ci za tyle ciepłych słów - ja też bardzo Cię polubiałam "wirtulanie" i cieszę się, że razem toczymy bój o siebie! Bardzo Cię pozdrawiam i życzę zdrówka mężowi - mam nadzieję, że wszystko będzie ok i to nie jest poważna sprawa..? Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! :D
Stelluniu - Słonko - foteczki córeczki doszły - jejku, jaka ona śliczna i sympatyczna! :D Gorące dla niej przesyłam pozdrowienia!! :D :D :D Fajną masz przyjaciółkę :D Kochana życzę Ci super miłego weekendu - mam nadzieję, że nie w pracy! Wypocznij ładnie i ślicznie dietkuj! :D :D :D Bardzo mocno Cie pozdrawiam!! :D
Martusiu (Marti) - o mężusia dbam Kochana oj dbam.. :wink: Dziękuję za buziaczki i życzonka i wszystko wszystko!! Życzę Ci super udanego weekendu - mam nadzieję, że nie w pracy! :wink: I Ty wypocznij Kochana - bo Cię tak męczą w pracy, że aż mi Ciebie szkoda... ciekawe jak będzie jak ja wrócę <niestety koleżanka, która miała robić moją pracę zachorowała na ostrą grypę i nie mam pojęcia, czy ktoś cokolwiek ruszył.. :roll: czy czasem jak nie wrócę, to biurka nie znajdę, tyle będzie na nim faktur itd..>. No zobaczy się w poniedziałek... urlopik dobiega końca.. :roll: :wink: Pozdawiam Cię gorąco i plażuj dzielnie - ja dołączam do Ciebie we wtorek! :D
Majeczko - witaj Słonko - widzę, że i Ty plażujesz!! Super :D Dziękuję za życzenia - cosik Ci na skrzynkę przesłałam :D to tak do obejrzenia! Mała jak 67 na liczniczku, to widzę, że kilosek zgubiony - GRATULUJĘ Pszczółko! Miłego weekendu Ci życzę Kochana - dietkuj tak ładnie i wszystkiego dobrego!! :D Fajnie, że wróciłaś!! :D
SunAngel - dziękuję za życzenia - ja też Tobie życzę super udanego i radosnego weekendu!! :D