-
No właśnie, w tych klubach fitness bywają czasem okrutni. Poszłam kiedyś do takiego jednego, najbliżej domu i spytałam pani na recepcji co by mi mogła zaproponować. Pani obrzuciła mnie krytycznym spojrzeniem po czym zaproponowała mi ćwiczenia na chory kręgosłup. Kręgosłup to ja mam akurat zdrowy. Czy fitness jest tylko dla szczupłych? Bez sensu. To ja już wolę siłownię. Chociaż w tym roku jakoś się nie zebrałam, a i zima jest taka, że roweru nie trzeba było odstawiać.
HaDusiu, działaj tak dalej, dobrze Ci idzie :lol:
-
Dziewczyny kochane z tym fitnessem to tylko wasze wyobrażenia i kompleksy wyłażą !!!!
A może i lenistwo, bo każde wytłumaczenie jest dobre, zeby nie ćwiczyć (jak u mnie żeby zjeść coś poza planem)
Opowiem wam cos jeszcze: wiecie ile tych lasek to odchudzone grubasy?????? Ja wiem, chodze do tego samego klubu ponad rok i widzę efekty po koleżankach, które już są laskami, i ja niedługo nią będę...a przecież też jestem prawie odchudzonym grubasem... Bo grubasem chyba jest sie całe życie....
Lelaj, instruktorki to nie są (oczywiście z wyjątkami, bo wszedzie sa ludzie i taborety) Twoimi osobistymi wrogami !!! Jeśli przychodzi nowa osoba, czy osoba słabsza ( z powodu tuszy czy innego, zdrowotnego) to jej OBOWIĄZKIEM jest zająć się taką osóbką w sposób szczególny, ona Ci w ten sposób POMAGA a nie usiłuje zwrócić na Ciebie uwagę tłumu, czy ośmieszyć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zresztą po ćwiczeniach możesz jej powiedzieć, ze Cię to krępuje i wolałabyś ćwiczyć cichutko w kąciku
Batory ta Pani miała trochę racji, przy dużej nadwadze niektóre odmianyfitnessu zbyt obciążają stawy, szczególnie kręgosłup i kolana. Ja poleciłabym Ci Aqua aerobik, bez potu, z odciążonymi stawami, choć nie bez wysiłku przy 85 kg na aqua spalisz ponad 800 kcal
-
ojejej ale się rozpisałam
Buziaczek Hadusiu
-
Dziewczynki dziękuję za odwiedzinki, postaram się dziś do każdej zajrzeć, jeśli mi się uda.
Waszko, a propos kompleksów, to masz rację, one są i przynajmniej u mnie będą dopóki nie schudnę. Kółko zamknięte. Powiedz, czy Ty nie miałaś oporów przed pójściem pierwszy raz? Jest to trudne przezwyciężyć obawy przed ośmieszeniem się, tym trudniejsze w mieście niedużym, gdzie klubów jak na lekarstwo i laski na fitnessie wciąż te same, no i instruktorka, jak to określiłaś taboret. Dlatego podziwiać będę dziewczyny, co mają cywilną odwagę i ruszają ten pierwszy raz i później już chodzą. Wyzbyłam się uczucia zazdrości, że ja tego nie mogę zrobić. Po prostu mam dużo innych mocnych stron, i może tej słabości pielęgnować nie będę, ale nie przejmuję się nią i na razie zostanę z ćwiczeniami we własnym tempie i ulubioną jazdą na rowerze.
A moje dietkowanie dziś nieszczególne, wstyd, oj, wstyd. :oops: :oops:
Zacznę od stwierdzenia, że:
Podróże nie służą odchudzaniu, ale ukryć się nie da, że uczą.
Otóż dziś nauczyłam się, że po takim intensywnym nawadnianiu mogę odczuwać straszną posuchę. W ustach Sachara, jak po kilogramie śledzi solonych, a w wodę nie zaopatrzyłam się - gapa. :oops: :oops:
Drugie, czego się nauczyłam - nawet jeśli głodu się nie czuje , to coś przetrącić trzeba, bo później wpada się na kotleta na patelni, dostaje się ślinotoku i wpadka gotowa. :cry: :cry:
Trzecie to to,że po podróży w czasie diety człowiek czuje się bardziej zmęczony i oklapły niż zwykle.
Sumujemy jedzonko:
:arrow: jajko na miękko z chlebkiem chrupkim, pomidor - 234kcal,
:arrow: Z premedytacją w podróż wzięłam bułkę ciemną z nasionkami i drobiową wędliną /bez masła/ - 184 kcal,
:arrow: 2 jabłka - 75 kcal
:arrow: udko wędzone kurczaka - 200kcal, na oko, bo nigdzie nie znalazłam,
:arrow: groszek w strąkach - 47 kcal,
:arrow: KOTLET MIELONY mały na szczęście - 200kcal
razem 935kcal
Postaram się nie robić więcej głupot, co je wyżej wymieniłam.
-
hej dziewczyny!
nie przejmujcie się figurą na fitnesie! przecież po to tam jesteście żeby ją zmienić!!! chociaż mój "pierwszy raz" też był szokiem jak zobaczyłam tam laski (czesto farbowane blondyny chude jak patyk, brązowe od solarium i noszące firmowe ciuchy specjalnie na aerobik - chodzące chyba tylko po to żeby cos zrobić z nadmiarem wolnego czasu i się pokazać) ale było też dużo osób, które ewidentnie chcialy schudnąć, więc głowa do góry, najlepiej zaciągnijcie jeszcze kogoś ze sobą na ćwiczenia to nie będziecie same!
buziaki!
-
HaDusiu - tak szybko wpadam z podziękowaniami za maila - jutro dokładnie przestudiuję te ćwiczenia, bo dziś to już mykam do łóżeczka!! Jestem po basenie i czuję się super :lol:
DOBREJ NOCKI ŻYCZĘ I KOLOROWYCH SNOW!!
-
Ech, ślinotok.
W tym momencie wyłancza się cały rozum...i tylko chce się jeść, jeść, jeść. Beznadzieja.
Ja go dostaje ciągle jak tylko zaglądam do lodówki. Moja rodzina je na potęge. Sama próbuje się odchudzać, a lodówke musze dzielić z nimi. A tam są takie rzeczy do jedzenia, że ja nie moge. :cry: POwinnam mieć chyba własną lodówke w pokoju. :?
-
HaDusiu - co tam u Ciebie słychać?? Wpadam z pozdrowieniami i życzeniami miłego, uśmiechniętego dzionka!! TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE!! :lol: :lol: :lol:
-
od jutra rusza moja akcja
CHUDNE SKUTECZNIE Z ĆWICZENIAMI :wink:
wszyscy chętni mile widziani :D
szczegóły na
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...5007&start=780
mozna włączyć sie w każdej chwili....wystarczy chcieć :D
pozdrawiam :D
-
Waszka...masz totalną, maxymalną i giga-mega racje.
Bardzo sobie cenie Twe spostrzeżenia :....jesteś...hmmm...."racjonalnym dobrym duchem " tego forum. :lol:
MUsze spojrzeć na świat oczami innych, a nie tylko oczami moich kompleksów....ech........... :?