http://www.bgreetings.com/ecards/cut...s/smile/16.gif
Wersja do druku
czesc kurdupelki
co u was slychac?Aniffko jak nauka?u mnie dietka idzie dobrze i znow poszlo prawie 2 kilo ale jeszcze dluga droga przedemna.probuje troche innej dietki co jest podobna do atkinsa dietki ale na niej mozna jesc owoce tylko same a nie z jakims innym posilkiem .narazie sie czuje na niej dobrze i zobaczymi jak mi pujdzie dalej.jak beda sukcesy wieksze to napisze o niej wiecej :D .
zaczelam rowniesz sprzedawac na internecie ubrania dla puszystych pan.zaczelam to robic z 3 tygodnie temu i jestem z tego bardzo zadowolona ludzie czasami placa 4 krotnie wieecej za ciuszki ktore zaplacilam .oczywiscie nie zrezygnowalam z pracy z dziecmi to tylko jest moja dodatkowa praca a dzieci to moje zycie :lol:
Hej kochane milusie Malusie!
Jak się macie? Jak wam mija poniedziałkowy poranek (w wieczorek? Katson, U ciebie jest wieczór 16.05, czy 15.05?)
U mnie bardzo dobrze. Dzięki swiadomości, ze już niedługo będę się męczyć z obecną szefową nabrałam dystansu i widzę, że ona się teraz mniej czepia. Może to jest klucz do sukcesu? Wyluzowac się!
Dietkowo połowicznie bardzo dobrze ( trzy koła traktora sprawne :wink: ) Wczoraj zjadłam loda, napiłam się piwka i pojadłam troszkę orzeszków... :oops: Ale za to w sobotę byłam 2 godziny na rowerku, a wczoraj godzina callaneticsu. Nie licząc prac porządkowych po remonciku oraz ogrodniczych przy przesadzaniu starych kwiatów i sadzeniu nowych na balkon. Narazie wszystko gra.
Humorek mi dopisuje z ww powodów, a poza tym - idzie lato, urlopy, zobaczę się z Anitką :D , robi sie coraz cieplej, można nosić spóniczki itp, itd...
Op - cała przyjemność po mojej stronie... cieszę się, że się nieco przyłożyłam do rekordu, ale tak naprawdę to podziekowania należą sie Tobie. Gdyby nie Twój pomysł z Dietką, to gdzie mogłybyśmy się spotykać? Gdzie poznałabym tyle wspaniałych dziewuszek? GDzie dowiedziałabym się, jak kombinować, zeby nie czuć głodu? Nawiasem mówiąc, jestem ciekawa, skąd się wziął u Ciebie pomysł z tą stroną? Jak to powstawało? Napisz trochę!
Kasiu - masz fajny pomysł z tymi ciuszkami. U nas bardzo trudno znaleźć jakies ubrania w rozmiarze pow. 44, które nie wyglądałyby jak namioty z zasłon. Ja co prawda takich nie szukałam, ale dla mojej mamy schodziłam tyle sklepów... a moja mama lubi trochę "młodsze" ubrania. Fajnie, że coś takiego zrobiłaś. A jak sie ma najmłodsza twoja podopieczna? Pewnie jest teraz ulubienicą wszystkich? A jak starsze dzieci się czują w nowej sytuacji?
Całuję Was gorąco, życzę miłego dnia ( i wieczorka).
Buzaiczki
No joł!!!
A gdzie wy sie podziewacie? Katson - co sie dzieje? Nie ma cię już tyle dni! Mam nadzieję, ze wszystko w porządku. Chyba, że wsiąkłaś w małą Louise :D i nie dajesz jej spokoju :D :D
U mnie wszystko gra. Anitka zapracowuje się na śmierć. Bidulka kochana ma tyle pracy. Ale już naprawdę niedługo będzie mogła odetchnąć. A wtedy spotkamy się i będziemy robić same przyjemne rzeczy... hihi... np ładować popcorn w gebusie leżąc u mnie na dywanie w pokoju....albo pedałując po słonecznych łąkach i rozćwierkachych lasach.
Ja wpadłam w dietkowy wir. Mam dużo zapału i energii. No i motywacja równiez jest spora. Np w przyszłym tygodniu wizyty z dawno niewidzianymi znajomymi ( a widzieli mnie w lepszych czasach :wink: ), no i nowa praca. Od soboty codziennie zażywam jakiegoś ruchu. Wczoraj był callanetics, a dziś rowerek stacjonarny do jakiegoś filmu.
A co u Was kochaniutkie? Jestem ciekawa nowinek!
Pozdrawiam was mocnościowo! :D
Celebrianna... sporo mnie przeceniłaś... ja jestety tylko zwykłym moderatorem forum i nie mam nic wspólnego z utworzeniem tej stronki. Jestem tu już bardzo długo, moderatorem jestem od sierpnia 2004, a pisałam i liczyłam kalorie na tej stronce dużo wczesniej... ale staram sie żeby forum funkcjonowało jak należy pod względem porządku... choć to czasem nie łatwe.
witam
teraz chociaz wiem dlaczego nasz opus ma ten nik :D a kiedys sie zastanawialam dlaczego taki nik
u mnie dietka idzie calkiem fajnie ale zobaczymy na jak dlugo :lol: bo ze mna roznie bywa ale trzeba walczyc i sie nie poddawac bo w zyciu nic latwo nie przychodzi.
Witajcie, ja tez postanowilam reaktywowac moją dietkę :lol:
Nie mialam w domciu neta przez jakis czas, a w pracy same wiecie jak jest -czyli sie nie da pisac. Ale dzis przyszlam wczesnie do pracy bo mam pilna robotke i postanowilam na dobry początek dnia skrobnąć do was pare slówek, ze jeszcze żyje i pamietam i odwiedzam ta strone i czytam wasze posty.
W moim zyciu straszny harmider ostanio sie zdarzyl. Robie remont w domciu z Misiem moim, sami i troche nam to wolno idzie :cry: A wy tez sami remontujecie czy szybciutko z ekipą :?: Nie mam przez to od miesiąca warunków do ćwiczenia bo wszystko stoi na srodku albo jest przenoszone hihi a na bieganie jakos tak nie mialam ochoty ostatnio.
Ale tak jak wy wyciągnęlam juz rowerek z garażu i wiecie co zrobilam kilka wycieczek do 20 km a potem znajomi zabrali nas na taką 70km o rany ale wycisk, ledwo wrócilam ale przed nami dlugi weekend znowu i moze wtedy tez zrobimy taki dystans jak sie odwazymy.Rany jak ja kocham jezdzc na rowerku :lol:
W pracy bledne kolo mam duzo roboty i jeszcze w domu jakies fuszki :wink: ach ale najwazniejsze w tym wszystkim to to ze pomimo miesiąca bez cwiczen to nie przytylam wcale, nie stosuje tez drakonskiej diety wrecz zaczelam troche wiecej jesc ostatnio. Ale juz sie poprawiam i wracam do was.
Ach jak sie ciesze ze mam dzis te chwile na pisanie, moze juz zawsze bede tak wczesnie w pracy hihi :wink:
Acha kupilam sobie shape z plytką na posladki ale warunki mieszkaniowe nie pozwolily mi pocwiczyc ale wyglada interesujaco, acha mam jeszcze cwiczenia z tai chi bardzo mi sie podobaja...narazie cwicze sama ale moze kiedys przylacze do jakies grupy
Milego dnia zycze i samych dobrych zdarzen :P
Buziaki dziewczeta
Hej milusie Malusie!!!
Zapowiada się baaardzo przyjemny weekend. Jutro rano wyskocze na rowerek, a potem przeskakuję do czterokołowca i śmigamy do rodziców. Muszę się przysposabiać do jazdy samochodem, bo byc może niedługo kupimy mi autko!! Yupiii... marzy mi się Corsa. Zdawałam nią egzamin i zamiast się stresować, delektowałam się ładnym wnętrzem. Jakoś mi podpasowała. Kto wie, kto wie... hyhyhy...byłoby milusio. Krzyś smieje się, ze pewnie powiesiłabym jakieś kwiatuszki pod lusterkiem, a w schowku trzymałabym milion szminek... hihi... nieee, jakoś nie lubię się szminkować.
U mnie dietkowo wspaniale. CZuję się już o wiele lżej. Jeszcze się nie ważyłam, ale może zrobię to jutro rano, bo po sobotnim grillu może być ze 2 więcej, a po co się stresować... hihi...
Op - dzięki za wyjaśnienie. Twoje starania są doceniane. Przede wszystkim przez użytkowników. HYHYHY... wogóle nie wyobrażm sobie, żeby ta stronka miała nie funkcjonować... no nie wyobrażam. Życze miłego pikniku!
Kasiu Katson- no tak , trzeba walczyć. Nic nie jest proste, no może oprócz kilometra zwiniętego drutu . Mnie teraz zaczyna nosić, ale walczę! Jak lew...hihi. pozdrófka lecą do Australii ;)
Kasiu Grubasko - kumpelo po fachu!!!Świetnie, że wróciłas na łono dietki. Lato za niedługo, a i teraz robi się cieplutko, więc można pokazywać nieco kończyn dolnych.
Oderwać się od ACada, pooglądać trochę ludzi, a nie tylko kresek.
U nas remont polegał na wymianie okien, a dodatkowo Krzyś wziął się za kładzenie płytek na balkonie> Robi to pierwszy raz. Przygotowywał się merytorycznie z 3 dni.. hihi...i trwa to jeszcze ... :wink: Ale dobrze mieć takiego chłopa wszechstronnego!
Ja prawdę mówiąc nie wiem ile kilosków na rowerze robię, bo nie mam licznika, ale to się zmieni. Kupiłam sobie okulary do jazdy i licznik tez kupię. Jestem ciekawa ile mi tego wychodzi. Co do płytek też mam już kilka, ale najlepsze rezultaty widzę po starym dobrym callaneticsie. Brzusio zrobiło się mniejsze, ale niestety chyba nie na długo, zważywszy na jutrzejszego grilla!
Ajnituś! CZerwiec będzie nasz!!!
Buziolki maleńkie Kiciolki!!!
Miłego weekendu!
Celebrianna... przysposabiaj się do jazdy jak najczęsciej... mnie jazda autkiem niesamowicie odpręża... rewelacja :) cieszy mnie, Two optymizm i wspaniale idąca dietka :)
katson... nik mam od iniciałów imienia i nazwiska :)
grubaskaxxx.... niezły mętlik u Ciebie :lol: 70 km na rowerze.... gratulacje za fakt, że to przeżyłaś.... a remoncik ma to do siebie zekiedyyś sie skonczy lub ewentualnie zaczniecie remontowac coś innego :lol:
pozdrawiam serdecznie :D
to tylko ja :D
http://www.bgreetings.com/ecards/eve...eat_day/20.gif
juhu to w poniedzialkowy poranek ja kasia :)
Dzis rozpoczęlam dzien od jazdy na rowerku do pracy :) wystrzalowa sprawa - troche jestem spocona a w okolicy tylko umywalka ale zaraz jakos ochlone i bedzie super.
Caly weekend mialam przekichane - spedzilam go przed kompem pracując kanal totalny ale wczoraj wieczorem wyskoczylismy na rowerek i wyluzowalam sie juz ufff - ja to pracocholizm zaawansowany :? .
W moim domu harmider i wszystko stoi na glowie bo dalej z misiem moim remontujemy a jak cos zrobimy to trzeba jeszcze porawiac i tak w kólko dobrze ze potem jest taka satysfakcja z wlasnej roboty bo inaczej bym tego juz nie wytrzymala buuu :wink:
Acha a dzis grachamka na sniadanko, zapomnialam z wrażenia, że jade rowerem zakupic sobie jakies smakolyki do niej :(
Milego dnia zycze i duzo optymizmu przy odchudzaniu
A Katson dzieki za sloneczko z zyczeniami jak milo sie tu zagląda
a jak twój rowerek moze zalozymy jakis klub fanek roweru ,Celebrianna
też chyba lubisz rowerekowe wycieczki,prawda??
Heej!!
No jasne Kasiu, zę lubię rowerek. Własnie wczoraj byłam na 1,5 godzinnej wycieczce po okolicach i zapachniało mi lato. Jestem jak najbardziej za założeniem klubu roweromaniaków. Prezesem może byc Bike :lol: :lol: :lol: Ale powoli też zaczynam łapac przyjemność z jazdy samochodem. W weekend zrobiłąm 200km. Dziś do Wrocka też ja prowadziłam no i z pracy też zamierzam. Jak mam już jeździć to ciurkiem przez kilka dni, bo mam męża 198cm wzrostu, ja mam 160 i zmiana ustawień fotela i lusterek trwa ok 10 min... hihi...
Narazie oczywiście wolę rowerek, bo przynajmniej jakieś spalanie jest. Nie mogę się doczekac swojego urlopu, gdy będę śmigać codziennie na wycieczki 2-3 godzinne. Wtedy to schudnę tak, że będę wyglądać jak Adam Małysz :wink: :D
Co do wolnego czasu, to jeszcze przez dwa dni mam trochę roboty po pracy, ale potem myślę, że będę miała spokój. Juz nie pamiętam jak to jest nie pracować po pracy. łooo, co ja zrobię z taką ilością czasu :shock: Chyba zacznę robic na szydełku... hihi...
Katsonku - napisz więcej co słychać. Wiem, ze miałaś dużo pracy. Napisz jak rośnie Louise, co u dzieciaczków, jak tam kociaki? Co u Soni i mamy. No i jak się Ty czujesz?
POzdrawiam was poniedziałkowo i słonecznie.
Jak macie ochotę to stawiam drinki w kawiarence... hihi :wink: :lol: :lol:
hejka
ostatnio mialam problemy z wejsciem na stronke .czy to byly jakies problemy techniczne czy tylko mnie sie to przytrafilo?
dietka idzie mi dobrze.po schudnieciu 3 kiloskow w ubieglym tygodniu.zobaczymy jak mi pujdzie w tym.
dzisiaj u nas dosc deszczowo.kotki sie bawia w domku ale im otworzylam drzwi do ogrodka.jeden juz za plot polecial :lol: .na szczescie tylko jeden z domu ucieka na przechacki.reszta jest happy z ogrodka i nie musi latac po okolicy.
Sonia wlasnie przyszla z pracy i jest strasznie zmeczona.do tego deszczowy dzien nie poprawil jej samopoczucia :wink: ale poszla wziasc kapiel relaksujaca to moze jej sie poprawi .
mama jeszcze w pracy albo sie gdzies wluczy po sklepach.ma kobitka obsiesje na punkcie ciuchow i butow :lol:
ja mam dzisiaj i jutro wolne :D puzniej tylko w piotek i znow 3 dni wolnego.w niedziele idziemy z Sonia i kolezanka do kina.dziewczyna jest tu tylko pare miesiecy i pracuje jako nanny i nie ma przyjaciol.przyjechala tu z Irladnii.postanowilysmy z Sonia ja gdzies zabrac.mamy zamiar isc do jakiejs restauracij :roll: oraz do kina na jakis fajny film.najbardziej sie boje tego jedzienia ale przeciez moge poprosic o cos zdrowego i dietetycznego :wink:
PoZdRaWiAm WiOsEnNiE :D :D :D :D :D :D :D
http://onephoto.net/uploads/atamanka...l_myje_sie.jpg
witajcie kochaniutkie moje kurdupelki male i duze pisze jeszcze raz do was bo mam wolny czas i zatesknilam za wami.tyle fajnych ludzi tu na forum poznalam.zawsze bede wdzieczna temu kto zalozyl to forum :D .tu nie tylko z dietka latwij ale i wogole forum to jest dobre na wszystko :wink: pozdrawiam was jeszcze raz kochaniutkie.Aniffko buziaczki dla ciebie.wracaj do nas jak najszybciej.pa pa
Witajcie kochaniutkie
Znów mamy długi weekend :) planowalam go spędzic bardzo rekreacyjnie ale niestety mój szef popsół mi plany dowalając robotę dodatkowa na poniedziałek a nawet na niedzielę gdybym mogła mu przesłać wrrrrr wrrrr. No ale ja sie nie poddam wykożystam każda wolną chwile na rowerek i spacerek a pogoda ma nam dopisac.
A jak wy spędzicie ten długi weekendzik :?: Katson u was pewnie nie ma teraz wolnego jak tu ale piszesz że też masz wolne dni ?
W domu dalej remoncik nie uwieżycie ale my tylko jeden pokój robimy ale sami gładzie kłaziemy a ja juz od kilku tygodni nie umiem zdecydowac sie na kolor no i mamy problem hihi ale to juz finisz. Przy sprzątaniu spale tyle kalorii, ze pewnie zażycze sobie nowy remoncik hihi zaraz ale miś mój by tego pewnie nie wytrzymal wiec po tym zrobimy sobie przerwe hihih
Zrzucilam ostatnio znowu ze dwa kiloski ale nie porawiam jeszcze wskaźnika bo nigdy nic nie wiadomo, jak sie uda mi utrzymac wage to poprawie :) niestety nie idzie mi to tak szybko jak Tobie Katson, u mnie wychodzi kilosek na miesiąc ale i tak jestem zadowolona bo zaczynając w styczniu moje "nowe życie" nie myslalam że tyle osiągne. Napewno nie wieżyłam ze moge schudnąc zycjac po prostu a nie katując sie :!: :!: Wiem juz, że to mój największy tegoroczny sukces.
Z tego własnie powodu zaszalałam dzis na miescie i kupiłam sobie letnie klapeczki i koszulke - ale mi teraz dobrze z tym mmmmm musze jeszcze kolorków nabrac i czuje sie jak nowo narodzona :)
MIŁEGO WEEKENDOWANIA
Witajcie dziewczynki
Ostatnio strasznie nieregularnie bywałam na dietce, ale postaram się poprawić.
Sprawiłam sobie nową wagę, zważyłam się wczoraj i przeżyłam szok, jak zobaczytłam wynik :cry: :cry: Stara waga zaniżała buuu :cry: masakra!
Ale nie będę buczeć - tylko biorę się do roboty i gubię to sadło, którego tyle nahodowałam na sobie!
Buziaki
Udanego weekendu!
Ula
hejcia
grubaskaxxx gratuluje spadku wagi.mnie tez tak szybko nie idzie tylko ostatnio jestem na nowej dietce i tak mi poszlo ale zobaczymy na dlusza mete :wink:
Ula kochanie nie przejmoj sie waga tak bardzo czasami one nie pokazuja dokladnie wagi .a jak sie czujesz w ciuszkach .czujesz ze cos schudlac?jak nie to sie nie martw tylko zmien pare rzeczy w trybie zycia.wiecej ruchu a moze jedzonka za duzo.wiem wiem dobrze radzic komus ale trudniej samej sobie ale dlatego jestesmy na forum zeby sobie pomagac :wink: dzisiaj kupilam z rumem i rodzinkami ciemna czekolade.wiem ze moze nie za dobrze ale jak jem ciemna czekolade to moge tylko pare kosteczek.starcza mi czekolada na caly tydzien zazwyczi pomimo ze sie dziele z Sonia i mama :D natomiast nie kupuje juz zadnych ciastek i innych takich pierdulek co maja duzo cukrow i chemii a nazywaja sie ze sa na dietke bo maja malo tluszczu.no i co z tego ze malo tluszczu jak cukro maja tyle ze hej
Kasieńko, wiesz 100 to taka magiczna liczba, póki było mniej to jakoś tak się mniej przejmowałam. A teraz jak się okazało że jednak wiecej ważę...
A słodkie to ja chyba całkiem muszę wyeliminować... Przynajmnie na jakiś czas :roll:
Buziaki z przeraźliwie gorącego Krakowa
Ula
witam moje kochane
dietka idzie mi calkiem dobrze. :D ciagle cos przyrzadzam w kuchni ostatnio i skonczylam juz z jedzonkiem kupnym bo to ostatnio za czesto nam sie zdazalo :oops: szczegolnie po pracy jak czlowiek glodny a do domu daleko a tu tyle dobrych rzeczy mozna kupic :twisted:
wczoraj bylysmy w kinie na fajnej komedii z kolezanka ze szkocij.ja myslalam ze ona jest z irlandiia :.fajna dziewczyna ma 25 lat ale wyglada na 18.uwielbiam jak ona mowi tym szkockim akcentem.przed filmem mialysmy troche czasu i pochodzilysmy po sklepach.oczywiscie duzo nam sie podobalo rzeczy ale nie robilysmy zakupow bo ja juz swoj limit wyczerpalam na ten tydzien bo pokupowalam wczesniej pare ksiazek,koldre z pierza.tak tak w australii tez sie marznie oraz kosmetyki itp .kolezanka rowniez zglodniala i wyladowalysmy w restauracij .nie moglam sie wykrecic bo nie kazdemu gadam ze jestem na diecie .zamowilam steak z salatka oraz chipsami .oczywiscie chipsy oddalam kolezanka i zjadlam tylko miesko i salatke.dziewczyny byly zadowolone ze dostaly extra chipsow a ja sobie pomyslalam jak chcecie to jedzcie ale ja grubej pupy juz nie chce miec :wink:
Aniffko wracaj do nas bo jak nie to przylece do tej Polski i ci wleje tak ze na tylku z tydzien nie usiadziesz.przeciez my za toba tesknimy :D
Ulenko pozdrawiam cie serdecznie.mam nadzieje ze juz skrocilas te slodycze bo jak nie to jak Aniffka bede musiala cie odwiedzic i dac ci kare :D
Hej kochaniutkie!
Niestety ostatnio nie mam wcale czasu... buu.. muszę do piątku zrobić jeden domek, a i w pracy mam też dużo roboty... nie mogę nawet pójść na rowerek, co mnie najbardziej martwi. Ciekawa jestem czy moje lasy jeszcze stoją po wtorkowej nawałnicy... i czy gdziekolwiek dojadę :roll:
Planuję wycieczkę rowerową w weekend, bo do piątku ni hu hu.
Pozdrawiam was gorąco.
Całuski
czesc kochane moje
Agatko widze ze jestes strasznie zajeta ale fajnie ze znalazlas chwilke i wpadlas do nas.jak bedziesz miala jeszcze swoje domki na necie do daj linka bo lubie je sobie poogladac :D
Ulenko kochana a co u ciebie?moze wpadne na twoj watek to sie dowiem ale jak bedziesz miec chwilke wpadnij do kurdupelkow.
Grubaskaxxx a co u ciebie slychac?moze wiecej jakis zakupow zrobilas ostatnio?
Julcyk gdzie sie podziewasz???? tesknimy :D
u mnie troche zly dzien mialam nie z dietka tylko takie inne problemiki zyciowe a konkretnie mam pare mandatow za parkingi i nie zaplacilam ich a teraz mi taka suma urosla ze hej.do tego napisalam list z wymowka i prosba zeby mi umozyli ale dostalam dzisiaj odpowiedz odmowna :cry: .moge sie jeszcze raz odwolywac do sadu albo poprostu zaplacic :twisted: wiem ze ludzie maja wieksze problemy na swiecie ale i tak sie zdenerwowalam tym.
dietka idzie mi dobrze i mam nadzieje ze mi sie uda bo juz mi jest za ciezko te kilogramki dzwigac,schudlam co prawda juz sporo ale i tak dzwigam tyle tego tluszczu ze ciagle mnie cos boli.np po pracy zawsze mnie tak kostki bola ze kuleje na jedna noge puzniej caly dzien a plecy to jestem taka sztywna ze jak wracam z pracy to tylko goraca kapiel i masc oraz tabletki na bule :cry: ale nie ma co narzekac i trzeba walczyc z tym sadlem
malym i duzym kurdupelka z okazij dnia dziecka zycze wszystkiego najlepszego :D
http://www.e-kartki.brukowiec.info/i...lne/12_big.jpg
katson ja czytam, ale rzadko cos pisze...
ale na Twoja prosbe.,..
dietka idzie jako tako... dzis dzien dziecka i mama zabiera nas na lody... wezme najwyzej 2 galki...poza tym dyrekcja w szkole kupila cukierki dla wszystkich i zjadlam jednego cukierka. irysa z mieszanki krakowskiej... gdyby nie bylo irysow to bym sie nie skusila, ale to moj ulubiony cukierek!!!
no a poza tym to jest w prozadku... kolezanka chciala mi kupic big milka. powiedzialam, ze nie chce a ona i tak kupila i ponziej jadla 2 sama:P
katson jaka pogoda w Australii? bo u nas przy najwiekszych upalach dochodzilo do 31 stopni w cieniu...
Joł kochane!!!
u mnie dietka niestety ciągnie raczej słabo... co chwila jakieś pokusy i wpadki... można się tłumaczyć, że dużo pracy, że późne powroty, że zimno, że ciepło... eh.. to wszystko po prostu obżarstwo i lenistwo. I dziś też nigdzie się nie ruszę, tylko będę męczyć domek... może chociaż jutro, ale jutro wracam później z pracy... no i zawsze takie kłody...
Poproszę o porządnego kopniaka! :roll:
Katson - no cię dopadły mandaty... jak nie urok...i jak tu się nie pocieszyć ciasteczkiem albo czekoladką... ale głowa do góry.. tyle ci się już udało! Pozbyłaś się tylu kilosków. Wiadomo, że potem jest trudniej. Ale jesteś dzielna!!! Chciałabym, żebyśmy kiedyś założyły wątek pt: schudłyśmy i jest nam wspaniale! To co? koniec z cukrem i tłuszczem!!! :twisted: :twisted:
Julcyś - iryski mniam mniam, ale już zapomnijmy o nich... za to z tym lodem mi zaimponowałaś... ja bym była jak ta koleżanka :lol: :lol: :lol: , ale zapominam już o tym!!! Teraz już będzie ładnie! :roll: :shock: :lol: :lol: :lol:
Anituś - cmokam cię w nosek i życzę miłego dnia! KOńcz już tą pracę i przyjeżdżaj jak najszybciej... będzie 8) :twisted: :lol: :lol:
Całuski tycie kicie!!!
czesc kochane
ale sie dzisiaj nachodzilam poszlysmy na zakupy sporzywcze ale ja musze wszystkie sklepy obleciec.a to to a to tam to musze zobaczyc.ciuszki,buty,kosmetyki doslownie wszystko a kostki mnie tak lupia ze hej do tego musze isc jutro z [Harrym 3 letnim z pracy ]na lekcije muzyki i tanca.do tego ja tez musze wszystko robic co oni :twisted: wiec znow bede padnieta.najgorzej jak o kangurku leci piosenka a my musimy skakac jak kangury :roll: albo czolgac sie po podlodze i udawac jeszcze jakies zwierzatko.do tego jak sobie zrobie przerwe to harry zaraz mnie przywoluje a nauczycielka nie jest lepsza nie da doroslym posiedziec i pogadac :twisted: ale tak naprawde to dobrze dla mnie sie poruszac troche tylko te biedne nozyny beda bolec :cry: no ale jak bede siedziec to nie schudne napewno.
z jedzonkiem dobrze sobie radze i nawet do pracy robie sobie salatki a nie chleb.oczywiscie jest latwiej kupic sobie lunch do tego szefowa placi ale czasami trzeba sobie utrudnic :wink:
Buu, nie widać mostu...
Ale się uśmiałam z tym kangurkiem :lol: :lol: :lol: :lol: czsem trzeba się poświęcić...wyjdzie ci na zdrowie, tylko nie nóżkom :( :D
Muszą chyba jednak wziąść poprawkę na to , że nie masz 3 lat... hihi.. ale masz tam fajnie.
Ja w pracy jem zazwyczaj jogurty, muesli, pieczywo chrupkie, warzywa i kanapkę z chleba razowego. Gorzej jest w domu, gdy po obiedzie (całkiem light) ciągnie mnie do jakiś smakołyków... szok!
Wkleję tu artykuł, który przeczytałam dzięki Anikas9. Jest w nim dużo prawdy przeczytajcie.
http://psychotekst.com/strona.php?nr=226
Pozdrawiam :D
sorki
nie dadza mi skopiowac mostu ani innych zdjec co znalazlam :cry: a byly takie fajnie.jutro poszukam wiecej ale dzisiaj juz ide poczytac ksiazke i spac
Agatko to ich nie obchodzi juz nie raz rodzice nie chcieli to i tak musieli ale ja staram sie nie marudzic ale za to w domku jestem polamana :roll:
a moze poczytam artykul najpierw a puzniej pujde spac :lol:
Popatrzcie sobie na to:
szokhttp://celt4.wox.org/bufor/tsunamiwroclaw/page_01.htm
Dziś wyczytałam, że prędkość wiatru w Oleśnicy dochodziła do 150 km/h.
:shock: :shock:
A wczoraj wybrałam się na rowerek (jednak :D ) i niestety połowę trasy przebyłam z rowerkiem na plecach.. totalny cross. Chyba miesiąc upłynie, zanim uprzątną ścieżki od zwalonych drzew. Na dodatek tarasują one rzeczki i porobiły się bagienka. Chyba pozostanie mi już tylko asfalt. Jutro wyskoczę w lasy... może tam nie będzie tak źle.
Pozdrawiam :D
witajcie
oj Agatko ale sie na patrzylam na zdjecia.nie za ciekawie u was.dobrze ze wam sie nic nie stalo bo po takich wybrykach natury to roznie bywa.fajnie ze masz tak blisko lasy.u mnie ostatnio w parkach nie za ciekawie bo sa susze i trawa wyschla i tak nie ladnie wyglada.tylko parki przy centrum sa zadbane i chyba podlewane troche bo trawka ladna jest.ja sie tak na poczatku ucieszylam jak sie tu przeprowadzalam ze na mapie tyle parkow widzialam ale troche sie rozczarowalam ze takie to wszystko suche i wymarle :cry: mam nadzieje ze deszczyk troche popada.do tego nawet nie mozna podlewac wezem ogrodow bo mozna dostac kare :roll: ale ja mama nie za duzy ten ogrod i zawsze podlewam ale jak mnie zlapia to chyba 2000 tysiecy dolcow kary czyli 5000 tys zlotych :twisted: ale ja ryzykuje bo nie mam zamiaru miec pustyni w ogrodzie :wink: oczywiscie staramy sie oszczedzac wode jak tylko mozemy.
dietka mi idzie ok ale moglo by byc lepiej i szybciej te kiloski mogly by znikac. oczywiscie na lekcij muzyki znow bylo udawanie kangurka puzniej jakiejs zabki. :roll: ale jakos do konca wytrwalam acha musze sie pochwalic.
[color=blue] dzisiaj do nas przyszla Joanna ta co jej mama na raka umarla.mama moja ugotowala dobry objadek spaghetti z sosem oras serniczek na deser a ja nie jadlam nic z tych rzeczy nie zjadlam tylko poszlam sobie prasowac jak one sie obrzeraly :lol: .sama sobie zrobilam duzo warzywek na oliwkowym oleju oraz na grylu kurczaczka :D
] ok uciekam juz bo chce troche spedzic czasu z moja coreczka bo ona tylko na 3 dni przyszla a ja bym ja chciala na zawsze miec.nie moge w to uwierzyc ze ona w przyszlym roku w lutym skonczy 18 latek.do tego wybiera sie do polski zeby uczyc angielskiego na rok.moze ja z nia przlece :D .ale sie rozpisalam .pa pa kochaniutkie moje buziaczki
12 apostolow.jedno z pierwszych miejsc ktore zwiedzilam przybywajac do australii
http://grothoff.org/krista/Assets/apostles.jpg
Dziewczątka drogie!
Jutro oddaję pracę magisterską, a w czwartek zdaję ostatni egzamin (jeden odkładam na wrzesień) :D Więc już za kilka dni będę odwiedzać Kurduplandię :)
Buziaki! :lol:
witajcie
ale mamy niespodzianke Aniffcia nas odwiedzila nareszcie :D
ja mam dzisiaj fajny dzien weszlam na wage i schudlam znow 1.5 kila.czyli w ciagu 3 tygodni schudlam5 kilo :D :D :D .dzien ten by pozostal fajny gdyby nie to ze moja koteczka Tommy-Girl musiala isc do weta bo ma zapalenie w oczku.dostala antybiotyki i bedzie chyba wszystko ok.z godzine temu wzielam ja do mojego lozka i przykrywalm swoim swetrem zeby bylo jej cieplo.polorzylam sie kolo niej bo ona lubi jak jest chora ze mna spac i przez godzine z nia spalam .ja juz wstalam ale ona jeszcze sobie smacznie spi moja kochana biedulka
jutro juz do pracy ale mialam juz 3 dni wolnego wiec jest wielki czas.Joannna ma wolne bo ma egzaminy i jutro idzie ze mna do pracy :P
a jak wam minela niedziela?jak dietka?ja odmowilam wczoraj tego serniczka a teraz jestem zadowolona bo na wadze mniej kiloskow :D a jak bym sie skusila to napewno bym zjadla duzo wiecej niz tylko kawalek tego :wink:
Hej kochaniutkie!
Katson - wow... ale super... 5 kg. Bomba!! Gratulacje... no proszę, cichutko i spokojniutko, a kilogramy lecą na łeb na szyję...hihi... extra!!!
Ty dziś leżałaś z kociakiem, a ja wczoraj drzemałam z moim psiakiem.. słodkie to takie gdy spi... aż szkoda budzić... hihi...futrzak mój kochany.
Ładne zdjecia wkleiłaś - macie niesamowity kolor nieba, o ile zdjęcia nie są podkolorowane. Ale i tak robią niesamowite wrażenie... prawie jak Rio De Janerio. :lol:
Musisz byc zadowolona, że Asia przyjechała do Ciebie - twoja córeczka... no i miło spędzacie czas. Chyba nieczęsto przyjeżdża? Ty jutro idziesz do pracy, a ja za tydzień w środę kończę pracę... ale fajnie. A najfajniejsze to, że zobacze Anitkę. I zrobimy sobie extra dni, prawie jak Ty z Sonią... tylko my do fryzjera, na zakupy a potem na imprezkę... będzie cudownie...
Moja dietka już nie jest dietką. Stwierdziłam, że centymetry nie decydują o moim samopoczuciu i naprawdę nie potrzebuję się odchudzać. Moje nadprogramowe 5-6 kg nie są już dla mnie problemem. Wystarczy uśmiech na buzi, wyprostowana sylwetka, pewność siebie i jest git. Do tego błysk w oku, nowy fryz, super ciuszek i czuję się wspaniale. Nie zamierzam męczyć się i pościć. Zauważam nawet już pierwsze dobre oznaki tego NIE ODCHUDZANIA - wczoraj zjadłam zaledwie 1 kawałek karpatki, która zrobił mój ukochany, a przy odchudzaniu ssało by mnie i zjadłabym pół blachy... Skoro wiem, ze mogę to mnie już to tak nie kusi... No i oczywiscie nie rezygnuję z ćwiczen i rowerkowania, ale robię to bo lubię, bo chcę mieć dobrą kondycję i lekkość ruchów.
Anituś mój funfeelku! Cieszę sie na nasze spotkanie jak dziecko... hihi..
Całuski, życzę milutkiego dnia!!! :D
to znowu ja :D
Agatko zgadzam sie z toba nie trzeba sie tak meczyc i na sile dietkowac pare kilo mniej czy wiecej to nie ma znaczenia :D ale dobrze ze cwiczenia bedziesz robic dla zdrowia i dobrej kondycij.ja czytalam w tej ksiazce co dietki sie trzymam ze jesc trzeba i to sporo bo jak nie to metabolizm sie zwalnia.ja schudlam obecnie 5 kilo a tyle smietany i majonezu to juz chyba nie jadlam od roku :lol: jak to sie stalo ze chudne i jem dosc tluste rzeczy bo przestalam jest maczne produkty.jem duzo salatek,jajek ktorych sie balam bo moj cholesterol jest duzy oraz miesa i ryb.do tego oczywiscie owoce ale to przedewszystkim rano i nie mieszam ich z innymi posilkami.teraz nie jem sztucznych prodoktow co pisza ze maja malo tluszczyku bo one maja duzo chemii i cukrow bo bez tluszczow nie maja smaku wiec trzeba je jakos zrobic zeby ludzie kupili.my kupujac zazwyczaj patrzymy na kaloriwe i tluszczyk a cukier nie przynajmniej ja nie.teraz zamiast margaryny z mala iloscia tluszczu jem maselko i co i tak schudlam.jedyna strona ujemna tej dietki to koszta.wszystko co lepsze i zdrowe zawsze wiecej kosztuje wiec co z tego ze troche mnie to wiecej kosztuje jesli chodzi o zdjecia to nie wiem czy podkolorowali te zdjecia jutro sie przyjrze lepiej jakie mamy kolory nieba bo ma byc 20 stopni i slonecznie. Agatko ale macie fajnie z Aniffka ze sie spotkacie i sobie pochodzicie po sklepach oraz zaliczycie fryzjera.mam nadzieje ze dzien spedzicie bardzo milo i nam wszystko opowiecie. :D bawcie sie dobrze :wink: .mysle ze nie mozesz sie wogole doczekac tego urlopu ale sobie odpoczniesz i juz koniec z wiedzma szefowa :lol:
ok pozdrawiam i caluje was kochane pa pa do jutra a moze jeszcze wpadne za godzinke bo Joanna chce troche wejsc na kapa :D
Czesc Kurdupelki
Katson rewelacyjna jest ta twoja australia mmm woda, morze,drapacze chmur mmmm rozmarzylam sie bo za oknem tylko chmury :( i zimno brrr gdzie to lato sie schowalo :?:
Moje jazdy na rowerze do pracy chyba skutkuja bo nie tyje chociaz ostatnio troche wiecej jem co zwykle objawialo sie skokiem wagi :oops: a teraz stoi. Mam nadzieje ze ruszy wkoncu ale w dól :wink:
Agatko ja tez ciagle jakies roboty domowe mam to mnie zwykle troche stresuje bo co w pracy to w pracy a poza to juz jakos bardzeij odpowiedzialna jestem za to a nie wiem czy chce takiej odpowiedzialnosci. Boje sie ze to sie kiedys jakims wrzodem skonczy :wink:
Ale przynajmniej jakas kasa dodatkowa jest za to i mozna poszalec.
A w domu ciagle remontujemy pokój to znaczy remont stoi a my nie mamy czasu skonczyc tego i niestety nawet gosci nie moge zaprosic, a co weekend sobie obiecujemy ze to juz teraz koniec. Najbardziej nie moge sie doczekac porzadków-zagracilo sie juz to moje mieszkanko przez pare latek i musze troche powyrzucac rzeczy,bo jak sie okazalo ze chce wyrzucic kolejną stara szafe to nie ma miejsca na upchanie róznych rózności i tak rosnie mi dobytek brrr musze sie odgruzowac. A mieszkam w mieszkaniu po babci na początku zwalalam to na stare rzeczy po dziadkach ale po kolejnych porzadkach okazuje sie ze to prawie wszystko moje :oops: a wszystkiego mi szkoda wyrzucac wszystko ma jakąs swoją historie.....buuu
Pozdrowienia dziewczeta
hejcia
to jest wlasnie Harry i mala Louise.dzieci ktore pilnuje w pracy :D
http://img.photobucket.com/albums/v5...7/100_0548.jpg
a to jest Joanna [dziewczynka ktora sie opiekowalam jak byla mala ]oraz Louise ktora sie teraz opiekuje czyli nowa generacja :D
http://img.photobucket.com/albums/v5...7/100_0543.jpg
to znowu ja :D
lepiej cos napisze o dietkowaniu ktore narazie idzie mi dobrze ale jak ma mi nie isc jak jem takie pychotki :wink: w sobote bedzie gorzej bo ide do kina z kolezankami i do tego one chca isc do restauracij tgj ktora wy tez w Polsce macie.jest jest to amerykanska restauracja w ktorej naprawde mozna pogrzeszyc :twisted: bede musiala naprawde uwazac.moze jakas cesar salatke wezme .sama nie wiem bo jeszcze prawde mowiac tam nie jadlam.widzialam jadlospis na internecie dzisiaj i tylko mi narobil apetytu :cry: ale niestety bede musiala sie opanowac.a moze ktoras z was byla w tgj i moze mi cos polecic?
ostatnio mamy troche odwiedzin z Polski.tydzien temu kuzynka mojej przeszywanej czy jak tam sie mowi siostry.a do tego jutro wylatuje jej chlopach z Polski .ale ona bedzie miala ludzi a do tego ma male mieszkanie.chyba beda spac razem w trujkacie :lol: ale chyba sobie poradza.ja lubie jak ktos z Polski zawita tu bo wtedy tak sie dobrze czuje no i troche oczywiscie jest smutno bo zaraz wszystko mi sie przypomina i tesknota troche wraca