ciagle chora :(
Wersja do druku
ciagle chora :(
Cmok dziewczątka!
Wpadam, bo znalazłam chwilkę czasu. Od jutra wracam na SB! Postanowiłam i niech się stanie :D Nie ma co, muszę wreszcie dojść do tych wymarzonych 50kg.
Grubasko, hihi, widzę, że nie tylko ja tak podglądam po tajniacku forum :) Trzymam kciuki za Ciebie i Twój komputer - wracaj szybciutko do nas i opowiadaj, co się dzieje! Ja jestem bardzo ciekawa :D
Kasieńko! Jejku chorowitku jeden, bidulka jesteś. Najgorsze co może być to chorowanie w lato. Na dworze 30 stopni, a Ty czujesz się kiepsko. Wpadaj to częściej, pisz więcej - może to Cię ozdrowi :lol:
Napiszę szybciutko: mieszkanko jest super. Pierwszy tydzień po wprowadzeniu to była co prawda masakra, bo trzeba było wsyprzątać wszystko od góry do dołu. Poprzedni lokatorzy przez pół roku swojego pobytu chyba ani razu nie wycierali kurzu. Nie mówiąc już o wyszorowaniu toalety fuuuuuu :evil: Kolejnym etapem wielkich porządków było czyszczenie balkonu. Kilka dni po wprowadzeniu się dostałam strasznego uczulenia na buzi - podejrzewam, że własnie od balkonu. A konkretniej - od gołębiego guana, które zalegało tam kilogramami! Jesuuu poprzedni lokatorzy w ogóle nie wychodzili na balkon i nie wyganiali gołębki, które tam przylatywały. Mój kochany Pawełek wysprzątał to wszystko, zdezynfekował i balkon wyglada jak nowy! Byłam w wilgachnym szoku, kiedy to zobaczyłam! W każdym razie teraz - po tygodniach sprzątnia, doprowadzania wszystkiego do ładu i porządku, dodawania "naszych" pierdółek - wszystko wygląda naprawdę pięknie. Czujemy się tu świetnie, bardzo dobrze się nam mieszka, mamy spokojnych sąsiadów i w ogóle jest pięknie.
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko spokojnej głowy - i możliwości niemyślenia o egzaminach, magisterce... Ale to już za dwa miesiące! Jupiii!!! :lol:
Buziaczki dziewczątka drogie!
Kurdupelki drogie!
Jejku, gdzie jesteście? Hop hop wracajcie! :lol:
Ja dzisiaj miałam całkiem milusiński dzionek - po pracy byłam na wielkich kosmetycznych zakupach. Dziewczyny na innym forum doradziły mi zmianę kolorystyki makijażu - więc musiałam uzupełnić zapasy w kosmetyczce ;) Przede mną długi weekend - niestety, nie wypocznę za bardzo. Czeka mnie pisanie magisterki i nauka do egzaminów.
Ale co tam! Mam dziś wyjątkowo pozytywny nastrój :D Wszystko się uda - nie ma bata! :lol:
Buziaki dla całej Kurduplandii!
Aniffko pewnie, że się uda, jakże miałoby być inaczej??!!
Kasiu jak zdrówko? Mam nadzieję, że lepiej? Ja też jestem przeziębiona, a nie mogę się wyleżeć w domu, akurat mi się piętrzą sprawy do załatwienia, dziś laałam pół dnia po mieście, próbując się dowiedzieć jak mogę odzyskać zaległe wynagrodzenia :?
U nas wprawdzie nie ma upałów, za to jest wietrzysko :roll:
A o Borutku tu możesz przeczytać :D : O BORUCIE
witajcie
Ula juz odwiedzilam Borutke i glosowalam na niego .rowniez dodalam komentarz :D jedna moja kotka chyba sie w nim zakochala :wink:
jestem jeszcze przeziebiona a zaraz musze na wieczor isc do pracy na 7 bo rodzice ida gdzies do kina.myslalam ze zrezygnuja bo mama tych dzieci jest w ciazy i wlasciwie juz ma za tydzien rodzic ale niestety jeszcze chca gdziec sie wybrac przed narodzinami bo puzniej beda troche uwiazani .4 dzieci to jest czym sie zajmowac .do tegop oboje sa lekarzami i maja duzo pracy.ona jest psychiatra i ciagle musi wysluchiwac okropnych problemow ludzkich .poniewaz jest ona wspanialym czlowiekiem to zawsze po wysluchiwaniu okropnych opowiadan ludzkich sama musi walczyc z tym zeby nie popadla w depresje.maz natomiast jest okulusta i specialista od jaskry choroby jak wiadomo nie poczytalnej .ostatnio mial pacjeta 18 letniego z jaskra co prawie wzrok tracil jak go rodzice przywiezli d niego i musial zaraz go operopwac pomimo ze juz skonczykly sie jego godziny pracy i mial juz wychodzic bo mial wyjazd z rodzina ale musial zostac i ratowac wzrok chlopca.jak do tad sa to ludzie u ktorych mi sie najlepiej pracowalo.u nich jestem szczesliwa , nauczylam sie cieszyc z zycia i z tego co mam a nie nazekac tego co nie mam :D
Aniffko kochana jak fajnie ze do nas wpadasz i ze wrocilas na dietke.ja uwielbiam zakupy kosmetyczne :lol:
ok musze uciekac bo juz piata a musze jeszcze glowe umyc i po 6 musze juz wyjsc.wroce o 1 albo 2 w nocy :twisted: ale dzieciaczki sa tego warte szczegolnie jak sie dowiedzialam ze maly powiedzial mamie ze on nie tylko mnie lubi ale kocha :D
Kasiu nie dizwię się, że mały tak powiedział, jesteś wspaniałą osobą :D
A Borutce przekaże, że ma kocią wielbicielkę :D
Buziaki
Miłej niedzieli :D
Ula
Pozdrawiam majowo
:D
Ula
witajcie
kaputerek mi sie popsul i nie mialam dostepu do neta :cry: 3 tygodnie temu kupilam nowy kaputer i wysiadl :twisted: ale byl na gwarancij i wlasnie facet przyszedl i zreperowal.dobrze ze nie musialam placic bo podobno by to kosztowalo z 500 dol czyli z 1500 zl na polskie.jeden z kotkow mu bardzo przeszkadzal a piesek szczekal i udawal ze jest najgrozniejszym psem na swiecie :lol: .problem w tym ze moje koty sa wieksze od psinki.moj kot najwiekszy wazy z 10 kilo a pies z 7 kilo :wink:
ok z dietka tak sobie mialam pare dni nie za dobre i bardzo mi was brakowalo :cry: ale od wczoraj znow jest ok.
napisze puzniej troche wiecej bo musze teraz troche posprzatac.buziaczki pa
Witam :)
K(ulka) poczytałąm o Borucie... fajniutki i miłe zwierzątko... a mojemu Misiowi nie powiem o Borucie bo mógłby sie zakochać ale raczej w posiłku z króliczka ;)
aniffka.... trzymam kciuki za Twoją magisterkę i pomyślne zdanie egzaminów... cieszę się że urządzanie mieszkanka idze tak dobrze... co cichutku zazrdoszę Ci że jesteś ze swoim mężczyzną cały czas, zn że mieszkacie razem :)
katson.... fajniutka rodzinka Ci się trafiła :) zwierzątka też nicczego sobie :)
grubaskaxxx... czekam z niecierpliwością na Twoje opowieści, co u Ciebie... :)
ja na razie leniu****ę, 9 maja do pracy, musze jeszcze troszkę popracować w domu, żeby bo mam troszkę roboty na komputrku. Teraz odpoczywam po weselu... było super... wytańczyłam sie za wszystkie czasy... już męczę mojego mężczzną żebyśmy wybrali sie na jakąś potancówkę :lol:
pozdrawiam ciepło :)
Dziewczynki.... dajcie mi kopa! I to porządnego!
Wpadłam w ciąg słodyczowy i nie mogę go przerwać.
A wczoraj na wadze zobaczyłam... 59kg!!!! :evil: :evil: :evil:
A kilka miesięcy temu było już 52kg..... :|