-
Witam pięknego zimowego dzionka.Właśnie przyszłam do pracy,i zanim tu doszłam byłam cała bialutka jak bałwanek,a ja chciałam juz wiosnę.Ale jest plus tego że jeszcze trochę zimy mamy,im więcej do wiosny tym będziemy mogły pokazać piekniejsze nasze brzuszki i nie tylko.Przepraszam że tak żadko do Was zaglądam ale mój czas jest ograniczony,nie mam na nic czasu,sesja mi się jeszcze nie skończyła,muszę się uczyć,praca,a pozatym w domu komp stoi u mojego brata w pokoju,a ja zabardzo nie lubię przy Nim pisać.Co do dietki to narazie nie narzekam,tak jak sobie obiecałam od postu zero słodkości i mięska,narazie wytrzymuje(oby tak dalej). STUDENTKO widzę że mamy takie same objawy utraty tłuszczyku,tzn.nie spadają nam kilogramy tylko spodnie z naszych coraz to piekniejszych pupek :D :D :D Ciesze się że z ukochanym lepiej. KASIU ciesze się razem z Tobą z tego ze kilogramy spadają no i z tego że znalazłaś Tego Kochanego chłoptasia.GWIAZDECZKO nie martw się tym ze kg więcej,ja tez tak mam ale to zapewne tylko waga tak wskazuje a po Tobie zapewne tego nie widać.Co do tych przyjaciół to żeczywiście bardzo fajnie ich mieć,i ciesz się póki są,ja niestety ze swoimi przyjaciółmi(tak mi się kiedyś wydawało że to przyjaciele)już nie mam kontaktu,niestety i bardzo żałuję tego,każdy znalazł nowe towarzystwo. Ciesze się że znalazłam to forum i poznałam WAS,jesteście kochane,dziękuje że mogę się Wam wyrzalać i dzielić się z Wami swymi radościami.I dziękuje za wsparcie.Chyba się zabardzo rozpisałam,przepraszam.
-
Wcale o Was nie zapomnialam! Jestem tu prawie codziennie ale nic nie pisze, bo po co pisac jak nie ma sie nic ciekawego do powiedzenia. Bardzo sie ciesze ze znalazlam to forum bo dzieki Wam odzyskalam nadzieje ze kiedys jeszcze moge inaczej wygladac. Moja waga waha sie w okolicach 73kg, to juz 2 kg mniej w ciagu 11 dni. bylo by szybciej ale nie chce mi sie ruszac.
Co do przyjaciol. Tez ich mialam, pozniej przyjaciolke, a teraz mam znajomych i kolezanki i lepiej na tym wychodze.
pozdro i trzymcie sie mocno swoich postanowien.
PS. No i oczywiscie gratuluje kazdej zrzucenia kilogramow. I nie ma co sie przejmowac jakas tam waga czy %tluszczu jezeli ciuchy sa za duze. Chociaz jak juz kase sie wydalo na takie zabawki to powinny dzialac dobrze.
-
Sorki ale cos mi sie popsulo i wyslalam 2 posty pod rzad :) Przepraszam.
-
Witam was moje kochane.
Ja również się cieszę że jesteście bez was by nie było tak fajnie a na pewno jest nam łatwiej kiedy mamy dołki i kiedy możemy pochwalić się malutkimi sukcesami.
Bilunia co do przyjaciół to nie można ufać(z małymi wyjątkami) ja przynajmniej się przejechałam na swojej przyjaciółce od serca - teraz chociaż się widujemy w jednym domu bo nasi chłoptasie są braćmi to wogule ja z nią a ona ze mną nie romawia, a jak się odezwiemy to tylko wtedy jak chcemy coś jedna drugiej zaprzeczyć albo do gryźć, ale tak wogule to trwa prawie 3 lata jak się nie odzywamy do siebie a ja nie wiem czemu tak naprawdę ona się do mnie nie odzywa oh nie będę was zanudzać bo to bardzo długa i skomplikowana historia.
Negras super że zrzuciłaś 2 kilogrami oby tak dalej trzymam kciuki.
Co do dietki to super ale mam straszną ochotę na coś słodkiego na wiśnie w czekoladzie które dostałam od mojego na walenynki i na torcik orzechowy który mama zrobiła mniam aż mi ślinka leci, mam nadzieję że się nie skuszę :wink: Trzymajcie się, papatki
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...bc3/weight.png
-
hejka wam...
Widze tu taj watek przyjaciol..heh..no to powiem wam cos takiego mialam bylego ktory zdradzil mnie z moja przyjaciolka w sumie nasza przyjazn juz w tedy wygasla z powody ze ona obwiniala mnie ze przezemnie zerwal z nia chlopa, bo ona sie w tedy ze mna przyjaznila.Wiec przestalam sie z nia spotykac a ona mieszka wraz z siostra z ktora tez sie przyjaznilam i tak powoli mi sie kontakt z nimi zerwal, choc mieszkaja blok dalej.Do tego moja kolejna przyjaciolka tez sie z mi kontak urwal bo one razem w 3 mieszkaja w jednym bloku i sie czesciej widza..I mamy taka 3 z ta co zdradzila z ex z nia sie wogole nie odzywam i a te 2 to teraz razem wszedzie laza i potem maja do mnie pretensje ze z nimi nie chodze a nawet mi nic nie proponuja(gdzie pare razy i proponowalam przyjscie i na tym sie skonczylo) nic od nich a do mnie pretensje maja..ale daje niby sa przyjaciolkami tylko formalnie..a najgorsze jest to ze wiedza gdzie mieszkam jak maja jakas potrzebe...a najlepsze bylo ostatnio zdanie ze nie zaproponowaly mi wyjscia na pizze bo myslaly ze bede z moja kochana przyjaciolka(taka inna jeszcze) albo wlasnie z moim obecnym chlopakiem..no i co ja mam teraz zrobic, zeby kontakty byly z nimi lepsze??Bo bym mogla sobie je olac ale niestety wmotaly sie do mojej grupki z ktora pierwsza zaczelam imprezowac..:(
Sorki ze sie tak rozpisalam o sobie!!!!!!!!!!!!
W sumie teraz mam jedna przyjaciolke taka po za szkola i jedna w klasie i im mowie prawie wszystko..:) no i siostra to chyba najwieksza moja przyjaciolka...
Az mi sie teraz smutno zrobilo:(..przpraszam ale juz o niczym nie napisze...buzka dla was..:(
-
Hej dziewczyny wpadłam na pomysł chodzi o to że jak postanowiłyśmy się ważyć w każy poniedziałek to może i zaczniemy się mierzyć wiece o co mi chodzi brzuch, uda itd.
Co wy na to http://www.emotikony.friko.pl/emots/2/co.gif
-
Witajcie Koffaanniuutkie :)
Nie mogłam niestety nic wcześniej napisać, bo dopiero teraz do domku przyszłam, nie gniewajcie się :)..U mnie plucha za oknem..śnieg się roztapia..i nie jest najfajniej..dlatego czekam już na wiosnę..słoneczko..to samopoczucie też będzie lepsze :).Wiecie ja też się bardzo ciesze..że mogę tu z Wami sobie popisać..napisać kiedy mi smutno i kiedy mi raźniej :)..Cmokaski:***
Bilunia--cieszę się że sie odezwałas, nie zapominaj o nas :)..Ech..mocna jestes w swoim postanowieniu..i bez mięska i bez słodyczy...nawet chudziutkiego mięska??nic a nic? :)Gratuluje bardzo :)
Negrass--zaglądaj no nas częściej i nie mów że nie masz o czym pisać..tu nie trzeba pisać tylko o utraconych kg :)..o różnościach można..:)Gratuluję straconych 2 kg :), oby tak dalej...
Studentko--ech..wisienki w czekoladzie..pychota :):) i torcik..mniam..ale trzeba być twardym :):)...ale Ty przecież masz silną wolę :). Rzeczywiście masz troszkę dziwną sytuację..spotykać się ze swoją dawną przyjaciółką i mijać się tylko..
ech..Przyjaciel , prawdziwy przyjaciel..to naprawde wspaniała osoba..ja mam dwie przyjaciółki i trzecią jest moja Mamusia :):)..zawsze mogę na nie liczyć :)
Kasiu--nie smutaj się..wiesz..wydaje mi się ze to nie jest przyjaciel..kiedy przychodzi TYLKO WTEDY do Ciebie..gdy coś mu potrzeba..a przecież to nie chodzi o ilość przyjaciół..można mieć 1-go..ale prawdziwego..liczy się jacy oni są..i pisz zawsze o czym chcesz..co Cię gryzie również...
Moj dzisiejszy dzionek dobrze minął :)..ech wsyd się przyznać..ale dopeiro 3 dzień jestem bez słodyczy :),ale dobre i to..:). Na obiadek była rybka z ryżykiem i suróweczką..:), a na śniadanko płatki na mleczku..troszkę ćwiczonek :)uffuffufff..
Co Wy na to co mówi Studentka :?: podawać wymiary..ja jestem za..a co się wstydzić :), przecież raczej wszystkim które j tu jestesmy zależy na zgubieniu kilku :) cm...
To ja zaczynam..:
Biust--85
talia--71 cm
brzuszek--75 cm :oops:
biodra--100, 5 cm :oops:
udo-aż się boję mówić.. :oops: 59,5 cm:(
łydka--38 cm..
Bądźcie i Wy odważne i napiszcie :):)
Słonka chciałam powiedzieć, że niestety jutro mnie nie będzie, będę dopiero w piątek wieczorkiem..w ramach studiów mamy takie szkolenie 2-dniowe dla chętnych"Inżynier na rynku pracy"..i wybieram sie własnie na nie..Ale jak wróce to czywiście dam znak :)
A teraz życzę Wam dobrej nocki..kolorowych snów :)i nie dajcie się czekoladkom :)
Trzymacie się ciepełko :*
-
No to ja tez sie odwaze napisac swoje wymiary..oj no to zaczynam..
udo- 52cm
łydka- 35cm
biodra- 80cm
brzuch- 73cm
biust- 81
wzrost- 150cm
no to moje wymiary sa okropne!!blee
gwiazdeczko czekamy na Ciebie..Miłego szkolenia..
Studentko dobry pomysl z tymi wymiarami..:)
A reszta dziewczynek sie gdzie podziala?Chyba nie zapomnialyscie o nas??:(
-
a niech strace: :oops:
udo - 65cm
łydka - 40cm
biodra - 104cm
brzuch - 90cm
biust - ok 97cm
uffff. szkoda gadac :x
-
Hejka cieszę się zę wam się spodobał pomyśł z mieżeniem to teraz moja kolej,
tak więc zaczynam będę pisać jakie mam wymiary teraz a jakie miałam na początku dietki czyli 10.01.
Biuścik - 94 cm ale mi ubyło :cry: akurat w tym miejscu wolałabym żeby zostało jak na początku no ale coś za coś a było 102 cm
Brzuszek - 78 cm :oops: było 85 cm
Bioderka - 104 cm :oops: było 110 cm
Uda - 99,5 cm :oops: było 105 cm
Udo jedno - 60,5 cm :oops: było 65,5 cm
Łydka - 38 cm było 39,5 cm
no i mamy całą mnie oj trzeba dalej działać.
Ale do wakacji będzie połowa mnie - mam taką nadzieję że wytrwam.
Pozdrowionka z dużą ilością słonka :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...bc3/weight.png