GRAZYNKO :!: MILEGO DZIONKA -MOZE I JA DZISIAJ RUSZE D. NA SPACEREK :D
http://foto.onet.pl/upload/59/2/_11085.JPG
Wersja do druku
GRAZYNKO :!: MILEGO DZIONKA -MOZE I JA DZISIAJ RUSZE D. NA SPACEREK :D
http://foto.onet.pl/upload/59/2/_11085.JPG
Hej Grazynko! Chili con carne tez lubie, wiec i zupka meksykanska pewnie by mi smakowala. napewno wyprobuje. bo chili c.c. jem rzadko przez to miesko co to takie kaloryczne jest....mniam...ale mi smaka narobilas!
Buziaki
http://www.gifart.de/gif234/essen/00009244.gif
hej :lol:
dzięki za odwiedzinki :lol:
tak czytam twój wątek i jestem pod wrażeniem twoich wypraw na piechotę :!: ja kiedyś jeździłam na rowerze do rodziców ok 12km i byłam wykończona, a tu takie trasy pieszo, ciekawe gdzie tak dreptasz, bo ja nie znam ciekawych dróg (hehe, chyba że gdzieś po parku) :wink:
co do urwania głowy w pracy, to ja sama aż się dziwię ze mam dziś taki spokój...więc wykorzystuję sytuację i odwiedzam "forumowiczki", tylko oczywiście gdy szef nie widzi :wink:
http://www.emotikony.friko.pl/www/foto/rozne/eye.gif
trzym się ciepło
http://www.emotikony.friko.pl/www/fo...erzaki/cat.gif
MYSLE DZIE CIEBIE WYSLAC :?:
http://foto.onet.pl/upload/83/97/_15942.JPG
Cześć Grażyna!
Pozdrowienia, serdeczności i same dobre życzenia :D
Troszkę mnie nie było, ale wracam, i do roboty dalej
MAXicho
Byłam ,czytałam, wpadne jutro :D
Witaj Grazynko :) :) :)
Całuje i sciskam i wogóle zazdroszcze wagi bo moja juz nieco wieksza niz na tickerze, ale obiecuje poprawe :wink:
Buzia :)
Ja też byłam, czytałam i zostawiam ślad :)
Witaj Grażynko
Nie wiem czy wiesz , ale dziewczyny organizują spotkanie forumowe 3 grudnia(sobota) o 12.00 w Katowicach. Pewnie jeszcze nie masz grafiku na grudzień , ale może byś sobie zaplanowała wolny dzień ? Co Ty na to. Byłoby wspaniale spotkać się w większym gronie.
Czwartkowe buziaczki
Asia
Uff dotarłam do siebie :roll:
jakos strasznie niepozbierana jestem ostatnio :roll: Czasu mi brakuje, a efektów brak :shock:
Dzisiaj poranek rozpoczęłam w urzędach - co skutecznie zniechęca do życia w ogóle, tym bardziej,że jutro będę musiała tam wrócić :evil: Z pozytywnych wiadomości - to byłam u fryzjera, mam zajefajny kolor i fryzurkę, cieszę się ,bo w niedzielę spotykam się z kumpela,której nie widziałam od 5 lat - więc zależy mi żeby wyglądać :twisted: Kupiłam też balsam z garniera i herbatkę Pu Erh z Bio-active, uzupełniłam zapasy i wracam do planowania posiłków :roll: jak nie planuję to znowu potrafię nie jeść cały dzień, a wieczorem po prostu mnie skręca :evil:
jak na razie mam zjedzonych 900 kcal i 3 herbatki czerwone - przede mną jeszcze 2 herbatki, duży jogurt naturalny z cynamonem :D Ruszankowo oprócz dźwigania zakupów i stania w kolejce niestety tylko ekspresowe spacery z Rogerem - muszę mu wynagrodzić ten tydzień w weekend, bo biedny siedzi w domu :roll: Jutro jadę po karnet na basen 8) i wybiorę się wieczorem w przyszłym tygodniu w końcu :roll:
Asiu
jestem jak najbardziej za spotkaniem w szerszym gronie - pisałam juz u Ciebie :D
Zosiu
widzę,że udzilił Ci sie mój telegraficzny skrót myślowy :twisted: A samochodu na razie nie kupuję - lata jeździłam, w tej chwili mam wszędzie blisko / do pracy 8 minut autobusem, wszędzie po Śląsku max. godzina dojazdu/ i opłaca mi się raz w miesiącu z okazji wielkich zakupów wziąść po prostu taksówkę :wink:
Gotka
ty tak nie znikaj, choć przede wszystkim postaraj sie wysypiać - brak snu sprzyja tyciu!!!!
Maxym
no w końcu - poprodukowałam się u Ciebie :wink:
Psotulko
dzięki za wycieczkę, chociaż Indie to może akurat nie bardzo :roll:
Korni
witam Cie :D
chodzę z Batorego na Halembę, duża część drogi prowadzi przez las, więc jest nieźle, z psem chodzę po lasach w pobliżu autostrady - chodzenie najlepiej mi wychodzi i jest jedynym systematycznym ćwiczeniem,które wykonuję :roll: z racji pracy na zmiany z zajęciami w klubach jest kłopot, a w domu ciężko mi się zmobilizować :cry:
Magdalenko
jeżeli chilli zrobisz z chudego mięsa to wcale nie wychodzi takie kaloryczne, ja jak robię z mielonego to je najpierw wysmażam na brązowo, odcedzam tłuszcz na sitku i dopiero później dodaje resztę składników, w tym dużo pieczarek, więc jest objętościowo dużo, a kalorycznie myślę całkiem całkiem :wink:
Triskell
meksykańska kuchnia w moim wydaniu wcale nie jest tłusta - jest pikantna i zarąbista :D
pozdrawiam
***
http://kartki.onet.pl/_i/d/drzewa.jpg
Grażyna