bardzo ci dziekuje grazynko za zyczenia wielkanocne :D powolutku nadrabiam czytanie twojego wateczka, a jest tego sporo :) ale juz niedlugo bede na biezaco, pozdrawiam cie goraco!
Wersja do druku
bardzo ci dziekuje grazynko za zyczenia wielkanocne :D powolutku nadrabiam czytanie twojego wateczka, a jest tego sporo :) ale juz niedlugo bede na biezaco, pozdrawiam cie goraco!
Witam poswiatecznie :D
Miałam racje,że nie szykowałam dużo na święta, bo chłopcy już mają swoje plany - widywałam ich w przelocie w ciagu tych 3ch dni i pewnie sama musiałabym wszystko zjeść :evil: a tak było troche czekolady, trochę ciasta, trochę alkoholu i trochę chlebka :oops: generalnie nieźle :roll: w sobotę reszta przygotowań + ogarnięcie chałupki, w niedzielę - wizyta u Taty - na szczęście coraz z nim lepiej, co prawda dializują go jeszcze codziennie, ale idzie ku lepszemu :D po południu grill - wypogodziło sie pięknie :D w poniedziałek - leniuchowanie i długi popołudniowy spacer :D uświadomiłam sobie,że do wyjazdu Martina zostało 2 tygodnie :shock: więc resztę wieczoru spędziłam na spisywaniu listy rzeczy do zrobienia przed jego wyjazdem - trochę się nazbierało :?
takze proszę mi wybaczyć,że nie bedę zbyt często zaglądać - plany dietkowe też przekładam na po 4tym maja....ruchu mi nie zabraknie, stresu tez nie - pewnie nie przytyję a ostateczne schudnięcie i tak planuję na lato :twisted: wolny czas w pracy poświęcę na intensyne studiowanie stranki polonii dublińskiej :roll:
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
***
Grażyna
Gaygo pozdrawiam poświatecznie :D :D :D :!:
Grażynko to trzymam kciuki, żeby wszystko się poukładało......................I żebyś miała jak najmniej stresu przy wyjeździe Twojej latorośli...................
W rozpoczęciem sezonu rowerkowego zaczekamy do 4 maja...................
Buziaczki
Trzymam kciuki żeby przygotowania do wyjazdu minęły bezboleśnie no i sam wyjazd też...trzymaj się dzielnie...i pamiętaj Dublin to nie koniec świata :-)
Grażynko, życzę wam byście miło i intensywnie spędzali razem czas. Z pewnością wszystko się ułoży, dieta nie zając itd. Miłego i w ogóle :)
Gayguś, cieszę się, że Tato lepiej się już czuje i że święta miałaś udane. Ciesz się czasem pozostałym do wyjazdu Martina, a jak już wrócisz do diety i do częstszych bytności na forum, to bardzo ciekawią mnie Twoje przemyslenia, dotyczące tego, jak wagę, którą wkrótce osiągniesz (bo w to, że tak się stanie, wierzę głęboko, jestem tego pewna) utrzymać przez całą przyszłą zimę, to oczywiście bardzo będę zainteresowana ich przeczytaniem :)
Uściski :)
Sle buziaczki
http://www.adamski.pl/foto/ekartki/k...2/kwiaty14.jpg
Witam :D
przepraszam za skrótowość, ale chciałam dać znak że jestem w miarę na bieżąco....czas przyspiesza, w pracy cisną nas targetami paranoja...plan się krystalizuje i jakoże w weekend jestem w pracy - pewnie wtedy będę miała czas go przedstawić :roll: i tak ganiam - załatwiam ostatnie formalności związane z wyjazdem Martina,jeżdżę do Taty i do tego powinnam być w pracy najlepiej 24h na dobę wrrrrrrrrrrr w związku z powyższy, jadam niewiele, ale głównie wieczorem....bebech mam wydęty i jestem zła.........przepadła mi wczoraj joga, bo nie zdążyłam.........chyba mi pozostało tylko ściągniecie rowerka i poranne przejażdżki, bo wstaję bez budzika przed 6tą :shock: no to tyle smęcenia...
pozdrawiam :D
***
Grażyna
Graża żyjesz ostatnio na wysokich obrotach więc trzymaj się dziewczyno co by z Ciebie przecinek nie został...
Rowerek to dobry pomysł!!!
Pozdrawiam!!!