Wątek: Walka z samą sobą

Witajcie....
Postanowilam zalozyc swoj topic aby jakos poukladac sobie tutaj wszystko w tej mojej malej glowce i aby ktos mogl mi pomoc i mnie wesprzec No wiec zaczne od mojego planu
1 Jak najmniej slodyczy
2 pije wode soki i zielona herbatke
3 cwicze minimum co 2 dzien
4 waze i mierze sie maksymalnie raz w tygodniu

Ten topic nie bedzie tylko o odchudzanie bedzie poprostu o mnie i o moim zyciu..ehh jak to wszystko banalnie brzmi..ja mam tak zawsze jesli cos pragne komus przekazac to ciezko mi to wychodzi no ale coz taka juz jestem Jesli znajdzie sie ktos chetny aby sie przylaczyc do mojej walki to zapraszam w grupie zawsze razniej....a teraz pozdrawiam i ide sie pograzyc w czytaniu innych topicow

witaj Various

ciesze sie ze zalozylas swoj topiczek, to napewno pomoze Ci bardziej kontrolowac swoje postanowiania
pisz pisz ile chcesz i o czym chcesz byle by Ci to sluzylo
a my Ci w tym bedziemy towarzyszyc

pozdrawiam i zycze sukcesu

no i witam ponownie.. dzisiejszy dzien no coz, co tu duzo mowic byl baaardzo leniwy..nic tylko czas spedzony przed kompem, nawet z domu mi sie nie chcialo wychodzic...Mam nadzieje ze to co tutaj pisze zmotywuje mnie do walki bo jutro juz jest pierwszy dzien takiej pelnej mojej walki...juz nie raz probowalam sie odchudzic, i musze powiedziec ze calkiem mi sie to udalo wazylam juz 55 kg i niestety wyjazd do babci wszystko zniszczyl..tam od jedzenia nie moglam sie wymigac w zaden sposob...nawet nie probowalam im nic tlumaczyc no coz jakby to powiedziec to sa ludzie starej daty i sprzeczanie sie z nimi nie mialo jakiegokolwiek sensu..no ale coz wrocilam i znowu sie za siebie biore Glowinie chodzi mi o zrzucenie 10 kg czas nieokreslony no i musze zrzucic troszke sadelka..w tali mam az 84 tak tak nawet nie wiem jak to mozliwe ale jednak!! eh ide juz nynac bo klapki na oczach same sie juz zamykaja wroce do was jutro i powiem jak mi poszedl ten pierwszy dzien
aha no i dalej czekam na kogos chetnego kto sie przylaczy....buziaki pa

witam...widze ze pisze sama do siebie no coz nieszkodzi..dzisiaj poszlo mi bardzo dobrze...ciekawe jak dlugo tak dam rade..Jesli chodzi generalnie o jedzenie to jedyne co moge sobie zarzucic to kawalek chalwy, i jeden czekoladowy piernik, teraz jem chrupki kukurydziane ale mysle ze to nie jest moim grzechem...lepiej jesc chrupki kukurydziane niz jakies slodycze albo chipsy taki jest muj wniosek jesli zas chodzi o cwiczonka to biegalam w mejscu przez 40 minut i zrobilam jakies 30 brzuszkow...co do napoi to tylko woda i zielona herbatka no i szklanka soku marchwiowego
A teraz z innej beczki ostatnio zauwazylam ze odsowam sie od swiata..nie wiem co sie ze mna dzieje ..nie chce mi sie nigdzie wychodzic..a z drugiej strony brakuje mi otoczenia ludzi..kurcze dziwne to wszystko i zagmatwane..wogole ostatnio wieksza ilosc wolnego czasu zajmuje mi patrzenie na modelki czytanie forow i tym podobne bzdety Jakas ostatnio zakompleksiona jestem nie wiem dlaczego?? i chyba ludze sie ze jak schudne te 10 kg to swiat nagle sie zmieni ...no ale coz mi pozostalo jak walczyc o ta moja doskonalosc??
Jesli ten post jest bez skladu to przepraszam...ok lece zdrowki buziak papa....

AA kurcze napisalam tak dluga notke i skasowala mi sie...
No nic trudno powiem tylko ogolnie, ze jest ok trzymam sie niezle..tylko mam wyrzuty sumienia jesli chodzi o to ze zjadlam 3 pierniki w czekoladzie i pol paczki chrupek bingo paprykowych..reszta nie bylo tak zle
Co do cwiczen to rano 8minutek abs(nie wiem jak to sie pisze ) i pare cwiczen rozciagajacych...niestety dzisiaj nic wiecej nie cwiczylam..
Jutro lece do sklepu po hula hop i po herbatke piu erch(i znowu nie wiem jak sie to pisze:P)
pozdrawiam

hey
witaj ja mam wiejsze powody dzis do wyrzutow hehe mysle ze te male drobiazgi nie przeszkodza Ci w dalszej drodze ku szczuplej sylwetce

dobrze ze cwiczysz to bardziej dopinguje nas do zdrowej dietki

powodzenia i pozdrawiam
pa

Zamieszczone przez martkae

hey
dobrze ze cwiczysz to bardziej dopinguje nas do zdrowej dietki

i ja tez tak uważam....a mobilizacjae do ćwiczeń znajdizesz na moim wątku
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56285

witajcie) dzisiaj sobie dalam niezle rade...rano wstalam pobiegalam jakies 30 minutek pozniej sniadanko ..ogolnie jesli chodzi o jedzenie to troszke slodyczy bylo ale nie zaluje) lepiej troszke niz mam sie pozniej rzucic a tak wogole zaopatrzylam sie dzisiaj w czerwona herbatke tylko kurcze zna ktos jakis dobry sposob zaparzania jej(dodam ze jest ona sypka) bo jak ja zrobilam to jakos tak niedobra bylo no ale coz praktyka czyni mistrza wogole dziekuje za odzew dziewczynki i 3mam za was kciuki koncze buzka papa

Witaj-będzie dobrze jak ćwiczysz i starasz się to muszą być efekty trzymam kciuki ,napisz coś o sobie pracujesz?uczysz sie?jak wyglada twoje jedzenie ograniczasz do 1000 czy nie liczysz?

witajcie) a wiec tak po pierwsze musze sie usprawiedliwic za wczoraj... przepraszam ze nic nie pisalam, ale nie mialam zbytnio wczoraj juz sil wieczorem gdy wrocilam z imprezki)
Jesli chodzi o odchudzanie to nie wytrzymalam i sie zwazylam...i powiem ze calkiem milo zobaczyc jak waga wskazuje cyferki te blizej lewej strony) jeden kg w dol poszedl...to chyba dobrze jak narazie) co do odchudzania to no coz...jesli chodzi o slodycze to chyba troszke przeginam tu kosteczka czekolady, tam pierniczek,tam chrupek i tak w kolo ...ale to i tak o wiele lepiej niz pared dni temu postaram sie poprawic..jesli chodzi o cwiczenia to no coz wczoraj byla klapa,totalna klapa... Acha zapomnialam dodac ze uparcie pije 2 razy dziennie ta czerwona herbatke(zmuszam sie) a zielona to juz wogole caly dzien popijam(lubie)
Wiecie co tak sobie wymyslilam ze zaloze sobie zeszycik i bede w nim pisala cele na kazdy dzien tak mi chyba bedzie latwiej taki ala pamietnik...wkleje tam jakies zdjecia,inspiracje,cwiczenia,zapisze fajne aforyzmy i zadania na dany dzien moze to mnie bardziej zmobilizuje?? jak myslicie?? Macie taki zeszycik??

Witaj gosiu milo mi, ze czasem ktos jednak jakis slad po sobie pozostawi odpowiadam na twoje pytanka Wiec tak mam 16 (rocznikowo 17) lat, wiec jeszcze sie ucze..nie mam zadnego hobby(nad czym ubolewam, doslownie nic mnie nie interesuje tak wiecie mocniej)moje jedzenie raczej polega nad wyborem...wybieram co lepsze, zdrowsze itp(przynajmniej sie staram) do tego staram sie dodac jakis ruch.. no i tak wyglada moja dieta(tak szczerze to zastanawiam sie czy nie zaczac dokladnie wyliczac kcal, ale obawiam sie ze w moim domu to nie przejdzie(jak oni i tak uwazaja ze mam juz jakas manie powoli na temat jedzenia, pozatym muj tata jak wazylam 50 kg to twierdzil ze zmizernialam, ze kiepsko wygladam itp itd...takze na ich wsparcie nie mam co liczyc)
No to bylo bylo chyba narazie na tyle pozdrawiam cieplo buzka papa