-
rodze sie na nowo........
mam 169 cm wzrostu i obecnie waze 59 kilo...chce wazyc 50.....kiedys wazylam 71 (wiec juz troszke udalo mis ie schudnac jestem wegetarianka......nalogowa palczka....kiedys (za mlodu) troche mialam stycznosc z narkotykami(....lecze sie z bulimi..cwicze joge od ponad 3 lat...chodze na basenik 2-3 razy w tygodniu i procz tego cwicze z ciezarkami, cw ogolnorozwojowe, skakanke i tancze (ja po rpostu kocham sport....byl zemna odkad skonczylam 13 lat.......judo, kung-fu, karate, aerobik, joga i basen...pewien okres tez biegalam) ...teraz mam 20 lat i jestem wrakiem....choroba (bulimia) wykonczyla mnie wewnatrz fajki tez doprawily pluca.......teraz chce sie zmienic......schudnac powoli ....ale trwale.....rzucic palenie....byc zdrowa ....na nowo...zyc......
dzis moj pierwszy dzien....rozpaczelam diete : orientalna polaczona z grupa krwi i dieta pieciu przmeian ()brzmi dziwnie ale wszystkei te diety razem z soba sie lacza i uzupelniaja i .....bardzo mi odpowiadaja))
no to do dziela pierwszy etap : 56 kilo.....dzis poszlo w miare dobrze...w planie byl taniec + cwiczenia.........zaraz mykam do mojego lubego.....i wroce jutro)
-
Napewno Ci się uda. Widzę, że masz silną wolę i chęć walki z wagą. Trzymam mocno kciuki
-
dzis jest basen......wczoraj bylo milo (winko - a winko mam dozowolone) potem wiadomo co (wiec sie troszku spalilo kcal) dzis ....troszke gorzej ale malymi kroczkami do celu.....jeden plus ze jem regulernie (9,12,15,1 rano : owocki + z. herbata.......potem troche zawalilam (ciasto).....i niestety poszlam do lazienki.ale sie nie poddaje.....nie palilam od 17 wczoraj do dzis 11 rano..to big sukcesos....ten tydzien (ostatni tydzien feri traktuje jako tydzien przygotowawczy) czyli nie rozpaczam jak cos nie pyknie - ale sie staram ......zawsze moge pocwiczyc ( a w czasei budy nie mam az tyle czasu..nawet na jedzenie - wiec jest mi zawsze latwiej)......no to dzialam......a narazie - ide spac (oj ciezka noc mialam
-
Pozdrawiam, życzę silnej woli i zwalczenia problemików... będę trzymać kciuki i słać pozytywną energię...
-
dziekuje))
dzis cwiczenia z ciezarkami - zjadlam wczoraj chleb...ale to juz ostatni raz...kupuje L-karnityne ....bo chce miec zajebiste miesnie brzucha i ramion....do tego dietka 600 do max 800 kcal..tyle potrzebuje jesc by schudnac okolo 1 kg tygodniowo ....ogladalam wczoraj finaly WDE (tance - ja kocham tanczc) i pewan laska miala tam zjaebiste miesnie brzucha (lub laks a z BLACK EYEPEAce!!- czy jka to sie tam pisze)).....do tego wczoraj fest mnie zjeb...kolega z ju -jitsu pado ze jestem gumbas (po mu pisalam ze kiedys bylam fest ruba - 71 kg) on ze waze tylko 10 kg mniej od niego i slabo sie staram. NIE DAM SOBIE PLUC W TWARZ!!!!!! oj nie dam..fajek pale codzien coraz mniej...dzis czuje przyplyw energi ...dzis wyliczylam okolo 900 kcal.....a do przez sniadanie ..bo kurde snila mi sie kromka chleba z chuda szynka i majonezem (wiem ze to bomba a ja jestem wegetarianka ale kurde snila mis ie od tygodnia.......wiec co tam - spale (po dodadtkowo tanczylam rano) razno ide na misto (spacer) a potem przywoza meble - czyli wnoszenie ich na pierwsze piero (0a troche ich jest....damy rade.......kurde ja wsyzstkim pokarze!! STAC MNEI NA TO!!!! przez zakup L-karnityny...nie bedzie mnie stac na fajki ,,,,,,,,tj. musze miec jedna paczke na conajmniejt ydzien - a to bedzie ciezkie - wiec do dziela!! KAZDY DZIEN NA WAGE ZLOTA!!!!.....hehe....na marginesie.....swoj plan nazwlaam 10 tygodni...bo tyle mi to chyba zajmnie......
teraz trwa 1 tydzien - w sobotke 1 wazenie))
-
jejku - wszystkim polecam L_karnityne....cwicze..leje sie ze mna juz na paczatku....a z kazda minute chce sie wiecej i wiecej.....az chce sie zyc...ale cw tylko godzine - czemu?? bo nie chce przciazac organizmu.oprocz ranka wszystkoz godnie z planem) dizekuje mojemu kochanemu - bo toon mi kupil K-karnitynke (na walnetynki)....robimy jazde panowie i panie.dzis nie rzygalam i wypalilam tylko 4 fajnki!!!! DO PRZOOOOODU!!!!
-
mala modernizacja dietki jem troszku poneij kolacje bo bardzo pozno chodze spac i jestem zbyt glodna by zasnac....od kolacji do ,,przebrania sie w kimonko" moja mi prawie 6 godz....a to serio duzo...wiec jem trzy godziny przed snem ...lzejsza ale za to dokladam piaty posilek - czyli owoc (miedzy obiadkiem a kolacja
-
na sniadanie zas zjadlam ten piprzony chleb (ale juz bez majonezu i bez kielbasy) z serkiem topionym i byl to chlebek razowy (no i jedna mala bialego....torszku elpiej ale i tak zle..cholera jasna....musze nauczyc sie jesc regularnie co 3 godziny!!! 5 posiłko (2 cieple i dwie przekaski - owoc i sniadanko - owoce...ale jeden plus ze ide zgodnie z dieta (kolacja - weglow, obiad - bialko) tylko ten chleb mi wszystko piperzy.ale co tam.powoli do celu....dzis w planie znow godzinka cw z L-karnitynka) - nie wiem moze jestem glupia ale juz czuje sie lzejsza ...zobaczymy w sobotke))......a chleb ,,odpokutowalam" tanczac - bo nie zdazylam ran przed sniadaniem pocw (nie moglam wczoraj zasnac i obudzilam sie za pozno) to jest ostatni tydzien ferii dlatego nie cwicze w nim jogi - tylko robie jazde!!!!!1
-
2 dzien na L-karnitynce, 2 dzien bez ,,wizyt w kiblu" (jestem za szczesliwa by tak isc..przestalam pic kawke (jakto sie stalo? niewiem ja nalogowa kawopijak ot tak przestalam ja pic i zastapilam zielona herbatka)......ale stanowczo za DUZO JEM...dzis na koncie okolo 1100 kcal....ma byc 650-750!!! wiec KONIEC Z PIECZYWKIEM (a dzis wieczorem niepotrzebnie zjadlam KONIEC!od ponad 4 lat systematycznie cwicze....dlaczego nie umie systematycznie jesc?? nie mgoe sie doczekac budy.bo wtedy nie zawale ranka (potrafie bez namnjiejszego oporu nie ejsc i nie pic okolo 9 godz ale spoko tak robic juz nie bede...OD JUTRA - 9 - owoce, 12-owoc,15-warzywa + bialko(soja, drob, ryby, chudy nabial)+ weglow (ryz, makaron lub ziemniaki)NIE MA ZMILUJ!! POtrafei - to nie jest trudne - to tylko okolo 3 godz bez podjadania i pare godzin wieczorem!! To zadne wyrzeczenie!!dzi (przed chwilka) zjadlam warzywka i ziemniaczki wloskie) i to juz ostatni posileczek!! Za niedlugo przyjedzie z turnieju ,,majnes luben" zostaje na noc - wiec .......... no to od jutra! RAno przed sniadankiem zestaw cwiczec - dzis byla godzinna jazda aerobowa i silowa.....jutro basenik (mmmmmmmm.....nie moge sie doczekac).........albo mam omamy - albo wydaje mi sie ze schudlam -a le zobacze w sobotke - obecnie czuje sie pelna - warzywa wydymaja zolodek - nie lubie tak sie czuc .....za duzo zarcia...stanowczo ZA DUZO........
-
chcę Tobie również życzyć wszystkiego dobrego, bo szczeze powiedziawszy, masz naprawde cięzką drogę przed sobą. Nigdy nie poznałam osoby, która by miała bulimię, ale naoglądałam się filmów, naczytałam książek. Dlatego mniej więcej wiem, co przeżywasz. Ale chcę (choć się nie znamy naprawde życzyć samej wytrwałości, bo jest potrzebna. A każdy dzień sukcesu przynosi coraz więcej energii i wiary w siebie. No i masz też silne męskie oparcie, a to jest baaaardzo waznę, pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki