-
Zlozylam zyczonka mojej mamusi :*, byla taka radosna i wogole! Cieszyla sie, ze zrobilam jej taki prezent - w postaci posprzatania calego mieszkanka :shock:
Wlasnie szamam sniadanko, za chwilke pojde sie wykapac! Chcialam tez dodac, ze waze sie na domowej, sprezynowej wadze. Na pewno ona zaniza..., ale mi chodzi jedynie o to ile kilogramow zgubie i, jak bede wygladac :!: Z czasem zafunduje sobie jednak elektryczna wage :D I pewnie bedzie na niej o kilka kilo wiecej... , ale co tam! Takze ticker nie mowi prawdy o wadze ciala, ale o ilosci zgubionych kiloskow :!:
-
Witaj Paulyna. Niektóre zwykłe wagi nie zaniżają wyników, więc całkiem możliwe, że Twoja pokazuje w porządku. Poza tym wiem, że z tymi zwykłymi jest tak, że pokazują albo dobrze, albo za mało, albo za dużo. Taki ich urok, a właściwie margines błędu. Super Ci dzie dietkowanie.
-
Wpadam tylko zalanczyc jadlospis :
sniadanie : 2 kanapki z Wasa, jogurt naturlany z ziarnami, kawa
obiad : kawalek kielbaski + lyzeczka musztardy, 100 g twarozku
kolacja : 2 kanapki z Wasa, jogurt naturalny z ziarnami
*woda, szklanka soku, 3 jablka, kawa, kilka tic tacow
Dzisiaj nocuje u Emilki !!!
Buziaki :*:*:*
-
Hej hej..widzę Paulyna ,że świetnie ci idzie...
A w menu to chyba 1000 kalorii nie zaliczasz???
U mnie był długi przestój, póżniej różne grzeszki...ale wzięłam się w garść .więcej ćwiczeń,zaczęłam biegać...a w poniedzialek zakupuję super wypasiony rowerek..mam nadzieję ,że następna mobilizacja do gubienia tłuszczyku.
Aha..dzisiaj waga trochę spadła..co nie omieszkałam zaznaczyć na tickerze..och jak ja to lubię..:)
-
...i jeszcze jedno...widzę ,że do mety mamy zbliżoną odległość...:)
Ścigamy się???
-
Paulynko,to źle,że 62,5 :?: gratuluje tak szybkiego spadku wagi :!:
-
Witajcie !!!
No wiec nocowalam wczoraj u Emilki. Wczesniej spacerowalysmy sobie moze ze 3 h :shock: Taka sliczna pogoda, ze nie chcialo sie wracac do domku! Ale pozniej tak nas nozki bolaly, ze szok... Az mam dzis zakwasy male :D
Troszke kalorii na bank sie spalilo :lol: HiHi
Dzisiaj wstalysmy chyba po 6:00... Dostalam okresu. Przypominam, ze moj okres to jedno wielkie cierpienie... Mam chory jajnik, o ktorym juz kiedys Wam pisalam. Bralam leki hormonalne, ale nie wiele widac pomogly. Musze sie zmagac z tym wielkim bolem, ktory jest wrecz straszny :!: Ale nie mam pociagu do slodkiego, tylko waga wzrosla o kilo... Mam brzuszek taki twardy i wzdety... Ani go wciagnac, ani wydac...
Teraz jestem juz w domku po sniadanku. W sobote prawdopodobnie mam cos w rodzaju "randki" 8) Tzn spotkanie z zaprzyjaznionym kumplem, ktory mieszka w miescie obok mojego :wink: Jedziemy do Ruciango na jakies dobre szamanko - lody lub cos w tym stylu. Niby mieszkamy obok siebie, a widzialam go osttani raz rok temu :shock: HiHi
Wtedy, jak sie widzielismy wazylam dokladnie tyle co teraz i tez sie odchudzalam :twisted: Mam nadzieje, ze spotkanie wypali w ten weekend, bo w nastepny bede juz na I fazie SB i nie chce robic zadnych komplikacji.
Jesli chodzi o moja diete to ja dalej przeciez plazuje! Trwa u mnie II faza :D Jest swietnie, bo nie tyje, ale chudne powoli! Wogole nie jadam chleba, tylko chrupkie pieczywo, nie jem ziemniakow, owocowych jogurtow, tlustych nabialow, smaze jedynie na oliwie z oliwek. Wogole nie jadam tlusto, ani sie nie obzeram :!:
Przechodze na I faze z czysta przyjemnoscia :wink: Wiem, ze zostalo mi niewiele, ale chce jeszcze popracowac nad usunieciem tych 3 kg z mojego cialka :D
Misiaki uciekam, bo brzuszek mi peka... Musze chyba polezec. Przeziebienie powoli przechodzi - nie mam juz takiego kataru i przerazajacej chrypki... Jednak troszke pokasluje i gardelko pobolewa....
Pozdrawiam
Dzis sliczny dzien!
Buziaki :*:*
-
-
hello :!:
Nie wierze...ale zachrzaniasz z tym spadkiem wagi :shock: hihihhi a szlysmy leb w leb i ja dalam ciala :( U mnie waga po staremu tzn 67 kg i stoi w miejscu...zlej mnie (nie to zebym to lubila hihihihihi)
Podaj mi swojego maila to przesle Ci jakies foto z komuni wedle obietnicy...i czekam na twoje fotki
Pozdrawiam i jak zawsze wiernie kibicujac trzymam kciuki
bey-bey
-
Witaj Paulynko!
Widze ze ta sama dolegliwosc kobieca dopadła...ale coz ...taki los nas kobiet:/
Ale dietka dobrze ci idzie trzym tak dalej:)
bo nieiwel ci zostało a tylko utrzymac wage...choc to jest trudne...ale z nami dasz arde majac taka silna wole i determinacje:)
znow randeczka!?:P ...czyzbys juz wpajała swoj plan wakacyjny hehe
i dobrze im wiecej facetow cierpiacych tym lepiej:)
Buzka i trzym sie ciepło z tym chrzanionym okresem:)
musimy dac rade:)