GRRR
http://www.fortunecity.com/roswell/m...nce_md_wht.gif
Wersja do druku
Paulynko - no i jak tam dietkujesz - leżysz na plaży połudnowej? :D
Ja od wczoraj jestem znów na I fazie - mam nadzieję, że dziś będzie radosny i dietkowy dzień - TEGO TEŻ ŻYCZĘ TOBIE SŁONECZKO! :D :D :D
Bardzo mocno Cię pozdrawiam i ślę uśmiech i trzymam kciuki! :D
Paulyna dzięki za odwiedziny. Widze ze tu pachnie dietą SB. No ja też bedę trzymać za Ciebie kciuki. Już 3 kilo poszło widze no i te 7 rózwniez padnie. A jak :) Musi byc ładnie. No to pozdrawiam Cie jak również twoje kolezanki serdecznie
pa
8)
Witj Paulyna, dzięki za odwiedzinki, no właśnie zostało nam podobnie do zrzucenia , cel wydaje się już tak blisko :!:
Jak tam dietka :?: U mnie całkiem nieźle choć dziś jest u nas przeokropnie zimno i najchętniej bym sobie coś cały czas podgryzała :oops: , jak na razie ratuję się ciepłymi herbatkami, oby nie dopadł mnie wilczy głód, na szczęście już niedługo obiadek
pozdrawiam trzymaj się
cześć :) tu kolejna samotna :wink:
jak dietka :?: :?:
mam nadzieję,że jak najbardziej ok :D
przesyłam buziaczki
:)
PONIEDZIAŁEK
Hej! Nie było mnie tu kupe czasu... ale niestety nie mam ostatnio tylu wolnych chwil, jak podczas ferii... No więc z dietką średnio, ale wyrzekłam się słodyczy i substancji ku temu pokrewnych :lol: , czyli nie jjem tych łakoci od tygodnia :wink: Ale niestety objadam się białym pieczywem... Znowu mam wrażenie, że mam za sobą OLBRZYMIĄ pupę, wielki bruch i w ogóle.... Wakacje tuż, tuż, a mi się nadal marzy kolczyk w pępku i oczywiście co z tym związany płaski brzuszek :twisted: Dzisiaj przejdę dzień na samej wodzie i czerwonej herbacie... Jutro natomiast powrót do SB, który miałam zrobnić już w tamtym tygodniu :roll: . Szok! Tylko mnie pobić, za nie dotrzymanie słowa... Grrr
SPORT
*planowana jazda na rowerze stacjonarnym
*basen 2 razy w tygodniu
*brzuszki - ABS 8 min
*szybkie marsze
*ogólnie więcej ruchu
Uda sie!!!
Zycze powodzenia!!! :D
Dieta SB jest bardzo dobra z tego co czytałam.
No a cwiczenia jak najbardzije wskazane, bo im wiecej ruchu tym wiecej spalonych kalorii i tym mniej kilogramow i cm na sobie :D
Takze wierze w Ciebie i w twoje posatnowienie
pozdrawiam
pa
Jak narazie jest ok :wink: Od samego rana wypiłam i zjadłam:
*napój jabłkowy 2 kcal/100 ml wynalazłam to mało kaloryczne cudo w sklepiku koło mojej szkoły :lol:
*mleko waniliowe - 231 kcal
*mleko 1,5 % ok. 1,5 szklanki
czerwona herbata ponad 0,5 l (oczywiście bez cukru :twisted: )
serek waniliowy Danio - 213 kcal
orzeszki ziemne
Oczywiście te produkty nie wskazują na to, że jest to dieta SB, ale ja narazie chce doprowadzić do skurczenia żołąku :P
Szok! Jak mi opornie idzie z każda dietą! No, ale teraz wyglądam okropnie, więc teraz to nie jest tak, że chcę, ale też,że MUSZĘ!!! :P W sumie 1 dzień już za sobą. Dziś postaram się zmierzyć swoje ciałko - łydki, uda, biodra i talię... wiecie co? normalnie boję się tych pomiarów.. Bo to będzie chyba, jeszcze gorszy szok niż moja waga!!! :oops:
Jestem ciekawa ile teraz ważę?? Bo wskaznika nie zmieniałam i pewnie teraz jest waga wyjściowa... no nie wiem, niech pozostanie tak jak jest :wink: to się bardziej zmotywuję. Ważyć się będe co tydzień, bo codziennie nie ma sensu. Za szybko bym się zniechęciła, bo waga nie zawsze jest dokładna. Zaraz idę spać, żeby mieć siły na jutrzejszy dzień.
Przepraszam, że Was troche zaniedbuje, ale mam teraz ciężki okres w życiu, wogóle rzadko wchodzę do internetu, bo nie mam możliwości siedzieć tu zbyt czesto i długo :( Mam nadzieję, że się za to nie obrazicie. W weekend postaram się Was odwiedzić i pozostawić notkę :twisted: Pozdrawiam buziooooolek :*:*
WTOREK
Szok jak ostatnio wcześnie wstaję!!! Hihi chyba o 5, a kiedyś to był dla mnie pogrom wstać o takiej godzinie z mojego ciepłego łóżeczka :P No, ale obudziłam się i w radiu zaczęła lecieć piosenka Ivana i Delfina - "Czarne oczy" Jak ja tego dawno nie słuchałam. Szooook odrazu przypomniał mi się czas wakacyjny, jak to byłam o wiele szczuplejsza i oczywiście "Iguana" - czyli klubik, do którego często jeździłyśmy 8) Mmmmm jak miło jest powspominać!!! Dziś 2 dzień diety dopiero... ale zleci, zleci wiem wiem! :mrgreen: Uciekam się jeszcze z czegoś poduczyć... i może jakieś śniadanko wszamam. Pozzzzdro
o 5 :shock: ja marudze strasznie,gdy musze wstac o 6:30 :roll: (na szczęscie tylko raz w tygodniu :lol: )więc podziwiam,podziwiam :)
Co do wspominania to ja jakos tego nie lubie.....gdy pomysle,ze byłam laska,ogladali sie za mna,a teraz tak sie zapuścilam :? ale miałam nie marudzic,w koncu zmieniamy sie na lepsze,z kazdym dniem jestesmy coraz zgrabniejsze :lol: :lol: :lol:
czekam na raport z dnia dzisiejszego 8) buziaki:*** :D