-
Sisiu, zamiast siedzieć i rozmyślać do dzieła! Masz już niezły kawał drogi za sobą :-) Ja też zaczynałam od 84 :-) Najgorszy był etap koło 80- waga stanęła. Ale musisz zagryźć zęby i wytrzymac te kilka dni. Pomyśl, że potem ponownie nagle poleci w dół !! Co te jest kilka dni wobec całego życia... TRZYMAJ SIĘ!!
-
Dziekuje WAm,że ciągle jesteście ze mną.
Dzisiaj sobota. Postanowiłam troche posprzatac w brzuchu i będę piła tylko 400 gr. kefir. Powodem jest to ,że wczoraj zjadłam chyba 10 czekoladek z Wedla i chipsy zielona cebulka( te co tak reklamują ) :(:(:(
Rzeczywiście , nie cierpie tego co jem. Moja mama chyba przestała wierzyć w efekt mojej diety bo w lodówce same tłuste produkty. Chyba sama jadę na zakupy. Poczytam co wy jecie i zrobię sobie swoją półkę w lodówce.
Co do ubrań to nie widać jeszcze efektów. Za to znacznie zmniejszyła mi się twarz. Niestety pojawiły sie na niej różnego rodzaju wypryski. Może brak witamin??
Aha łykam codziennie 2 tabletki Chromu i 2 tabletki Aplefitu.
Zgrodnie z radą przejrzałam szafę i ... ile ja mam ślicznych rzeczy ( niestety na razie za małych). Jeśli schudnę :roll: nie będę nawet musiała chodzić specjalnie na zakupy.
Moje 2 koleżanki kupiły juz sukienki ślubne, a mają śluby miesiąc po mnie. Przyglądaja mi sie bacznie i pytaja dlaczego nie jadę kupić ale ja stwierdzam dzielnie ,że jeszcze mam czas. Oby nie okazało sie potem, że w ostatniej chwili będę kupowała sukienkę na słonia :oops: :oops: :oops:
Przyjemnego wekendu. Idę jeszcez poczytać co u was słychać .
DZIEKUJE WAM BEZ WAS DAWNO BYM SIĘ JUZ PODDAŁA.
-
Witaj Sisiu :D
Cieszę się że Cię znowu widzę :D
Ale do rzeczy. Co do sobotniego porządku w brzuchu, to chyba źle zrozumiałam... Zamierzasz wypić JEDEN kefir 400g, czy pić kefiry po 400g??? Bo jak jeden to uważam że robisz gigantyczny błąd, tzn wypij minimum 4-5. Wtedy masz szansę wykonania tego planu... 400g kefiry to max 200kcal a to zdecydowanie za mało jak na jeden dzień i to w dodatku sobotę :D
Co do chipsów i czekoladek... Skąd Ty bierzesz takie rzeczy?? Jak masz coś takiego pod nosem to zwyczajnie to komuś oddaj... Albo zjedz jedną sztukę i resztę odłóż... Dlaczego dajesz się ponieść okropnemu łakomstwu? Przecież nie jesz tego dlatego że jesteś głodna. OK. jesz dlatego bo Ci smakuje... Skoro tak zjedz jedną sztukę i delektuj się nią... Zjedzenie całej paczki nic Ci więcej nie da, poza dodatkowymi kaloriami (a czipsy i czekoladki mają ich mnóstwo).
Półka w lodówce to bardzo dobry pomysł. Ja też mam swoją półkę a na niej duuużo nabiału, chude mięso, warzywa, surówki...
Co do twarzy to kup sobie multiwitaminy. Na cerę możesz jeszcze kupić drożdże w tabletkach w aptece. Brałam i z czystym sumieniem stwierdzam że pomagają :D Kup sobie jeszcze magnez. I nie jutro czy w poniedziałek a dzisiaj!
Co do ciuchów to nie pozwól im się marnować!!!
A co do sukienek to rzeczywiście masz jeszcze czas. Tylko musisz go dobrze wykorzystać! Wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie!
Buziaki i udanego weekendu życzę!
-
Trzymaj się dzielnie kochana. Wiesz, najpierw się widzi efekty na wadze, potem na ubraniach, a potem zauważają inni. Ja mam chyba z 5 par spodni, w które się nie mieszczę (jeszcze!). Nie mam ślubu na widoku, a jedynie wiosnę i lato i to mnie mobilizuje. Trzymam kciuki. Zapomnij o czekoladkach i chipsach, kup sobie cukierki bez cukru i jak Cię weźmie na słodkie to cukierka do buzi! Będzie dobrze, zobaczysz!
-
Sisi-
Lista produktów, które ja włączam do swojej diety- chude i smaczne :-)
Brokuły, pomidory, fasolka szparagowa, kapusta kiszona, papryka
Jogurt naturalny, chudy twaróg, serki typu almette, jajka
Ryby (pstrąg, dorsz, mintaj- bez graniczeń. Łosoś, śledź, makrela- 2, 3* w tygodniu
Piersi z indyka i kurczaka
Avokado, jabłka, grejfruty
Chleb pełnoziarnisty, żytni, płatki nestle fit (nie znam dokładnie nazwy, ale takie białe opakowanie)
Generalnie zasada jest taka:
Obfite śniadanie: produkty pełnoziarniste (chleb, płatki) z białkiem (jogurt, serek) + owoce lub warzywa
II śniadanie: owoce, sok warzywny, gerber, etc.
Obiad: Rybka lub mięso, surówki lub zupa
Podwieczorek: Dowolnie, jak słodycze to budyń lub galaretka ewentualnie gorzka czekolada
Kolacja: Rybka lub mięsko + sos cytrynowy (łyżka oliwki, jogurt, sok z cytryny), warzywa
Jak będziesz się stosować do tego ty wyjdzie ok. 1000 kcal. I dużo wody! jeżeli masz ochotę na słodycze to KONIECZNIE jedz porządne śniadania i pij wodę. Zamiast zjeść 6 kromek białego chleba zjedz na śniadanie 2 z dużą ilością warzyw. Zamiast polewać kurczaka sosem skrop go cytryną. Nie ma, że zmiłuj. Bez tego zawsze będą problemy!
I przede wszystkim: ZMIEŃ NASTAWIENIE! odchudzanie się nie powinno być ciągłym katowaniem się i umartwianiem. Jedz powoli, delektuj się wszystkim, kupuj wyłącznie zdrowe produkty, a nie takie, które są niskokaloryczne. Czasem lepiej jest zjeść 200 g tłustego łososia niż wypić 200 ml chudego mleka :-) I czasem 4 kubki kefiru są lepsze niż 1!!
-
Hej Sisiu, jak poszły zakupy?? Widziałam, że byłaś na wątku u Kozety- dziewczyna stosuje zbliżony styl jedzenia do mojego i jak chudnie! Może jednak zastosujesz te 4-5 posiłków i ok. 1200 kcal??
-
Witaj Sisiu! :D Ja też nie lubię dietetycznego jedzenia :? Ale odkryłam, że strasznie mi smakują warzywka "na patelnię" z ryżem i piersią z kurczaka :D Uzależniłam się wręcz :D Smaczne, zdrowe i niezbyt tuczące :D
4 kg w 2 tygodnie to bardzo dużo :D Też chciałabym tyle zrzucić :D Na razie mam tydzień diety, ale co z tego wynikło dowiem się w poniedzialek - wtedy się zważę :D
Życzę powodzenia!!! I nie załamuj się, bo jesteśmy tu z Tobą!!! :D
-
Jak tam kochana Sisiu?
Cięzka sprawa z tym odchudzaniem. Wszystko przez to, że to musi tyle trwać i szybko przestaje być rozrywką, staje się nudne i upierdliwe. Toż to przecież nie pierwsze moje podejście! Zgadzam się z jednym: jedzenie dietetyczne też może być pyszne. Do moich ulubionych dań należą jabłka duszone z cebulką i przyprawą carry oraz jogurt naturalny (uwielbiam, serio). Czas płynie mi od posiłku do posiłku i staram się go zapełniać. Powodzenia i nie poddawaj się. To wymaga czasu, ale JEST DO OSIĄGNIĘCIA!!
-
Dzisiaj sie ważyłam i nic Nadal 80 kg. Może za tydzień będzie lepiej.
-
hej sisiu!
przestojem wagio sie nie martw - u mnie jut chyba ze 2 tygodnie sie nie rusza cholera jedna a jem w granicach rozsadku i tysiaka. owszem, ostatnio wcinam rzeczy z cukrem z powodu przeziebienia (miod i syrop z malim) ale to nie moze byc powodem!!!
do do pryszczy na twarzy to znak ze dieta dzala :-) tez mialam cala twarz w czerwonych wulkanikach, ale ostatnio same z siebe zniknely...
mam nadzieje, ze waga sie niedlugo ruszy! wydrukuj sobie to zestawienie pauli63 co na sniadanie obiad itede bo jest super!
i mam nadzieje, ze nastepnym razem przeczytam o jakims sukcesie a ni porazce!!! i pamietaj - nie kupisz, nie zjesz!!! nie wchodz to dzialu ze slodyczami czy chipsami - bedzie latwiej!
duza buzka i trzymaj sie dalej dzielnie a jak masz ochote na cos slodkiego to tak jak napisala jen jedz malo i delektuj sie tym....