Hej Sisiu!
nooo po takiej bombie motywacyjnej od Anikas to juz na pewno znow zlapalas wiatr w zagle!!!
Wersja do druku
Hej Sisiu!
nooo po takiej bombie motywacyjnej od Anikas to juz na pewno znow zlapalas wiatr w zagle!!!
Dziekuje i Prosze nie zostawiajcie mnie.
Zmieniam założenia : 10 kg byloby dla mnie niebem . No i z biedronki zrobił sie żółw , bo już nie frunę tylko sie wlekę :(
Hej, Sisia. Nie trać wiary w siebie. Nie wolno Ci się poddawać. Jak będziesz cały czas mysleć, że się nie uda, to się naprawdę nie uda. Zamiast jęczeć, węz się w garść. Żadna z nas tego za ciebie nie zrobi. My możemy cię tylko pocieszyć, doradzić ci. Albo dać ci kopa w tyłek. I ja niniejszym daję ci kopa na rozpęd. I proponuję na początek dietę kopenhaska, której szczegółowy opis znajdziesz na moim poście. Nie zostało ci już tak wiele czasu. Ale i nie za mało. jak sie od dziś solidnie za siebie wezmiesz, to schudniesz jak ta lala do ślubu. A durnymi docinkami sie nie przejmuj, bo przez to się tylko denerwujesz. A, jak masz tak jak ja, to jak sie denerwujesz to jesz więcej. Powodzenia. I czekam na efekty. Nie zawiedz mnie
Dzisiaj wystartowałam na nowo.
Zjadłam sałatkę warzywną oraz kiełbase na gorąco. Wypiłam też mnóstwo płynów. Gdy chce mi sie jeść czytam wasze posty. Wstyd mi, że musicie mnie strofować :oops: :oops: :oops: :oops: ale to mi naprawde pomaga . :)
O9.O7 to również data urodzin mojej mamy :) Bardzo jest dla mnie ważny ten dzień...i w lipcu będe myslami z nią i z Tobą!!!
Docinkami si enie przejmuj...:D Wiem ze tro nie jest mile...ale niektorzy ludzie sa strasznie zawistni :/ Jestem z Tobą :D i zobaczysz ze to będzie najwspanialszy dzień w Twoim życiu i Ty również będziesz najwspanialsza :D
Sisia super, ze jest już u Ciebie dobrze, bardzo się cieszę!
U mnie chwilowo gorzej.. tzn. od 3 m-cy gorzej :roll:
Ale próbuje.......
Sylwia zobaczysz im bliżej ślubu tym będzie Ci łatwiej i siły wrócą i aż się zdziwisz, że tak ładnie chudniesz........
Trzymam kciuki bardzo mocno! :D
Właśnie rozpoczęłam diete kopenhadzką ...
i juz koniec mojej diety , jeszce dobrze nie zaczęłam a juz przegrałam :(
Nie przegrałaś...dieta Cie jeszcze nie wyłożyła na łopatki...a co poszło nie tak :>??
Hej Sisia! :D
Jestem z Tobą kochana:!: Ja w wakacje też mam ślub... no, może nie swój, ale mojej mamy, czyli równie ważny jak byłby to mój własny ślub :D
Gwoli scisłości - mama wychodzi po raz drugi za mąż :D
Poza tym będę świadkową - więc tez sobie planuję jakąś kreację zarąbistą wyszykować. I nie moze to być kreacje w rozmiarze 42 :!:
Jeśli mogę Ci coś zasugerować, to polecam Ci takie amatorskie wizualizacje odnośnie tego wielkiego dnia. Mianowicie: zamknij oczy i wyobraź sobie siebie szczuplejszą o 10 kg, w pięknej sukni, a obok Ciebie zaskoczone spojrzenia rodzinki i znajomych, którzy będą (bo na pewno bedą :lol: ) szeptać sobie pomiędzy sobą: "Patrz jak ona schudła :!: Ale ładnie teraz wygląda, jak nie ta sama :!: ". W końcu ktoś podejdze i powie Ci to samo na głos. Pomyśl sobie, jak wtedy się poczujesz :D
Sisia, to ma być Twoje święto i masz czuć się gwiazdą - niech uwaga wszystkich przykuta bedzie do Twojej osóbki. I musisz tego dnia czuć się pewnie, czuć się piękna, najpiękniejsza ze wszystkich babek na świecie :!: :D
Tego oraz wytrwałości w postanowieniach serdecznie Ci życzę :D
A kopenhaskiej osobiście nie polecam Ci więcej próbować. U mnie skończyło się na zamiarach, ale osobiście i bez obrzydzenia do kopenhaskich potraw stosuję sobie od 4 dni 1000 kcal i czuję się fajnie :D A pierwsze ważenie juz w poniedziałek :D