Witay Kitku!Jakie koffane pieski tutaj u Ciebie grasują na wątku! :D
Co do diety to zgadzam się całkowicie z Toba!Organizmowi będzie łatwiej wrócić do zwykłego odżywiania bez przyrostu wagi!
Pozadrawiam sobotnio i życzę miłego weekendu! :D
Wersja do druku
Witay Kitku!Jakie koffane pieski tutaj u Ciebie grasują na wątku! :D
Co do diety to zgadzam się całkowicie z Toba!Organizmowi będzie łatwiej wrócić do zwykłego odżywiania bez przyrostu wagi!
Pozadrawiam sobotnio i życzę miłego weekendu! :D
hej Kociaku!
zastąp platki kukurydziane jaimś muesli i bedzie lepiej:D
milego dnia!
Cześć Kiituś:)
Jejku, jak mi się nic nie chce... A sesja coraz bliżej :? Tymczasem u mnie sobota zwykle mija sobie spokojnie i bardzo, ale to bardzo leniwie... Więc między jednym przeciągnięciem się a ziewnięciem przesyłam uśmiech, buziaka i życzonka miłego weekendziku:)
Dziś tak średnio jestem zadowolona :? Do bilansu dorzuciłam (zupełnie bez sensu :x ) łyżeczkę majonezu, kawałek ciasta i 3 kostki czekolady :roll: Nie byłam głodna, ale miałam taką ochotę na coś słodkiego :x I myślenie, że przecież nie jestem głodna, wcale nie pomogło :x Rezultat jest taki, że wyszło mi jakieś 1500 :x No nic, trudno :? Nie powiem, że jutro odpokutuję, bo dziadek ma urodziny :x I właśnie stąd to ciasto (choć w tym domu ciasto jest zawsze :roll: ) i majonez :x Spróbuję nie jeść za dużo, ale jak tak siedzę przy stole to za bardzo nie potrafię się powstrzymać :oops: Oczy by jadły, więc łapy biorą co smakowitsze kawałki :oops:
Jadłospis dzisiejszy:
:arrow: śniadanie: serek wiejski z pomidorem i rzodkiewką
:arrow: 2 śniadanie: biszkopt z serem ( :roll: jeśli to można 2 śniadaniem nazwać :P )
:arrow: obiad: warzywa z kaszą i piersią z kurczaka
:arrow: kolacja: płatki fitness z owocami, jogurt z miodem
:arrow: jabłko
Eh... Płatki fitness z owocami (coś na kształt musli :wink: ) też nie są dobre :? Objętościowo jest ich mniej niż kukurydzianych, a wagowo (i kalorycznie :roll: ) tyle samo :x I nie wiem, no :? Chleb źle, płatki źle :? Jedno i drugie w sumie wychodzi na nałóg :P Zobaczę, może coś w sklepie znajdę mniej kalorycznego? Beznadzieja :roll:
O ruchu nawet nie wspomnę :x Wczoraj znów nie było :evil: No, ale brzuch mnie bolał, po jabłku chyba :? Okropne wzdęcie, czy coś :? Ale dziś to normalnie nie ma zmiłuj :!: Co to jest?! Nie będzie mi tu gruba dupa rosła jeszcze bardziej :!: I tak jest za duża :evil: Muszę coś na uda i biodra robić :? Rower? Bieganie? To coś pomoże? Mam nadzieję :? Bo chyba na rower muszę się zacząć wybierać :D
Vienne Mnie też się nic nie chce :P Okropne to jest :P No, ale nic :D Sesji jeszcze nie ma, więc spoko :wink: Ja dziś zrobiłam coś niezwykłego: posprzątałam w szafkach z książkami :D Chyba tonę niepotrzebnych papierów wyrzuciłam :D
Julcyk Niestety, musli też nie dobre :? Kupiłam sobie właśnie :? Nie wiem normalnie :P Możliwości mi się wyczerpują :wink:
Karolku Ja mam nadzieję, że ta moja jest teza jest prawdziwa :wink: Przekonam się jak dojdę do 69 i będę się starać ją utrzymać :roll: Zobaczymy wtedy, czy to prawda :roll:
BraqNiq Okrpny sen :( Nie lubię takich :x Ani takich, w których psy mnie gonią :wink: Bo miewam :? Z wielkim rotweilerem :( Ale jeszcze mnie nie dogonił :wink:
http://krajobrazy.pl/foto/tatry//med...07_Ta_0687.jpg
blee majonez nie dosc ze kaloryczny ze szok to jeszcze ohydny :x dziwie sie luziom ktorzy go jedza:] yy wielki rotweiler?????? brrrrrr:P tyle dobrze ze Cie nie dogonil nie:) w ogole nasze sny sa takie ze strach myslec.... hmmmmm :idea: ciekawe skad one sie biora...
Witaj kasiu, dziękuję za odwiedziny w moim wątku :D. Widzę, że troszkę sobie pogrzeszyłaś w dietce :wink:, zdarza się.
Dziewczyny! mnie też nic się nie chce - podejrzewam, że to jakaś zaraza :wink:, powinnam się uczyć, pisać pracę, a tu marność nad marnościami marność pogania (cokolwiek to znaczy) :twisted:.
BraqNiq - ja tez nie lubię majonezu, obciąża żołądek okropnie, poza bardzo nielicznymi wyjątakami (np. jak ktoś częstuje w gościach czymś z majonezem - głupio odmówić) nie jadam. Wielkich, groźnych psiaków boję się okropnie, zawsze szerokim łukiem staram się omijać na ulicy - szkoda, że one tego nie rozumieją i czasem się nie dają ominąć :evil:.
Pozdrawiam serdecznie.
hejo...
no to nie wiem co Ci poradzic...
Dziadek miał dziś imprezę urodzinową :D Myślałam, że będzie nas więcej :? A byliśmy tylko my, domownicy :? Ale co tam :D Właśnie tej imprezy się bałam: sałatka jarzynowa z majonezem, ciasto i inne takie :? Ale w sumie nie było aż tak źle :D Myślałam, że wyjdzie ponad 2000 :x Ale że zjadłam późno śniadanie a potem zasnęłam bez obiadu ( źle :roll: ) to miałam 2 posiłki :? Których bilans wyszedł jakieś 1300 :? Nie wiem dokładnie, bo jak mam policzyć tą sałatkę? Zaklasyfikowałam ją jako... 2 łyżki majonezu :P Ale co tam :P
Eh... Jutro nie będzie 79,5 :( Żeby 80 było :roll: Ale chyba też nie :? No nic, za tydzień na pewno :!: :D Nie ma to tamto :wink:
Ruchu dziś było zero :? Położyłam się po południu i teraz ciągle jakaś taka rozlazła jestem :? Nie lubię spać w dzień :? Ale byłam tak padnięta (ciekawe od czego? :? ), że normalnie nie mogłam :? Spałam jakieś 3 godziny :shock: Mam nadzieję, że nie będę chora :roll: Bo mam taką teorię, że śpię w dzień kiedy coś mnie bierze :? Zawsze tak było :? Tylko nie teraz, proszę :?
Julcyk Ja mam dla siebie radę, tylko trudną... Nie jeść płatków :P Bo jak się do nich dorwę, to koniec :x
Pomzie Witam :D Do Twojego wątku trafiłam od BraqNiq zdaje się :D Z tym niechceniem to nie wiem :P Wiosna tak czy co? :wink: Aż strach pomyśleć jak bardzo będzie mi się chciało uczyć, gdy zrobi się całkiem ciepło :roll:
BraqNiq Nie wiem skąd się takie głupie sny biorą... :x Ze stresu jakiegoś? Nieuświadomionego lęku? (eh... przerabiana filozofia z psychoanalizą wychodzi :roll: ) Mama kiedyś mi mówiła, że jak się najem na noc, to będą mi się głupoty śniły :P Ale nie jem na noc :D
Eh... Dobrze, że ostatnio za wiele mi się nie śni :D Bo faktycznie takie okropne sny bywają męczące :? Budzę się przestraszona i zasnąć potem nie mogę :? Eh... Ale ostatnio mam inny problem :? Mam w nocy skurcze w łydkach :shock: Budzi mnie taki ból straszny :? A potem, rano, łydka mnie ciągle boli :? Jakby mięśnie nie do końca się "wyprostowały" :? Co z tym zrobić? Brak minerałów? Potasu, magnezu? Nie wiem :? Poradźcie coś :?
http://www.psy.info.pl/schronisko_wr..._suczka_02.jpg
Suczka z wroclawskiego schroniska :( Szuka domku po ciężkich przejściach :( Eh... Smutno mi się na takie zwierzaki partzy :(
bierz magnez...
pomaga. wiem z doświadczenia...
Coś mi forum szwankuje :x No co jest?! Otwierało mi się normalnie z 15 minut :x No nic, trudno :? Napiszę u siebie a do was wpadnę później :?
Zjadłam dziś jakieś 1300 :? A nie jadłam dużo :? Tylko znów sałatka i czekolada :oops:
Jadłospis:
:arrow: śniadanie: płatki z jogurtem i miodem
:arrow: 2 śniadanie: serek wiejski z pomidorem
:arrow: obiad: gotowane warzywa i pierś
:arrow: jabłko
No i w międzyczasie czekolada (2 kostki :? ) i trochę sałatki :x Inna rzecz, że niesmaczna jakaś była :? Do teraz siedzi mi na żołądku :?
Ruch :? Cóż... Ale zamierzam poćwiczyć, bo zimno mi :? Muszę się rozgrzać :? I mięśnie nieco "obudzić", bo coś się rozleniwiły :x
No właśnie, magnez :D Tak mi się kojarzyło, że o magnez chodzi :D Dzięki Julcyk :D Mam nadzieję, że magnez pomoże :?
Idę się uczyć :? Ale najpierw poćwiczę :P Nie chce mi się uczyć :roll: Jak zwykle z resztą :P
A mnie forum zawsze działa bezproblemowo :? , 2 kostkami czekolady się nie frasuj, ja ci zazdroszcze, że na dwóch potrafisz poprzestać, ja nie :arrow: dlatego nie jadam teraz w ogóle :(.
Jak tam nauka?.
Pozdrawiam cieplutko :D.
Bo to może mój komp, a nie forum? Nie wiem :?
Jakoś nie chce mi się dziś liczyć bilasnu :? Nic mi się nie chce :x Powinnam się uczyć, ale... No właśnie... To ale wredne :x Najchętniej położyłabym się, zasnęła i obudziła, jak będzie mi się chciało cokolwiek robić :? Okropne uczucie, gdy się jest takim oklapniętym... Jakbym była przekłutym balonem :( Denerwujące...
Zapomniałam wczoraj napisać :P Ważyłam się i wyszło "wahające się" ( :wink: ) 80 :D W dół, znaczy się wahało :D W przyszły poniedziałek będzie 79 :D :D :D Musi być :D :D :D
Mój jadlospis dzisiejszy ( :oops: :oops: :oops: :oops: )
:arrow: śniadanie: serek wiejski z pomidorem i kromka razowca
:arrow: 2 śniadanie: banan, sok warzywny, galaretka z owocami ( :oops: )
:arrow: obiad: gotowane warzywa z piersią w sosie musztardowym
:arrow: jabłko
Kolacji nie będzie :? Za późno już, a poza tym pewnie i tak to wyszło ponad moje 1200 :x Więc kolacji nie ma! :x
Dobra, idę się uczyć :? Jutro mam wieeeeelkie koło z mikry :cry: I z pakietów :( Eh... Poodwiedzam was jutro :? Obiecuję :D
Witak kitek , poszlo mi nienajgorzej , dziekuje za wsparcie i kciuczki trzymane za mnie tak mocno , ze az mi sie udalo.. kurcze landie sie trzymasz w przeciwienstwie do mnie :oops: ale poprawie sie :lol: nio i te 80 wahajace sie tylko pogratulowac i wysciskac <przytul> :P buzki Kicius :)
http://www.5centisland.com/2funnycat.gif
http://www.cats.alpha.pl/smieszne/but.jpg
Czesc Kittyk. ponad 1200 tez nie zle... choc nie najlepiej skoro zle sie z tym czujesz. ja tez sie czuje jakas taka osiezala, jak balon i w ogole detka://// brak takiego powera... czasem takiego mam ze kilkia dni 1000kcal co do jednej liczac.. a teraz... nie licze.... i wszysko bedzie na marne jak tak dalej pojdzie...:/ no nic ide.... postaram sie wytrzymac gorsze dni. pozdrawiam trzymaj sie
Dziś też nieciekawie :? Niby nie miałam dużo zajęć... Znaczy, miałam, ale mnie na nich nie było :wink: Jedno kolokwium tak mnie wymęczyło, że po prostu kicha :( Najpierw godzina zmagań z teorią a potem godzina z zadaniami :( Normalnie mini-matura z mikroekonomii :wink: Albo mini-egzamin :? Głowa mnie bolała jak coś :? Ale strzeliłam sobie kawkę (i czekoladkę :oops: i ptasie mleczko :oops: ) i już nie boli :)
Bilasn kiepściuchny :? Jak na to, ile zjadłam :? Choć w suwmie nie tak mało, ale i kalorycznie przy okazji :? 1400 dziś wyszło :x Jak tak dalej pójdzie, to w poniedziałek zamiast 79 będzie 81 (albo i więcej :x ) Ale jutro siłka, to mam nadzieję, trochę się zmobilizuję wysiłkiem :D
Mój jadłospis:
:arrow: śniadanie: 2 kromki chlebka chrupkiego z filetem z indyka, serem żółtym, sałatą i pomidorem
:arrow: 2 śniadanie: kromka chrupkiego, pomidor, parówka drobiowa, ser żółty, serek wiejski, banan
:arrow: 3 śniadanie: ( :roll: ) kromka razowca, ser żółty, jajko
:arrow: obiad: omlet z 3 jajek z szynką i żółtym serem (oj, przesadziłam z tym dziś zdecydowanie :x ), potem 3 kostki czekolady i 1 ptasie mleczko do kawy kapuczino :wink:
:arrow: banan (z braku jabłka :P )
Eh... Zestaw godny moich najlepszych, obżartych czasów :evil: Żadnej regularności, dużo tłuszczu (ser :x ), słodycze... Normalnie wściec się można :x Jutro mobilizacja :!:
Plan na jutro:
:arrow: śniadanie: jogurt naturalny z łyżeczką miodu, płatki fitness (postaram się 30-40 g :? )
:arrow: 2 śniadanie: kromka chrupkiego z pomidorem i sałatą
:arrow: obiad: pierś z warzywami i kaszą
:arrow: kolacja: serek wiejski z pomidorem i koperkiem
:arrow: jabłko
No :!: I tego się trzymam :D Tak ładnie ma być :D Do tego godzina na siłowni i git :D
BraqNiq To nie to, że źle się czuję z 1200 :D Co prawda obiecałam sobie ponad 1200 nie wchodzić, ale nic mi z tego nie wyszło :? Chyba muszę sobie obiecać nie wchodzić ponad 1000, to zmieszczę się w 1200 :wink: Po prostu już nie mam na nic ochoty :? Nie wiem, czy to te studia czy co... Kompletna kicha :(
Boojciu Sama dałaś radę :D Kciuki to tylko tak dla otuchy :D Gratuluję :D I trzymam dalej :D Żeby wszystko ładnie poszło: i maturka do końca i wejście na studia :D A z dietką, cóż... W czasie nauki wytężonej trudno się ograniczać :D Trzeba czymś mózg dokarmiać (jak ja dziś :roll: )
Idę wa poodwiedzać, bo dawno mnie nie było :D Zobaczę, co się pozmieniało, czy ktoś za mąż wyszedł albo coś :wink: Wujek mi tak zawsze mówi, gdy dzwoni: A za mąż czasem nie wyszłaś? :P
http://www.miastoplusa.pl/i/photoblo.../ph_551960.jpg
Witaj Kittku:)!!!
Nio Ja jeszcze za maz nie wychodze i nie mam zamiaru przez najblizsze lata ...moze tak za 10 lat :wink: :wink: :wink:
A widze ..ze te studia daja ci popalic...dlatego ja po szkole chce załapac jakas prace a moze jakis staz...a dopiero za rok sprobuje na studia isc..za duzo juz sie uczyłam w tej szkole 5 lat to za duzo:P
I napewno przez ta nauke..tak ci ta dietka nie iczie jakbys chciała...dlatego trzeba wszystko pogodzic ...ale sama wiem jak to trudno sama sie z tym sperałam...jeszcze niedawno złapałm doła stresa zwiazanego z maturka i historia bo było zagrozenie ze nie zdam !!..ale sprezyłam sie i jest dobrze:) ...i treza mam chceci do nauki...bo mam motywacje:) i mam chceci do dietki..a czemu...?? bo mam motywacje:) ....super!
Buziaki kochanie!
I zycze szybkiego ustabilizowania zycia studenckeigo i dietkowego:)
Witaj koteczku :D
Widzę, że studia dają Ci popalić, trzymaj się dzielnie, widzę też pięknie dietkujesz sobie i lubisz za wczasu jadłospis planować, ja to zawsze na ostatnią chwilę :roll:. Trzymaj się tych świetnych planów :!:.
Ucz się dzielnie, myśl o tym, że już niedługo przed toba 3 miesiące wakacji :!: :twisted:.
Eh... Przewaliło się wszystko nareszcie :D Już myślałam, że wykituję normalnie :? Ale już OK :D
Starałam się trzymać planu, wyszło mi ok. 1300 :) Więc nieco lepiej, ale wiadomo... :? Za to byłam na siłowni :D I połaziłam trochę :D Przymusowo co prawda :? Tramwaj mnie wywiózł ładny kawał od miejsca gdzie chciałam dojechać :x I musiałam dreptać :roll: Ale za to spaliłam więcej :D
Nastrój też lepszy :D Choć zmęczona byłam, jak wróciłam do domu :? I głodna potwornie :x Ale jakoś przeżyłam najgorszy szczyt i zjadłam, gdy mi przeszło :D
Mój jadłospis był prawie planowy (prawie :x )
:arrow: śniadanie: jogurt z miodem i płatki
:arrow: 2 śniadanie: 2 kromki chrupkiego, serek wiejski z pomidorem
:arrow: obiad: gotowana pierś z indyka z warzywami i kaszą
:arrow: banan
Brak jabłek :? Niedobrze :? Zapomniałam kupić :P I stwierdziłam, że za późno jem obiad :? Tak 16-17 często mi wypada, czasem nawet po 17... I kolacji nie ma jak wcisnąć :? A sam obiad dość duży bywa :x I kurcze, nie jem systematycznie, tylko tak jakoś... przypadkowo :? Jak mi się ma metabolizm ustabilizować?! :x Dobrze chociaż, że te płatki dziś zjadłam do końca :P Jak ich nie będzie, to może będę się na pieczywo chrupkie (mniej kaloryczne :P ) rzucać :D
Pomzie Oj, studia dają mi się we znaki :( Ciągle coś :? Powoli zaczyna brakować mi sił... :? Psychicznie głównie :( No, ale zobaczymy :) Może się okazać, że będę mieć przerwę :wink: Jeśli matmy i mikry nie zdam :( To poprawka we wrześniu i jeśli to też nie... No to praca jakaś na rok :? A plany to od święta robię i zwykle się ich nie trzymam :P Niedobre to jest :x
Malinko Miło Cię widzieć znowu :D Domyślam się :) Matura na głowie, dużo nauki :) Dobrze, że masz motywację :D To jest najważniejsze :D Trzymaj tak dalej :D I bez stresu proszę :wink: Nie ma się czym stresować :D Matura to pikuś :wink: Zobaczysz :D
Śpiąca jestem :? Chyba pójdę się ładnie umyć i spać :P Dziś jakoś ciężko mi się spało w nocy, budziłam się :? Wczoraj podobnie :? Może choć teraz się wyśpię...
Pozdroofka wszystkim :D Trzymam kciuki :D Za was i za siebie :wink:
przepraszam serdecznie ale przez najblizsze kilka dni nie bede mogla Cie odiwedzac:( [ niby maja mi jutor neta naprawic ale wiesz jak to jest:/], a jak sie zwale do kogos na neta to mam 5 minutek.... i niebardzo zdarzam czytac:( nadrobie w przyszlosci:D pozdrawiam i zycze wytrwalosci:)
Grrrr... Okropna jestem :evil: Miałam mieć w poniedziałek dzień triumfu, a tu chyba g*** będzie a nie triumf :x Wcinałam ostatnio słodycze, aż coś :x Normalnie wściec się można :x A dziś zaczęłam od popisowego dania mojego taty: jajecznicy na ogroooomnej ilości smalcu i słoninie :x Z kajzerką :x Aż boję się obliczyć z tego bilans :( Jak zobaczyłam, ile tego tłuszczu na patelni było... :shock: A mimo to zjadłam :evil: A na dokładkę plaster babki :x Ale koniec!!! Więcej nie będzie :!: Dziś już tylko jabłko starte z marchewką i baban na kolację :x I nic więcej :!: Bo to i tak chyba 1100 przynajmniej nabije :x
Muszę też poćwiczyć dzisiaj, w ramach pokuty za te kilka... No właśnie... Dni? Tygodni? Ale koniec z tym :!: Nie będę znów wyglądać jak klucha :!: Nie ma :!: Już nigdy więcej :!: NIGDY :!: :!: :!:
oj Kittyk... co tu duzo mowic... takie dni kazdemu sie zdarzaja... nikt chyba nie umie do konca z nad tym panowac:/ nastepnym razem przed zjedzeniem takiej bomby kalorycznej stan przed lustrem i wyobraz sobie siebie w wymarzonej figurze.. nie wiem czy to skuteczne.. ale wwszyskiego trzeba probowac:) a tym czasem zycze milego weekendu, wypoczywaj zdrowo:)
Witajcie :D
Ojojoj Kitty ale psocisz z tym jedzeniem, w garść się weś dziewczyno :!: :wink: - poważnie mówie, bo na razie popuszasz pasa mocno, szkoda tak się denerwować potem :wink:.
Życzę dużo siły i wytrwałości, no i wspaniałego weekendu, bo jeszcze go sporo zostało
Pozdrawiam ciepło
Pomzie
Po "długim łikendzie" wracam... Eh... Na tarczy... raczej... :x Wcale mi się to nie podoba :x Niby sobie tak do końca nie odpuściłam, ale jednak :x Kończyłam dzień z bilansem 1400-1600 :x I jakimś ciastem na koncie :x Okropność :x I ruchu nic :x Obiecywałam sobie rower i co? I d*** :x
Ale nie ma tak :twisted: Biorę się za siebie :!: Bo ważyłam się rano i w sumie znów było "wahające się w dół" 80 :D Tylko byoy bardziej "w dół" niż ostatnio :P Więc jak zacznę się ruszać ( :roll: ) i odpuszczę sobie słodycze (zęby mnie po nich bolą... i zamulają mnie :P i w ogóle przecież niesmaczne są :wink: ) to powinno już być dobrze :D Przecież już tylko 11 kilo mi zostało :!: To mało :!: Nawet nie połowa :D Kurcze no :!:
Jutro nie będę na siłce :? Do lekarza od wątroby idę :? Choć nie wiem po co :P Okrzyczy mnie :P Okazało się, że miesiąc po odstawieniu tabletek wszystko wróciło do normy :shock: Wszystko Nie ma już żadnej nadwyżki ponad normę :!: Niesamowite to, no ale tylko się cieszyć :D :D :D
Muszę odkurzyć rowerek :P Bo za oknem pogoda okropna :? Leje i w ogóle szaro-buro :( A wczoraj było tak ładnie :? Cieplutko :D Aż za :P 30 stopni prawie :P A dziś... :roll:
Dobra, idę na śniadanie, bo jeszcze nie jadłam :? Pozdroofka :D Jeśli ktoś mnie tu odwiedzi :P
Zauważyłam u siebie straszne zboczenie... Wklejam mnóstwo buziek :shock: Skąd mi się to wzięło?! :P
Ejjj no Kitty, czemu ja ciągle muszę cię tutaj rugać :wink:, jeszcze te ok 1600 można przeboleć ale to ciasto na koniec?? :roll: pomyśl, że marnujesz w ten sposób to co już osiągnełaś, zobaczysz, że waga w końcu się zemści, a ty będziesz wściekła na siebie, że do tego dopuściłaś :!:.
Pozdrawiam :D
I trzymaj dietke kochana :!:
Kittyk wpadam sprawdzić jak Ci idzie!
Kiloski ładnie uciekaja! Super!
Małe grzeszki są.. no trudno.. :wink: ale na pewno już rowerek odkurzony i grzeszków już nie będzie! Bo silna z Ciebie dziewczyna!! :D
Zaraz 7 z przodu się pokaże, a to duuuuuuuża motywacja! Pamiętam swoją radość gdy z 80 przekręciło się na 79..... :lol:
POZDRAWIAM, TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE I UŚMIECHNIĘCIE, a buźki.. są super, fajne są Twoje pościki! :D :P :D :P :D
Jestem :D
Wiem, Pomzie, że masz rację :? Ale nie potrafię się zmobilizować :x Ciągle sobie obiecuję i d*** Ale dośc tego! Bo rzeczywiście niedlugo zamiast 79 zobaczę 82 :x A to będzie klapa straszna :( Więc mobilizacja :!:
Dziś:
:arrow: śniadanie: 2 kromki chrupkiego, plaster sera żółtego, sałata, pomidor, ogórek
:arrow: 2 śniadanie: pomidor z serkiem wiejskim, ziemniak z serkiem homo, makowiec ( :x grrr...)
:arrow: obiad: pierś z brokułem i ziemniakiem
:arrow: kolacja: jabłko
No i tego się dziś trzymam :!: A po południu będą ćwiczenia: przynajmniej 30 minut, a najlepiej godzina :) Uda się dziś :D I jutro też :!: I już zawsze :!: :D
Zrobiłam sobie peeling, o którym kiedyś pisała Boojka :D Z kawy, soli gruboziarnistej i żelu pod prysznic :D Ślicznie pachnie :D Kupiłam żel miodowo-mleczny i całość pachnie delikatną mleczną kawką :D Tylko że ta sól mi się rozpuściła :shock: I nie ma co peelingować :P Robiłyście sobie to kiedyś? Też wam tak wyszło? A może wzięłam za drobną sól? Bo to nie taka do końca gruboziarnista była :? Nie wiem, mniejsza z tym :D Ważne, że pachnie ładnie i dobrze myje :wink: A jak jeszcze będzie działać na celulit to będę szczęśliwa całkiem :D
Anikas Dzięki za odwiedziny :D Te grzeszki są dość duże :? Wcale mi się to nie podoba :x Ale już koniec :D Teraz będzie dobrze :D
Biorę się w garść!!! Wracam do zdrowego odżywiania, które pozwoli mi zrzucić te kilka kilogramów i zachować zdrowie!!! I już nie będę kultywować starych, beznadziejnych nawyków, które doprowadzą mnie prosto do ogromnej nadwagi!!! Będę szczupła i zdrowa!!!
ja tez!!!
tez sie biore w garsc!
jasne ze bedziesz szczupla i zdrowa!! tak jak my wszyskie tutaj, nie?:D
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink:
Jestem :D
Ważyłam się dziś rano :D Mimo mojej okropnej postawy dietkowej ważę 79,5 TAK!!!!!!! :D Mam 7 z przodu :D :D :D Ale to nie zmienia faktu, że jestem beznadziejna :x
No niestety... Kilka dni temu, wieczorem, zdałam sobie sprawę, że zupełnie świadomie i z premedytacją łamię reguły :x Które sama sobie narzuciłam :x Siedziałam w kuchni ok. 20 godziny i jadłam żółty ser :x A wcześniej górę ciastek :x
Koniec z niespełnianymi postanowieniami :!: Tylko się na siebie wściekam :? Osiągnęłam moją wymarzoną 7, do 6 zostało nieco ponad 10 kilo. Nie zmarnuję niemal 4 miesięcznego wysiłku :!: Dziś było nieco ponad 1200 i w takich granicach już pozostanie. Nie będę sobie nic narzucać, po prostu będę jeść tak, jak na początku: jak najmniej. Ale jeśli wyjdzie kiedyś 1500 czy ileś, to trudno Muszę się nauczyć racjonalnie odżywiać, bo nigdy nie będę mieć jako tako unormowanej wagi :?
A tak spoza diety :P W piątek wygrałam w radio... kosz lodów :roll: Zimno było strasznie, ja na diecie i wygrałam lody :D Zagrałam w totka, na drugi dzień, więc nic nie wygrałam :wink: Szczęście mnie opuściło :P
Kotku napisalas cos?
Eh... Znów długo mnie nie było :? Ale nieobecność na forum nie zaszkodziła mi :D Trzymam się dietki ładnie :D Za mało się ruszam :? Znów nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń :x Ale przynajmniej jem dobrze :D W poniedziałek zobaczymy, czy będą efekty mojego "nawrócenia" :wink:
Lody, które wygrałam, ciągle są :D Właśnie dziś zjadłam trochę :? Trzeba je skończyć wreszcie, żeby nie kusiły :wink: A dziś wysłałam SMSa do gazety i wygrałam bilety do kina :D Ja to jestem :P Może dziś zagram w totka? :P Nie no, żartuję :D
Zrobiłam wczoraj spagetti :D Taką straszną ochotę małam :? Nawet tato zjadł :P Choć zwykle kręcił nosem na to, co robiłam :? Pycha wyszło :D Choć może trochę niedogotowane :? Ale to było moje pierwsze spagetti :D Następne będzie lepsze :D
A dziś naleśniki z serem :roll: Sama smażyłam :P I nie mogłam wręcz normalnie :x Czułam ten zapach i aż mnie skręcało :x Dlatego te lody :? Normalnie zjadłabym naleśniki przy smażeniu i na obiad drugi raz :P A tak to tylko na obiad będą :P
Pozdroofka wszystkim :D Jeśli ktokolwiek o mnie jeszcze oamięta :(
Kotku! super! 7 z przodu!!!
brawo!
1200 jest extra:D wiec fajnie:D
Kitty, no jasne, że o tobie pamiętamy :D
To dobrze że dietki sie trzymasz, niewielką ilościa lodów sie nie przejmuj, ważne żeby faktycznie zjadac je po trochę, a nie naraz :D przetestowałam.
Pozdrawiam
Pomzie
Hej, nazywam się Ania i chętnie bym się do Was przyłączyła i troszkę Cię tu poodwiedzała, jeśli nie masz nic przeciwko :D Dobrze że się "nawracasz", ja niestety też musiałam, bo miałam niezłą przerwę :oops: I właściwie zaczynam od początku. Swoją drogą to niezła z Ciebie szczęściara, gratuluje lodów :wink: i biletów
Oj Kiciuś jak mogłbybyśmy o Tobie zapomnieć :) ja też się dopiero co nawróciłam, ale tak silnie , że aż sobie nowy wątek założyłam , żeby tak na dobre do dietki wrócic , bo róznie mi to wychodzi :) a Ty co za smakołyki tak wcinasz , hmmm lody, nalesniczni no io te spagetti :P ahhh :) teraz to se juz poradzimy , grunt to powrot :)
buziaki Kicia i snij slodko :)
Kituś pamiętam :) a ja bywam rzadko, ale poprawię się niedługo
Eh... Mój pobyt w kinie coś mnie znów rozbestwił :x Kolega wziął ze sobą "prowiant" w postaci paluszków, biszkoptów i chrupek orzechowych :? Nie zjadłam tego dużo, ale wystarczyło, żebym znów miała weekend całkowitego rozpasania :x Dziś mam jeszcze nieco pozostałości: lody i ciasto :x Ale za to normalne jedzenie bylo dietetyczne :D
:arrow: śniadanie: 2 kromki chrupkiego, sałata, indyk, pomidor
:arrow: 2 śniadanie: ser biały z jogurtem i miodem, 2 chrupkie, ciasto :x
:arrow: obiad: sałatka z pomidora, ogórka, sałaty i ziemniaków, lody :x
:arrow: kolacja: banan, jabłko
No i nareszcie kupiłam sobie witaminy :D Kurcze, bo już normalnie nie mogę :? Jestem klapnięta :? Nic mi się nie chce :? Może coś mi pomogą, zobaczymy :? A zaszkodzić nie zaszkodzą :P
Coś mnie tak dziś na bieganie korci :P Nie wiem ile mi z tego wyjdzie :? Ale myslę, że przydałoby mi się pobiegać :) Albo rower :D A tu jak na złość, do niczego nie mogę się zmobilizować :!: :x O nauce nawet nie wspominając :x No ale nic :?
Dzięki wszystkim za odwiedziny :D
Waszko Wiem, że masz teraz mieszkanie na działce :D Zazdroszczę Ci trochę :D Zieleń, kwiatki, plener :D A z drugiej strony brak netu :? Ale za to może oczu sobie nie popsujesz :wink:
Boojciu :D Miło mi, że tak mówisz :D Piszesz, znaczy :wink: Ładniutki rysuneczek masz pod nickiem :D I motywacja wielka :!: Gratuluję :D Efekty w wyglądzie z takim nastawieniem będą już niedługo :D
Malaam Zapraszam serdecznie do odwiedzin :D Ja też od czasu do czasu do Ciebie wpadnę :D W sumie to ja też zaczynam od nowa :? Nie z wagą na szczęście, ale z motywacją i "wtłoczeniem się" w rytm dietki :? Ale dobrze będzie :D
Pomzie Eh... Z tym "trochę" to u mnie niezbyt dobrze ostatnio jest :? Normalnie czasem aż chciałabym, żeby mi ktoś po łapach dał kiedy po slodycze sięgam :wink: Trzeba jakieś takie urządzenie wymyśleć, bo rodzina nie skutkuje :P
Julciu Cieszę się z tej 7 strasznie :D Aż może za bardzo :x Niemal "spoczęłam na laurach", jak to się pięknie określa :x Ale biorę się znów w garść :D Nie ma to tamto :wink:
Zamierzam sobie teraz przerysować i przepisać ćwiczenia z 6 Weidera, bo nigdy nie mogę ich wszystkich zapamiętać :roll: Chciałabym ją poćwiczyć i wytrzymać :D Zobaczymy jak mi wyjdzie :P
Trzymam kciuki za wszystkich :!: :D Pozdroofka :D
Kicius wrocil!!
UUuuuu :) nio nic malutka nie martw sie tym weekendem, a teraz juz mi tu ladnie , nie stawac na bakier z jedzonkiem ahh tylko rach ciach i juz !! no ta 7 z przodu do czegos zobowaiazuje :wink:
Wpadnij do mnie czasem , bedzie mi milo zoobaczyc u mnie kitka :) takiego wesoluchnego, optymistycznego ... ahh sama bym sie na dzialke jak wasza wyniosla , ale tam tyle tych fufufujujuj pajakow tyle ze hoho ! wiec zostane w domku , ale sem pojezdzilam na rolencjach ze hooo, jestem wyczerpana :)
dobra nie gadam glupot , trzymam kciuki , ze powroca Twoje sily witalne i te mniej witalne :)