wojne rozpoczynam jutro!!!
Hallo! nareszcie:)) jutro rozpoczynam moja mala wojne z..prawie otyloscia..juz tak malo mi brakuje :cry: w czerwcu 2004 wazylam 63 kilogramy teraz waze 84kg ,juz nie umiem panowac nad soba chyba ale musze to zmienic, nie bede plakac bo wtedy nie byla bym soba a nie dopuszcze aby te kilasy do konca mna zawladnely!!!! :!: :!: :!: tak sobie tlumacze ze wszystko to wina tego ze ..przeprowadzilam sie do uk gdzie studiuje i gdzie jedzenie jest beznadziejne na maxa i jedyna nadzieja w polskich sklepach gdzie mozna kupic warzywka i owoce swiezutkie i pachnace!!!w zaeszlym roku caly czas jadlam tylko warzywa i owoce tzn jablka i grapefruity i bylam addicted to all kinds of aerobic classes'..a teraz tez chodze prawie codziennie na silke spalam ok 500 600 kcal dziennie ale...czasami zjadam cala czekolade i nie wiem sama czemu potem oczywiscie wyzuty sumienia i w ogole po wszystkim co zjem mam wyrzuty sumienia i nienawidze tego uczucia , dlaczego jeszcze niedawno czulam sie tak cudnie jakby caly swiat byl u moich stop?jakbym byla ksiezniczka?!dlaczego to zepsulam wlasna glopota? :?: :!: :idea: bo..nie wiem , nie to zebym caly czas wygladala normalnie o nie , odkad pamietam zawsze mi mowiono tego nie tamtego nie jedz , tego nie powinnas i tak cale zycie na dietach caly czas poczucie winy, przechodzilam juz przez kilkumiesieczna bulimie -ktorej tak apropo nikt oprocz mojej przyjaciolki nie zauwazyl-jakos nie wiem sie opamietalam zeby mnie bolaly i w ogole, ble dlugo by mozna bylo opowiadac ..ale w zeszlym roku w moje raczki za sprawa mojego tatusia wpadla mi ksiazka pt CIALO I DUCHA RATOWAC ZYWIENIEM E.Dabrowskiej i jeszcze jakas byla ksiazka ale juz nie pamietam , ich tematem jest dieta warzywno-owocowa , jarska ale nie chodzi glownie o diete jako diete ale o pozbywanie sie chorob oczyszczanie ogranizmu i przestawienie sie na wewnetrzne spalanie i wewnetrzne zywienie , nigdy nie jestes glodny bo warzywa pozostawiaja na dlugo uczucie sytosci , a w Polsce mozna dostac wszystko poczawszy od kapusty kiszonej po jabkla kazdego rodzaju..tutaj jest nieco inaczej bo angole nie znaja kapusty kiszonej ani czerwonej ani gotowania w domu ani surowek nic tylko wpierdzielaja te fryty i burgery fujjjj ,przeklinam moje cialo ,od jutra zaczynam dbac o siebie, aha mam 172 cm wzrostu , zakladam teraz 6 tyg a jak sie uda jak w zeszlym roku t :idea: o mam nadzieje ze tak juz bede jadla cale zycie oczywiscie potem mozna jesc jogurciki, i platki , ale tu oczywiscie nie ma takich pycha jogurcikow jak te z jogobelli i pycha owocami z marakuja i w ogole ehhh co za kraj..no ale .troszke sie napisalam i troszke mi zeszlo z serduszka dzieki ze jestescie! a teraz wracam do pisania pracy zaliczeniowej ,buziaki :wink: