ja sie z checią przyłącze;]]
i 3mam za Ciebie kciuki bo wierze, ze Ci/nam sie uda ;*
Wersja do druku
ja sie z checią przyłącze;]]
i 3mam za Ciebie kciuki bo wierze, ze Ci/nam sie uda ;*
Hej,ja dzisiaj 3mam dalej swoje postanowienia ...wczoraj mama upiekla makowca i taka mialam ochote...no ale cos tlumacze to sobie tak,ze kiedy juz zrzuce te 10kg to wtedy pozwole sobie na male co nieco...bo przeciez 3 miesiace to nie tak duzo,prawda?! :wink: Ide robic sobie obiadek.Dzisiaj mam: piers z indyka w przyprawach i do tego pol talerza brokul i troche kaszy gryczanej:)
Witam! Na forum jestem zarejestrowana od dawna, ale dopiero od tygodnia walczę. Po prostu ciągle się załamywałam. Teraz chcę w końcu wziąć sprawę w swoje ręce. Ważę 78 kg i zaczynam dążyć do okrągłej 60-tki :) O reszcie pomyśli się później :P Od tamtego poniedziałku codziennie chodziłam na aerobick, w sobotę ćwiczyłam razem z Shape'em (:)), tylko wczoraj nie miałam czasu na ćwiczenia, ale myślę, że to nadrobię. Aha, i jestem na diecie Atkinsa, nie wiem czy to jest tutaj mile widziane :) Mam nadzieję że zostanę przyjęta do Waszego odchudzaniowego grona :)
Najwazniejsze to chyba ze wszyscy jestesmy na diecie..a na jakiej to tam mniej wazne...Ja waze 66kg przy wzroscie 168..no moze 170 :) Bardzo chcialabym schudnac 10kg. wiec widziasz Monianie jestes sama :wink:
Ulżyło mi :) Szkoda, że tylko na sercu :P Dziś też idę na aerobick, nie wiem dlaczego, ale tylko to daje mi prawdziwą satysfakcję i radość z ćwiczeń. Polecam serdecznie, jeśli ktoś chce spalić tłuszczyk :)
Wiecie co??? Moja mama kupila dzis rurki z kremem... W obawie, ze moge ulec pokusie oddałam swoją braciszkowi :-)
Poki co zjadałam dziś 2 suche kromki wasa i wypiłam kawe aaa no i szklanke soku grejfrutowego. Czuje, że moj zolądek domaga sie jedzonka...ide sobie zrobic zielonej herbaty. Mam nadzieję, że przetrwam...początki są najtrudniejsze.
3majcie sie cieplutko :-)
No to gratuluje :!: Ja znajac zycie zaraz bym je zjadla..i nawet nikomu nie zostawila :twisted: A z tym, ze poczatki sa najtrudniejsze sie zgadzam..sama stosuje diete 1000kcal od 4 dni,a wczoraj mialam napad (tak mi sie slodkiego chcialo)ale wytrzymalam :!: chociaz ciezko bylo :roll: Teraz wiem,ze tylko dzieki sile i wytrwalosci osiagne swoj cel i nikt mi wiecej juz nie powie,ze nie dam rady :!:
czesc dziewczyny :) moge sie do was dolaczyc ?? :)
musze jeszcze 4 kg schudnac a razem zawsze lateirj i tez jestem na dietce 100 kcal :)
trzymajcie sie : trzymam za nas kciuki :)
Chyba uzależniłam się od tego forum ;P
Co chwilę tu zaglądam :-)
Kusi mnie, żeby coś zjeść...ale wytrzymam.
Motywacja to spodnie, które leżą na dnie szafy z wiadomych przyczyn ;P
Hej Wam!! Ja jestem dzisiaj pierwszy dzień na diecie. Miałam zjeść 1000 kcal, ale nie wyszło! zjadłam zaledwie 800 kcal, sama nie wiem dlaczego. "Obżerałam" się dzisiaj ogórkami i pomidorami i grejpfrutem i zjadłam kawałek ryby i 3 kromki pieczywa wasa i wypiłam 2 litry wody i póki co wcale mi się nie chce jeść! :) Ale trochę jestem zła, bo miałam iść na basen a jak pojechałam, to mi powiedzieli, że dzisiaj jest konkurs i nie można wchodzić. Ale byłam zła. Postanowiłma poćwiczyć w domku ale to jakieś mało mobilizujące. Ale ćwiczę - 20 minut na orbitreku.
A teraz uciekam, bo dopiero wróciłam ze szkoły i idę się uczyć!
Pozdrawiam Was gorąco i 3mam kciuki za nas wszystkie! Papapa