No niestety wczoraj z mojego powrotu do pierwszego etapu diety nic nie wyszło :oops: , bo mój mąż kupił moje ulubione grahamki ze śmieciami (tzn. ze zbożem), a poza tym szykuje mi się wyjazd na długi wekend nad jeziorko a w niedzielę moja siostra ma rocznicę komunii, więc postanowiłam, że wtym tygodniu jeszcze nie, ale od przyszłego poniedziałku wracam do pierwszego etapu diety SB.
Dzisiaj moje nogi są już w lepszym stanie, nawet rano zdążyłam poćwiczyć pół godzinki przed pracą.
Miłego dnia (bo u mnie pochmurno i od czasu do czasu pada).