-
Nie uda się...
No tak, jestem jak bumerang.
Wpadam, poodchudzam się tydzień i znowu wracam do obzarstwa.
Jest coraz gorzej, czuję się jak bambaryła i zaczęłam juz nawet nosic luźneijsze swetry, żeby co nieco pod nimi ukryć.
Moja waga nie przeszkadzła by mi tak bardzo, gdyby nie fakt, że najbardziej tyję na brzuchu...mam 4 wielkie wałki :cry:
Zaczynam więc od jutra (dzieijszy dzień już niestety uczczony zestawem z Mc donaldsa).
Wzrost: 164
Waga: 65 kilo
Wiek: 23
Pokibicujcie mi prosze.
Zamierzam się odchudzac dietą 1000 Kcal...problem jest taki, że przez pierwszy tydzień zrzucam około 2-3 kilo, a póżniej waga staje. Ostatnio po dwutygodniowym zastoju znów się złamałam. Może z Wasza pomoca uda mi się znaleźć jakieś fajne, ciekawe i smaczne przepisy, ćwiczenia skuteczne na sadło na brzuchu i jakąś motywację w trudnych chwilach :idea:
Wszystkiech o podobnych wymiarach zapraszam do wspólnego dietowania :lol:
-
Witaj kobieto :D :D :D moje wymiary sa jak nbajbardziej zblizone... 165 i obecnie 63 kg... a jeszcze 29 stycznia bylo ich az 67 kg... nie zakladaj z gory ze Ci sie nie uda, bo tu z nami mozna cuda zdzialac i gory przenosic... wiec nie lam sie na samym wstepie, jak masz jakas pokuse nie do odparcia , wchodzisz wtedy naforum , piszesz o tym a my Cie ochrzaniamy... Nie martw sie Yagnah.. poradzimy sobie radzem, nawet z najwiekszym bumerangiem... powodzenia w trudnych poczatkach dietkowania:)
-
Dzięki Boojka...dzisiaj jeszcze diety nie mam :wink:
Ostatnie Chipsy :oops: Ale juz odkładam, zjadłam tylko pół paczki 8)
Zmotywowałas mnie troszkę, bo ja już tak tyję i chudnę od trzech lat. Udało mi się nawet na pół roku wrócic do 52 kg....ale od jakiegoś roku cały czas kręciłam sie około 60kg....a teraz to juz przesadziłam i to zdrowo :cry:
Kupiłam sobie chrupkie pieczywo, pierś z kurczaka i jutro zamierzam rozpocząć dietę :D
Trzymajcie kciuki, bo pierwsze pare dni będzie najgorsze... :cry:
Boojko i serdecznie gratuluję 4 kg to już spore osiągnięcie :!:
-
Doskonale pamietam to zegnanie sie z "normalnym jedzonkim" , czlowiek wpycha w siebie jedzenie, jakby to mialo byc ostatnie jakie na oczy zobaczy i zje w zyciu... a przeciez dieta to tylko taki czas kiedy pewne rzeczy wykluzamy a inne ograniczamy, a przeciez nawet chipsy mozna jesc po diecie, ale oczywiscie z glowa :lol:
A pozniej z gorki bedzie coraz lepiej... wiesz ja jeszcze nigdy przy takim wroscie jaki osiagnelam nie wazylam mniej niz 60 kg... a teraz sie zawzielam i czas najwyzszy... chetnie Cie zobacze takze u siebie na watku, bo wiesz ja tez czasem wsparcia potrzebuje, chociaz dawno nie mialam zadnych pokus ... ale zawsze cos sie znajdzie :) Slodkich snow :wink:
-
będzie dobrze :) waga postoi dwa trzy tygodnie i znów ruszy, tylko cierpliwości
co do ćwiczeń to na brzuch najlepsza jest Aerobiczna szóstka Wejdera (chyba tak to się pisze) jak nie znasz, podeślę
też mam problem z odkładaniem na brzuchu....wały i oponu a la Michelin
-
Znam, właśnie wczoraj trafiłam na tę serię ćwiczeń.
Dzisiaj z TZtem zaczynamy ćwiczyć :lol:
A tytuł mojego watku jest zamierzony, dotychczasowe były optymistyczne, więc może przy takim pesymistycznym, na przekór się uda :P
Dzisiaj robię wielkie sprzątanie mieszkania więc też przy okazji trochę spalę...a zaraz idę zjeść na śniadanie dwie kanapki z chrupkim pieczywem :D
-
Zmierzyłam się z, idac w ślad za Boojka i podaję moje wymiary.
:arrow: Pas 78 cm
:arrow: Biust 95 cm
:arrow: Pod biustem 84 cm
:arrow: Biodra 100 cm
:arrow: Udo 55 cm
:arrow: Łydka 31 cm
:arrow: Biceps 28.5 cm
Będe ćwiczyć mój brzuch i dietować, a jakieś, chociaż drobne efekty będą mam nadzieję już po miesiącu :?
-
Po miesiącu regularnego ćwiczenia i dietowania muszą byc, a co łaske robią
-
No właśnie - łaski nie robią :D Dietka i ćwiczenia i będzie dobrze :!: A forum naprawdę potrafi zmobilizować :D Dziewczyny nie pozwolą Ci tutaj nie schudnąć :D
Pozdrawiam :D
-
Dzięki za wsparcie dziewczyny!
Jest mi ciężko straaaasznie....ale to pierwszy dzień. Wiem, że po trzech, czterech, będzie mi juz łatwiej. Na biurku leży resztka chipsów z wczoraj ale zaraz ją gdzieś schowam, żeby sie nie skusić :wink:
Powiem Wam, że teraz Forum motywuje mnie dodatkowo bo pojawił się zwyczaj z paseczkami....kiedy widze, że Wszystkie macie przesunięte paseczki o pare kilo to zaczynam wierzyć, że może i mój się uda troche w dół przesunąć :lol:
Na śniadanie zjadłam dwie kanapki z polędwicą z chrupkiego pieczywa.
Zaraz TZ wróci z psem i zaczynamy serię na brzuch.
Wpadlismy na świetny pomysł. Sfotografujemy swoje brzuszyska i zobaczymy jaki będzie efekt po diecie, połączonej z całą serią na brzuch. Przeglądałam zdjęcia ludzi, ćwiczących ta metoda na Forum dla sportówców i efekty są niesamowite....no ale ich mięśnie nie sa przykryte 10 kilogramami tłuszczu.....więc ja się uciesze jak oponki się zmniejszą :wink: Jak fotki będa zdatne do pokazania (nie chcę, żeby ktoś zawału dostał przed monitorem) to pokażę Wam efekty.
No to mam dodatkową motywację!
GŁODNA JESTEM STRASZNIE!!!!
-
Staram się staram ale idzie opornie :lol:
Narazie się trzymam. Do tej pory zjadłam:
2 kanapki, z chrupkiego, żytniego pieczywa z polędwicą
Trochę surówki (dwie łyżki) z białej kapusty
Jogurt z serii Fantazja (dżem wywaliłam)
Jedna kanapka z pieczywa żytniego z polędwicą
A w piekarniku siedzi pierś z kurczaka i czeka reszta sałatki.
Nie jest chyba tak źle co dziewczyny?
Nie mam siły liczyć w dzienniczku kalorii, bo strasznie wolno się łąduje każda potrawa :?
A jeszcze mam pytanie. Co oznaczaja punkty, które się zdobywa i za co one są?
-
Hejka Yagnah- nieżle Ci idzie póki co:-) Nie martw się, że waga stoi, mi też stanęła koło 80 na ponad tydzień, a potem sru i szybko z góry :-) Z tymi kaloriami to może warto zadac sobie trochę trudu, bo ważne jest aby przynajmniej na początkunie schodzic poniżej 1000 kcal :-))
Waszka: co to za stronka z tymi ćwiczeniami? Kupiłam sobie w tym miesiącu shape'a i jest niezła płytka dołączona, ale niestety po 7 min. ćwiczeń wysiadłam i już tylko oglądałam je z pozycji leżącej :-)
Trzymaj się Yagnah, 10 km zgubisz w 2 miesiące jak dobrze pójdzie :-)
-
Hej :P
Ja mam właśnie taki problem, że jak waga staje (zazwyczaj tak około 59) i stoi z dwa tygodnie to zaczyna mi brakowac motywacji. Do tego mieszkam z takim jednym egzemplarzem, który tylko by na przemian pizze zamawiał i chipsy jadł. Wprawdzie teraz zapalił się do tego odchudzania i niby ma się ostro odchudzac razem ze mna....ale ja to czarno widze w jego wydaniu :wink:
Zjadłam jeszcze 80 gram polędwicy
Peczoną pierś z surówką.
Paula ja na pewno nie zejdę poniżej 1000, zresztą chcę się odchudząc 1200, do 1300, bo przy 1000 po jakims tygodniu chodzę spiąca, jest mi zimno i wogóle mam okropny apetyt. Zjem pepperoni i od razu lepiej mi się robi....a później to już samo idzie jak lawina to jedzenie :wink: Dlatego jem całkiem sporo, tylko raczej chudo i warzywno, niż tak jak do tej pory. Zaraz zapcham się pepsi light, a na kolację banan.
-
Nio Yagnach dzielnie znosisz ten pierwszy dzien, ja jeszcze pierwszego dnia diety tu na forum nie trafilam i musilam sobie sama radzic... ale widze ze ostro wystartowalas nawet dzemik z jogurtu wyrzucilas ;) hehe ja juz bym tego chyba nie zrobila, chociaz na pocztku tylko jadlam same naturalne , na przemian z serkami wiejskimi , ale juz mi przeszlo i wcinam owocowe slodzone, ale kalorie licze ... w sumie teraz to tez nie dokladnie bo na oko , tak zeby nie przekroczyc tysiaczka, ale jest dooobrze i bedzie jeszcze lepiej... Yagus trzymaj sie dzielnie i nie daj sie temu osobnikowi wcinajacymi chipsy i pizze , zrob to dla siebie , jak bedziesz miala przed oczami ta pizze to zamknij je i wyobraz sobie siebie w takim bikini, albo kusej sukienczce, ktora bedzie slicznie na tobie lezala, a moze to pomoze??:) pozdrawiam:)
-
No to mój bilans na dzień dzisiejszy wygląda tak:
:arrow: 3 kanapki z chrupkim żytnim, z polędwicą
:arrow: 80 gram polędwicy
:arrow: Pieczona pierś z kurczaka z surówką
:arrow: Jogurt z wyrzuconym dzemem :twisted: '
:arrow: Wielki jak noga słonia banan (no z 250 gram miał na pewno)
Na moje oko to około 1100-1200 Kcal więc jest łokej :lol: :lol:
No i wyczyściłam całą łazienkę, z szorowaniem wszystkich zakamarków, do tego seria ćwiczeń Weidera na brzuch więc generalnie jestem zadowolona i oczywiście GŁOOOODNA
-
No i pierwszy dzień jest ok jak na moje oko. I dobra metoda - chudo i warzywno :D Trzymaj tak dalej a się nie obejrzysz a po zbędnych kilogramach nie będzie śladu :D
-
szybko polecą :)
a ja dziś w kiepskim nastroju - pogrzeszyłam wczoraj, silna wola nie istnieje
-
Yagnah- nieżle- zdrowo i dobrze :-) Na moje oko to wcale nie zjadłaś 1100-1200, a raczej 800-900, ale skład jest niezły, tak trzymaj :-) Waszka- przy Twoim zdrowym stylu życia pofolgowanie sobie może Ci tylko wyjść na zdrowie (psychiczne !!!)- na hedonistyczny stosunek dożycia nikt jeszcze nie umarł, a umartwiac się będziesz w wieku 108 lat :-) Z pewnością tego wieku dożyjesz prowadząc dotychczasowy styl życia :-)
-
Dzieki dziewczyny :D
Dziś już z cztery razy miałam ochote poleciec po te resztke chipsów. Chyba ją wyrzuce, bo mnie coś za bardzo do niej ciągnie!
Zrobiłam dziś drugi dzień serii na brzuch Weidera...mtyślałam, że padnę z bólu :wink:
Do tej pory zjadłam jogurt i wielkiego banana 8)
Własnie gotuję sobie na obiad pół piersi z kurczaka i wymieszam ją z ryżem (pół torebki) i odrobiną groszku (najwyżej dwie łyżki).
Narazie jakoś idzie i w sumie dziś jest już lepiej niż wczoraj :D
Będę się ważyła raz na tydzień i zobaczymy ile spadnie :idea:
Waszka nie martw się, czasem trzeba sobie pofolgowac, żeby nie zwariować :wink:
-
No Yagnusia szalejesz :wink: eh ale te chipsy to masz racje lepiej je wywal odrazu, zanim bedziesz miala gorszy dzien, albo nawet chilke slabosci i wszamasz je "nieswiadomie" a pozniej poleci buleczka, serek, kielbaska, jajeczka nie daj Boze na bekonie a na koniec czekoladka i popijesz cola... a feee a przewaznie sie tak to konczy jak sie damy na cos skusic, wiec lepiej sie ich pozbadz od razu :wink: buzka :P
-
Głodna i boli mie brzuch po ćwiczeniach...buuu :cry: :cry:
Wieczorem chyba zrobie sobie troche popcornu, mam taką maszynę, która robi bez tłuszczu więc chyba nie będzie taki kaloryczny, sam w sobie :roll:
-
Jejku, mój topic spadł az na drugą stronę....nikt mi nie kibicuje :cry: :cry:
Wczoraj zjadłam
Jogurt bez dżemu :wink:
Banana
Ryż (50 gram) z połową gotowanej piersi i 4 łyżkami groszku
Popcorn (robiony bez tłuszczu), około 40 gram
Zrobiłam drugi dzień serii na brzuch Weidera, a zaraz robię trzeci.
Niech mi ktoś pokibicuje, bo strace motywację....która i tak zbyt silna nie jest :lol:
-
-
yagnah....
i am with you!!!!
mnie włąsnie mija chorobsko okres mi mija
mam duzo sił do dietkowania....
wogole własciwie nie wiem co jest moja motywacja:P
generalnie LAto!!!!
ale mi sie wydaje zeby poprosty czuc sie dobrze bo jak zrem jak swinia to wogole me samopoczucie jest kiepskie ...wogole nie dbam o siebie poprostu wrak Asiuli ...:P
poprostu ale humoreq mi dopisuje ....
i tak podchodz to odchudzanka ....ciesz sie kazda chwila zycia...ze zyjesz ...masz bliskich ci kochajacych osob ...ja mam moja kochana rodzinke ,,,chłopaka nie mam i nie mam zamiaru miec ..po ray enty sie rozczarowałam potencjalnym kandydatem na te miejsce ...ale to wiecej na moim watku :) a ja ci zycze duzo motywacji i silnej woli:****
-
Dzieki dziewczyny :lol:
Narazie się trzymam, seria Wejdera po jedzonku, bo teraz nie mam siły po zajęciach.
Dzis zjadłam do tej pory:
1 jajko na twardo
dwa chlebki chrupkie żytnie cienko posmarowane maslem
2 chlebki chrupkie suche
Własnie pieke fileta z ryby, którego zjem z odrobiną ziemniaków.
JUŻ MI SIĘ ŁATWIEJ NOGE NA NOGE ZARZUCA
To znaczy, jedna wisi, obok drugiej, a nie sterczy :wink:
Kibicujcie mi dalej, potrzebuję tego, bo ciągle coś słabo zmotywowana jestem i nie chce mi się odchudzać 8)
-
hej!
swietnie Ci idzie jak do teh pory. i pozniej tez bedzie dobrze...:D:D
buzka!
-
Jucyk dzięki!
Ależ ja Was podziwiam, że Wy macie przesunięte paseczki az o tyle.
Ja już oczywiście czuję, że schudłam. Zawsze tak mam, najpierw chudne szybko, że hej, potem waga stoi. Dlatego staram się nie wazyc jak najdłużej dam rade i na nic się nie nastawiac. Najwazniejsze, żebym się czuła ok :D
Dziś zjadłam:
4 chlebki chrupkie ( w tym dwa z odrobiną masła)
Jajko na twardo
Kawałek pieczonej ryby z jednym, sporym ziemniakiem
Jogurt Fantazja (nie wyrzuciłam churpków czekoladowych :twisted: Ale według opakowanie nawet z nimi jogurt ma poniżej 200 Kcal)
Jezeli nie wytrzymam do wieczora to zjem jeszcze banana ale postaram się już nie.
Jest mi juz trochę łatwiej. Nie myślę ciągle o jedzeniu i nie jestem tak piekielnie głodna jak pierwszego dnia.
Jakby nie było dwa trzy dni diety i ćwiczeń na brzuch za mną :P
Dzięki za wsparciehttp://www.erodzice.com/board/files/uk_on.jpg
-
Acha! Kochane przedstawiam Wam Grześka (mój TZ :wink: ) i jego pasek.
Grzesiek w sumie dobrze wygląda, bo 10 lat trenował piłkę ręczna i ma więcej mięsni niż tłuszczu ale i tak mu nie zaszkodzi troszke się ze mną poodchudzać :P
Wzrost 192 cm
Waga 98 kilo
Waga do której dąży 88 kg
-
Tak To juz jest Yagnusiu z facetami, duze chude i wazy setke... ehh z moim tak samo. On tez ostatanio sie troche ogranicza z jedzonkiem i cwiczy, ale u niego to normalne :wink: kiedys nawet mialam z nim biegac, ale jakos nie wyszlo nie powiem z czyjej winy :oops: hehe
Ja tu bede wpadac tylko teraz to wiecej spie niz zyje...a co ile kochana bedziesz sie wazyc :?: juz jestem ciekawa ile tak zgubilas kg :wink: ehhh slodkich snow malutka i chudziutka buziaczki Ci sle na dobranoc ;* ;* ;* :D
-
czesc!
jak milo! witaj Grzesiek!
Ygnah! to dobry pomysl - niewazenie sie.
jesli czujesz ze chudniesz jest ok... zwaz sie jakos po miesiacu i wtedy bedziesz widziala wyniki:D
ja niestety tak nie potrafie... waze sie codziennie...
-
Dzieki dziewczyny, że mnie odwiedzacie.
Ja się trzymam 8) Dziś zjadłam;
Jogurt naturalny ze zbożami
Ryż (około 70 gram) z rybą pieczoną w folii
100 gram polędwicy
No i może z dwa chrupkie chlebki przekąsiłam na uczelni zapiłam Kubusiem
Wieczorem zjem jeszcze banana :P
Julcyk ja też się tak ważyłam kiedyś codziennie (Raz się nawet tak wyćwiczyłam, że chudłam dokładnie 300 gram dziennie...ale lepiej nie mówić jak się odchudzałam, bo w zasadzie to pijąc jedną szklankę soku dziennie....i to było całe "jedzenie" w ciąu dnia :x ) ale zauwazyłam, że juz pierwszego dnia kiedy się zważę i nie zobaczę efektu, a jeszcze gorzej, jeśli zobacze , że mam 100, czy 200 gram więcej to po prostu się podłamuję. Niby wiem, że to zwykłe wahania wagi, że...ale nie umiem sobie tego przetłumaczyć i zazwyczaj kończy się pizza :wink: Dlatego się zamierzam ważyć raz na tydzień. Na pewno nie częściej 8) Pierwsze ważenie w sobotę (no...może w piątek, jak nie wytrzymam :wink: ), no i mam nadzieję, że wtedy tak jak Wy dzielne dziewczyny, przesunę swój pasek chociaż trochę :P
Idę zrobić serię Weidera...już 4 dzień serii, nawet mnie brzuch tak przeokrutnie już nie boli po tych ćwiczeniach. Za to w trakcie, wyglądam jakby się miała udusić z bólu :wink:
Powodzenia chudziny!!
Boojka ja też ostatnio ciągle śpię. Najgorsze, że w czwartek i sobote mam egzaminy a się nic nie uczę , bo bym tylko spała :roll:
-
Yagusiu to co napisalas jest straszne, ta jedna szklanka soku dziennie :? ale wiesz co zdaje mi sie ze kazda z nas ktora jest wteranka w odchudzaniu ma takie momenty kiedy balansuje na krawedzi i popada w skrajnosci... ja tez tak czasem mialam nie przy tym ale wczesniejszym odchudzaniu, ze najlepiej bym nie jadla nic, byle by chudnac... na szczescie jeszcze bylam tyle swiadoma , zeby sobie przetlumaczyc ze tak nie mozna i wtedy jadlam jeden posilek "normalny" i duzo warzyw... ahhh tak bywa, na szczescie my teraz staramy sie zdrowo odzywiac... nio i czekamy az przesuniesz swoj paseczek za kilka dni :wink: buziak ;*
-
Jutro się ważę, a co mi tam :twisted:
Wcięłam jeszcze na wieczór oprócz banana, jogurt...dzem wywaliłam :wink:
-
Yagnah
też kiedyś wazyłam się codziennie, a nawet doszlam do dwóch razów dziennie rano i wieczór. to nonsens, nerwica murowna.
tez ważę się raz w tygoniu, w piątki :D w ten się nie zważę, bo okres i nie chcę się załamywać
-
Yaganh!!!
widze ze ładnie dietkujesz bardzo to cieszy mnie....bo cel bliski coraz blizej upragniona sylwetka...a z ytm wazeniem...miałam poodbnie wazyłam sie codziennie...ale teraz to juz nie...raz w tygodniu....ale treza sobie obiecałłam ze sie zwaze za 2 tygodnie:P
no i nam relacjonuj ...jak tam waga kochana:D
ja na szczescie przytyłam tylko 2 kilo po moim załamanmiu diety ...choc kto wie moze i wazyłam 85 bo ja szybko tyje heh wiec dobrze ze waga pokazała mi dzis 83 :P
no i latoo pogania pogania ...wiec trzeba sie wygramolic i wziasc sie wobroty :P
buziaki kochanie:****
-
No nie wytrzymałam i się zważyłam :twisted:
http://smilies.sofrayt.com/fsc/cheers.gif 63.5 kg http://smilies.sofrayt.com/fsc/party4.gif
Za kare następne ważenie dopiero za półtora tygodnia i już :wink:
-
Super :D ale zakładm się, ze nie wytrzymasz półtora tygodnia
-
Wytrzymam, wytrzymam, jak mus to mus...tym bardziej, że też zbliża mi się okres więc lepiej nie będe się ważyła 8) Po co mam zemdleć z wrażenia...
Dziś zjadłam do tej pory
100 gram chudej polędwicy
Jogurt
Na obiad mam pieczoną pierś z kurczaka fasolka szparagową
Grzesiek schudł pół kilo narazie :D
-
Jak do tej pory zjadłam
2 jogurty
100 gram polędwicy
Pieczoną pierś z fasolką szparagową
Na kolację mam banana :wink:
Trochę dużo mi sie wydaje dziś zjadłam ale chya nie jest tak najgorze, w 1200 chyba się mieszczę :) Narazie sie trzymam, chociaż mam lekkie zwątpienie, w stylu "Odchudzam się a i tak jestem gruba" :lol: No ale kto to widział, żeby po 5 dniach odchudzania z płaskim brzuchem biegać, nie? :twisted:
-
Gratulacje! Pieknie się trzymasz, z dietką i wagą :-) Oby tak dalej :-)