-
i znowu cisza :!: :!: :!:
dziewczyny co sie dzieje :?: :?: :?:
pisac prosze, zalic sie i chwalic
ja zaczelam dietkowanie i poki co dobrze mi idzie, nawet wydaje mi sie ze efekty juz sa, a musze powiedziec, ze ostatnio to wcale nie sa dla mnie wielkie wyrzeczenia, zobaczymy na jak dlugo
-
no ja rozumiem brak czasu i wogóle, ale jak miała być reaktywacja to trzeba pisać a nie tak, ze nikt sie nic nie oddzywa
u mnie ostatnie dni były zupełnie nie dietkowe, ale to przez ta mature, dzisiaj na pewno uda mi sie zmiescic w tysiaku
a tak wogole to pije sobie czerwona herbatke, minal tydzien 6weidera, a od jutra zaczne stosowac zel wyszczuplajacy z alg z oriflame
-
eh....przepraszam za moja dluga nieobecnosc...najpierw oglaszam reaktywacje a pozniej sama nic nie pisze... :oops:
u mnie wszystko jakos leci...dietka znosnie...staram sie nie przesadzac z jedzeniem...najlepsze jest to, ze moj tata niedawno kupil nowa wage...jest dokladniejsza bo pokazuje gramy, ale troche oszukuje...:P
dzis zjadlam juz sniadanko: 2 kromki pieczywa ciemnego z twarozkiem i pomidorem....nie wiem co bedzie na obiad, ale nie ustalam juz tak jak wczesniej,jadlospisu na kolejny dzien...wtedy moja dieta byla bardzo kosztowna, bo czesto zdarzalo sie ze jadlam cos innego niz rodzina...teraz po prostu jak mama robi np kotlety, to ja odkrawam sobie kawalek miecha i gotuje je na parze...nie jem ziemniakow...itd...ale generalnie stram sie tak nie wybrzydzać...;p...wole kase, ktora wydawalabym na jakies dziwactwa do jedzenia (chodzi mi tu glownie o jakies potrawy light, ktore nie zawsze sa takie dobre jakby nam sie wydawalo...czesto zawieraja wiecej cukru niz zwykle...nie wiem dokladnie jak to z tym jest, ale nie warto zywic sie przede wszystkim produktami light....tak jak ja swego czasu staralam sie robic :P) , przeznaczyc na dodatkowe jazdy...hehe :twisted:
postaram sie wpasc pozniej, bo teraz musze sie brac za sprzatanie...
-
eh...teraz wy sie nie odzywacie.... :cry:
Pati, wpisujesz sie na innych watkach wiec zajrzyj tez na ten zalozony przez siebie...smutno tu i pusto...
Zzzzzzzzzzzzza, a Ty gdzie sie podziewasz :?: :!: jak Twoja dietka??
Gwiazda, o Tobie tez sluch zaginal... :(
-
u mnie niestety dobry okres dietkowania sie skonczyl
wczoraj nawet nie cwiczylam, bo nie mialam czasu, taki jakis zakrecony dzien
rano przywiezli moja bratanice, wiec zdarzylam sie tylko ubrac, bo trzeba sie bylo nia zajac, zrobi jej sniadanko i wogole, bo rodzice byli zajeci-mama jechala do pracy
ale uwazam to za spory ruch bo bylam z Oliwcia na spacerku, a do tego jeszcze na placu zabaw,zabrali ja od nas w okolicach obiadu
zaraz po tym bylam na spacerze z kolezanka i poszlysmy na piwko (duzy lech-nasze ulubione :D ),pozniej pilysmy drineczki u mnie i jadlysmy big milki, a pozniej mielismy robic ognisko na skalkach, ale skonczylo sie na piciu piwa
jednak napierw trzeba bylo wyjsc na te skalki, jak wyszlam na gore to poprostu padlam, juz nie ta kondycja, tam jest strasznie stromo,a cala trasa pod gore ma jakies 100m
gdyby nie te puste kalorie w postaci alkoholu to by bylo ok
-
witam witam Was :) qrdee cos długo mnie nie było ... tak w sumie wychodziło :? jush se usprawiedliwiam - z tym pisaniem na innych watkach to jest tak ze kilka razy sie zdarzyło ze zostawiłam jakas krotka notke na jakims innym watku, bo akurat chciałam cos powiedziec na inny temat :wink: a nasz watek przez pewnien czas gdzies sie zapodział i czasem nie miałam jush siły go szukac :? musze czesciej pisac, to wtedy poszukiwania nie beda potrzebne :wink: widze ze u Was ok w miare, 3macie sie - ciesze sie z tego powodu! jesli chodzi o mnie to jest całkiem całkiem niezle - miewam gorsze dni jak kazdy i troche wtedy za duzo zjadam, ale na swzczescie takich jest powiedzmy 10%, a tych udanych, dietkowych az 90% :D wiec jestem zadowolona, we wszystko wchodze bez problemu ( oczywiscie z ciuchów w domuu ) wiec nie narzekam :wink:
cos mi sie wydaje ze nam jush troche to forum nie jest potrzebne, przynajmniej nie cały czas... coraz rzadziej tu wchodzimy i w ogole. a poza tym mam wrazenie ze kazda z nas jush nie ma tak ogromnej potrzeby odchudzania - przynajmniej takie odnoszę wrazenie po czytaniu naszych wiadomosci . mam tu na mysli np jedzenie, czesto niedobre dla diety, ale które nie powoduje jush w nas smutki, doła itp... innymi słowy - nie przejmujemy sie jush tak bardzo tym co jemy :wink: mam na mysli tutaj Bananka i Gw1azdę, bo co u zzzzzzzzzza, to nie mam pojecia :? moze kiedys sie jeszcze do nas odezwie :wink:
-
siedze sobie własnie przed kompem i płacze ... mam takiego doła ze szok :shock: :cry: po raz kolejny sie obzarłam ! mam jush tego tak dosc, ze nie chce mi sie zyc ... pisze to i cały czas mysle o jedzeniu ! zjadłam jush bardzo duzo, a wciaz nic nie czuje! mam taki wilczyc głod ze nie moge wyrobic :cry: jeszcze troche i oszaleje ... ja naprawde sie uzalezniłam od jedzenia :cry: :cry: jush nie moge, nie mam siły :( :cry: :cry: :cry:
-
oj biedna pati :(
a moze ty wcale tak naprawde nie jestes glodna co :?:
bo ja czasami tak mam ze wydaje mi sie ze zjadlabym bardzo duzo, a po zastanowieniu sie to ja wcale glodna nie jestem, moze rob sobie jakas dobra herbatke
ja ciagle mam ochote na kanapeczki :( choc wcale glodna nie jestem, chyba pojde zaraz sobie zrobic...
to chyba cos z podswiadomoscia, bo jak sie czlowiek ogranicza to pozniej bardziej ma na cos ochote i sie nie moze powstrzymac
a ja to wczoraj przez chwile zapomnialam sobie o tym calym odchudzniu i normalnie nic sie nie zastanawiajac zaczelam jesc ciasteczka
najgorsze jest to ze zebieramy sie na wyjzd po maturkach taki wspolny ostatni klasowy, jeszcze nie wiem czy cos z tego wyjdzie i do konca nie jestem pewna czy chce jechac, choc sama to organizuje, bo wiem, ze na pewno znowu sie tam tak nazre ze wroce 2kg grubsza
jutro wyniki pisemnej, tak mi sie przypomnialo
-
ja wlasnie wcale głodna nie jestem ... to tylko moj umysł chyba sie uzaleznił od jedzenia :(
-
to nie umysl sie uzaleznil, tylko bedac na diecie ciagle musisz myslec co ci wolno zjesc a co nie , a w rezultacie robisz sie glodna od tego ciaglego myslenia o jedzeniu chociaz tak naprwde nie jestes glodna
ja niestety tez tak mam
a wogole to ostatnio dietka przestala u mnie istniec,a tak dobrze mi szlo
tzn dalej cwicze ta 6weidera i smruje sie zelem wyszuplajacym, ale zeby stosowac 1000kcal to jakos zapominam
dzisiaj mialam wyniki pisemnych - polski 3, historia 4
jutro polski ustny