A to link do dietki Dr Ewy Dąbrowskiej
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
Wersja do druku
A to link do dietki Dr Ewy Dąbrowskiej
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
No, skończyłam wreszcie tę przeklętą zaliczeniówkę z prawa autorskiego :D Myślałam, że już jej dzisiaj nie napiszę, jakoś mi nie szło, dopiero przed chwilą się zmobilizowałam - i zrobiłam. Panie i panowie, wszystkie prace mam z głowy!
Sztolwerka, Kurnik --> byle do przodu! I nie poddawać mi się tu! :D
A poza tym mam awarię: pękła jakaś rura i nie mam wody w mieszkaniu. Tragedia. Zwłaszcza, ze z rowerku wróciłam spocona jak mysz, a tu nie ma jak się wykąpać... Mam nadzieję, że jutro rano już wszystko będzie OK.
Trzymajcie się! :)
Cześć dziewczyny!!!
Andzia:: Szkoda,że ta dietka jest warzywna, ja jestem największym mięsożercą na świecie, więc na pewno nie wytrzymałabym długo. Ale jak Tobie się udaje, to tak trzymaj!!!!
----------
damrade: : Ty tak zalatana dziewczyna Jesteś, że przez tą nieustanną gonitwę na pewno schudniesz. Tu gdzieś biegniesz, tam lecisz - obrotna z Ciebie babka :D
-----------
SZtolwerka i Kurnik: Wreszcie sie odnazłyście moje drogie. Dosłownie już fiksowałam co chwilę sprawdzajac nasz temat. No z tym jedzeniem to koniecznie musicie zrobić porządek. ale ja Was znam i wiem,że Jesteście ambitne, więc na pewno sobie poradzicie. Zresztą dzisiaj praktycznie początek tygodnia, więc dobry moment na wkroczenie na dietę. Przypomnijcie sobie,że ja też miałam taki okres ,że zaczęłam jeść i wróciłam do 61 kg. A Ponadto trochę się musicie usprawidliwić: Sztolwerka - byłaś u rodzinki i na dodatek przed miesiaczką -hormony skaczą, Kurnik- parapetówka to na pewno nie impreza co tydzień, a zwłaszcza własna parapetówka. Najwazniejsze, że znowu Jesteście. :D
P.S. Zważę się pojutrze, bo jakoś na początku miesiączki nie chcę patrzeć na przedziałkę.
No dzięki za słowa pocieszenia. Dzisiaj z dietką też może być, wyszło ok. 1200 kc więc nie jest źle. Najgorsze jest to że jak przychodze z tego stażu to jestem tak zmęczona że padam i jak pomyśle że tu trzeba jeszcze "6" ćwiczyć to mam dość. No ale w tym akurat nie moge się poddać bo musze mieć jako taki ten brzuch. A dzisiaj się tak zdziwiłam bo koleżanka z pracy pow. mi że waży 62 kg i tak sie zdziwiłam że ona tyle waży a na tyle nie wygląda, w pasie jest taka chuda że szok i nie mam pojecia jakim cudem ona tyle waży po prostu nie do uwierzenia. Ja mam w pasie 80 cm strasznie dużo a waże 58 kg a ona w pasie nie wiecej niz 70 nie bedzie miec a ma 62 kg - no nie mam pojecia czemu tak duzo.
Pozdrawiam Was gorąco
Hej kochane! Stanęłam dziś na wagę i o dziwo nic się nie zmieniło,nadal brakuje mi jednego kiloska,żeby mój tickerek był aktualny. Dzis byłoby ok,ale obiadek był bardzo wysoko kaloryczny,nawet nie chcę liczyć ile dokładnie miał kalorii. Ale potem byłam na basenie i nic na noc już nie zjem,także bilans powinien znowu wyjść na zero! No cóż,lepiej stać w miejscu niż przytyć prawda?
Pa,pa!
Dziewczyny dzisiaj z moim dietkowaniem nie za dobrze bo ze zdenerwowania jadłam jak glupia, bo mialam dzisiaj dostac okres a tu nic :( no i oczywiscie czarne myśli czy przypadkiem nie bede miala czego w brzuszku :( a ja zawsze mialam regularny a przez ten miesiąc to dietka mi nie szła tak żeby sie mi przez to okres mogl przesunąć.
Majoka są jeszcze jakies inne objawy ciąży, oprócz tego że sie nie ma okresu :?:
Nie martw się Sztolwerka!
Wierzę,że wszsytko będzie ok. Może przez dietkę Ci się opóźnia, ja tak czasem mam jak za radykalnie sie odchudzam. A co do objawów, to ja na początku ciąży miałam bardzo podobne do miesiączki. Miałam wzdęty brzuch i bolały mnie piersi. Każda kobieta to przechodzi pewnie inaczej, ale u mnie przede wszystkim zaczęło się od zmian właśnie w piersiach. Zrobiły się jakby trochę większe (niby też przed miesiączką tak się dzieje), ale one wyglądały odmiennie i mocniej zarysowały się na nich żyłki. Ale radzę Ci zrób sobie test jak się obawiasz. Powiem CI szczerze,że nigdy się na testach sikanych (tych najtańszych w aptece około 10 zł-troszkę powyżej) nie zawiodłam. Test zrobiłam zaraz po spodziewanej miesiączce, bo właśnie piersi coś mi się nie podobały, no i miałam się czego obawiać, bo zbytnio nie uważaliśmy. No i od razu wyszedł. Robiłam testy ciążowe tez po urodzeniu Łukasza, jak sie czegoś obawiałam i zawzse wyniki miałam bardzo czytelne. Na jakimś forum czytałam,że kobietom pokazują się dwie słabiutkie linie, a potem okazuje sie że nie są w ciąży. U mnie zawzse albo 1 linia, albo dwie konkretne (ciąża). Tylko pamiętaj,że test najlepiej zrobic na tym etapie z rana.
-----------------
A jeżli chodzi o moją dietkę, to te dwa dni spaskudziłam. Od dzisiaj znowu biorę się za siebie. Na wadze równe 58. Pewnie byłoby mniej, gdyby nie te 2 ostanie dni. Nadrobiłam i to dużo. Wczoraj nawet o 12 w nocy robiłam sobie kanapkę, więc co się dziwić. A propo pasa, to ja nawet przy 61 kg mam maksymalnie 73 cm w pasie, a jak ważę 55, to zazwyczaj 68. Także moja talia nie jest dla mnie zmorą. Gorzej biodra.
Dzięki Majoka za odpowiedź, jutro właśnie sobie kupie test żeby się upewnić. Przerwałam ćwiczenia 6 bo nie wiem czy można ćwiczyć tak intensywnie jak się jest w ciąży więc wole tam nie ryzykowac. I jeszcze jedno Majoka a bolałyCie może kregosłup?? Bo mnie od pewnego czasu pobolewa w plecach i nie wiem czy to przypadkiem też nie jest jakiś objaw. Ale jak tylko sie wszystko wyjasni i okaze ze jedank ze mną wszystko w porządku to wracam do dietki.
Sztolwerka!
Kręgosłup to mnie bolał, ale gdzieś w 7 miesiącu ciązy:)))
Na pewno wszystko będzie ok. Może się przeziębiłaś i dlatego boli Cię kręgosłup i nie masz miesiączki. Zresztą u mnie ostatnio tak się rozregulowało,że przede wszsytkim dlatego musiłam wrócić do pigułek. Daj koniecznie znać co tam wyszło po tym teście. Pozdrawiam Majoka
Kurniczku!!!A Ty co tak się rzadko odzywasz, pewnie że to bardzo dobrze że nie tyjesz. Nawet taka przerwa w odchudzaniu jest wskazana. Teraz pewnie z dwojoną siłą zaczniesz zrzucać kilogramy. Napisz coś, bo jakoś w naszym topicu spadł doping. Sztolwerka jak na razie w kropce, więc dietka przerwana, Ty malutko piszesz, a ja znów zaczynam jeść. Już prawie tydzień było tak fajnie , a teraz:(((Może to działanie tych nowych pigułek, Ale pewnie znając zycie, to przez to że znowu tyle siedzę przed kompem. Znowu mam cos do naskrobania, tym razem nie dla mnie i ciągle coś jem, a poza tym mało się ruszam.