-
Hej biniulu, no co Ty wygadujesz z tym swoim wiekiem ! Ja mam 31 i bardzo przyjemnie czyta mi sie Twojego posta :-) I mam wrażenie, że w wieku 15 lat dużo więcej fajnych rzeczy wiedziałam o życiu niż obecnie :-) Niestety, dietką nie da się odchudzić wieku :-(
-
Dziewczynki moje kochane... widzę, że jednak się pomyliłam co do tego, że ten pamiętnik to niewypał... :) Pisanie go sprawia mi naprawdę ogromną przyjemność :) I dzięki Wam mam taki zapał do zrzucania kilogramów, że zaczynam mocno wierzyc w to, że się uda :)
:arrow: Karolciu kochanie Ty moje... :) Tak zimno na dworze, że postanowiłam trochę kolorków wprowadzić do moich postów, to może w koncu wiosna do nas zawita... :) Bo wiadomo, że jak pogoda piękna, to człowiek lepiej się czuje i do wszystkiego podchodzi zupełnie inaczej niż kiedy nie chce się nosa za okno wystawić ;) I wbrew pozorom nie jestam taki szczypiorek jakim się z pozoru oge wydawać ;) Walkę z przeklętym chlebkiem i bułeczkami zaczynam już od dzisiaj :)
Całuje mocno :*
:arrow: Rytm mam 15 lat :) I jak skończe gimnazjum, będe musiała pożegnać się z moim obecnym zespołem (kategorie wiekowe na wszelkich festiwalach są do lat 16... ;() i wtedy zaczyne myśleć o jakimś teatrze :)
:arrow: Paula To właśnie Twoje słowa przywróciły mi wiarę w powodzenie tego mojego małego skromnego pamiętniczka :) Dzięki Ci za to :* Ja czasem chciałabym mieć już te 31 lat, własną rodzinę, dzieci... jestem strasznie ciekawa jak to jest ;) A wiek jest nieważny, bo to nieistotne ile mamy lat tylko na ile się czujemy... :) A jak już będziemy super laski, to napewno kilka latek nam ubedzie (u mnie nie należy z tym przesadzać ;)) :)
Buziaczki dla Was wszystkich :***
-
Hej Sabrinko!No pewnie,że się uda!Uda Ci się zżucić te pare kilo...i może uada Ci się zaczarować wiosnę by do nas przyszła....bo faktycznie nowy,wiosenny tickerek i kolorki poprawiły mi humorek!No i optymistycznie tu u Ciebie!Zgadzam się całkowicie z PAulą!A tak w ogóle to jeszcze gwiazdą teatru zostaniesz....ale ja myślę,że powinnaś narazie w Krakowie próbować...tam amsz dużo możliwości,blisko domu, no i na początku musisz być pod opieką rodziców!Takie jest moje zdanie!
Całuję moooocno i cieszę się strasznie,że masz dużo zapału i dobry nastrój!Oby tak dalej!
A tak w ogóle to wszytskiego naj wszystkim babkom(łącznie ze mną! :lol: )życzę! :D
-
Witam witam :)
U mnie dzisiaj wszystko idzie powiedzmy zgodnie z planem... bo wprawdzie zrobiłam sobie prezent z okazji Dnia Kobiet i zjadłam muszelke (wiem, że miałam ją zjeść dopiero jak osiągnę 55 ale nie mogłam się powstrzymać :P) ale potraktowałam ją jako II sniadanie, więc wyszło na to samo ;) Teraz kuszą mnie byłeczki pyszne, ale się nie dam... obiecałam to sobie i dotrzymam słowa (mam nadzieje :P).
:arrow: Karolciu Dzięki za wszystko... :*** Jesteś ze mną od samego początku moich zmagań z kilogramami i jeszcze nigdy mnie nie zawiodłaś i chwała Ci za to :***
A tak wogóle to trochę spóźnione, ale NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA WSZYSTKICH LASECZEK NA TYM FORUM :) :) :)
-
To ja Ci dziękuję Sabrinko,że byłaś i jesteś ze mną!No i kobietko wszystkiego naj z okazji Dnia KObiet!Buziaczki! :D
http://www.grzegomonia.com/kartki/kartki/kob10.jpg
-
No dobra... czas na dzisiejsze podsumowanko:
-niecała miseczka płatków fitness z mlekiem 0,5%
-ta nieszczęsna muszelka
-2 jabłka
-spory talerz kaszy gryczanej z gulaszem
-3 kromki chleba żytniego + 1 plasterek sera
Obyłoby się bez tego ostatniego punktu, bo była to moja kolacja... no ale cóż. Jutro troszke się ogranicze, bo dzisiaj przesadziłam :( W dodatku w końcu jutro na próbę więc jestem optymistycznie nastawiona ;)
Pozdrawiam
-
Cóż za tłumy tutaj... chyba do wieczora nie zdążę odpisać na wszystkie posty :-P No ale miałam pisać ten pamiętnik dla siebie więc tak też zrobię. Dzisiaj moja silna wola świetnie sobie radzi ;-) Powstrzymałam się od wielu pokus :-) Oby tak dalej :-) Chociaż bez małych grzeszków się nie obyło. Dzisiaj zjedzone:
- jajecznica z 2 jajek na znikomej ilości tłuszczu + 2 kromki pełnoziarnistego chleba żytniego bez masła
- 2 jabłka
- 2 mleczka czekoladowe
- 2 kromki żytniego + 1 plasterek sera
- 3 kostki czekolady
- 1 sztuka tofiffie
- jedna grahamka sojowa
Razem to wychodzi jakieś 930 kcal. W planach jeszcze mam trochę fasoli szparagowej i jakieś jabłko na kolacje. I w dodatku próbe dzisiaj mam, więc dużo spalone zostanie :)
-
Witay Sabrinko!No zaraz będziesz miała komu odpisać!U mnie też brak ludzi! :D Ale te środy są takie pracowite!Ja przed chwilką wpadłąm do domku!BYłam pierwszy raz na zajęciach!
Sabrinko no to naprawdę z Twoimi jadłospisami nie jest źle!I jak jeszcze próba wskoczy to w ogóle będzie cacy!Chociaż było troche słodkości!A to dlaczego?!Czyżby Albenlibe zabrakło w sklepie!? :D
No a tak w ogóle to cały dzień miałąm Ci o czymś powiedzieć i o tym pamiętałam a teraz jak na złość....zapomniałam!Jak sobie przypomnę to naskrobię!Jak widzisz starość nie radość!
Buziaczki Sabi! :D
-
Teraz to już chyba rzeczywiście będe ten pamiętnik pisać tylko dla siebie... no i dla Ciebie Staruszko moja kochana ;) Ja plan dzisiaj wypełniłam (dorzuciłam jeszcze jedno jabłko, ale za to szparagów zjadłam tylko troszke) :) Muszę się jeszcze zastanowić co będzie jutro :) A po próbie jestem tak wykończona, że szok. Raz mnie ostatnio nie było, a mam wrażenie, jakbym wieki nie chodziła... i kondycha troszkum siadła ;) Ale nadrobi sie; :) Co do słodkości Karolcia, to tak jakoś wyszło... a Alpenliebe chciałam sobie kupić, ale w sklepie było tylko miętowe i kawowe, więc nic z tego nie wyszło :P A lepiej sobie przypomnij kochana co chciłaś mi napisać, bo mnie ciekawość zżera :P
Buziaczki :)
-
No tak... pustką nadal tu wieje... no ale cóż. Ja się nie poddam i wytrwale będe pisać (choćby dla własnej satysfakcji, chociaż jakbyście mi pomogli byłoby łatwiej :( ). Jestem wykonczona po próbie, więc będzie krótko. Wczoraj byłoby wszystko cacy gdyby nie duża ilość spaghetti na obiad. Nie będe sie rozdrabniać i pisać całe menu... Napisze co dzisiaj zjadłam:
-2 grahamki sojowe + trochę sera
-5 wafli ryżowych (sztuk, nie paczek :P )
-mleko czekoladowe
-ryż
-4 kromki tostowego chleba (tego zaluje :( )
-jabłko
Reasumując ok. 1500 kcal :( Trochę dużo, ale próba była ciezka, więc to mnie pociesza ;) A jutro idę do fryzjera :0 Juz się nie moge doczekać... nareszcie będe wyglądała jak człowiek :D