-
oj Omcia nie przejmuj sie...wierze ze kolokwium poszlo Ci niezle;)
a jesli chodzi o dietke...to moze i tak ...odpocznij sobie..oczywiscie nie obzeraj sie od razu ale jedz wiecej jak masz ochote....w koncu ile mozna :) a za jakis czas znowu wrocisz do dietki i szybciutko zrzucisz te 4 kilo...
3maj sie cieplo ja znow do bioli lece
-
eh i juz po bioli:)
co tam Omcia slychac?
jak Ci poszla Ola biola? podstawowa byla prosta ale rozszerzona...brak komentarza :) nawet nie chce mi sie juz tym przejmowac :lol: jeszcze tylko chemia i KONIEC :lol:
3majcie sie
-
Ulcia, to już z górki :)
fajnie, że masz biolę za sobą. na pewno wyniki będą świetne
u mnie ogólnie ok
jakiś ktoś dzwoni do mnie i chce sygnał faxu, a ja nie wiem kto co i po co...
auto pochłania wszystkie moje oszczędności :(
dzisiaj rodzice wracają na weekend i nie będzie chwili spokoju za to wielkie obżarstwo :)
wszystkim wczorajsze kolokwium wyszło tak dziwnie jak mi :)
generalnie nie jest najgorzej
ale mogłyby już być wakacje...
tak mi się nic nie chce...
dobra, koniec marudzenia
idę sprzątać, żeby mnie rodzice nie wydziedziczyli jak zobaczą jaki mam bałagan w domu ;)
-
piątek trzynastego...
odreagowałam na aerobiku...
ale niech już się skończy...
-
czesc dziewczyny!
nareszcie po!!!! mozna w koncu odetchnąc z ulgą... a biola hmmm dziwna byla. to okreslenie najbardziej pasuje. no bo sory, ale pytanie czym sie rozni facet od kobiety, to zbabilo mnie! wogle pytania byly glownie o srodki owadobojcze ;) bezsensu. wiem, ze mam juz pare bledow i jestem wsciekla na sibie, bo to glupie bledy, ktorych naprawde moglam uniknac. no ale co sie stalo to sie nie odstanie :?
za to teraz postanowilam wiecej sie ruszac. nie mam juz wymowki "MATURA" heh no imusze znowu zaczac zdrowo jesc, bo co z tego ze mieszcze sie w 1300, skoro jem np cale opakowanie wafli ryzowych na kolacje :shock: a dzis na sniadanie byl kinder pingwi kokosowy, dostalam od sasiadki za tlumaczenie listu z niemca (kolejny szok, bo ja i niemiec to nie idzie w parze ;) ) mialam oddac go mamie, ale stwierdzilam, ze to prezent to nie wypada ;) heh byl przepyszny
omega a jak Tobie idzie powrot na diete? no i mam nadzieje, ze piatek 13 nie byl taki zly i wszystko skonczylo sie ok. aerobik na pewno pomogl! :)
buziale ide sprzatac. nareszcie moge wywalic wszystkie xerowki, zeszyty, a ksiazki wwalic do pudla heh
ola
-
no to jednej maturzystce już gratuluję zdanej matury :)
czy teraz już wakacje, czy jeszcze egzaminy?
piątek trzynastego był paskudny, ale sobota czternastego pokazała, że nie było tak źle jak to początkowo wyglądało :)
dzisiaj mi humorek dopisuje jak zawsze :)
rodzice oglądneli autko, nie zostałam wydziedziczona, więc nie jest tak źle :)
teraz tylko trzeba się zabrać za naukę.. ech.. a ja mam takiego lenia...
powrót na dietę nie wychodzi mi wcale :)
ale może od poniedziałku :)
dziś się zrobiło cieplutko i od razu nie chce mi się jeść, więc na spokojnie wrócę na dietę z powrotem lata :) nawet mama mi mówi, że czasem trzeba odpocząć od liczenia kalorii. w końcu od stycznia do maja, codziennie... ile można :)
ale mimo nieliczenia kalorii nie przybyło mi nawet 0,5 kg, więc chyba mogę być z siebie dumna :) dwa tygodnie bez diety, a waga utrzymana. jest sukces :) a to zachęca do dalszego odchudzania :)
miłego sobotniego popołudnia, laseczki :)
mam nadzieję, że dzisiaj obie sobie odpoczniecie od nauki :)
-
hej!!!czekalam ze mi przyjdzie na poczte wiadomosc ze cos napisalyscie i tak czekalam az mysle zajrze..no i pach pisalyscie a ja nic nie wiedzialam!!!!
nio ta biola byla dziwna dobre slowo DZIWNA :lol: ja mam chemie ale tak mi sie nie chce uczyc ze szok :)
no i stanelam dzis na wage i przytylam wiec koniec obzarstwa (nie pytajcie co ja ostatnio jadlam :lol: ) no i dietka...nie wroce do poprzedniej wagi no nie moge :lol:
3maj sie cieplutko
-
ja ostatnio żywię się pizzami :) i wszystkim, czego nie jadłam na diecie :) musiałam jednak troszkę odpocząć i poczuć, że żyję :)
ale nie przytyłam przez 2 tygodnie ani grama, więc tak sobie nieśmiało myślę, że jak już schudnę tyle, ile chcę, to chyba uda mi się utrzymac wagę :)
nauczyłam się na dietce nei obżerać. i teraz jem wszystko na co mam ochotę, ale na wieczór nie jestem obżarta i napompowana jak balonik. jednak coś jest w tym obkurczaniu żołądka o którym niktórzy mówią. po prostu więcej nie daję rady zjeść i koniec. od dziś znów się biorę za siebie. szczególnie, że mam tyle roboty (na piątek dwie prace do napisania, a jeszcze nic nie ruszone), że nie będę miała czasu myśleć o jedzeniu. dobrze, że rodzice byli na weekend i zaopatrzyli mi lodówkę ;)
Ula, kiedy chemia? kiedy mam 3mać kciuki?
zmykam do nauki. tym, co muszą, też to radzę ;)
buziaczki
-
nio wlasnie ja tez sobie pozwolilam to pizza to frytki i prosze:) efekt jest... ale i tak cos mam z zoladkiem i caly czas mi niedobrze...jak jestem glodna jak jestem najedzona :cry: czuje sie przez to dziwnie i jakos skupic sie na niczym nie moge...
chemie mam w piatek....Buziaczki
-
czesc dziewuszki!
tez pozwalam sobie na wiecej odkąd mam wolne. to chyba z nudów :? jak myslicie, gdybym jadala kolacje o 18, ale potem ok 20 jeszcze grejpfruta, przytylabym? nie wiem co sie dzieje, od czasu kiedy schudlam, jestem juz o 20 glodna. kiedys tak nie mialam :shock:
ula trzymam kciuki! a potem WOLNOSC
dzis bede wnosic toasty za nasz udany powrot do diety :)
buziale, paa