:oops: :oops: :oops: :oops:
:cry: :cry: :cry: :cry:
nic dodac nic ujac :!: :!: :!:
Wersja do druku
:oops: :oops: :oops: :oops:
:cry: :cry: :cry: :cry:
nic dodac nic ujac :!: :!: :!:
Z tym rowerkiem to widze,ze mamy dokladnie ten sam problem...Cytat:
Zamieszczone przez elach
Calkiem niedawno(chyba w ub.tygodniu) moj maz misie zapytal co chcialabym na urodziny?
I natychmiast dodal"...cos nastepnego czego nie bedziesz uzywac podobniez jak nie uzywasz rowerka,ktory kupilem Ci na Gwiazdke" :oops: :oops: :oops:
2x zasiadlam na nim i co?
I za pierwszym razem po 2 min.chwycil mnie kurcz(prawie natychmiast) w prawe udo,a drugiego razu chyba juz nie pamietam :roll: :roll: :roll:
Czyzby go jednak nie bylo?! :idea:
I jeszcze male pytanko na koniec:
dlaczego w 80 dni,a nie np.w 90?
(podobno 3 miesiace to czas twz.optymalny,przez ktory organizm przyzwyczaja sie do "nowego") 8)
Cholender juz zostalo mi tylko 59 dni a efekty mizerne :!: :!: :!:
Joko to moje odliczanie dotyczy imprezy, na ktora jestesmy zaproszeni z koncem maja i mialam zyczenie, zeby doprowadzic sie do jako takiego stanu :wink:
Jeszcze mam nadzieje, ze nie bedzie zle :wink:
[color=red]Dzisiaj same owoce 250kcal[/color
Smutny dzień, Ojciec Święty .....
witam cie Elu
Ja już powoli sie załamuje , :( co z tego ,ze schudłam takim wielkim wysiłkiem jak
niewiadomo kiedy skoczylo mi na plecy spowrotem 2 kg :(
a tak uwazałam :roll: przecież 1 kg to 7000 cal :o --
ty jesteś młodsza wiec może Twój metabolizm lepiej sie podkręca -bo ja już chyba wolowina .
Pozdrowienia
Elach
masz jeszcze prawie 60 dni, wiecej minęło Ci dni udanych, niż tych z wpadkami, więc trzymając się statystyk - nie jest najgorzej.
Może i statystyki całej prawdy nie mówią, ale czasem można się nimi podratować.
Poza tym wpadki masz już zaliczone, teraz przed tobą 2-miesięczne pasmo sukcesów.
Pozostaje tylko w to uwierzyć i zastosować.
Pomimo małych słabostek uważam ,że jesteś bardzo dzielna.
pozdrawiam i trzymam kciuki
Jeszcze 58 dni
To fajnie brzmi ale wcale nie swiadczy o tym ze wtedy osiagne upragniony cel :?
Jak dobrze pojdzie to w tym czasie nadrobie zaleglosci w odchudzaniu, a tak po ludzku to poprostu wroce do wagi od ktorej zaczelam sie obzerac na nowo :oops:
I od czerwca po przyjeciu weselnym mam zamiar nadal sie odchudzac :wink:
Dla przypomnienia moj cel to 59,9 :lol: :lol: :lol:
Dzisiejszy bilansik : 1150 kcal :lol:
Rowerka niet ale za to 4 godziny porzadkowania dzialki :lol: :lol: :lol:
witanko
Ellach a dlaczego ,59,9 --w handlu pracujesz???czy w aptece?
Ja będe szczęsliwa jak do 63 dobrne--ale coś mi też nie wychodzi :(
56 dni
Oj Krysial ubawilas mnie :lol: :lol: :lol: mysle ze bardzo ciezko mi bezie dojsc do 60 kg a juz moim marzeniem jest zobaczyc 5 z przodu, wiec jak uda sie chociaz 59,9 to bedzie supeeeeeeeeeeer :lol: :lol: :lol:
Wczoraj bylo prawie 2000 kcal :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
szkoda gadac dla ukojenia cala tabliczka nadziewanej czekolady :oops: :oops:
DZISIAJ WODNIKUJE
54 dni
Wczoraj bylo 935 kcal
CZY TO WSZYSTKO MA JAKIS SENS CZY TO JEST NAJWAZNIEJSZE.....DZISIAJ JUZ WIEM ZE SENS JEST CALKIEM GDZIE INDZIEJ I MAM NADZIEJE NIGDY O TYM NIE ZAPOMNIEC.
www.bartekch.prv.pl
witaj Ellach
smutno nawijasz ,chyba za mało wiary w Tobie .
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p...1883923&id_f=1
Chyba to prawda i teraz jest mi smutno :cry: