-
Hej Aniołku :)
leniwa nie leniwa, ale zawsze Pielgrzymka :lol:
super :)
gorąco Cię pozdrawiam :)
nasz szczecińska bedzie z soboty na niedzielę nocować w moim Choszcznie :) w niedziele na pewno pójdziemy na Mszę o 7 rano przed ich wyjściem w dalszą droge! :)
buziaki
-
hihi dziewczątka...ja na moment...wrocilam sie tylko przepakowac i jade daaaaalej...wszystko opowiem jak wróce,bo teraz juz musze leciec....u mnie wszystko ok..schudłam strasznie :P ;) co te pielgrzymki z ludzmi robia ;)
papapapappapaapa
-
Aniołku czeeeeekam na Twój powrót i relację z wakacji!! :)
No i laseczko pochwal się ile ważysz! :) buziaczki Skarbie!! :)
-
cześć!
ja tez czekam na relacje z wakacji...
pewnie są tak samo udane jak moje;)
-
Witaj Aniołku, juz dawno tu nie zagladalam :P ale widze , ze radzisz sobie poprostu swietnie bez dwoch zdan ... Twoj stoperek wyglada imponujaco :P podziwniam :P
Dobranoc!!
-
Aniołku buziaczki posyłam :)
ciągle czekam na Twój powrót z wakacji.. :) mam nadzieję, ze niedługo wpadniesz i napiszesz co u Ciebie :)
-
JESTEM :D
hihi
jak fajnie tu wrócic :) Zaraz sie przebiegne po Waszych wateczkach zobaczyc co u Was :)
Ehhh.od czego tu zacząc... ;)
no wiec 2 tygodnie pielgrzymki,potem 4 dni w domku i ...w droge..
najpierw festiwal reggae,potem czechy...zycie przez tydzien w lesie,jedzenie tego co w lesie znalezione (a wiec grzyby,grzyby,grzyby :P ) ,mycie sie w górskim strumieniu,robienie czapatów w wielkim tipi,conocne spotkania przy ognisku,tance i spiewania...Mialam zostac tam 2 dni,zostalam tydzien...Nie dało sie stamtąd wyjechac..po prostu sie nie dało.Ponad 100 ludzi z całej Europy plus osobniki z USA,Maroka,Nowej Zelandii...Wege-jedzenie i zycie w zgodzie z naturą...Chyba jedno z najpiekniejszych doswiadczen mojego zycia...
Potem szybka decyzja.Sidzimy z Kasią przy namiocie i padło magiczne : jedziemy na Bałkany.Wyszlysmy na wylotowke w w czeskiej wioseczce,za 4 dni bylysmy juz na wybrzezu Chorwacji-w Splicie.Podróz zajęła nam tyle,bo za bardzo sie nie spieszylysmy.Chciałysmy pozwiedzac Słowenie,a wiec zatrzymalysmy sie to w Mariborze,to w Ljubljanie,to w nowym Mescie...mnostwo niesamowitych ludzi i nieoczekiwanych sytuacji np.w Brnie znam tylko jedna ,jedyna osobe -pewnego fotografa i wyobrazcie sobie,ze akurat przejezdzal ta sama droga i jechal dokladnie ta gdzie my chcialysmy -do Mikulova :D Potem koles wzial nas do siebie do domu,moglysmy sie w koncu umyc i przeprac ciuchy :) inny koles znowu zrobil nam gigantyczne zakupy w hipermarkecie :D ciagle niezwykli ludzie...4-tego dnia dojechalysmy do Splitu gdzie zostalysmy juz.Spalysmy na plazy pod drzewem,jakies 10 m od morza,usypial nas szum fal,a budzil dzwiek cykad...Niestety lazenie tam i z powrotem z plecakami dało nam mocno w kosc.I wtedy jak z nieba (doslowanie) zjawila nam sie tajemnicza mimka ,a moze raczej kobieta-mim ;) ) przebrana za Aniola :) Okazalo sie,ze jest z Poznania i ze jest ich dwie.Drugi anioł na innym rogu ulicy :) zaoferowaly nam ,ze moga nas przetransportowac do pokoju obok.Tak wiec przewaletowalysmy tydzien w mieszkaniu starej Chorwatki,ktora nawet sie nie zorientowala,ze zamiast 2 mieszka 4 osoby :D czyli nocleg za free w samym centrum Splitu,na terenie starozytnego palacu Dioklecjana :D Wieczorkiem jezdzilysmy do Trogiru,niedaleko Splitu i robilam ognie . W sumie było to nasze jedyne zrodło utrzymania,bo nie mialysmy kompletnie kasy.Szło wystarczajaco na jedzenie i ogromne ilosci LODÓW!!!! :) Raz nawet poplynelysmy promem na wyspe Hvar,troche loteria ,bo postawilysmy na to całe nasze oszczednosci liczac na to,ze sie zwróci :) Dobry Jah czuwa jednak nad nami ,bo ...sie zwrócilo i moglysmy spokojnie sobie popłynac z powrotem :)Potem poznalysmy Chorwata mieszkajacego w Niemczech,ktory wracal w pon do domku,wiec niewiele sie zastanawiajac pojechalysmy z nim do Niemiec i potem prosto do domku :) To tak w duuuuuzym skrocie,bo ciezko ogarnac to wszystko co sie działo.. :) Ale bylo cudnie i znowu bym gdzies pojechala szczerze mowiac ;)
heh.co do chudniecia to chyba nigdy nie wyglądałam tak jak teraz :D :D :D Zeby tego nie stracic wczoraj bylam na zajęciach z jogi,a od poniedziałku zaczynam chodzic na aerobik :)
sciskam Was Kochane,stęskniłam sie .Napiszcie co u Was :* Pozdrowionki !
-
Witaj Aniołku :)
przygody i wakacje super :)
aż zazdroszczę :lol: odważna jesteś i dzięki temu przeżyłaś cudnie ten czas!! :)
mam nadzieję, ze jeszcze popiszesz o przygodach które Cię spotkały i podzielisz się fotkami z nami :)
cieszę się, ze już jesteś i gratuluję takiego ładnego wyglądu :) waga 54 kg to ta aktualna? :) buziaczki :D
-
zaniemówiłam z wrażenia!
wakacje super, sporo odwagi musisz miec, zeby jechac w ciemno:D
wow!
ja tez czekam na jeszcze jakies opowieści:D
pokrótce co u mnie. prawie całe wakacje spędziłam we Francji, Paryż, Lille, Korsyka... było fajnie:-)
teraz zaczela sie szkola. matura w tym roku...
trzymaj sie Aniołku:D
-
Hejka :)
Ehh cos w ogole nie mam czasu ostatnio..No,ale w koncu zajrzałam :) Dzieje sie zle odrobine i chyba sie troche "skruszyłam" ,bo po powrocie i takim ładnym schudnięciu zaczęłam na nowo "gromadzić zapasy " :/ Tak byc nie moze,wiec od dzis wypowiadam dalsza walke o ładną sylwetke ,tym razem nauczona juz doswiadczeniem kiedy to objadałam sie niemiłosiernie ,a i tak chudłam,bo duzo wysiłku miałam,postanowialm skupic sie głównie na nim.Co oczywiscie nie znaczy,ze bede sie obżerała ;) Ale po prostu zdałam sobie sprawe,ze naprawde trzeba nastawic sie na sport,na ruch ,a dieta to taki pomocnik i wcale nie trzeba sobie az tak bardzo wszystkiego odmawiac.Weszłam na strone www.sfd.pl i baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo duzo czytałam.Podejscie absolutnie zmienione.A wiec od pazdziernika bedzie to siłownia,a na razie pon,śr,pt bieganie poranne ,wt,czw-->aerobik :) Do tego w domku joga i rozciągania wszelakiego typu.Wyrzucam wage.Mięsnie waża wiecej niz tłuszcz,a wiec nie moge sie wagą sugerować.Bede patrzec w lustro :) Od jutra do Sylwestra jest 15 tygodni..W ten dzien zachwyce wszystkich i samą siebie ;) Mam nadzieje,ze bedziecie wspierac w boju ;)
UŚCISKI!!!!!!!!!!!
Anikas-->oczywiscie ,ze sie podziele ;) Tylko musze wywołać jeszcze ;) I tak:54 to waga aktualna ,chociaz wygladam szczuplej niz kiedys jak wazyłam tez 54.Moze teraz to wreszcie tłuszcz ,a nie woda :D
julcyk->gratuluje i zazdroszcze tej Francji....mmmm...moze w przyszłym roku po drodze do Andaluzji... ;)