-
No wreszcie dotarłam do Ciebie :wink: . Przepraszam ale nie nadrobiłam zaległości niebawem to zrobie.
Chciałam Ci Ula tylko powiedzieć,żę zjadanie stresów nie jest dobre(hehe nic nowego nie powiedziałam).
Wracaj do dietkowania i u wujka nie daj sie pokusom :wink:
Miłego dnia buziaki
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1114.jpg
Podobało Ci się to i u Ciebie wkleiłam
-
Ninuś zdjątko jest śliczne, ech, znaleźć się tam teraz 8)
Że zajadanie stresów to głupota - ja wiem.
Tylko muszę to w życie wprowadzić :roll:
A u wujka się nie dam!! :twisted:
Miłego dnia wszystkim!
-
A może u wujka jedzenie będzie niesmaczne, co?.... :D
Trzymaj się, Ula!!!! :lol:
-
http://kartki.ipon.pl/albums/userpics/Eisrose.jpg
Witaj Uleńko:)...
ja już po jednym spacerku, okazało się że deszczyk tak tylko straszył, a teraz jest cudownie słonecznie i bardzo ciepło:)...
po obiadku idę sobie na jeszcze jeden spacerek, a właściwiej byłoby napisać na posiedzenie;)... wezmę sobie do czytania moje "wysokie obcasy" i będę okupowała którąś z ławeczek nad stawami, może wypatrzę jakąś pierwszą kaczą rodzinkę??:)...
teraz siedzę przy kompie, bo babka ziemniaczana właśnie się piecze w piekarniku i muszę jej pilnować;)...
a wieczorkiem zamierzam sobie trochę poćwiczyć i potańczyć, żeby troszkę się wyżyć;)...
a jeszcze wracając do Twoich doświadczeń ze skórką pomidorka, to mam z dzieciństwa podobne wspomnienie brrr...
na rowerek się dziś nie wybieram, bo nie znoszę jeździć po Wawce w wolne dni, pełno na ścieżkach takich "niedzielnych" rowerzystów... wiesz, jadą np całą gromadą i żadnym sposobem nie ustąpią ścieżki jadącym w przeciwnym kierunku :roll: ... wolę już te moje wycieczki poranne w tygodniu;)...
całuję mocno i życzę Ci miłego dzionka:)
-
hej Kuluś Uluś - super książka!! chyba muszę zainwestować w jakąś taką :)
hehe może kiedyś wybierzemy się razem na wycieczkę rowerową!
pozdrawiam Cię serdecznie! :*
-
mam nadzieje, ze bylas silna! jak sie dobrze przyjzec, to moze i cos niskokalorycznego by znalazl na tym imieninowym stole:-)
ja jestem padnieta po wysilu umyslowych, nawet na frytki nie mialam ochoty..byly na obiad na stolowce ale podziubalam tylko troche..na szczescie!
buziaki
-
Jestem już w domciu. I cóż - poszło tak sobie...
Zjadłam 3 jajka faszerowane :shock: kilka grzybków marynowanych, trochę sałatki z pora, 2 ogórki i ...ciasto :shock:
Ale ani kawałka wędliny, ani kawałka chleba...
No i napiłam się nalewki wisienkowej - ciocinej roboty. Ale podziękowałam za dolewkę, mimo, że była pyszna :D Ale chyba kaloryczna :D
Nie podliczyłam kalorii, bo nie wiem co ile miało (np. nalewka, czy sałatka).
A w domu zjadłam 1050 kcal.
Może to nie taki dietetyczny dzionek, ale znów nie najgorszy :D
Aia już ciocia dba, żeby jedzenie było smaczne ;)
Beatko jaka piękna róża!!!
Popatrz - u Ciebie deszczyk straszył, a u mnie polało!
Autkobuś fajnie by było! :D :D :D
Madziu podziwiam - oprzec się frytusiom :shock: jeszcze jak pod nos podsuwają! Brawo!!!
-
Hej Uleńko, pozdrawiam i życzę Ci abyś miała dużo sił żeby odgonić wszystkie pokusy a co do kondycji o której piszesz na mojej stronce, to nie wierzę żebyś nie potrafiła pokonać beskidzkich szlaków.Jeździsz na rowerku to kondycję masz na pewno wspaniałą.
P O Z D R A W I A M
http://www.e-foto.pl/users/k20050315..._Obraz_041.jpg
-
Kondycję MIAŁAM wspaniałą, teraz zaczynam ją reanimować, bo zdycha :?
Jak wsiadłam pierwszy raz w tym sezonie na rowerek, to myślałam, ze padnę po kilku kilometrach :shock:
Ale będzie dobrze :D Pracuję nad tym :D
-
No teraz widze ładna Ule -to co sie wtedy stało???