WITAJ BRYDZIU!!!
Dziękuję CI bardzo za trzymanie kciuków, narazie w pracy jest o.k.- jak to na poczatku ale jestem dobrej myśli
Pytałaś się o te dzienniczki- tak liczę na tej stronce ( ale dziś tego nie zrobię ) , jak dobrze popatrzysz to są plasterki może nie wszystkie ale są , a jak nie ma to przeliczam sobie mniej-więcej i zapisuję np. 0,25. Ale powiem CI szczerze ,że nie biorę sobie tego tak do serca czy jest to dokładnie czy nie. Dla mnie różnica 1000 czy 1200 jeszcze nie jest tragedią Liczę bo gdzieś muszę a tu jest mi wygodnie jednak myślę że nigdy nie jesteś w stanie obliczyć tego dokładnie- szkoda nerwów
WIESZ CO JA DZIŚ ZROBIŁAM???
Wrzuciłam w siebie tyle ciasta i lodów ,że spokojnie mogę napisać że się obżarłam
A tak pięknie zapowiadał się ten dzień: rano stanęłam na wadze a tam tylko... spójrz na moją rybkę a potem popołudniu się nażarłam
Dobrze że w tygodniu pracuję bo z całej tej zgryzoty pewnie znów zjadłabym coś słodkiego.A tak to w pracy nie mam specjalnie ochoty na jedzenie- tylko piję i żuję sobie gumę , ale nie zapominam o śniadanku w domciu
A jak TY sobie radzisz? Chce CI się ćwiczyć? Podziwiam CIĘ bo mi się nie chce wolę pojeździć na rowerze. Jak tam Twoja rodzinka reaguje na Twoje odchudzanie?
Pozdrawiam CIĘ gorąco ! Jak tylko znajdę rochę czasu to zajrzę pa*pa**
Zakładki