-
trzy razy agassi pod rząd...
taralalalala lalalal lalalalal
tup tup tup...
zajrzy ktoś do mnie? <chlipie>
no a z dietą dolinka...
nic mi się nie chce, mam ochotę rzucić ją i zapomnieć...
i wcale nie mam ochoty się obrzerać... chcę tylko jeść wtedy, kiedy jestem głodna, jeść bez wyrzutów sumienia... ech... zaczynam wątpić w to, że kiedykolwiek tak będzie
od dzisiaj
17oo
17oo
15oo
13oo
13oo
i tak w kółko, zobaczymy czy przyniesie jakieś efekty...
byleby już nie tyć :?
trzymajcie się... :)
-
hej sorry ale masakra mi wyszła.. ;)
dziewczyna z tym mieszkaniem mnie zostawiła na lodzie - miałam jużwszystko prawie dogadane itp. a ona mi potem mowi że jej przyjaciółka sie warunkowo dostala na studia i ona o tym marzyła żeby z niąmieszkać - czytać wypieprzyła mnie z mojego miejsca :(((
ehh nio i mam dalej cieżki orzech do zgryzienia z tym mieszkaniem .. bo zabawa się zaczyna od nowa :( dogadałam się tak jakby z koleżanką ale ona też nie wie na 100% czy bedzie w wawie studiować bo złożyła odwołanie do krakowa ;) i czeka teraz na decyzję bo jakby co woli krak :)
nio i ja jestem w kropce, muszę poczekać do piatku :)
a tak to spędzam czas z moim Wiktorem i jest fajnie tylko dieta leży - chyba przytyłam :(
-
czesc dziewczyny :)
mnie wczoraj nie bylo bo caly dzien nie mial neciku bo cal;y czas sie modem psol :/
z dietka tak sobie , tzn. bylo bardzo dobrze do czasu az nie poszlam do krzyska wieczoram film obejrzec na dvd , wchodze a tam 2 moje ukochane pizze RIMINI :?
no i zjadlam pare kawalkow no , bo co mialam zrobic jak chlopak sie wysilil i zadzwonil po nie ;)
ale dzis juz jest dobez , poki co zjadlam platki z mleczkiem i 1 wafl;a ryzowego z dzemikiem :)
agassi to moze zrob tak jak ja ? ja tez mam dosc tych kalori bo jak przekrocze troszke to lawina i juz ich nie licze , poprostu jem kiedy jestem glodna i troche mniej i w sumie jak wylicze potem kalorie tak wieczorkiem z czystej ciekawosci to wychodzi w przedzilae 900-1200 wiec dla mnie to jest lepsza dieta :) moze tez spruboj ;)
allunia no z tym mieszkaniem to niecieawie :/ , ale co tak poprosru ci powiedziala ze juz tam nie bedziesz mieszkac ?
-
allunia: cop za wstrętna baba, no... takie to tylko... grrr
ale nie martw się, coś załatwisz :) wierzę w Ciebie...
a co Twój Wiktor na to, że mu tak wyjeżdżasz? nie będzie mu smutno?
aaggii: super, że udaje Ci się nie liczyć kalorii...
ja narazie chyba zostanę prz liczeniu, tak mi łatwiej, szczegolnie, że trochę tych kilogramów mi zostało do zrzucenia... :?
ale żadnychdrastycznych cięć :P to nie dla mnie :twisted:
idę już coś jeść, bo wczoraj koło 22 byłam strasznie głodna, ale już nic nie jadłam... teraz już prawie 14 godzin od tego minęło, więc same wiecie, heh,
buziaki :*
-
heh, imprezka się udała :twisted:
fajnie było, malutko osób przyszło, ale to nawet dobrze...
był grill, dużo picia, ciasteczka (które sama zrobiła moja koleżanka, pycha :) )
oczywiście obrzarłam się niesamowicie
i dzisiaj jest kilogram więcej na wadze, ale jakoś się tym nie przejmuję, wiem, że jutro albo pojutrze znów będzie okej...
wyrzutów sumienia za bardzo nie mam... nie jadłam tak kompulsywnie... tylko po prostu to, na co miałam ochotę no i wypiłam za dużo... takich mocno kalorycznych drinków.. :? ale na codzień tego nie pijam, więc... należało mi się :twisted:
na rowerku jeszcze nie jeździłam, nie miałam kiedy... zjadłam już śniadanie... ale zaraz wsiądę na te 35 minut... powiem Wam szczerze, że teraz jak mi jakiś dzień wypadnie, to źle się z tym czuję...
to idę... miłego dnia :) :) :)
buzi
-
agassi super że się udało :)
a ja jutro wyjeżdżam :) nio jasne że Wiktor będzie tęsknił..
ale mam gorszy problem, on byłwczoraj po raz pierwszy u mnie w domu, siedzieliśmy w pokoju i oglądalismy film, ale nie w tym rzecz.. mianowicie widziała go moja mama i ona twierdzi że on jest karłowaty.. :(
że nie zdawała sobie sprawy że on jest aż tyle niższy ode mnie, że to niby tylko troszkę - to jest mniej wiecej 5 cm różnicy - ale że dla niej to jest dużo bo on ma takie karłowate nogi itp. - mi to tylko na początku przeszkadzało a potem się do niego przyzwyczaiłam a ona zaczęła wywód że jest zaniepokojona bo może i jest przesympatyczny ale jakie to mogą być z tego dzieci bo widzi jaki on jest we mnie zakochany i że sięzaangażował itp. normalnie nie poznałam własnej matki :( hmm przez całe życie się wpaja że wyglad nie jest ważny itp. a tu takie coś :( wiecie jak mi się przykro zrobiło? :(( po prostu masakra rozryczałam się po cichu w moim pokoju.. powiedzia,lam o tym wiktorowi choćnie chciałam ale on chciał wiedzieć dlaczego taka smutna jestem.. i mnie pocieszał dziś nie mówiłam że jadędo niego, przyznał że on się tego już nie wstydzi choć 2 lata temu już miał zaplanowaną próbę samobójczą, miał wszystkiego dość, zawalił szkołę ale zrezygnował z tego bo mu było szkoda rodziców.. a jest taki niski bo to coś z czarnobylem i mu coś zaszkodziło ale ciągle jeszcze trochę rośnie :) i że to nie jest dziedziczne ani nic.. że sie nie musze martwić :) ale to zachowanie mamy mnie dobiło.. to niby wszyscy niepełnosprawni itp, mają siedzieć zamknieci w domu i nie mają prawa do przyjaxni i miłości ? :(
pewnie jakbym miała chłopaka na wózku to też by coś wymysliła :( ehhh.. a on jest pełnosprawny :) podziwiam go za optymizm itp. a moja mam z czymś ta,kim wyjeżdza.. może powinnam jej pokazywać zdjęcia kandydatow na faceta i ona musiałaby zaakceptować każdego???? masakra...
sorry że się tak rozpisałam ale musiałam się wygadać :(((
zatem jutro jadę pozdrawiam was wszystkie, będę w środe chyba 24-ego sierpnia ;) 3majcie sie buzki :* i powodzenia z dietką - moja leży :P
-
allunia: ojj Skarbie... aż mi się smutno zrobiło... ale może to był szok dla mamy, każda mama dla swojej córeczki ukochanaj chciałaby najpiękniejszego i najmądrzejszego chłopaka... może nie chciała tego mówić, ale tak wyszło... myśli o nim w ten sposób dla Twojego dobra... głópie wytłumaczenie, ale jedyne, kóre przychodzi mi na myśl.
na pewno nie chciała Cię skrzywdzić :*
ale porozmawiaj z nią, powiedz co Ci leży na serduszku, na pewno zrozumie i dalszych przytyków już nie będzie, główka do góry :)
wiesz co... myślę, że Twoja mama po prostu się boi. a nie chcąc tego dać po sobie poznać, ubrała słowa w złośliwości.
boi się, że Ty się znudzisz i skrzywdzisz go, że Twoje dzieci mogłyby być chore...
swoją drogą, podziwiam Cię, że zupełnie nie patrzysz na wygląd, i to wszystko nie jest dla Ciebie żaden problem. nie wiem, jakby było w moim przypadku. wiem za to jak powinno być- tak jak u Ciebie.
moi rodzice zrobili numer i wracają już dzisiaj :? trudno.
ale smutno mi bez Pawła, przyzwyczaiłam się do spania z nim i w ogóle, spędzania czasu non stop
kupiłam nową spódniczkę :) i bluzeczkę :) a właściwie 3 :D
z dietą średnio... wczoraj zjadłam sama michę popcornu (no Paweł trochę mi pomógł) i wypiłam najpierw pół butelki wina, a potem dwa drinki (popcorn i drinki na pewno były ponad limit, nie wiem jak wino :oops: )
dzisiaj nie jeździłam na rowerku (jutro też nie będę miała kiedy :? )
a z dietą nawet ok :)
ale to przypadek :P
okej, zmykam już bo za trzy godziny muszę wstać :? o 8 mam jazdy ;)
ale nie martwcie się, nie jestem taka głupia. ja już śpię od 22. tylko teraz Pawła musiałam wyrzucić i wstałam. pomyślałam, że zajrzę na chwilkę :)
allunia: udanego wyjazdu :*
śpijcie słodko :*
-
topik pada, trzeba go reanimować :twisted:
tak to jest, jedna wyjechała, druga wyjechała... aaggii nie wiem... gdzieś tu chyba się kręci :?
no nic, ja wyjeżdżam dzisiaj na działkę :)
będę biegała i pływała :D :D :D
i w końcu mniej jadła. znów jest dwa kilo więcej na wadze :?
w niedziele byliśmy na wsi na imprezie z okazji 25-lecia ślubu cioci Pawła.
wyobrażacie soibie, co się tam działo??? 11 godzin za stołem. trzy razy podali mięsko, trzy razy desery :twisted:
wypiłam sama 1,5 litra Sangrii!!! :oops: i do tego dwa browarki :oops:
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
normalnie... ja nigdy tyle nie piję, i tzrymałam się nawet na nogach :shock:
ale bawiłam się super, wytańczyłam się, z Pawłem, z wujkiem :twisted:
ale to żarcie jeszcze dzisiaj czuję w brzuszku :?
to trzymajcie się, wrócę w niedzielę, pewnie i tak nikt tu nie zajrzy nawet :evil:
buziaczki :* muaaaa
-
czesc :)
no trezba ratowac wateczek :)
mnie wczoraj nie bylo bo wyszlam raniutko i wrocilam przed chwila :)
i jak sie mozna domyslic wczoraj niedietkowalam a dzis boje sie stanac na wage :roll:
jadlam lody , czekolade i sernik , oraz fryteczki i kawalek pizzy i popijalam cola bo ja piwska nie lubie :?
cos czuje ze dietka raczej lezy , ael od dzis sie ju zpostaram ladnie w 1000-1200 zmiescic i tak moze wytrwac juz jakby sie dalo
eh oby
-
witam kochane szkieleciki moje !!!! :*
juz myslalam,ze jak wroce to nie nadaze z czytaniem,ale poratowalyscie mnie malo piszac... az w szoku jestem :shock:
no nic,moze zaczne od agassi: strasznie sie dziewucho rozpilas,ty uwazaj,zebys w alkoholizm nie wpadla!!bedziesz musiala wtedy forum zmienic :wink: hihi,a my bedziemy tesknic :twisted:
odwolanie napisalam,a wlasciwie nie ja tylko,przyjacilka mojej siostry,ktora skonczyla studia prawnicze :twisted: chyba mam spore szanse,co? 8) ale na wynik musze czekac do wrzesnia :? w sumie juz sie oswoilam z mysla,ze Poznan nie jest dla mnie,wiec juz mi to troszke wisi,a z moim Miskiem moge mieszkac,nawet chce,sama wiesz jak to slodziutko budzic sie kolo tej ukochanej osoby... :P ale dzis troszke sie pogniewalam na niego...wrocilismy w nocy i on juz dzis mi mowi,ze sobie odpocznie ode mnie i posiedzi z kolega sobie :cry: smutno mi sie zrobilo..nie chcialam siedziec w domku,slonko tak ladnie swiecilo..no,ale sie uparl..czy ja sie od niego uzaleznilam?mu tak latwo przychodzi dzien beze mnie,a ja zawsze choc troche czasu chce mu poswiecic,tak sobie wszystko rozplanowuje,zeby go miec sporo :wink:
allunia,ciesze sie calym serduchem z Twojego szczescia!!! i podziwiam podejscie do tego,ja tez nie wiem czy bym tak potrafila..na "przystojnosc" mojego skarba narzekac nie moge,bo jest slicznym chlopczykiem :P tylko troszke masy zgubil przez ostatni rok,wiec dolaczam sie do aaggii i agassi,ktorym brak cialka,do ktorego mozna sie przytulic :P
rozumiem Cie,ze moglo Ci sie przykro zrobic,ale nie rozpamietuj tego,porozmawiaj z mama,zeby nie bylo nieporozumien i urazow
przypuszczam,ze to byl taki impuls z jej strony i pewne obawy,ktore wziely gore
aaggii,ty to szalona jestes!!raz sb,raz 1000 :twisted: a gdzies ty sie podziewala
przez ta cala noc?oczywiscie tam gdzie bylo mnostwo smakolykow :twisted:
heh,ja w takim miejscy spedzilam 2 tyg!!! w lusterku widze pewne zmiany..troszke odstajaca dolna czesc brzucha,wieksze biodra,i grubsze uda po wew stronie,ja to uchwyce kazdy cm....ehh
ale pozysylam wam zdjatka,bo mam pelno :P
buziaczki,milych snow :*