:D
Wersja do druku
:D
:D :D
Skoro wszyscy maja swoje pamietniki to i ja będe miała swój. Mam nadzieje że będzie mnie ktosik odwiedzał czasami.
Waga startowa: 89 kg :twisted:
waga obecna: 79 kg :D
Waga docelowa: 70 kg (na razie-potem zobaczymy)
Pozdrowionka
a jaka dietka:?:
Dietka ... no staram sie 1000 kal. Ale czasami jest 1200.
Po prostu mniej jadam.
Za mało ruchu mam, tylko jazda rowerem,.
Postaram sie w miare poprawic :D
Bede wpadac na tego posta i z ciekawoscia sledzic twoje sukcesy :):) O porazkach nie ma mowy ... :):)
hej hej
widze ze wage mamy podobna a i dietka ta sama tylko ja pewnie jestem nizsza :evil:
gratuluje zrzuconych 10 kiloskow
(btw one tez spadly na tysiaczku :?: jak dlugo je zrzucalas :?: - sie pytam bo niecierpliwa jestem i chce wiedziec kiedy mniej wiecej bede mogla sie pochwalic takim osiagnieciem :wink: )
i czekam na kolejne czesci pamietniczka 8)
Wpadam z Rewizyta:)
o łał schudłas 10 kiloskow ...GRATULACJE!!!!!
MI SIE BY PRZYDAŁO WŁASNIE TYLE SCHUDNAC:)
ale wszystko w swoim czasie:)
a ile masz wzrostu ...no bys napisała no co:P ...wiem wscibska jestem...ale jaka diete stosujesz i jak z ruchem...bo to chyba kluczowe w dietce:)
Pozdrawiam i sle buziaki:**********
:lol: :lol: Jjeku jak miło, ze mnie odwiedziłyście.
bardzo sie ciesze.Teraz nie ma mowy o porażkach,nie może ich być.
Te 10 kg to od pażdziernika zeszłego roku. raz było lepiej raz gorzej. Ale udało sie.I mam nadzieje że jakoś dalej pójdzie,.
Staram sie jak moge nie prtzekraczac 1000 kal, ale czasami nie wychodzi.
Nie wierzyłam że sie uda, a jednak. Sama jestem w szoku, :shock: :shock:
Witay Asiu!Ja się nie pytam jak schudłaś,ile masz wzrostu i ile to trwało....bo już zdążyłam Cię o to wypytać! :lol: Cieszę się,że masz Swój pamiętnik!Mam nadzieję,że będzie tu można częściej Ciebie zastać i dowiedzieć się czegoś dokładniej!!Jeszcze raz GRATULUJĘ siódemeczki z przodu i tyle mądrego zapału!
Będę oczywiście częstym gościem u Ciebie!
Całuję mocno! :D
:idea: Malinsia... zgadza sie ruch to kluczowe w diecie, ale nie moge sie jakoś przemów żeby regularnie ćwiczyć. No ale jeżdże rowerkiem, teraz jak jest ciepło postanowiłam że będę jeżdziła codziennie. Mam nadzieję że to przyspieszy efekty, bo jestem bardzo niecierpliwa..heh chciałabym od razu mieć wszystko.
Mój Wzrost: 173
Napewno nam sie uda
:idea: Aska83 nawet imię mamy takie samo. :D :D
Tak jak juz pisalam zaczelam sie odchudzac jakos tak w pazdzierniku zeszlego roku (nie liczac tysiąca wcześniejszych podejśc z których nic nie wychodzilo oprócz efektu jojo)
No i jakoś to posżło, dzięki temu miedzy innymi ze zaczelam regularnie czytac pamietniki tutaj. Mój wzrost 173, a twój?
Pozdrowionka. :D
eja eja :)
ja jeszcze nie mam takich sukcesów, ale jestem w pdobnej sytuacji wagowej :D
trzymam mocno kciuki :D
aa i mam tak samo na imię i podobny wzrost :D (170 cm)
a ja widze ze w tym przedziale wagowym jestem najwiekszym kurdupelkiem :evil:
mam cale 167 cm wzrostu :mrgreen:
hehehehehe
za to masz pełnoprawne 78 :D
hehehehe taaa.. ciezko na nie zapracowalam :P :roll: 8)
Za to ja do Was całkiem nie pasuję
Nie mam na imię Asia
jestem kurduplowata (164)
I ważę duuuużo więcej
Ale i tak tu będę Zaglądać i dopingować Cię Asiu :)
Buziole
Ula
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...y-mai/4346.jpg
Hej! :D
Kulka mimo kurdupelkowatości wpadaj jak najczęsciej. :D
No wczorajszy bilans jest taki:
zjedzone: 1782 kal :shock: :shock: (przesadzilam) :oops:
Spalone: 2204 kal :D :D (bingo)
wychodzi -419
no palny mialam inne co do wczorajszego dnia, ale mogło być zdecydowanie gorzej.Dzisiaj za to nie ma mowy o przekroczeniu 1000 kal. Mam nadzieje. :roll:
Wczoraj wybrałam sie na dośc dłuuuga wyprawe rowerowa. Nie wiem ile to kilometrow, ale jechałam w jedną strone 45 minut a z powrotem godznie.No i wziełam dzieciaki ze sobą. Wytrzymały, mimo ze ta młodsza ma dopiero 7 lat. Ale twarda z niej sztuka i dała rade :D :D
Jak juz powiedzialam ze będziemy jeżdziły codziennie rowerami to nie ma mowy żeby było inaczej.Wczoraj jak wróciłam z pracy to nie bardzo miałam ochote, ale dzieciaki nie daly odporu i musielismy jechac.I jestem im za to wdzieczna. :D :D
No to do boju. Bo dzien jest długii a najgorsze wieczory
No więc na razie pożarłam 219 kalorii (sniadanie)
Dzisiaj musze zrobic tak żeby nie bylo ponad 1000.Bo jesli bede codziennie jeżdziła rowerkiem a pożerala około 2000 kalorii to i tak nic z tego nie będzie. Na dodatek nie działa mi waga.Kupilam taką fajna elektronicza na allegro, ale uzywana. I troszke jestem zła, bo działała dobrze przez jakiś miesiąc, a teraz kaprysi.Czasami waży czasmi nie.
Trzeba będzie zakupic nową, ale na razie funduszy brak
:D
Cytat:
Zamieszczone przez achawoj
No kobiety.. gdzie wy jestescie?
Właśnie zauwazylam ze picie wody niegazowanej zabija głod (ale ameryke odkrylam.hehehe) :D
wiec juz pije druga wielką szklanke (taką półlitrową) i nawet jeśc mi sie nie chce.Bo nie mam dzsiaij nic na drugie śniadanko. Dopiero obiad o 16.00
No trza będzie jakoś wytrzymac.... :D
[/url]
Aska ale ty silna:P
Ale chyba wszystkie Joaski takie sa!!!:P
Tak jak Ja!!!!
a ja na obiad mam nalesniki o zgrozo:P
Kurde...nabrałam ochoty na wode:P
ide sie napic:P
Się okaże, sie okaze czy silna. Napisze jutro. hehe
zaraz ide po następna szklanke wody :D :D
A potem przeniose sie do łazienki żeby za często nie biegać..hihihi
HEj!
Moge śmiało rzec że jestem bardzo zadowolona z wczorajszego dnia. Plan wykoanny w 100%.
śn-ciemna bułak pełnoziarnista + 100 g białego chudego sera
ob-jajecznica z 3 jajek na łyzeczce oleju + kawałek chlebka Fitness
kol-bułka grahamka + 4 plasterki chudej szynki
Kalorycznie jescze nie obliczylam, ale jak to zrobie to zaraz tu wpisze.
:D :D
No i jeszcze jazda rowerem tez była :D :D
po moich wyliczeniach wynikło że
zjedzone - :shock: :shock: niecałe 800 kal??
spalone: 1600 kal :D :D
wynik -817 kal
no niezle, moglam spokojnie jeszcze cosik wszamac
:D
calkiem dobrze .. Nawet bardzo dobrze ... moglas ale dobic do1000kcal :)
wowww brawo aska tak trzymaj :D
fajny pomysl z tymi wycieczkami rowerowymi. mam nadzieje ze dziewczyny ci nie odpuszcza :wink:
:idea: Aska Myślę że nie odpuszczą, ale dzisiaj jakoś mi sie nie chce igdzie jechać. Od soboty codziennie jeżdżę rowerem.Dzisiaj chetnie bym posiedziala w domu. Zobaczymy
ależ tutaj pusto.. :shock: :shock: :shock:
Gdzie sie wszyscy podziali?
Witay Asiu!No ja jestem pod wrażeniem!Patrzę,że się zawzięłaś!No i te Twoje kochane dzieci są lepszą motywacją do sportu niż karnet na siłownię!Kurde jakbyśmy bliżej mieszkały to byś mi je czasem pożyczyła w ramach mobilizacji do sportu :wink: :lol: :wink: :lol: Tak więc dzieciom należy się dobry deser...a mamie pochwała i zżucony kolejny kilogram!Podziwiam Cię Asiu!
Miłego dnia! :D
Takie dzieci to skarb!!! :D
Ja dziś znowu byłam w pracy na rowerku i jutro też jadę :) Mam nadzieję, że i moja waga drgnie i ruszy w dół...
Buziaki
Ula
http://www.plfoto.com/zdjecia/617292.jpg
Hej!
:!: No musze wam powiedzież że od kiedy zaczelam prowadzic ten pamiętnik jakos nawet jes mi się odechcialo. Az dziwne
Za malo znowu wczoraj zjadlam,według moich obliczen. Chyba ze się obliczyłam.Jesli się myle to wyprowadzcie mnie z bledu.
Siad-ciemna bulka pelnoziarnista + 3 plasterki chudej szynki
2 śniad- jogurt Jogobella light
obiad- zupa ogórkowa (na kosteczce rosołowej)
kolacja- grahamka + 2 jajka sadzone.
No i wyszlo mi po obliczeniach ze to razem daje 831 kal.
A apalone – 1620
Więc bilans -789 kal.
Pisałam ze nie pojade nigdzie rowerkiem bo mi się nie chce, no ale mi się zachciało i pojechałam.
Moja waga jest porąbana i nie chce mnie ważyć. Przynajmniej rano.Popołudniu czasami mi osik pokaze. Nie wiem czy robi to celowo?Ale wczoraj popołudniu ważyłam… 77,6 kg :shock: :shock: :shock:
http://<a href="http://www.TickerFac.../> </a><br />
Jeju Asiu to cudownie!77 kg!GRATULUJĘ!No świetnie Ci idzie!A to nadodatek waga z ważwenia popołudniu to rano jest zawsze mniej!Pięknie!Ależ szalejesz!Buźka i trzymam kciuki by dalej szło tak ślicznie! :D
Pozdrawiam! :D
No faktycznie szaleje.To chyba przez to ze slonce wreszcie zaswiecilo no i pewnie mi sie zachcialo ladnie wygladac :D
Wczoraj zreszta powyciagalam letnie viuszki i przymierzalam :D
No ale sie troche obawiam czy nie chudne za sybko, bo doskonale zdaje sobie sprawe czym to grozi.. :x
Mam nadzieje ze chudne szybcioej przez jazde rowerem codziennie
Asiu jeśli będziesz konsekwentna to jak scudniesz szybko to nie osiądziesz an laurach i będxzizesz pilnowałą się nadal...więc będzie ok!Buźka! :D
:!: Xarolino no ja mam nadzieje ze nie pozwole kolejny raz zeby mnie dopadł efekt jo-jo. (swoja droga nawet nazwa jest ochydna)
Będę sie pilnowała jak to tylko możliwe.Nie moge przeciez dopuscic do tej samej sytuacji. Bo po co sie teraz tak męczę?
Mój T wczoraj mnie wykanczal bo zajadal sie pysznym placuszkiem przy mnie. Wprawdzie nie przepadam za słodyczami, ale juz bardzo dawno nic slodkiego nie jadlam i wczoraj mialam ochote.Nie moglam patrzec jak on tak wcina...buuuuu
ale wytrzymalam
:D :D
[/url]
Kolejną bitwę wygrałaś Asiu.....z tym placuszkiem! :D !Ślicznie Ci idzie....dajesz mi dużo siły i motywacji tym jak ładnie chudnieszz!
Pozadrawiam niedzielnie!
Buziaczki! :D
Witam!
Wiec weekend upłynął mi calkiem,calkiem.Kalorycznie i dietkowo niezle.pomijajac wczorajszy dzien.Troche nagrzeszyłam.Ale tak jak pisze Malinka nie można przesadzac i ograniczac się wciąż.Raz na jakis czas male obżarstwo nie zaszkodzi,na szczescie słodyczy nie było.
No i w sobote bylam u kumpeli rowerkiem, w jedna strone 12 kilometrów. Z powrotem tez rowerkiem.Fajnie.No i po wczorajszym objadaniu dzisiaj będę baraardzo grzeczna.
No i miła dla mnie niespodzianka.Waga pokazala mi 76 kg
http://<a href="http://www.TickerFac.../> </a><br />
GRATULACJE!Jesteś niesamowita!Strasznie szybko pozbywasz się tego zbędnego balastu!
Pozdrawiam!
Ps. Co ja bym dała za rower....może mi też by pomogło!?
Buźka! :D