Witam,
1 kwietnia zaczęłam się odchudzać, miałam wtedy 62 kg (a waga bardzo się wahała - raz było 64, raz 61).
Przez 2 tygodnie schudłam do 59,5 kg. Dzisiaj stanęłam na wadze i nie mogłam uwierzyć!
Próbuję przestrzegać diety, ale nie zawsze mi się to udaje (zjadam ok. 1300 kcal dziennie, czasem więcej, czasem mniej). Np. przedwczoraj zjadłam 3 lody Rożki, ale jednak chudnę.
Nie ćwiczę w domu, ponieważ nienawidzę takich ćwiczeń. Ale namawiam koleżanki, żeby jeździły ze mną na rowerze, chodziły na stadion, bym mogła pobiegać. Ostatnio przez dwa dni z rzędu byłam u koleżanki. Na jeden dzień tak ta wizyta wyglądała: 25 min do niej jechałam na rowerze, potem z 40 min grałyśmy w siatkówkę, pojechałyśmy do innej dziewczyny na rowerach, drogą, gdzie są ciągle jakieś górki (jakieś 1.5 h na rowerku), potem z 1.5 h chodziłyśmy po lesie, wspinając się po górkach, biegając, itd.
Chciałabym, żeby mój dzień zawsze tak wyglądał. Po powrocie wyszło mi, że spaliłam wszystko co zjadłam tego dnia, a jeszcze przecież trzeba doliczyć to co się spala na codzienne prace (dojście do szkoły, itd).
Jednak mimo tych 2,5 kg ujmy moje wymiary się nie zmieniły. Znaczy brzuch trochę się zmniejszył (miałam 76 cm w talii, teraz jest 74 cm), ale biodra i uda zostały takie same (biodra - 99 cm, udo - 59 cm). Gdzieś słyszałam, że każdy kilogram to jakiś 1 cm obwodu ciała, może to bujda...
Mam też mały problem. Rano mam brzuch najmniejszy (mierzę go co 2 dni), potem sie zwiększa, z tym, że wieczorem już mogę mieć 5 cm więcej. Myślicie, że to normalne.
Aha, i mam pytanie. Czy w wieku 15 lat mogę stosować dietę 1300-1500 kcal, tak, żebym nie miała problemów ze zdrowiem. Chyba jak zjem mniej to organizm pobierze więcej potrzebnej energii z mojego tłuszczyku?

Dzisiaj już zjadłam:
2 kromki grahama z szynką drobiową i niskokaloryczną margaryną
1 marchewkę
8 herbatników
Rosół z makaronem, mięsem i warzywami
Lody bakaliowe (200 g! , nie potrafię się powstrzymać, bardzo je lubię)

Wychodzi mi z obliczeń, że jest to ok. 1250 kcal.
Nie chciałabym więcej jeść niż 1400 kcal, bo nie ma dzisiaj u mnie pogody na jeżdżenie na rowerze.

Na dzisiaj kończę,
pozdrawiam,
napiszcie coś,
Pufka.