-
A ja dzisiaj niestandardowo - zjdłam trzy śniadania :lol:
Naprawde- doszłam do wniosku, że skoro obiad mam późno, to mogę sobie śmało pozwolić na zjedzenie czegoś konkretnego w godzinach 15-16. Inaczej chodziłabym głodna i węszyła i podjadała. A an co mi to? Po co mi to?? Chyba już zawsze będe tak robić, grynt to tylko pilnować zeby obiad - ostatnie posiłek (podwieczorek sobie już odpuszczę) nie był za późno. Bo kiedy ja to spale?
Śniadanie:
- 3 kromki chrupkiego - 72 kcal
- pasztet drobiowy ok. 45g - 103 kcal
- pomidor mały - 15 kcal
- kawa z mlekiem - 30 kcal
II śniadanie:
- budyń bananowy 200 ml (to Figa mnie namówiła, to ona!! to ona jest tą złą :P ) - 180 kcal
- pomarańcza - 60 kcal
III śniadanie :D
- kromka razowego - 70 kcal
- serek fitness - 24 kcal
- ogórek kiszony - 11 kcal
Obiad:
- kiełbaska biała 90g - 182 kcal
- 3 kluski na parze, bez sosu - 270 kcal
- surówka z pora (porów?? ;) ) 75g - ok. 50 kcal
Razem: 1067 kcal
-
czesc dziewcyznki :)
olifko ja mysle ze pomysl z 3 sniadnaiami jet bardzo dobry :)
kalorycznie wyhcodzi bardzo ladnie a przynajmniej glodna nie bedziesz , a i im czesciej tym lepiej ;)
u mnie dzis ladnie nawet , bez zbytnich slodyczy wreszcie :D
s: platki z mleckziem 500 kcal
2S; 2 jablka , baton nesquik 300 kcal
o; 2 krokiety 400
p; danio i kajzerka 400 kcal
k; to bedzie swerek wiejski i 2 wasy , i szklanka sockzu 300
czyli razem 1900 Smile
i jeszcze dostalam 6 z kartkowki z francuskiego na ktory bylam pewna ze nic nie umiem 8)
nio a teraz lece pocwiczyc mojego brzucholka i tyleczek :*
-
PODDAJE SIĘ
Nie mam siły walczyć z (?) - SOBĄ. To chore, zmuszam sie do czegoś czego nie lubie, zmieniam na siłę rytm mojego zycia - to nie ma sęsu.
Wracam ztyrana ze szkoły, w której zjadłam jak zawsze pół bułki (200 kcal), nie mam siły nic robic, kładę się, albo siedze, spalam 00000, jeśc mi się chce, mogę zjeść dużo, albo powstrzymać się. Nawet jak zjem te 400 kcal na obiad, i tak nie mogę nic stracić ... bo siedzę i uczę się. (Chiałoby się, i tak się nie uczę ... bo) staram sie stać, skakać, kręcić hula, nie moge połączyć nauki ze sportem. mój oganizm jest chory,tak jak pisałam na 1700 tyje, więc na diecie nic nie chudnę. Nie mam siły, co dziennie zaczynac od nowa. Zmieniac się na siłę. mój tata je o 23 pół (serio) bochenka ze smalcem, albo pasztetową, a wazy 78 kg i ciągle chudnie :shock: Moja matka jedząc na kolacje 2-3 pączki wazy 47 kg. Mnie sie nigdy nie uda, jedzenie mną żądzi. Będe wpadac, lookac co u was, życzę powodzenia kiseczki :*:*:*
-
Kawonka nie poddawaj sie, musisz polubic dietke, po prostu.
Nie lubisz jesc jogurtow, owoców??? Jedz to co lubisz, tylko w rozsadnych ilosciach.
A u mnie zadziwiająco ostatnio bardzo dobrze idzie (gorzej, ze weekend sie zbliza, wtedy moze zdarzyc sie "wpadka" :roll:).
Z rana nawet waga pokazala niewiele ponad 50 kg :shock:
Wczoraj zjadlam tyle, ile zaplanowalam. 8) Jestem z siebie bardzo dumna.
Kawonka wlasnie trzeba dietkowac dzien po dniu i cieszyc sie z malych sukcesów, a nie oczekiwac od razu jakiejs naglej utraty wagi. Jak ja ładnie podietkuje jeden dzien, to potem mam motywacje na dietke na nastepny.
I tak dzien po dniu, malymi kroczkami 8)
-
no kazdy ma takie dni zalamania .. ale najwazniejsze podniesc sie !!:)
Aggi pieknie Ci idzie :D powiedz mi tlyko jak liczylas te krokiety .. duze je mialas czy male ? i czy smazone ? no ja z krokietami i golabkami to mam problemy z liczeniem .. :/ A co do Danio to jadlam osstatnio o smaku szarlotki ..och mniam mniam to bylo cos :wink:
Ocenki gratuluje :D:D:D ja na sczescie nie ucze sie francuskiego ale nawet mnie do niego nie ciagnie :P
-
aguś Ty mi wyslalas fotki ostatnio prawda ?
Ej niewiem jakim cudem ale ja jusz kiedys dostalam od ciebie te foteczki :D tzn musialas kiedys mi juz je wyslac , i jeszcze pare innych ( ta sesja z odslonietym brzyszkiem) tylko to bylo gdzies w czerwcu :D no i oczywiscie jak to na foteczkach widac ... masz super figurke i naprawde odchudzac sie nie musisz !! :) a brzuszka to naprawde ci zazdroszcze moj taki nieksztaltny ;;/
ALe fotki super :D
-
motylku no odchudzac sie juz nie odchudzam bo od czasu robienia tych zdjec jeszcze 4 kg schudlam i juz mi wystarczy :)
no a z tym liczeniem to ja tez mam wlansie problemy :/
moje krokiety byly sredniej wielkosci , niestety smazone ale dokladnie odsaczone na chusteczke wiec mysle ze chyba dobrze je policzylam :)
a dzisiaj zjadlam 1900 kaloryjek wiec jest dobrze
s; platki jaski z mlekiem
2s ; buleczka z serkeim zoltym
o; buleczka i strogonow
p; danio
k; to bedzie 7 pierogow z serkiem :) bo wlasnie tata je przyniosl do domciu
potem musze pocwiczyc , potanczyc , przeczytac lekture i sie uczyc :/
buziolki :*
-
Olifka, odwolaj to co powiedzialas o fidze :twisted: :lol:
-
Ale kiedy to o Fidze to prawda :twisted:
Idę się dotlenić na spacer, ale jak wrócę to napiszę posta (i inne tam mejle ;))!!
Pa
-