-
czesc :)
a wiecie co ? to jest juz nas piatka w clubie antyslodyczowym :D
zdecydowalam sie i zobacze i le wytrwam
a batona nesquika nie licze jako slodycz bo to w koncu palteczki sa :)
betsabe tak wlasnie mysle ze jablka , jakis chrubki chlebek , te nesquiki , chcialam wziasc jogurty ale kurcze przeciez bez lodowki to sie popsja i nic z nich nie bedzie :/
o a ja francuski tez najbardziej lubie i najczesciej go wlansie mam na pazurkach , ale chce si ekiedys wybrac do manicurzystki zeby mi zrobilam tak naprawde profesjonalnie z jednym kamyczkiem na paznokciu kciuka , takie cudo sobie wymyslilam , ale to pojde za 1.5 tygodnia przd impreza bo si ekolejna szykuje :)
-
Hej Madziex. Ja też mam trefne geny po mamie :) Jest taką małą kuleczką, bo niższa ode mnie ( 155cm) i 80 kg. Ale nie martw się - to, ze tyjesz to tylko w 40% wina genów!! Ja nie będe taka jak mama - a wiem to, bo po prostu nie chcę być i nie będę :D
Dziubdziusiu - wydaje mi się właśnie ze przypadkiem stosujesz chronodietę - to znaczy odżywiasz się zgodnie ze swoim dziennym zegarem biologicznym :) Ogólnie chodzi o to, ze w ciagu dnia organizm wchodzi w rózne fazy, wydzielają się różne rodzaje hormonów (kortyzol - przyśpieszający metabolizm i trawienie węglowodanów, glukagon - spalający tłuszcze i insulina - ta z kolei jest be, bo sprzyjka odkładanie tłuszczu ) i co za tym idzie orgaznim ma różne potrzeby! I tak np. o 11 jest dużo hormonów ułatwiajacych spalanie, a wieczorem na odwrót - produkcja zwalnia i to sprzyja tyciu (dlatego właśnie nie je sie wieczorem). A zasady diety są takie jak Wam napisałam wcześniej.
Chyba w ogóle forum opustoszeje, bo ja też wyjeżdżam jak Agi, ale już Wam pisałam.
II śniadanie:
- mandarynka - 25 kcal
- kawa ze śmietanką i słodzikiem - 25 kcal
Obiad:
- parówka drobiowa - 70 kcal
- pyzy - 340 kcal
- sos z pieczarkami - ok. 120 kcal
807 kcal
Nie jesc wieczorem, nie jesc wieczorem, nie jesc wieczorem... przepraszam dziewczynki, ale mam wielka ochotke na podjadanie dzis :( Chyba jednynym wyjsciem bedzie pojscie spac !!
PS. Czy ktoś mówił ze banany to najbradziej kaloryczne owoce?? A sprawdzałyście w tabeli ile ma kokos?? Ja tak apropo bo koleżanka przyniosła mi dzis kawalątek na spróbowanie, bo ze sto lat nie jadłam :)
-
Hej dziewczyny :D ,
ja juz po sniadanku - jogurt z musli i kawa z mlekiem :lol: . Zaraz biore sie za odkurzanie, a potem lece do miasta na zakupy. Musze kupic sobie farbe do wlosów, a małemu kaloszki 8) , sam sobie zażyczył, a biorąc pod uwage wczorajszy dzien, kiedy lało bez przerwy na pewno sie przydadzą.
Poza tym zajdziemy do jakichs biur podrózy i zobaczymy ... moze uda sie nam jeszcze gdzies wyjechac w tym roku. Skoro firma męża ma dofinansowac ten wyjazd, to szkoda by było z tego nie skorzystac....
Aaggii, Olifko, mam nadzieje, ze wrocicie szybko z waszych wypraw. Olifko, a gdzie ty jedziesz i na jak dlugo??? Jakos to chyba przeoczylam :oops:
-
Witam!
sniadanie:
- bułka kajzerka - 120 kcal
- parówka drobiowa - 70 kcal
- pól łyżki keczupu - 9 kcal
- 2 platerki sera zóltego salami 20g - 62 kcal
- pól pomidorka - 10 kcal
271 kcal
II śniadanie:
- jogurt naturalny 150g - 104 kcal
- 3 łyżki musli - 96 kcal
- brzoskwinia - 50 kcal
521 kcal
Sporo, ale i głodek czułam spory :D
Betsabe robi się na blondi ;)
Nie będzie mnie od poniedziałku do czwartku, bo wynejęliśmy sobie domek nad jeziorem. Będą grzybobrania, wycieczki piesze i rowerowe (biorę swojego stlowego rumaka :P ), kajaki - zalezy czy pogoda dopisze, ale na razie się nie zapowiada, no i ogólne wyciszenie :lol: Krzysiek juz zaklepał sobie miejsce u kumpla ze średniej, więc nie rozstajemy się (ja jade z rodzicami i ciocia).
-
czesc :)
a mnie zkolei nie bedzie od piatku do niedzieli :)
wlasnie skoncyzlam uczyc si ejednego przedmiotu i nie dlugo jade na zakupki bo chce sobie kupic bluzeczke na impreze :D a potem znow nauka i tv i tak na zmiane
a zjadlam narazie tak :
S; 2 kromki razowca , pozmarowane serkiem wiejskim i jajecznica z 1 jajka
O; grahamka 50 g z bryzolem , salata , pomidorem i ketchupem i musztara , mozna zec prawdziwy haburger light ;)
a do tego 1 kromka chrupkiego kukurydzianego z miodkiem :) zeby na slodycze nie miec chetki ;)
potem bedzie deserek z bakomy i jakas kolacyjka :)
-
Agi, zazdroszczę Ci zakupków. Ja dzisiaj zahaczyłam o o Orsaya - wprawdzie nie lubię takich butików (niektóre ubrania naprawdę nie są warte swojej ceny, wygladają jak z second-handu :? ), ale kilka naprawdę mi się spodobało... Oprócz cen - za sweterek z grubej włóczki, który wpał mi w oko - 90 zł, za taki z rozwleczonym szerokim dekoltem (zawsze chciałam taki mieć) - 130 zł (sic!), a za bluzeczkę w serek w czekoladowym kolrze - 50 zł. Buuuuu :cry: Ciężko jest być babką co? Faceci mają lepiej - nie są ciagle żądni nowych ciuszków :D
A idę na rower, co się będe biedzić :P
-
Wiecie co zimno strasznie. Pewnie niedługo trzeba będzie zamknąć sezon rowerowy :( Jeszcze jeżdżę póki co, już nie co dzień, ale dziś w dwóch bluzach wytrzymałam pół godzinki.
Obiad:
- roladka - tzn. schabowy zwinięty :) - 249 kcal
- ziemniak - 70 kcal
- kalafior - 53 kcal
Podwieczorek:
- małe jabłuszko - 30 kcal
923 kcal
Może by jakiś filmik obejrzeć dziś.? W ogółe nie ogladam TV ... szkoda mi czasu :P
A Wy - jak spędzacie wieczór???
Czy lody to węglowodany? Pewnie w większej mierze tłuszcze...?
-
Zaraz, zaraz to ja miałam wyjechać, a tymczasem sama zostałam :?
śniadanie:
- bagietka 60g - 135 kcal
- parówka drobiowa - 70 kcal
- pomidor - 20 kcal
225 kcal
-
czesc :)
olifki no wizzis to my mialysmy wyjechac a tymczasem inni to zrobili :roll: :wink:
wczoraj ladnie w 1200 sie zmiescilam a dzis poki co
kromka orkiszowego 50 g
serek wiejski lekki
szyneczka
pomidorek
2 kukbi pu-erh i oddychac teraz nie moge
ale stwierdzilam ze koncze z lakarnita bo ona ma ten senes clay i pije puerh
tez dobra :D
dziewcyznki odzywac sie co u was ?
-
HEj :)
Od jakiegoś czasu czytam twój temat , i jeszcze drugi "ja sie boje jojo" czy coś takiego :) podoba mi sie bardzo Twoje podejscie do diety :) bede tu czesto wpadac :D
Serek wiejski jest zajebisty :D 8)
-
czesc motylku :D
fajnie ze wpadlas no i rob to jak najczesciej ;)
wlasnie pocwiczylam 8 min abs , potancyzlam pol godizny i pojezdizlam 20 minut na orbitreku i padam na pyszczek normlanie , dobrze ze dzis nie musze nigdzie isc ani jechac :)
-
hej laseczki :-)
i witam "nowych" :D
bylam wczoraj na dyskotece i niezle sie wytanczylam...az byłam cała calutenka mokra!!!!
było super a do łózka połozyłam się dopiero o 5.00 :roll: hehehe
do domciu oczywiście wrociłam z moim kochanym rambo :lol:
poznałam paru przystojniaczków...a i tak za cholere juz nie pamietam ich imion :oops:
tak mam... :lol:
dietkuje sobie w sumie nie dietkujac...tylko po prostu staram się mniej :wink:
oh...i piwek sobie popiłam wczoraj :twisted:
dzisiaj chyba na spacer z gosia i pawłem...
ale mam ochote siedziec w domu, brzydka i nieumalowana...
nie mam juz włosów. łysieje i nie przysadzam...
to te leki na tarczyce...skutek uboczny i nie poradzi się na to nic.
biore zelazo i witaminy na te wlosy ale lakarz powiedzieła, zebym sie nie ludziła ze to da jakas poprawe... :?
laski? czy peruka spada z głowy? i czy nie jest w tym goraco?
serio pytam :cry:
-
Czesc :D
Kurcze wczoraj zaszalalam ze slodyczami bo bylam u babci i w samych slodyczach 500kcal jak nie wiecej... a na obiad knedelki... mniami ale nawet nie wiem ile to ma kcal:oops:. Pozatym napalilam sie przez weekend na kupienie stepera bo byl na promocji za 50 zl i wiecie co poszlam dzis i juz ich nie bylo :( Wsumie patrzac na swoj dzienniczek to moja dieta glownie 1050- 1200 no chyba ze zaszaleje :D
A co do tego wszystkiego co mowicie to macie racje wlasnie mi sie okres spuznia i nie wiem czy nie zaprzestac na chwile diety (choc mam jeszcze bardzo nieregularne nadal):roll:
Pozdrawiam :!:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...41b/weight.png
-
Perułka chyba nie spada z głowy ale obiło mi sie tez o uszy cos takiego jak przedluzanie i zageszczanie wlosow ... popytaj w salonach
-
aniu a ja ogladalam gdziez ze tak fajnie ze swoich wlosow zaplata sie koszyczki z warkoczykow na calej glowie i do tego przyszywa sie peruczke i pol roku sie trzyma :)
madziex to jak ten okres sie spoznia to moze jedz tak 1400 kcal , wtedy powinno byc wszystko ok a tez bedziesz chudla na bank :)
a ja dzis zjadlam wlansie 1400
S; kromka orkiszowego 50 g , plaster szyneckzi , serek wiejski , ogoreczek
2S; pol banana
O; kromka orkiszowego z plasterkiem syznki , jajecnzica z dwoch jajek z cebulka i odrobina serka zoltego ( niebo w gebie )
P; deser z korona z bakomy
K; 5 chlebkow kukurydzianych , buleczka mala z rozyczka
wiem mialam nie jesc slodycze no ale trudno , u mnie to nie dziala hihi , moze poprostu co drugi dzien , albo jak bede miala juz taka wielka ochote :)
-
sa ładne peruki i wcale nei drogie...mówie o tych ze sztucznych włosków oczywiście... :wink:
ale nie wiem czy to wyglada naturalnie.... :roll:
zapewniaja ze tak...
bardziej sie boje tego czy to się bedzie łba trzymało...zeby wiatr mi nie zwial, albo gdzies ktos neichcacy, nie wiem... :roll:
jak myslicie?
a zeby zagęscic włosy to trzeba miec swoje, coby te sztuczne było do czego przyczepić...
a ja mam juz zakola..jak dziedkowie...serio. nie wydurniam sie i nie przesadzam...łyse placki nad czołem po bokach,,,przeswituje mi czacha. musze miec rospuszczone włosy i opadajace na twarz, ze by zasłaniac te placki :roll:
wstyd. rycze i jestem załamana. :cry:
włoski mam zadziutkie i słabe. :?
-
Aniu jak to nic nie pomaga, musi byc cos co wzmacnai wlosy mimo branych przez Ciebie leków ???
Ja niedawno wchłonęłam jogury z musli i sok brzoskwiniowy, teraz troche ćwiczeń.
Jutro wyjazd, ale fajnie :) Lubię łono natury :D
Dobranoc, i jakbym nie dała rady odezwać się jutro to trzymajcie się dzielnie przez te dni beze mnie, papapa :**
-
Aniu
ja mialam podobny problem jak Ty. Z powodu pigulek antykoncepcyjnych strasznie mi wypadaly wlosy (mialam wrecz takie łysienie plackowate). Ginekolog nie wierzyla mi, ze to z tego powodu, ale jak bralam pigulki kilka lat temu, to mialam taki skutek uboczny i w zeszlym roku (jak zrobilam kolejne do nich podejscie), to znow zaczelam łysiec. :roll: Mi pomogl taki plyn LOXON - w polskich aptekach napewno znajdziesz. Lykalam tez skrzyp na wzmocnienie wlosow. Fatalna sprawa z tymi wlosami... :cry:
Dziewczyny, niestety jak jest weekend, to dopchac sie w domu do kompa nie moge :cry: Dobrze, ze moge w pracy nadrabiac zaleglosci 8)
W sumie to musze ze wstydem przyznac, ze weekend nie nalezal do dietkowych :oops:
No ale sie nie przejmuje, nowy tydzien i nowa motywacja do pracy nad sobą!!!
-
Od rana jestem tylko na owocach. Tzn. na jablkach. To taka moja "kara" :wink: za to, ze przecholowalam w weekend :oops: . Z drugiej strony z rana nie bylam glodna i na sile nie chcialo mi sie jesc. Tak wiec wypilam kawe z mlekiem, a w pracy zjadlam 2 jablka, pije wlasnie gorącą Pu Erh ( u mnie w biurze ziminica sie zrobila), planuje jeszcze ok 15h zjesc jedno jabluszko, a potem juz zmykam na obiad do domu 8)
Widze, ze Aaggii i Olifka super dietkują. Zadroszcze Wam bede dązyc do tego samego :lol:
Ach, zapomnialam powiedziec, ze w sobote z rana sie zwazylam i waze 51 kg, tak wiec mam niewielki cel - musze dobic rowno do 50 8)
-
Oj dziewczyny :cry: gdzie Wy jestescie??? Czy byscie juz wszystkie wyjechały :cry:
U mnie dzien minal wzorow 8) zmiescilam sie w swoim limicie, na obiad zjadlam przepyszne nalesniki z serem - moje ulubione.
Ech :lol: , zeby kazdy dzien mogl sie konczyc z taka iloscia zjedzonych kalorii :P
-
czesc dziewcyznki :)
ja doslownie na sekunde spisac jadlospiik i zmykam spowrotem do ksiazek bo tyle mam tej na uki ze nie sposob wszystko zrobic i wkuc :(
zjadlam 1600 kcal , troche duzo ale niby o dlimitu odbiega tylko 100 ;)
S; 2 kromki razowca z maslem , szynka , serek homogenizowany , rzodkiewki , cebulka
2S; jablko
O; musli z mlekiem , kajzerka z serem zoltym zapieczona ( niemoglam sie zdecydowac czy to czy to no i tak wyszlo :? )
P; deser z bakomy
K; paczek :D
-
No tak bede chyba robic ze wzgledu an ten okres ale juz nie dzis bo narazie glodna nie jestem a zjadlam dzis 1200kcal :) wiec calkiem ok! a waga wciaz leci w dol wiec sie bardzo ciesze :)
Ania nie martw sie, z tego co wiem to jeszcze skrzyp na wlosy jest dobry.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...41b/weight.png
-
byłam dzis pierwszy dzień w pracy.
zimnica. sieć sklepów nazywa sie "samki morza" i ktos musi robic do nich towar, zeby ludzie mogli to kupowac.
robaczki, slimaczki, ryby, rybeczki, przetwory rybne, wszyskie "frutti di mare"...
wszystko mrozone...sa tez sałatki warzywne, szaszłyki, no ale głównie ryby i przetwory.
praca jest w zimnie, w 3 bluzach, kaloszach, smiesznym gumowym kubraku, na stojaco, w gumowych rekawiczkach i zapiernicza sie łapami.
kark sztywnieje, plecy bolą...
ale cóz...
a juz pod koniec takiego dnia w pracy nie czuje sie stóp i dloni.
mimo 2 par wełnianych skarpet. :roll:
nic to.
kase chce miec swoją, odłozyc na cosik fajnego...
hmm... :roll: minolta z5 :P
popatrzcie tylko na to cacko na allegro :roll:
cudne!!
jutro znów od 8.00 rano ide nadziewać muszelki jakimis omułkami czy innym swiństwem o "smaku morza" :cry:
nie jedzcie tego.
ja wiem jak to powstaje :lol:
-
Aniu
fajnie, ze pracujesz. Nawet jesli troche jest za zimno i moze nie za przyjemnie pachnie :wink: , to zarobisz sobie wlasne pieniadze i bedziesz mogla szalec po sklepach.
Ile godzin dziennie tam pracujesz? Sama znalazłas tą prace?
Aaggii, tak to juz jest w szkole sredniej. Kupa nauki. Sama dobrze, to pamietam :roll:
W ogolniaku wracalam do domu ok 15h, obiadek i do wieczora kucie... :cry:
Wiesz, ze potem juz nigdy tyle sie nie uczylam, co w ogolniaku. Na studiach bylo mniej nauki (studiowalam prawo), no ale niestety musisz to przejsc...
-
wpadlam i chyba tu zostanę :)
ponad 100 stron watku! matko, jak ja to przeczytam! Przydałoby się jakieś streszczenie ;)
w każdym razie fajnie, że już tak niewiele Ci pozostało... też bym tak chciała... zresztą, znasz moją niechlubną historię :roll:
ale to juz bylo...
buziak :*
-
czesc :)
narcissa no to zostan !! :D
no historie znam , ale wiem tez ze jestes silna i sobie z tym poradzisz , tylko nie schodz juz do 1000 bo sama pisalas ze mialas klopoty z wlosami i tak dalej
tak 1200-1500 bedzie idealne no i mniejsze prawdopodobienstwo jojo :)
a ja dzis zjadlam sobie 1400 kaloryjek i jest ok :)
nie chce mi sie dzis pisac co zjadlam bo nie mam i czasu i sily :( taki nawal nauki ze hoho
ale jestem ciekawa co bedzie jak w pazdzierniku stane na wage
strasznie chcialabym zeby bylo 53 kg :) bo wtedy to juz tlyko 1 kg
a teraz nie moge powiedziec zbey mi ciezko bylo na diecie no bo jedzac ok 1400 mozna sobie na conieco pozwolic i nie odczuwa sie tak obecnosci diety w twoim zyciu nic jak np na tysiaku :)
albo juz napisze szybo co wszamalam :
S; duza micha owsianki z miodkiem
2S; jablko i 2 mentosiki :D
O; ogromna micha platkow ciasteckzowych z mleckziem
K; serek wiejski z rzodkiewkami , 3 kostki czkeolady
-
betsabe :D
no pewnie, ze fajnie, mam na względzie cały caz pieniazki :lol:
od miesiąca krążyłaysmy z małgosia po fabrykach i prosiłysmy się gadac z szefem.
pytałaysmy o prace wszedzie, nawet tam, gdzie widać było ewidentnie w halach samych facetów z jakimis blizej nieokreslonymi narzedziami :lol:
i tak od fabryki do fabryki...czułam się jak rumun co to łazi z torba pełną skarpet i koszulek...
no ale tak trzeba było.
gdzie niegdzie juz przez domofon mówili, ze "nie, dziekuja"
ale przewaznie kazali zostawic cv.
w piatek znów robilysmy okrażenie po fabrykach.
przy kazdym większym miescie jest tak zwana "zona industriale" gdzie skupiaja sie fabryki.
i zaszłysmy do tych "smaków morza" mimo iz 2 tygodnie temu byłysmy, zostawiłysmy cv i facet powioedział ze zadzwoni jesli bedzie cos wiedział.
weszlysmy i tak. trzeba sie pchac oknem jak cie drzwiami wyrzuca.
:lol:
był juz inny pan, jakis drugi szef.
to jest duzy sklep półhurtowy taki.
i przy sklepie jest produkcja fabryka. i ja tam pracuje :twisted:
koles z poł godziny kazał na siebie czekac i poszedł na zaplecze. wrócił i sie zgodził. kazał się ciepło ubrać i przyjsc w poniedziłek.
na razie nic nie wział od nas zadnych paieprów, zadnych umów nie pisaliśmy :?
troszkę mnie to dziwi, ale kobieta taka kierowniczka nasz kaze byc spokojnym.
podobno za pare dni... :roll:
tylo zeby mi tu jakiegoś przestępstwa nie było...wykorzystania czy co :evil:
na razie ide. i tak nie mam co robić :roll:
rybki nie smierdza...sa prawie zamrozone... :P
ale zimno fest.
juz mam katar :cry:
twardym trzeba być. :wink:
-
-
brzmi pięknie...
naleśniki, omlety, bułeczki, pierogi, pyzy, kopytka... ahhh... my już się przeciez pożegnaliśmy!
Może bym i kupila, ale najpierw przydałyby się jakieś opinie.
Może miał ktoś styczność z wyzej wymienionym preparatem?
-
Hej dziewczyny :D
ja osobiscie nie wierze takim preparatom i omijam je z daleka. Czytalam kiedys, ze moga wyrzadzic wiecej szkody niz pozytku. Poza tym szkoda kasy, wole kupic sobie jakis nowy ciuch 8)
Aniu, wiesz, ze te frutti di mare, to podobno dobry skladnik diety :lol: Czytalam kiedys, ze Victoria Beckham ma dlatego taka nienaganną figurę ( a jest juz po 3 ciążach), bo wlasnie je wylacznie owoce morza. Tak wiec Aniu korzystaj z tego!!
Ja dzis od rana tylko po kawie z mlekiem, bo jakos z rana nie mialam apetytu. Zbliza sie poludnie, wiec zaraz sobie zrobie gorąca Pu ERh ( u nas za oknem znow leje) i sobie przekąszę jabluszko 8)
-
czesc dziewuskzi :)
dzisiaj zjedzone ok. 1300
s; 100g platkow ciasteckzowych z mleckziem ( nie moglam sie oprzec , ale za to nie bylo 2 sniadania )
o; zapiekanka z grahamki i sera zoltego z pomidorkiem
k: serek wiejski , jablka 2 ( duze )
i finito :)
eh a tak wogole to ja juz padam ze zmeczenia , jak dobrze ze jeszcze 2 dni i weekend , i mimo ze przez caly ten czas bede sie uczyc to jednak nie bede musiala isc do tej okropnej szkoly eh :(
ale co do tego suplemenciku to gajnie by tak bylo zjesc sobie 5 nalesniczkow i je zneutralizowac w trymiga :D no ale moze , moze
ale szkoda mi kasy i tak jak betsabe wole sobie ciuszka kupic jakiegos
a ja to bym chciala lubic owoce moza bo by mi to w dietce pomoglo ale za nic przez gardlo mi nie przejdzie , ejdynie sola luz krewetki z makaronem :) i tyle :(
-
victoria bekham jest duzo za chuda :P
betsabe jak ja mam kozystac z takiej pracy?
jest tam strasznie zimo!
spędzam 9h dzinnie w temperatudze od 5 do -5 stopni celsjusza :roll:
br...!
wracam do domu i nie mogę się rozgrzac..na nogach pękaja mi juz naczynka...
nos mam czerwony jak pijak.
pracjue w 3 sweterach, fartuchu i gumowym fartuchu, w gumowcach (3 pary wełnianych skarpet) czapka, rekawiczki materiałowe + gumowe...
wygladam jak pingwin!
A owoce morza, które przygotowujemy sa surowe i zamrozone!
no, mamy 20% znizki na zakupy w tych sklepach...ale ja za owocami morza nie przepadam
rano jem kanapkę z czymstam, bez masła,
o 13 jem 2 kanapki złozone z czymstam...
a na kolacje zjadłam 4 nalesniki z dzemem :P
pycha, pycha, pycha!
i goraca zupe grzybową!
pycha :P
nie moge sie jeszce odnalesc w odniesieniu pracy do diety...
ale cos wykombinuję...
zimno mi w twarz :shock:
jaki ja mam krem uzywac?
dziewczyny?
ratujcie!
-
czes :)
aniu najlepiej kup soie krem na zime taki bedzie najlepszy :)
a ja cos mi sie wydaje nie zobacze na wadze tych 53 kg bo zjadlam wlasnie drozdzowke i 5 kostek czekolady :( o ja przekleta............
-
i musze chyba zmienic godzine ostatniego posilju bo zis jadlam ostatni posilek mozna powiedziec 16 :(
i od jutra bedzie to 18 :)
obaczymy jak to bedzie ale chyba ze strachu to niewiem kiedy na wage stane
ale trezba sie przemoc i z dniem 1 pazdziernika staje na wage :)
najwyzej caly czas bedzie 54 ale w koncu uroslam nie :)
a pozatym to a widze roznice w lustrez bo mi widac teraz tak troszke bardzo kosci miedniczki :D ale to akurat zawsze mi sie podobalo u dziewczyn , bo to tez od budowy zalezy
-
rozmowa wczorajsza z Patrykiem...beznadzieja...
chyba sie powiennam szybko w kims zakochać...
wyleczyc sie z tego buraka:
Ja (20:53) Patrys, kochanie, jestes?
PATRYK (20:53) jestem
PATRYK (20:53) cześć kotuś
Ja (20:53) a czemu do mnie nie napiszesz?
PATRYK (20:53) bo cie nie maJa
(20:53) jestem
PATRYK (20:54) teraz już będę pisałSmile
Ja (20:54) ja cały czas mam chmurkę
PATRYK (20:54) a no to nie dobrze
PATRYK (20:54) bo nie wiem czy jesteś czy nie
Ja (20:55) jestem, ale mam chmurkę i tak
PATRYK (20:55) i jak tam minął dzionek
Ja (20:55) a zawsze mozesz napisac cos....
PATRYK (20:55) jak w pracy??
Ja (20:55) dobrzeJa (20:55) zimno mi
Ja (20:55) i nie ma mnie kto ogrzac
Ja (20:56) to nie jest tak ze wychodzisz z hali i jest ci ciepło
Ja (20:56) wrecz przeciwnie, cały czas ci zimno
Ja (20:56) nawet pod kołdra
PATRYK (20:57) musimy być cierpliwi kotuś
PATRYK (20:57) jeszcze będziemy się ogrzewać.....
Ja (20-09-2005 21:31:39)
Ja (20:59) ciezko mi wierzyc w to co mówisz....
Ja (20:59) ze bedziemy sie jeszce ogrzewać
PATRYK (21:00) dziubuśPATRYK (21:00) bądź twarda
a (21:00) wiesz jak mi przykro, ze nei puścisz mi nawet strzalki?
Ja (21:00) nie piszesz smsow
PATRYK (21:00) Kocham CięJ
a (21:00) ja ciebie tez kotuś
ATRYK (21:00) przecież nie masz zasięgu w pracy
PATRYK (21:00) a poza tym czy ty piszesz??
Ja (21:01) widze ze jestes na gg..i czekam kiedy napiszesz...a ty nie piszesz...
a (21:01) kotus, posłuchaj
PATRYK (21:01) słuchamJa (21:02) nie musiałeś wyjezdzac. ty chciałeś. odsunąłes sie ode mnie...
Ja (21:02) pamiętam twoje slowa: "chce wolności"
PATRYK (21:02) widzę że masz mi coś do powiedzenia.
Ja (21:02) i pamiętam "boje sie tego co dalej, związku, przyszłości, zwiazania i obowiazków"
PATRYK (21:03) co poznałaś jakiegoś Italiano w pracy??
Ja (20-09-2005 21:31:55)
Ja (21:03) nie patryś
a (21:03) posłuchasz mnie?
PATRYK (21:03) no to o co ci chodzi??
PATRYK (21:03) słucham
Ja (21:03) nie chcesz wiedziec co czuje?
Ja (21:05) moze nie swiadomie, moze swidomie...odsunąłes nię...moze chcesz czasu, przemyslec to wszystko a moze na prawde chcesz woloności..., nie wiem...ale wierze ze mnie jeszce kochasz...
Ja (21:05) i nie atakuj mnie głupimi pytaniami czy kogos poznałam...
PATRYK (21:05) Aniu Kocham Cie
Ja (21:05) bo to ty ze mna zerwałes 2 razy w ciagu 2 dni
Ja (21:06) ty gadałes o strachu prze "zwiazkiem" i wolności
Ja (21:06) więc chyba moje obawy sa uzasadnione
Ja (21:06) obawy, powtarzam
Ja (21:06) a nie zarzuty przeciwko tobie
Ja (21:06) bo masz prawo sie bac, masz prawo zieniac plany i decyzje
Ja (21:06) a ja mam prawo tęsknic i łudzic sie nadzieją...
Ja (21:07) kazdy ma jakies prawo
Ja (21:07) dzieki. to sa moje obawy. ty mi os woich powiedziałes. wiec ja tez chciałam
Ja (21:07) juz mi troche lepiej
Ja (21:0Cool po prostu sie boje co dalej
Ja (21:0Cool tak daleko jestes
Ja (21:0Cool i to z wlasnego wtboru a nie z przymusu losu
Ja (20-09-2005 21:32:13)
PATRYK (21:0Cool Wyobraź sobie że ja też mam serce i też tęsknie i nie mogę zasnąć i szukam Cię w łóżku przez sen.... i myślę o tobie ciągle... Ja (21:0Cool i to mnie boli
Ja (21:0Cool ze mogłes byc blisko mnie...tylko...nie chciałeś
Ja (21:09) to powiedz mi to czasemJa (21:09) napisz
Ja (21:09) wyslij pare słów mailem
Ja (21:09) zostaw jakis miły usmiech na gg nawet jak mnie nie ma
Ja (21:10) dziubek, bo w tej lodówie ciagle siedze...i marzna mi łapki...i serce teżź...
PATRYK (21:10) ale tu muszę ciągle myśleć o pracy, o tym żeby nie podpaść matce, o tym żeby znaleźć pracę.
PATRYK (21:10) bo nie jest tak łatwo
Ja (21:10) juz odwykłes od mamy, od pokoju bez drzwi?
PATRYK (21:10) od rana do wieczora siedzę w robocvie
Ja (21:10) cięzko sie przestawic, wiem
PATRYK (21:11) myślisz że tak łatwo się przestawić
PATRYK (21:11) no
Ja (21:11) na brak ciebie tez nie jest łatwo sie przestawić
PATRYK (21:12) wiem coś o tym uwież mi
PATRYK (21:12) nie mam się do kogo przytulić
PATRYK (21:12) komu się wyżalić
PATRYK (21:12) zakład dom i dom i zakład
PATRYK (21:13) i tak w kółko
Ja (21:13) to ty tak wybrałes kotus, ja nie chciałam zebys jechał
Ja (20-09-2005 21:32:29)
Ja (21:13) mi było dobrzez tobą, przy tobie
PATRYK (21:13) mi przy tobie też jest dobrze
PATRYK (21:14) dlatego prędzej czy później będziemy znowu razem Malutka
Ja (21:14) powiedz, kotuś co ci brakowało? zebym chociaz wiedziała, czy mogłabym ci to dać...
Ja (21:15) na przyszłość
PATRYK (21:15) Polski....Ja (21:16) dobrze
PATRYK (21:16) dobrze wiesz że szukam dobrej pracy
Ja (21:17) tak, wiem
PATRYK (21:17) no a tam tego nie było
Ja (21:17) mam nadzieje,ze znajdziesz dobra pracę
Ja (21:1Cool i bedziesz szczęsliwy
PATRYK (21:1Cool ja też kotuś też
PATRYK (21:1Cool mam nadzieje że będziemy szczęsliwi...
Ja (20-09-2005 21:32:3Cool
Ja (21:1Cool niom tak...jak ja bym zarabiala 1000e a ty 1500 to bida by była w domu az piszczy :/
Ja (21:19) chciałbym zebys był szczęsliwy
Ja (21:19) nie wazne co wybierzesz
Ja (21:19) i nie patrz na mnie. to twoje zycie
PATRYK (21:19) to mi daj pracę za 1500
Ja (21:19) ja jestem tylko głupim epizedem, który cie bardzo mocno kocha
Ja (21:20) jest
PATRYK (21:20) aniu skończ już proszę to głupie gadanie
Ja (21:20) ale trzeba szukać...tak ja ja z goska szukałysmy
PATRYK (21:20) kocham cię
Ja (21:21) ja tylko mówię co czuje i co myslę..
.PATRYK (21:21) i będzie dobrze.
Ja (21:21) męcze ci?
PATRYK (21:21) za dużo myślisz
Ja (21:21) tak, masz racje
Ja (21:22) za duzo mysle. a ty za malo, kotus za mało
PATRYK (21:22) mhm
Ja (20-09-2005 21:32:59)
PATRYK (21:22) mhm
Ja (21:22) boję się , bo nie jestem głupia
Ja (21:22) widze co sie dzieje
Ja (21:23) w kazym razie chce zebys był szczesliwy, czuje ze sie odsuwasz...nie chce ci sie narzucać...więc nie zasypuje cie smsami
Ja (21:23) pomyslałam ze gdybys chcial to byś napisał pierwszy
Ja (21:23) nie chce cie przestraszyc do końca
Ja (21:24) zebys nie uciekł na amen
PATRYK (21:24) Aniu
PATRYK (21:24) proszę
PATRYK (21:24) mam dość na dzisiaj
Ja (21:24) straszna taka niepewność
Ja (21:24) a ja mam juz dosc w ogóle kotus...brak mi ciebiePATRYK (21:24) jeśli nasze rozmowy codziennie będą tak wyglądały....
Ja (21:24) powiedz to
Ja (21:25) no, powiedzJa (21:25) nie bój się, nikt nie nakrzyczy
PATRYK (21:25) to będziemy rozmawiać rzadziej
PATRYK (21:25) bo jesteś męcząca
PATRYK (21:25) spadam pa do jutra
co na to mój tatko??
gucio (20-09-2005 21:34:04)
no moze faktycznie nie mecz go niech sobie odpocznie
Ja (20-09-2005 21:34:19)
szowinista
Ja (20-09-2005 21:34:23)
:p
gucio (20-09-2005 21:34:42)
daj mu zatesknic
Ja (20-09-2005 21:34:51)
on juz ma "wieczy odpoczynek"- raczyłam mu dać
Ja (20-09-2005 21:34:57)
Smile
Ja (20-09-2005 21:35:03)
ale on o tym jeszce nie iw
Ja (20-09-2005 21:35:05)
wie
gucio (20-09-2005 21:35:13)
obadamy
Ja (20-09-2005 21:35:22)
czekam az on to zrobi sam
Ja (20-09-2005 21:35:27)
ja nie mam zamiaru
Ja (20-09-2005 21:35:42)
zobzczymy jak długo bedzie mu sie chciało w to bawic...
Ja (20-09-2005 21:36:0Cool
w to udawanie
gucio (20-09-2005 21:37:09)
slyszalas o zaglaskaniu kota na smierc ?
Ja (20-09-2005 21:37:24)
eh..ja go nie głaszcze
gucio (20-09-2005 21:37:37)
to przenosnia
Ja (20-09-2005 21:37:42)
oj wiem
Ja (20-09-2005 21:37:51)
ja tez w przenosni mowie
gucio (20-09-2005 21:37:54)
ale sens podobny
Ja (20-09-2005 21:38:01)
nie mial tu az takiego miodu i zasłodzenia
Ja (20-09-2005 21:38:09)
normalnie nam sie zylo
Ja (20-09-2005 21:38:12)
zwyczajnie
Ja (20-09-2005 21:39:15)
wiesz jak sie czuje?
gucio (20-09-2005 21:39:47)
?
Ja (20-09-2005 21:40:29)
jakbym miała 100letniego psa, co od 50 lat choruje, nie chodzi, slepnie, i tak juz umiera od wieków, a ty nic nie mozesz bo przy tym psie siedzisz....a juz bys chciał go w końcu zakopac
gucio (20-09-2005 21:40:50)
SadSad
Ja (20-09-2005 21:40:5Cool
to przenosnia <ściana>
gucio (20-09-2005 21:41:12)
lopate i dobic go
Ja (20-09-2005 21:41:21)
niom. głupie ale taka prawda :-/
Ja (20-09-2005 21:41:31)
dobra rada - zdeptaj gada
gucio (20-09-2005 21:42:01)
gazem po oczach i kopa w ...
Ja (20-09-2005 21:42:20)
z tym ze ciezko własnemu psu przyłozyc...bo juz sto lat ci w oczy patrzy lize po ręce i smierdzi bo od srodka sie rozkłada
Ja (20-09-2005 21:42:41)
taki pies
gucio (20-09-2005 21:42:42)
wyluzuj bo zaraz ide spac
Ja (20-09-2005 21:42:56)
nie bój się. pier jest szcepiony
Ja (20-09-2005 21:43:03)
to tylko mi tak choruje
Ja (20-09-2005 21:43:40)
ja tez juz ide spac, bo rano znów o 6.00 wstac trezba
gucio (20-09-2005 21:44:1Cool
ciesz sie czasem ktory zostal
Ja (20-09-2005 21:44:25)
??
Ja (20-09-2005 21:44:40)
psu? czy mi przed snem?
gucio (20-09-2005 21:44:50)
nam dany
Ja (20-09-2005 21:44:55)
acha
Ja (20-09-2005 21:45:01)
no ciesze sie Smile
Ja (20-09-2005 21:45:15)
czas jest fajny
gucio (20-09-2005 21:45:24)
no i tym optymistycznym akcentem ..
Ja (20-09-2005 21:45:2Cool
cmok!
Ja (20-09-2005 21:45:36)
:*
gucio (20-09-2005 21:45:39)
papa cmok
eh....ide spac...
wszystko do dupy.
ale nic to...
zyc trzeba dalej
macie melodramat, tak na dobranoc, laski....
aaggii- kości miedniczki?
chudzinko ty moja!
jedz!
a serio to ci zazrdoszcze :D
-
Aniu,co to ma znaczyc :jestes meczaca??on jest chyba smieszny,chcialas porozmawiac o was...o waszej przyszlosci...brak slow...dobij psa :roll:
a wiecie co mi sie przytrafilo?? :( nie jest to takie zaawansowane jak u Ani,ale..mnie boli i stworzylo mi powazny problem...
otoz chodzi o studia..skladalam papiery na studia do Poznania( ponad 6 godz jazdy autousem od Bogatynia,gdzie mieszkam) na dobry uniwerek(chyba 2 miejsce w Polsce),jestem strasznie ambitna..chcialam sie tam dostac..ale patrzylam realistycznie i zlozylam tez papiery w Jeleniej Gorze (zaledwie 100km od Bogatyni)
przyszla w koncu decyzja z Poznania,ze mnie nie ccha,do Jeleniej sie dostalam bez problemu..
bylo mi przykro,plakama,tak chcialam sie stad wyrwac,cos osiagnac..ale pogodzilam ise w koncu,ile mozna rozpaczac,z reszta na ta sama a kedemie w Jeleniej poszedl moj Misiek..to bylo moim pocieszeniem,bedziemy razem..
ale napisalam odwolanie do Poznania,zeby potem nie myslec,a jak by mnie przyjeli,bla bla...wyniki mialy byc na poczatku wrzesnia,wie ja codziennie sprawdzalam no i niby bylo napisane,ze nic z tego,no wiec zaczelismy szukac razem mieszkania w Jeleniej,znalezlismy fajna chatke,niedaleko uczelni,nasz pokoj mial byc po wschodniej stronie,wiec co dzien rano by nas budzilo sloneczko..mieslismy byc razem,mialam mu sniadanka robic,bo i tak wczesniej wstaje,na silownie chodzic..wszystko cacy,zalapalam to..a tu wczoraj przychodzi list z Poznania,ze postanowili mnie przyjac... :cry: 30 wrzesnia jest rozpoczecie,w ciagu 2 tyg mam dowiezc papiery..
a my mielismy juz w srode jechac do Jelonki,podpisac umowe,w czwartek jakies spotkanie,rozdanie inteksow itd...co mam teraz zrobic??porzucic to wszystko i wyjechac dalej??wszystkie plany zniszczyc?..ciezko mi,bo wiem,ze chodzi o moja rzyszlosc,dostalam jakas szanse...ale ja tak strasznie kocham Michala..nie potrafie go chyba tak zostawic,wiem,ze bedzie mu przykro,nie trzyma mnie jednak na sile i nie sznatazuje,ze to bedzie koniec czy co....
a wczoraj przyszlo mi do glowy,Aniu bez obrazy..ze jak wyjade to chyba postapie tak jak Patryk :shock: tylko,ze ja bym byla blizej,bym przyjezdzala,nie wiem czy co tydzien,ale co 2 na pewno..to w koncu nauka,studia,chyba nie powinnam sie kierowac uczuciami..nie wiadomo jaka bedzie nasza przyszlosc...ale mi tak ciezko..oczka juz mam strasznie spuchniete,nie wiem co robic,kazdy mowi :Poznan,to twoja szansa..a moje serce jest przy Michale...
pomozcie....
-
Frytex
ja bym wybrała Poznan
Wiem, ze to ciezka decyzja, ale jesli jestescie sobie przeznaczeni z Michalem, to bedziecie razem mimo tej odleglosci...
Wiem to z wlasnego doswiadczenia. Swego meza poznalam mając 7 lat (hahaha) i to byla moja pierwsza wielka milosc w wieku 13-14 lat. Ach, jaka ja bylam w nim zakochana. Ale potem poszlismy do innych szkoł srednich, on nawet wyjechal do Wwy. Tak wiec stracilismy kontakt ze sobą. Potem jak on wrocil po skonczeniu technikum, to z kolei ja wyjechalam na studia. I co... 8) Mimo wszystko odnalezlismy sie i jestesmy juz razem od 7 lat ( a juz 5 lat po slubie).
Tak wiec Frytex grzej do Poznania, a jesli macie byc ze soba, to i tak bedziecie!!!
A wyksztalcenie jest bardzo wazne!!!
-
czesc dziewcyznki :)
alez mialam dzis okropny dzien :( bolala mie glowa , bylam spiaca i jeszcze po jablku dostalam mega wzdecia :(i nauka :(
skzoda gadac ale jutro za to bedzie epiej bo tylko 4 lekcje a ide dopiero na 9.40 :D
i wreszcie sobie pos[i troszke :)
a zjedzone dzis tak :
ok. 1200
S; 2 jajka na twardo , kromka razowca i troszek majonezu
2S; banan
O; domowy hamburger z bryzola drobiowego
K; pomidorek , ogorek , ser feta i 2 kromii razowca
frytexiku ja tobie juz napisalam na watku nicoleti co mysle , wiec nie bede drugi raz tego samego pisac ale mysle ze jesli nie pojedziez do poznania to potem jeszcze bedziesz obwiniac michala ze stracilas szanse i wogole sieie , no niewiem :/
-
frytexiku... a ja ci powiem tak.
jedz do pozanania, bo inaczej bedziesz bardzo załowac, ze tego nie zrobiłas...
jak cos pójdzie nie tak to do jeleniej przyjma cie bez problemu za rok, albo na nastepny nabór.
ale poznań spróbuj...
wiem, ze perspektywa mieszkania ze swoim facetem bardzo kusi...ale uwierz mi...
to tylko na poczatku jest miodzio 8)
wiem cos na ten temat...po roku wspólnego zycia pod jednym dachem wiele zeczy zaczyna ci przeszkadzac, wiele zeczy ci obrzydnie, wielu rzeczy bedziesz miec dość...i czasem bedziesz chciała odpoczac od niego i pobyc gdzies sama...a co? wygoniesz go z domu w którym mieszka?
a po 2 latach bedziecie znac sie na wylot, a on zacznie pozwalac sobie przy tobie na puszczanie baków, i bedzie przy tobie drapał sie w dupę. bedziesz wynosić do łazienki jego smierdzace skarpety, które zostawi ci na parapecie...
i rózne dziwne rzeczy...
jak spotykacie sie na neutralnym gruncie to w kazdej chwili mozesz wyjac, trzasnac drzwiami albo po prostu iśc do siebie i miec spokój, przemyslec...
ja juz mam watpliwosc co do mieszkania z facetem przd slubem...
duzo sie zmienia...
zreszta jadąc do poznania wcale nie postapisz jak patryk.
ty wyjedziesz sie kształcic i bedziesz za niem bardzo tęsknić...
a patryk wyjechał ze strachu, z tchórzostwa...i chyba mu tam lepiej "przy mamusi"
nie dojrzał do nazeczeństwa i rozmów o slubie. dał sie mamie napuścić, stchórzył po prostu...
a jego wyjezd to nie wyjazd za pieniędzmi, tak jak on to uwaza, tylko ucieczka przede mna...
ale nie ma na tyle odwagi zeby sie przyznać, byc moze nawet przwd samym soba się nie chce przyznać... :cry:
moze i kocha, ale potrzebuje czasu, przemyslec, odpoczac...
ale jest taka róznica...ja juz go nie chcę.
poprostu.
kocham, szanuję, mam wiele wspomnień i wiele razy w ciagu dnia kiedy stykam sie z jego rzeczami, które mam...skarpety, zdjęcia, ulubiony kubek...maszynki do golenia...łza mi się kreci w oku.
jeszcze nie raz płacze za mniem pocichutku...
brak mi naszych wygłupów w łozku, rozmów, pocałunków...
ale po tym wszystkim co mi zrobił, co powiedział...
juz nie ma szans nigdy byc dobrze...
nie ma.
i ta swiadomośc bardzo mnie boli, bo wiele zainwestowałam w ten związek...
i byłam pewna, ze to jest to.
rozczarowanie boli strasznie.
ale dobrze ze stało się to teraz a nie później...
jedź fryteksik do poznania.
spróbuj swoich sił.
spełnij swoje marzenie bo masz je na wyciągnieciu reki.
a faceci sa wszedzie. w poznaniu tez.
wiem ze moze kazesz mi sie popukac w czoło, bo nie dopuszczasz mysli o innym facecie niz Michał...
ja mysle juz troszkę inaczej, bo 2 razy byłam oddana bez granic, i dwa razy kopnieto mnie w dupę. bez powodu.
faceci sa okropni.
ale kochaj go i jedz do poznania.
tak myślę.
uf...ale sie wygadałam,
dzieki...
:D
lepiej mi... :D
-
Wróciłam :)
Troszkę odchudzona, bo spodnie luźniejsze :)
Ale i zaprawiona i zakatarzona - temperatura w domku była tylko o 1-2 stopnie wyższa niz na dworze :roll: Spałam w piżamie, dresie, podwojnych skarpetkach i pod dwoma kołdrami, rano rozgrzewałam się ciepłymi herbatkami- trzema pod rząd :) Ale popękały nam kubki - przez różnicę temperatur, bo zalewaliśmy je zimne, wrzącą wodą. Oczywiscie dni były niedietowe, ale i dużo ruchu - po parę godzin na rowerze (okolica piękna!), no a potem dostałam gorączki, wiec juz tylko ograniczyłam się do spacerowania po lesie z Krzysiem :D
Mam jeden dzień na wykurowanie się, bo jutro wyjeżdżam na wesele i to gdzieś w góry (Krzyśka dalsza rodzina) i wracam dopiero w poniedziałek!!
Wkleję Wam nowe zdjęcia jak tylko je zdobęde!
Nie naprodukowałyście dużo, wiec już nadrobiłam zaległości.
Aniu - to bardzo dobrze, że zdobyłaś wreszcie pracę :) Ciężką, bo ciężką, ale ... z taką charyzmą szybko zawędrujesz na stanowisko kierownicze :lol: A tak an serio - to trzymam za Ciebie kciuki i życzę wytrwałości :*
Fryteczko - trudna sprawa, ale ja będąc na Twoim miejscu wybrałabym Poznań... ja nie miałam możliwości wyjechać na studia do innego miasta (brak kasiorki), i bardzo mi żal z tego powodu... Dobra uczelnia zapewni ci lepszy start - zdarza się, ze studenci lepszych szkół już na trzecim, czwartym roku mają propozycje pracy od firm, i to wcale nienajgorszych !! A jakby co, gdyby było Ci źle - mozesz zawsze zmienić plany. A Michał? Czy on nie chciałby studiować w Poznaniu? Przecież tam jest na pewno więcej niż jedna uczelnia... nie znalazłby czegoś dla siebie?? Wtedy moglibyscie zmaieszkać razem, tylko miasto by się zmieniło :D