a co do wody z fasolek... nie wypilabym swinstwa ;) zreszta ja na takich dietach lubie sie wzorowac, nie od a do z ;)
Wersja do druku
a co do wody z fasolek... nie wypilabym swinstwa ;) zreszta ja na takich dietach lubie sie wzorowac, nie od a do z ;)
Dziubusiu, ja tez z rana jem zazwyczaj otreby z jogurtem naturalnym i faktycznie jestem przez dluzszy czas zatkana, tak bardzo,ze w pracy jem tylko jablka. A poza tym te otreby fantastycznie dzialaja na prace moich jelit :wink: . Wlasciwie kazdego poranka po ich zjedzeniu biegne do toalety. Naprawde polecam, zawsze mialam problemy z tymi sprawami :wink:
Nie Dziubusiu, niestety ja nie potrafie robic takich wypieków :? Ten torcik tak mi wpadł w oko, jak siedzialam w necie :P
Aniu, wiec jednak to prawda, ze rozstalas sie z Patrykiem... :cry: Ale nie przejmuj sie, głowa do gory, teraz jestes wolna i mozesz sobie balowac do bialego rana 8)
Również dużo słyszałam dobrego o otrębach :) Daję je sobie czasami do jogurtu, ale czuję się jakbym jadła trociny :? Wolę płatki owsiane albo musli :)
II śniadanie:
- banan - 100 kcal
- jogurt naturalny 150g - 104 kcal
- 2 łyzki musli z owocami - 64 kcal
453 kcal (do tej pory, nie tylko na II śniadanie :) )
czesc dziewcyznki :)
ze skzolki wrocilam jz co prawda jakies 2 godzinki temu ale mialam jeszcze zaltwiania wiec teraz sie odzywam :)
dziubusiu a ja podobnie jak olifka obiad musze zjesc porzdaniejszy co nie znaczy cieply ale zaczynam sie przkonywac bo dzis zjadlam pol bryzola z bulka ziarnist ai ketchpem i pomidorkami a jutro mam zmaiar zjesc peirogi ruskie , a po obiadku zawsze musi byc cos slodkiego , inaczej poprosru nie odejde od stolu jesli w buzi mi nie bedzie slodko , ale tylko po obiedzie i czasem jem pol drozdzowki , czasem kawalek makowca , jakies 2 ptasie mleczka , 2 wafelki zalezy od tego na co mam ochote i na tym si ekonczy :)
w sumie to juz dawno nie mialam wpady takiej ok 2000 ze pozarlabym wszystko slodkie i wogole , mysle juz sie naucyzlam panowac nad soba i jedzeniem i mysle dziubusiu ze ty naprawde jesz za malo , prawie same warzywka i owoce :roll:
moze sprubuj jesc tak jak ja 1200-1500 to napewno dluzej wytrwasz a i schudneisz przyjemniej , ja wlasnie na to postawilam bo zawsze jak prubowalam jesc ok. 1000 kcal to to sie koncyzlo po 3 dniach mega napadem a teraz jak sobie tak jem to ladnie napadow nie mam slodkiego troszke zjem i wszystko gra :)
otreby hm wiem ze sa dobre ale dla mnie tez jak trociny smakuja wiec ja zdecydowanie wole moje ukochane musli tradycyjne z nestle z platkami pszennymi , owsianymi , orzeszkami ziemnych , i rodzyneczkami , cudo poprosru :) i tez zatyka bo od 7 rano do 14 glodna nie jestem , a po chlebie to juz o 910 mnie ssie :)
no a ja dzis zjadlam tak :
S; musli z mleckziem
O: bulka pelnoziarnista 75g , pol bryzola drobiowego , ketchup , pol drozdzowki z serkeim
K ; pol deseru z korana , kromka chleba orkiszowego z serem zoltym , szynka i ogrkami
i 1 ptasie mleczko
razme ok. 1200-1300 kcal :) czyli bardzo ladnie :D
betsabe kochana a ty koniecznie juz jedz wiecej , przeciez taka chudzina jestes , a jeszcze jak na wadze pokazalo 49 kg to juz wogole , prosze mi wyjsc juz z dietki :D
hmmm moze faktycznie jem za malo "na diecie" stad potem napady byly... no nie wiem, narazie jem tyle ile chce,nie ograniczam sie jak kiedys... jem po prostu kiedy jestem glodna, ale zwykle jest to tych 5 posilkow ;) popracuje jednak nad wiekszym obiadem ;)
a co do slodyczy...
robie sobie teraz odwyk.
narazie ich nie jem od poniedzialku i nie czuje potrzeby, tak mam zawsze jak sie odzwyczaje od slodkiego smaku
zastepuje je teraz jogurtem albo owocem
poki co sie trzymam
a potem...chcialabym wlasnie jesc tak z umiarem, 1 drozdzowka na dzien albo 2 wafelki albo baton i tyle. stop koniec nic wiecej. nie miec wyrzutow sumienia i poczucia ze to niedietetyczne a jestem na diecie :roll: narazie ich nie jem i unikam jak ognia,cwiczac przy okazji silna wole 8) jak troszke schudne - i sie odzwyczaje od pozerania slodyczy - sprobuje wyrobic sobie nawyki nowe - jesc slodycze z umiarem... poki co jednak wszystkie sily wkladam jednak w schudniecie czyli nie jedzenie slodkiego... bo boje sie ze przez wafelka bym znowu zaczela jesc i tyc... mysle ze jak uplynie troche czasu bez slodyczy i schudne zaczne sobie wyrabiac nowy zwyczaj slodyczowy ;) :lol: ale wtedy bedza mi potrzebne kciuki przez was trzymane ;)
u mnie spodnie ciut luzniejsze czyli dieta dziala ufffff :)
wazenie w poniedzialek ;)
Aagii widzisz jak Ci pieknie idzie, jesz tak super... i chyba przez to nie masz juz napadow :) ja tez je mialam kiedy sobie wiele zabranialam i ustalalam jakies chore zasady typu sb, sama ta presja mnie zniechecala... teraz jak jemy co chcemy jest ok :)
Ja też już nie mam napadów jedzonkowych od dawien dawna :) Witamy w klubie beznapadowym :lol:
Przeczytałam artykuł z naszego seriwsu - mialam naprawdę zapędy na bulimię bo w przypływie apatytu (bo głodna tak naprawdę nie byłam)wyjadałam już produkty nie będące w stanie takim do jedzenia - kakao łyżeczką, albo kisiel (tfu, prawie sama mąka)... a zdarzayło się parę razy, że w przypływie wyrzutów wymiotowałam. Ale to było dawno :)
Za to mam kumpelkę z ortoreksją ... iść z nią na zakupy do marketu... skaranie boskie :? Zachce jej się pić, postanawia kupić sok typu Kubuś i jest pól godziny śleczenia przed regałem i analizowane składu każdego soku!!!
Ostatanio też była na weselu, i nie zjadła kompletnie nic (gruszkę jedną), bo niedawno przeszła na wegetarianizm,a niestety nie serwowano potraw bezmiesnych. Nawet galaretka na cieście jest przecież z żelatyną :shock:
Obiad:
- kiełbasa biała gotowana 203 kcal
- sałatka z pomidora i ogórka ze śmietaną 2 łyzki - 85 kcal
- 1 cienka kromka bułki wrocławskiej - 50 kcal
Podwieczorek:
- mandaynka - 25 kcal
816 kcal
http://photobucket.com/albums/b222/k...h_8ea8f855.jpg
Na podwieczorek 8)
PS Chyba sie nauczyłam wstawiac zdjecia. :D
Czesc =) JA tez sie przyłącze od dzis =) Moja dietka 1000-1200 kcal. Dzis juz sladlam 1ooo a na wieczor jeszcze nie mam planow:D ale cos tam w reke wpadnie! Ja do szkoly biore jablko czasem jem pol obwazanka i zabieram tez 2 rzodkiewki ale mam teraz taki plan ze wczoraj to obiad jadlam o 20 nooo porazka...
Zycze wszystkim powodzenia =)
i mam pytanie jak zrobic te paski wagi pod wiadomosciami. z gory dzienx za odpowiedz.
a ja pojezdzilam na rowerku 20 minut i czuje ze zyje, tzn energia mnie rozpiera :D i dziwne - rece mi troche drza, jak po kawie, bardzo mocnej... dziwne...
sluchajcie, jak juz wpadam w wir diety, idzie mi dobrze, widze sladowe narazie efekty ale w sumie stworza calkiem niezla calosc, wierze w to ;) to wtedy snuje wizje na przyszlosc... ech ja w mini, kozaczkach i krotkim plaszczyku... ja w bluzeczce z dna szafy... ja w biodrowach z super brzuchem (moje ulubione, choc troche jednak ciezko sobie wyobrazic ze naprawde kiedys bede miala wymarzony brzuch...)... ale przeciez to mozliwe... jak schudne... moze kiedys naprawde ubiore bluzke bez brzucha... chyba moja wyobraznia nie siega tak daleko, ale mam nadzieje ze do tego dojdzie w realu... ;)
Witaj nowa kolezanko :D
jak juz tu przybylas musisz napisac cos o sobie ;) co lubisz, co studiujesz lub gdzie pracujesz, jak ci idzie dietka, jak dlugo sie odchudzasz, jak sobie radzisz ze slodyczami (hihi to pytanie ode mnie, zbieram porady i wypytuje wszystkich zeby potem wprowadzic w zycie 8) :lol: ) i takie tam.... zebysmy sie lepiej poznaly :D
a tickera robisz tak: klikach np na moj wtedy ci wejdzie stronka z tickerami i tam klikasz na napis weight loss i postepujesz wgo opisow, a potem kopiujesz kod og img do img.
buzki cmok cmok cmooooooooook
betsabe, dawno cie u nas nei było...
wiem, ze cięzko sie wrócic o jakies 20 stron do tyłu...
wkleje ci pare moich poscików....:
hej kochane moje!
no to sie odzywam zebyscie nie myslały ze cos mi sie stało...
mam ochote krzyczec i wyc!
płakać skowyczeć jeczeć ujadać...
wszystko.
patryk wyjeżdza.
a ja mam lózko tak wielkie... Rolling Eyes
pewnie bedę go szukac przez sen rekoma... Crying or Very sad
wyjezdza w sobote lub w niedzilę.
jeszcze maja dzwonic i dac znac.
jestem załamana.
w polsce bedzie czekał na robote w anglii
przy okazji zrobi prawko na przyczepe ciezarowa.
mowi, ze jak bedzie juz w anglii to poszuka pracy dla mnie i sciągnie mnie do siebie.
ale...zaczynam watpic w niego. i w nas.
on nie wyglada na chłopaka ktory z ciezkim sercem rozstaje sie z dziewczyną.
on chce jechac.
ale nie musi.
zerwal umowe z firma mojego "taty" z powodu kolan.
prosiłam zeby został, poszukal inna prace. nikt go nie wygania.
rodzina go lubi, daja mu jesc, pozyczaja auto...
ale gna go w swiat. do anglii, do pieniędzy...
załuje zesmy pojechali na urlop do polski.
w polsce cos sie musiało stac za moimi plecami.
i mam powody tak sądzić.
zbyt szybko i z dnia na dzień zmienił plany na zycie.
wczesniej chciał byc ze mna, mieszkac we wloszech, kupic auto, wynajac mieszkanie, zyc dobrze i powoli odkładac pieniazki
koledzy mu naopowiadali jak ato anglia jest cudowna, ile tam kasy sie zarabia, jakie fajne jest życie, bary i dziewczyny... bracia muszyńscy. mucha mnie nie lubi. slawka tez nastawiał przeciwko mnie. był zazdrosny, bo przeze mnie stracił kumpla i kompana do granai w pilke i picia piwa. a potem "zabrałam mu" drugiego przyjaciela.
nic dziwnego ze za mna nei przepada i namawial patryka na wyjazd do anglii....
do tego jeszcze jego rodzice. niby mnie lubia, zartuja ze mna, przytula...
ale nie traktuja mnie powaznie. nie traktuja powaznie mnie i naszego nazeczeństwa.
z nimi nie rozmawia sie o przyszlosci , o naszych planach, jako o parze...
jakby to nie istniało...
nie zapytali mnie nigdy co sadze o wyjezdzie patryka do anglii, czy pojade z nim, albo co na to moi rodzice....nic. i to chyba nie jest normalne.
normalnie na tym etapie znajomosci rozmawia sie o wspólnych planach i przyszlości.
jestesmy razem długo, jestesmy zaręczeni, mieszkamy razem do cholery...
ale oni sie boja. ja to wiem.
nie mowie ze jego rodzice sa źli.
ale domyslam sie tekstów typu:
"synu, cos ty głupi? slub chcesz juz bra c?
taki młody jestes?
po co sie wiazac tak szybko!?
jeszcze nie jedna poznasz, moze fajniejsza?
po co od razy zaręczyny i sluby..."
tylko tak moge wytłumaczyc tak raptowna zmiane patryka.
tylko tak.
wpływ rodzicow i kolegow.
wcześniej wiedział czego chce.
chciał mnie.
chciał sobie juz ułozyc zycie.
a teraz wyjezdza,\
tak jakby chcial troche uciec ode mnie...
moze dyskretnie i delikatnie wycofac się z tego wszystkiego?
kto wie?
bardzo się boję.[/b]
figuś...nie otrzaśnie sie z amoku...nie otrzaśnie się... pamietaj, ze jego matka ma go teraz tam pod ręka i pewnie kładzie mu do głowy bez przerwy...
"jeszce poznasz nie jedna, jeszce za młody, jeszce powienienes szalec..."
jego matka jest dziwna....lubi ządzic i miec to co chce.
wszystkie dziwne urządzenia z tv- marketu ma...ale nei uzywa...to nie ważne. ważne ze ma.
zimą żyje na kredyt, bo robota kręci sie tylko latem.
ale musi jechac do egiptu koniecznie- bo kolezanka juz była.
dulszczyzna...
patryk nie raz przjezdzał do mnie z płaczem, bo mama zła i niedobra cos na niego nawrzeszczała...
ciekawe do kogo pobiegnie tym razem...
betsabe...musisz wrócic do strony 93. :-)
polecam!
wiel cie ominie jak nie poczytasz :wink:
A tak w skrócie?
nie ma go, rzadko sie odzywa, chyba sie wycofuje ze wszystkiego.
wnnia jest jego mamusia. i koledzy i chce zarobienia "kokosów"
ja jak widac nie jestem najwazniejsza.
nasze "narzeczeństwo" jest w tej chwili raczej teoretyczne....
:cry:
i po co ci taki chlopak? naprawde chcialabys spedzic zycie z kims takim? z nieodpowiedzialnym gowniarzem ktory ma twoje zdanie za nic za to ulega wplywom matki i kumpli? z gosciem ktory rzuca slowa na wiatr i ani troche o ciebie nie dba, nie troszczy sie, no po prostu nie stara sie nawet pokazac ze kocha?
zwiazek moze byc piekny...kiedy obu stronom zalezy...
mysle ze zaslugujesz na cos wiecej...
czesc :)
madziex tak jak powiedziala dziubusiu musisz nam sie ladnie wyspowiadac ze wszystkiego ;)
ile masz wzrostu , latek ile wazysz i ile chcesz wazyc :) no i gdzie studiujesz cyzm sie interesujesz i ogolnie o sobie troszke opowiedziec :)
wiecie co :shock:
mi sie cos stalo normalnie
kapalam sie przyszlam potem do swojego pokoju , zasiadlam do biorka a tu moja ukochana milka mleczna otwarta , a ja na to , oderwe sobie paseczek i zjem jutro do sniadanka :shock: a reszte odnioslam mamie bo to jej bo byla u mnie przy kompie
i msuze powiedziec ze jestem z siebie dumna , to bylo pierwsze wygrane starcie z milka :D
Brawo Agi :D
Ja wróciłam z roweru i wzięłam sie za przepisywanie tej nieszczęsnej pracy. Jeszcze mi trochę zostało na jutro.
Krzysiek mnie ciągnie do marketu jutro bo jest promocja produktów na wage - i jak ja to wytrzymam... :?: :?: Cukiereczki, ciacha, wafelki, krówki, żeliki, orzeszki, fistaszki i moje ukochane czipsy bananowe :roll: Trochę się tych zakupów boję, chyba nie wezmę portfela heheh.
Do kalorii doliczam jeszcze małe jabłuszko i filiżankę gorącej czekolady ( z 3 łyżeczek, po 4g każda to jest 48 kcal), razem dziś: 894! jupi 8)
dziubusia! po prostu cie kocham!!!!!!!
masz rację! na cholerę mi ten burak?!
:D :D :D
Gadałam z nim chwile na gg...
same zobaczcie, wkleję wam:
PATRYK (21:28)
słoneczko jesteś tam
Ja (21:28)
PATRYK (21:28)
Ja (21:28)
PATRYK (21:29)
cześć Kotuniu mój malutki.....
Ja (21:29)
cześć
Ja (21:29)
az nie wiem co mam mówić....
PATRYK (21:29)
Kocham Cię wiesz
Ja (21:29)
Ja (21:29)
ja ciebie tez....
PATRYK (21:29)
tęsknię za Tobą
Ja (21:29)
ja tez...bardzo mi ciebie brakuje
Ja (21:30)
przeczytałeś mail?
PATRYK (21:30)
mi ciebie teżmalutka
PATRYK (21:30)
jeszcze nie
PATRYK (21:30)
zaraz przeczytam
Ja (21:30)
dziubku?
PATRYK (21:31)
słucham
PATRYK (21:32)
chcesz o coś spytAĆ
Ja (21:32)
czemu tak zadko do mnie piszesz....
Ja (21:32)
PATRYK (21:32)
przepraszam
PATRYK (21:32)
ale siedzę cały czas w zakładzie
Ja (21:33)
yhm...
PATRYK (21:33)
teraz jużbędę częsciej
Ja (21:33)
opowiedz mi jak tam na jeździe?
PATRYK (21:33)
no może prawie caŁY CZAS
PATRYK (21:34)
dzisiaj rano byłem na rybach z robertem
Ja (21:34)
niom
PATRYK (21:34)
daj spokój tragedia
Ja (21:34)
fajnie masz
PATRYK (21:34)
chyba to rzucę
PATRYK (21:34)
nic mi nie idzie
Ja (21:34)
okej
PATRYK (21:34)
to trudniejsze niż mi się zdawało
Ja (21:34)
no
Ja (21:35)
ale moze warto sprobowac?
Ja (21:35)
w koncu po to pojechałes do polski...
Ja (21:35)
popróbuj jeszcze
Ja (21:35)
nie wolno sie poddawać tak od razu
PATRYK (21:35)
no na razie się jeszcze nie poddalem
Ja (21:35)
a ty mądry chłopak jestes...dasz rade
PATRYK (21:35)
no jasne
PATRYK (21:36)
najwyżej wezmę dodatkowe godziny
Ja (21:36)
patrys...nie gniewaj się, ale wysłał bys mi tego kotka? i tak go pewnie nie nosisz....a
PATRYK (21:37)
dlaczego
PATRYK (21:37)
mama krzyczy
Ja (21:37)
mama sie ciagle pyta czemu go nie nosze....przykro jej, bo to od niej dostałam...
PATRYK (21:37)
Ja (21:37)
nie krzyczy, ale sie pyta czemu go nie nosze...hcyba sie domysla ze ty go masz
Ja (21:37)
wyslesz mi go?
PATRYK (21:37)
ok to go wyślę dziubuniu
PATRYK (21:38)
ale będę go musiał zdjać bo go noszę
Ja (21:38)
wiesz....w chusteczke zawiniesz i wsadzisz w kopertę z pęcherzami
PATRYK (21:38)
ok
PATRYK (21:38)
jutro to zrobie
Ja (21:38)
a jak tam praca w anglii?
Ja (21:38)
cos juz wiadomo?
Ja (21:39)
dzieki
PATRYK (21:39)
wczoraj pojechał marcina brat
PATRYK (21:39)
jezdzic ciezarówką
Ja (21:39)
yhm
PATRYK (21:39)
i ta firma
PATRYK (21:39)
w której będzie jeździł
PATRYK (21:39)
bdzier robić następny nabór
PATRYK (21:40)
i jestem na dobrewj drodze do dostania się tam
PATRYK (21:40)
Ja (21:40)
ciesze się...a kiedy ten nabór? byłam dzis złozyc dokumenty do nastepnego biura pośrednictwa....wiesz cv....moze się cos znajdziwe to dadza znać
PATRYK (21:41)
nic na razie nievwiadomo więcej
PATRYK (21:41)
ale podobno niedługo
Ja (21:42)
pozdrów ode mnie rodziców. aśkę, marcina i dziewczynki też
PATRYK (21:42)
no jasne i ty ode mnie też wszystkich
Ja (21:42)
okej
Ja (21:42)
smutno mi bez ciebie
PATRYK (21:43)
a jak będziesz jeździć z rambem po jakichkolwiek festach.....
Ja (21:43)
ciężko samej spać
Ja (21:43)
a czemu?
PATRYK (21:43)
to go będziesz miała na sumieniu
PATRYK (21:43)
ja też kochanie nie mogę zasnać sam
PATRYK (21:44)
i powiedz mu żeby trzymał łapki przy sobie bo mu je poobcinam.....
PATRYK (21:44)
kocham cię mój aniołeczku....
PATRYK (21:44)
tęsaknię bardzo..
Ja (21:44)
tyle dni z toba nie rozmawialam...zawsze siedze na necie do późna....i zawsze mam nadzije ze sie pojawisz....
Ja (21:44)
a ciebie nie ma nigdy....
Ja (21:45)
wiem, wiem,,,nie masz czasu
PATRYK (21:45)
teraz będę już częściej
Ja (21:45)
a czemu mówisz o rambo?
PATRYK (21:45)
bo czytałem maila
PATRYK (21:45)
włąśnie teraz w tej chwili
Ja (21:45)
aa..no tak
PATRYK (21:45)
brawo kochanie
Ja (21:46)
to dobry chłopak
PATRYK (21:46)
jestem z ciebie dumny
Ja (21:46)
niom troche pojezdziłam
PATRYK (21:46)
z twojej jazdy..
Ja (21:46)
ale niebardzo chciałam.
Ja (21:46)
sandro mnie na siłe zmusił
PATRYK (21:46)
jeździj jeździj
Ja (21:46)
a i focusem tez jechałam
PATRYK (21:47)
zabiję.....
PATRYK (21:47)
jeszcze raz z nim gdzies wyjdziesz....
Ja (21:47)
e...przestań...
PATRYK (21:47)
przyjadę i zAbiję
PATRYK (21:47)
nie żartuję
Ja (21:47)
to jedyny chłopak z którym się nie boje wyjść gdziekolwiek
PATRYK (21:48)
z żadnym masz nie wychodzić
Ja (21:48)
zreszta odwiózł mnie do domu i chociaz nie musze mamy ciągac...
Ja (21:49)
jestes tam kotuś?
PATRYK (21:49)
żebym ja go nie odwiózł.....
PATRYK (21:49)
jestem jestem
Ja (21:50)
wes przestań, przeciez wiesz jaki on jest...
Ja (21:50)
brudas i burak
PATRYK (21:50)
powiedz mu że jak cię jeszcze raz gdziekolwiek odwiezie....
Ja (21:50)
to mam na pieszo wracać do domu?
PATRYK (21:50)
to ja go odwiozę karawanem banaka
Ja (21:51)
a przynajmniej nikt mnie nie zaczepia jak z nim stoję
PATRYK (21:51)
masz jeździć lanczą
Ja (21:51)
ta.....
Ja (21:51)
bede, bede
Ja (21:51)
ale chyba swoją
PATRYK (21:51)
no dobra
Ja (21:51)
PATRYK (21:52)
ale jak się dowiem że pchał łapy to zabije
Ja (21:52)
no co ty?
Ja (21:52)
ty wiesz jaki on jest. a zresztą po mordzie by dostał
PATRYK (21:52)
a co kupi ci sandro lancze
Ja (21:52)
odebrałes zalacznik?
PATRYK (21:52)
nie
Ja (21:53)
nie wiem....jest jedna taka fajna okazja...
PATRYK (21:53)
a bylł
Ja (21:53)
był
PATRYK (21:53)
to zarazzobACZĘ
PATRYK (21:53)
zaraz zajżę
Ja (21:53)
ale chyba sprzedamy lancze i dołozymy do stilo
PATRYK (21:53)
no to git
Ja (21:53)
mamie tez sie juz stilo podoba i marudzi sandrowi
PATRYK (21:53)
to se bedziesz jeździć
Ja (21:54)
ale wiesz, to wszystko tylko plany, takie gadanie
Ja (21:54)
a wiesz jak to plany....
Ja (21:54)
przeważnie nic z tego nie wychodzi
PATRYK (21:54)
ale niech ci kipi z kierownicą po prawej stronie;
Ja (21:54)
ta
Ja (21:55)
dzis widziąłm takie auto i mało sie nie wystraszyłam!
PATRYK (21:55)
bo w walii si ę jeździ po lewej stronie
Ja (21:55)
mysłalm ze bez kierowcy auto jedzie
PATRYK (21:55)
czemu
Ja (21:55)
ale naszcescie kierowca był
PATRYK (21:55)
no tak to wygląda
Ja (21:55)
PATRYK (21:55)
tylko na siedzeniu pasażera
Ja (21:56)
dziubku...a zdjęcia?
PATRYK (21:56)
zapomniałem
PATRYK (21:56)
i nie mam kasy na razie
PATRYK (21:56)
ale zrobie
PATRYK (21:56)
właśnie
Ja (21:56)
?
PATRYK (21:57)
nie wiesz jak tam pieniadze
PATRYK (21:57)
Ja (21:57)
nie pytaj mnie nawet
Ja (21:57)
nie wiem i nie bede wiedziała
PATRYK (21:57)
czemu
Ja (21:57)
o to chodzi ze to nie naliczaja szefowie ani sekretarka
Ja (21:57)
to idzie "do górnie"
PATRYK (21:57)
no to wiem
PATRYK (21:58)
ale chodzi o to kiedy
PATRYK (21:58)
chyba po 15 września
Ja (21:58)
od sił wyzszych
oni to naliczają dla kazdego pracownika
i teraz musiz czekać cierpliwie
PATRYK (21:58)
tak mi się wydaje
Ja (21:58)
nie wiem naprawde
PATRYK (21:58)
no to czekam
Ja (21:59)
Ja (21:59)
bajka za toba tęskni
Ja (21:59)
juz teraz mnie j tak robi
Ja (21:59)
ale kładła sie pod drzwiami i sie na nie gapiła
PATRYK (21:59)
ale świństwa mi wysyłasz
PATRYK (22:00)
ja znią też tęsknie ale mam basterka
PATRYK (22:00)
właśnie siedzi i się gapi na mnie
Ja (22:00)
jakie swinstwa?
po prostu tesknie....
Ja (22:00)
fajnie
PATRYK (22:01)
ja też dziubku ja też
Ja (22:02)
odbieraj pliki
PATRYK (22:02)
przyszedł tylko 1
PATRYK (22:03)
dziubek uciekam bo padam napysk
PATRYK (22:03)
idę spać
PATRYK (22:04)
Kocham Cię mocno mocno
PATRYK (22:04)
Papapapapapapapapapapapapapa
PATRYK (22:04)
cmokcmokcmokcmokcmok
PATRYK (22:04)
kocham Cię
PATRYK (22:04)
papa
Ja (22:05)
ej
Ja (22:05)
Ja (22:05)
dziubulku? jesteś?
Ja (22:06)
nie ma cię...\
Ja (22:06)
papa
tam gdzie sa puste miejsca to po prostu powinny byc usmieszki lub smutne minki....a tam gdzie porobiły się te "cfaniaki" to po prostu były ósemki :-)
widzicie same jaka krótka i drętwa rozmowa....
i znow odebtrałam wrazenie ze chciał sie zapytac tylko o ta kasę co firma mu wisi....:-/
mama kupiła mi na imieniny ładny wisiorek- kotka...a ja zawiązałam go patrykowi na szyję jak wyjezdzał... teraz chce go spowrotem. mamie przykro ze go nie noszę, a myslałam, ze nie zauwazy jego braku.... tak jak było z połowa bluzek, które nowiutkie, nienoszone- pojechały do Emilki :-) mama się nawet nei zorientowała, ze cos w szafie brakuje. a moze się domyslała , ze zawiozlam Emilce...
Wiele rzeczy jej oddawałm, zawsze.
(nawet moj boom-box nowiutki, nawet stojak na płyty, nawet...ach ja bym jej wszystko oddała)
brak kotka mama zauważyła od razu...:-(
tak mam, ze rozdaje. :lol:
zauważcie tez jaki z niego "pies ogrodnika"!!
sam nie chciał, a komus tez nie da...!
wygraza Rambowi, ze go zabije!
Bo mu napisałm w mailu, ze byłam z Rambo na feście vina...
Acha! kurde, kurde! Acha!
Ale cicho, okej...?
cos wam powiem, ale ciiii :wink:
Wczoraj bylismy wieczorem z Rambo, Agnieszką i Lukaszkiem na piwku wieczorem...
I tematem głównym były komórki...
A mi się sierotce skończyły pieniazki na koncie...
Przed chwila przyszedł sms od Rambo:
"dobrywieczór kotku? co porabiasz?"
juz się chciałam zezlościć, bo nie mam kasy na koncie, albo rzucic biegniem na ratunek do mamy, mama ma zasilone konto :lol:
A tu nagle drugi sms:
"twoje konto zostało zasilone..bla bla bla..."
Jeju, jaki on kochany ten Rambo...
A jaki sprytny....!! 8)
Zasilił mi konto i tym sposobem wręcz zobowiązał mnie do odpowiadania na jego sms-y :lol:
Jeju, co za cfaniak :D
Dziewczyny, on nie jest ładny.
Jesssuuu! On nie jest ani troszeńke nawet ładny.
Jest burakiem.
Jego postura i ogorzała mordka definitywnie wskazuja na prace przy cegłach i łopacie :lol:
Pierwsze wrażenie , pierwsze co pomyslałam jak go zobaczyłam pierwszy raz?
Jej, wieśniak. to na pewno. prawdopodobnie alkoholik. byc moze bandyta.
Zmieniam zdanie!
Slodziutki buraczek :D
Jeju, boje się.... :twisted:
http://photobucket.com/albums/y197/c...t-eintraum.jpg
Smacznego życzę z samego rana.
Aniu, mysle, ze nie masz, co sie przejmowac Patrykiem... Juz widze tłumy przystosjnych facetów pod twoim oknem :D
Hej!
Ja tylko na chwilkę bo zabiegana dziś jestem od samego świtu :)
Właśnie jajo na miękk dochodzi , bo straszną miałam ochotę :P
Zaraz będzie:
Sniadanie:
- jajko na miękko - 80 kcal
- 2 małe kromki razowego 43g - 98 kcal
- plasterek szynki - 15g - 25 kcal
- zielona herbata
203 kcal
Hej dziewczyny :D
Dzisiaj jakos nie chce mi sie wziąc do roboty, wole sobie grzebac w necie.
Chyba poszukam sobie jakichs fajnych przepisów, moze bym cos upiekla lub ugotowała fajnego na weekend 8) .
Mimo ze wiem, ze powinnam juz wyjsc z diety i powinnam jesc wiecej, to jakos trudno mi sie do tego zabrac. Staram sie, ale i tak nie przekraczam 1500 kcal dziennie. No coz, planuje pod koniec wrzesnia sie zwazyc i zobaczymy, co bedzie... Wtedy podejme odpowiednie srodki 8)
Witajcie!
Byliśmy na tych zakupach i zjadłam parenaście żelek - owocków, wiecie, takie malinki, truskawczeki i bananki. Strasznie mnie zemdliło po nich, a jak się potem okazało nie mają żadnych wartości odżywczych, a są kaloryczne. No cóż.
II śniadanie:
- mandarynka 25 kcal
- 1/2 nektaryny - 30 kcal
- żelki ok. 200 kcal
458 kcal
Co tam u Was?
Ja poćwiczę jeszcze przed obidem, potem kończę pisać pracę bo dzisiaj osotnie poprawki i idzie do oprawy.
Tak więc zajrzę wieczorem dopiero.
Betsabe widze ze wstawiasz zdjęcia gdzie się da :) I dobrze. Nie jest już monotonnie :lol:
Ania.......
wiesz 1 wrazenie bywa mylne... ;)
on wydaje sie slodki.... i widac ze mu na Tobie zalezy...
a z kims takim jak Patryk ja osobiscie nie wytrzymalabym... moze dlatego ze wiem jaki kochany potrafi byc chlopak ktory kocha i okazuje to nie tylko slowami ale zachowaniem i czynami... kazdy asluguje na kogos takiego...... moze wiec nie Rambo (hahahaha co za imie ;) ) ale inny... jest mnostwo fajnych facetow, napewno kogos poznasz,albo juz poznalas ;)
Aagii gdzie sie podziewasz?
nie ladnie tak opuszczas swojego wateczku!!!
a ze mna dzis chcial sie umowic nieznajomy ;) mile :D ale no coz, jestem zajeta ;)
i sa efekty moich kartozniczych cwiczen ;) 1,5 kg mniej :) tego mi bylo trzeba, juz nie czuje sie jak opuchnieta kulka i spodnie nieco luzniejsze yeah yeah yeah :D
teraz juz tylko powoli spokojnie do przodu... :)
:najwazniejsze to podjac decyzje....." ..... ;) :)
a odwyk slodyczowy zlamie w weekend bo dziubek zaprosil mnie do nowej wielkiej lodziarni.... ale oprocz tego narazie postanawiam trzymac slodyczowy zakaz ;)
wpisalam sobie w tikerku 54 bo nie ma polwek, poprawie sobie humor jak nastepnym razem obnize o kolejny kg ;)
Agus po mojej wypowiedzi mial byc taki znaczek : ;) ale mi umknal :) oczywiscie zartowalam, i chcialam prze to powiedziec : co u ciebie malenka? :)
dobra ide cos zjesc bom glodna ;)
Ja chyba też od dzisiaj rozstanę się ze słodyczami na jakieś czas... w weekend dostanę okres i wiem ze jak nie powiem sobie stanowczo dość, to dojdzie do nieszczęścia :roll:
Tak więc na razie spokój, a od poniedziałku zobaczymy. Wynajęliśmy sobie domek nad jeziorem, będziemy tam ok. 5 dni, może jakieś lody?
Szkoda, ze zimniej się robi bo planowaliśmy codzień kajaki. A tak to tylko rower zostanie.
Na szybko obiad:
-duży pomidor - 34 kcal
-cebulka - 4 kcal
- serek homo 150g - 128 kcal
- 2 małe kromki razowego z masłem - 160 kcal
784 kcal
czesc dziewcyznki :)
dziubusiu po pierwsze gratuluje 1.5 kg mniej :) brawo
a ile ty masz wzrostu bo ja juz nie pamietam :roll: :oops: ;)
a u mnie dzis nawet , zjadlam 1500 , mialobyc 1200 ale przyszly pierozki z miesem ktore kocham ale jadlam do poki nie wlaczyla sie lamka ze juz 1500 czyli ogolnie limitu nie przekroczylam bo mam jesz 1200-1500 kcal :D ale jutro bedzie lepeij , bo zjem tylko pierozki
tzn, tylko w senise jako jeden obiad bo dzis w sumie zjadlam 2 :)
no to moze napsize co zkonsumowalam :
S; duza micha musli z mlekiem
2S; jabluszko
O; pol bryzola drobiowego z zytnia bulka , ketchupem i pomidorem
deser z bakomy
2O : 3 pierogi z miesem :)
no i juz nic nie jadlam bo i tak do domu wrocilam o 16 a to pora mojej kolacji w sumie
wogole to nie pamietam kiedy ja ostatnio ajdlam cos po 17
:shock:
ale naszczesci enie odczuwam takiej potrzeby
a co do ruchu dzisiejszego to godzine biegalam na w-fie non stop bo babie cos odbilo chyba , myslalam ze zawalu dostane :?
ale patrzac na to teraz przez pryzmat tylu spalonych kalori to sie ciesz :)
olifko mam nadzieje ze chociaz pare razy uda wam sie poplynac kajaczkiem bo to super sprawa , ja zawsze jak jestem nad jeziorkiem to plywam kajaczkiem i zawsze chce sama wioslowac zeby rackzi wyrzezbic i spalic kalorie hehe :) tylko ldugo tak nei ciage.
ale to juz inna sprawa ;)
Podwieczorek:
- kawa ze śmietanką i cukrem - 63 kcal
- winogrono 50g - 40 kcal
887 kcal
Matula kupiła wielki słój masła czekoladowgo, wiecie takiego pasiaka biało-czarnego. Wodzi na pokuszenie :(
Zajrzałam dzisiaj do mojej ulubionej księgarni i przystanęłam przy dziale zdrowia. Mnóstwo ciekawych pozycji an temat diet jest. Co mi wpadło w oko, to książka na temat diety kształtującej sylwetke - do każdego typu budowy, co jeść, a co jest zakazane, np. przy mojej budowie (gruszka) najlepiej czerowne mięso, strączkowe, sojowe, musli, a nie wolno pieczywa białego, ciastek. I taki spis dla każdego. Dla kazdego coś miłego.
Druga książka też była o diecie, i wyczytałam w niej, że:
grupa kobiet będących an diecie i uprawiających ćwiczenia chudła 44% szybciej od grupy będącej tylko na samej diecie...
i, że:
ćwicząc codziennie te same ćwiczenia, mięśnie człowieka przyzwyczajają się i działają jak przystosowana maszyna, im większa efektywność tym mniej spalamy kalorii
Zamierzam sobie ułożyć plan ćwiczeń inny na każdy dzień... niech tylko zapoznam się z moim nowym planem zajeć na studiach, zebym wiedziała jak sie wyrobię :)
Dobranoc Chudzielce!
Hej :D
Aaggii, ja tez uwielbiam pierozki, szczególnie w wykonaniu mojej tesciowej. Pycha! :P
Olifko, musze tez na razie pozegnac sie ze slodyczami... Ech, wczoraj wlasnie z tego powodu mialam wyrzuty sumienia :cry:
Fakt, ze juz wychodze z diety, ale to nie oznacza, ze moge sobie tak podjadac słodycze...A wczoraj nie wiem, co mnie naszlo po obiedzie jakos nie moglam wytrzymac i sie skusilam na kilka kostek czekolady, kawaleczek keksa, kilka ciasteczek i na koniec wypilam filizanke czekolady :roll: Dobrze, ze bylo to okolo 17h, pozniej juz nic nie jadlam.
Dzis zas obudzilam sie z mocnym postanowieniem, ze mam jesc racjonalnie i zdrowo, a nie opychac sie slodyczami.
Tak wiec do 3 pazdziernika (wtedy przypadają imieniny mojej mamy) mam zakaz patrzenia na słodycze 8) Mam nadzieje, ze mi sie uda!!
ja juz nie jem slodyczy od tygodnia i jakos mi idzie, bo po jakims czaise czlowiek nawet odzwyczaja sie i byle jablko jest juz takie sloooodkie ;)
i juz mnie te wafelki tak nie kusza :D
jak troche schudne bede sobie pozwalac na male conieco ale jeszcze nie teraz...
Agi jak sie ciesze ze tak Ci pieknie idzie! i nigdy sie nie przestane dziwic jak to mozliwe ze ty po prostu nie jestes glodna wieczorem....
a zastanawiam sie czy jedzac tak jak teraz nie bede miec niedoboru jakis witamin... bo na sniadanie jem musli, na obiad co jest tylko bez ziemniakow czyli czasem mieso no i duzo warzyw, jak zupa to minimalne ilosci makaronu lub ryzu, raczej prawie zerowe ;) i kolacji sie boje wiec jem jogurt, jablka, maslanke. wogole nie jem chleba a podobno powinno sie bo jest zdrowy, ciemny ma sie rozumiec... powinnam? gdzie go wepchnac? sniadnie jest nie naruszalne bo lubie musli albo platki. obiad to wiadomo, obiad.
wiec zostaje kolacja...
zjesc kromke na kolacje czy nie, poradzcie...
jakos ostatnio mam obawy, boje sie jesc weglowodany na noc, boje sie ze od nich przytyje....
co polecacie na kolacje? co wy jecie?
czy nic nie jesc? albo tylko owoce?
bo ja juz nie wiem... :roll:
licze na wasze rady :D
Dziubusiu, ja podobnie jak Ty uwielbiam musli, płatki, otreby itp z jogurtem naturalnym i wlasnie takie sniadanie jem w dni powszednie jak ide do pracy. Zreszta przed 7 z rana nic innego bym nie przełkneła. Natomiast w weekendy, gdy nie spiesze sie z rana i jem pozniej sniadanie, to wlasnie jem ciemne pieczywo. Powstala u mnie nowa piekarnia pod blokiem i tam odkrylam takie ciemne bułeczki, ktore nazywaja sie błonnik, smiesznie nie.. I zazwyczaj wysyłam z rana męza po te buleczki i jem jedną w sobote i jedna w niedziele na sniadanie z wedlina lub serkiem. Pycha!
Natomast musze sie przyznac, ze juz od wielu lat nie jem kolacji i jakos nie czuje glodu wieczorem. Pewnie dlatego, ze wczesnie chodze spac (wstaje tez wczesnie przed 6 :shock: ), poza tym jem dosc pozno obiad okolo 16, potem jakies owoce i koniec.
Oczywiscie tak jest, gdy nie zdarzaja mi sie jakies wpadki :twisted: tak jak wczoraj!
Dziubusiu, gratuluje Ci tygodnia bez slodyczy :D
hej laseczki :!:
dziubusia....Rambo?
Rambo to nie jest jego imie :wink:
On ma na imie Andrea.
To bardzo popularne imię chłopaków w jego wieku.
Było wtedy "na topie" :wink:
Takze 1/3 miasteczka to Andrea :lol:
Wołaja na niego Rambo, bo to naprawde niezniszczalny facet :lol:
I słodki :wink:
Dietka?
Jeju, nie licze kalorii..nie moge sie wbic w ciąg.
Ale oszczędzam się...
Dzis waga pokazała 72,7 8)
fajnie by było do końca wrzesnia zaokraglic cyferki na wadze do 70.
Chyba da radę.
Zostaje pażdziernik, listopad i grudzień
i 10 kg do zbicia. W 3 miesiące.
12 tygodni ...czyli 0,83kg na tydzień
Dobrze licze?
Da sie rade?
Cel: sylwester! :lol:
dołaczam do was...
robie odwyk słodyczowy. 8)
dziubulku...gdzie wpleśc chlebus ?
po prosu jedz na śniadanie raz płatki z mlekiem
a raz 2 kromeczki z szyneczka/serkiem i pomidorkiem/ogoreczkiem
ja bardzo lubie pieczywo :roll:
figi nie ma...
wiecie co? ja chce jeden posiłek dzinnie jesc normalny, jak reszta rodziny.
tylko nie wiem czy to powinna byc kolacja czy obiad.
mam dylemat.
lepiej by było obiad, bo wczesniej.
A kolacje jemy pózno, koło 20.00
ale z kolei na kolacji zawsze jesteśmy w komplecie, a obiad jemy razem najczęściej tylko w soboty i niedziele. Maz mamy nie zawsze wraca na obiad w tygodniu, a wtedy mamie sie nie chce gotowac, kazdy cos tam chwyci z lodówki...i taki obiad...
najcześciej, choc nie zawsze.
eh...nie wiem...
:roll:
Aniu, no ja na szczescie nie mam z tym problemu i zawsze jadamy razem rodzinne obiadki :D
Betsabe narzekasz że jadasz późno obiadki... ja się cieszę jak mogę zjeść o 16 :) Zazwyczaj cała rodzina zbiera sie dopiero 16-18! Dlatego ja powinnam jeść chyba 3 śniadania, a obiad traktowac jako kolację :lol: :lol: No bo patrzcie: I śniadanie 8-9 ; II śniadanie 12-13. A potem chodzę głodna i krąże wokół lodówki. To bardzo zdradliwe :(
Dziubdziusiu widzę że starasz się wprowadzic chronodietę :D Czytałam trochę na ten temat:
- rano węglowodany złożone - najpiej pieczywo pełnoziarniste i razowe, chudy nabiał, wędlina drobiowa
- dopołudnia można pozwolić sobie na plasterek sera żółtego lub jajko
- po tzrech godzinnach od śniadania spada poziom glukozy - należy jeśc owoce, ew. coś słodkiego
- po południu ograniczenie węglowodanów, bo organizm już ich nie strawi, na obiad najlepiej warzywa, kasze, ryże, pieczone ziemniaki
- wieczorem do jadłospisu dokąłda się białko tzn. w postaci ryb, nabiału właśnie i chudego mięsa
i wsio!
U mnie się nie sprawdza, bo też jogurciki lubię dopołudnia. Ale przecież wracam na uczelnię od października, więc zamienię sobie kolejność - na I śniadanie będzie jogurt, musli, a ze sobą kanapka z razowgo :) jedzenie otrębów w przerwie między zajęciami kłopotliwe... jak myślisz?
Śniadanie:
- makrela wędzona 90g - 207 kcal
- pół bułki - 70 kcal
na razie: 277 kcal
U nas leje i wieje, przydąłby się teraz rowerek stacjonarny, jak nic... :( ma któraś z Was stepper?????? słyszłam że w nogach się chudnie :roll: napaliłam się na drepcianie :)
Aniu, ja również myślałam ze go rodzice skrzywdzili i nazwali Rambo :P Może pod urokiem Stallone'a byli ;)
A Figa jest w Gdańsku u babci.
Ale fajnie jest już nas czwórka w bezsłodyczowym klubie :!: :!:
OLIFKO- bardzo fajnie, bylebysmy wytrzymały jak najdłuzej
U mnie tez leje za oknem. Nieciekawie zapowiada sie weekend! :cry:
ojej ale fajnie :) fajowo :) nikt mnie nie bedzie kusil slodkosciami :lol:
ja jestem po sniadanku (chyba juz nie bede pisac bo sie tak przyzwyczailam i mi smakuje ze znowu...musli i otreby i mleczko :lol: ), przed chwila skubnelam troche winogron... ej no dziewczyny niespecjalnie jestem glodna ale leza na stole takie wielkie soczyste i slodziutkie mmmmm miodzio :D 8) pyszne, ale chyba sie juz wstrzymam bo podobno maja duzo cukru :/ no moze jeszcze na podwieczorek... ;)
dzieki za rady z chlebkiem :) :**************
Oliwus ze ja na to nie wpadlam! przeciez za 2 tygodnie uczelnia! no a co bede jadla jak bede tam siedziec do poznego wieczora? a no chlebek przeciez :) zawsze biore kanapki z ciemnego pieczywa, jakis jogurt, owoce... problem rozwiazal sie sam ;) tylko Kubusie ogranicze bo maja duzo cukru 8)
Oliwka ale numer okazalo sie ze nieswiadomie jakas diete stosuje :D tylko kolacja... czytalam ze powinno sie jesc bialko... ale ja lubie slodkie ;) wole jogurty i owoce ;) choc czasem mnie wezmie na rybke czy jajko ;) wiec jest ok :)
Ania fajnie ze schudlas :) zawsze cos :D to chyba przez to ze robisz tak jak ja... nie liczysz kalorii, jesz co chcesz... i nie mamy napadow :D ale faaaajnie :D 8)
a jeszcze cos - ktoras z was je np 1 kromke na kolacje??? co o tym myslicie? nie przytyje po weglowodanach na noc?
a wiecie co, pochwale sie 8) pobilam moj rekord! pedalaowalam na rowerku rowna godzinke, jeszcze nigdy tyle nie wytrzymalam... i 3 seriale na polsacie ogladnelam przy okazji ;) 8)
stepper mialam, ladnie rzezbi nogi, podobnie jak rowerek, ale mi sie czesto psul... kupila w supermarkecie, nie najtanszy, sredni cenowo ale po jakims czasie pekla linka, i potem tata mi naprawial ale i tak co jakis czas pekala i sobie dalam spokoj
a weekend pewnie bedzie deszczowy buuuuu... ale ja sie i tak ciesze bo wreszcie spedze cale z dnie z moim miskiem :D i pojdziemy na lody... to bedzie moj swiadomy kontrolowany i zaplanowany wyskok ;)
a co to wlasciwie znaczy "chrono"dieta? zaciekawilo mnie ;)
Betsabe dzieki za rade z buleczkami... moze je czasem wlacze do jadlospisu, jak mi sie musli znudzi ;)
a Aniu ja po musli jestem tak najedzona ze nie ma szans cos jeszcze dolozyc przez nastepne 3 godzinki jak nic ;)
a otreby, pisalyscie ostatnio ze wam smakuja jak trociny... ja kupuje granulowane, sa dobre... raz mi mama kupila jakies inne, byly sypkie, faktycznie jak wior...
Tak Dziubusiu, :D
ja wlasnie tez lubie te otreby granulowane, chyba są firmy SANTE i są o smaku śliwkowym (po nich od razu sie leci do łazienki :wink: ) i jabłkowym. 8)
Czesc jestem z Krk... ucze sie w Lo. Moja dieta 1000-1200 kcal. Stosuje ja od miesiaca i schudlam 2 kg. Odrazu wielkie dzieki za wyjasnienie jak zrobic ten pasek. Slodycze mi sie daza zjesc i wtedy kcal jest wiecej aels taram sie z nimi chamowac szczegolnie jak jestem w sklepie to staram sie pamietam ile cos ma kalori np baton -ok.250 jak nie wiecej czyli to 1/4 mojej diety wiec wybieram jogurt =) nie pije napojow gazowanych a jak pije to strasznie malo i nie czesto. Nie uprawiam gimnastyki... zbyt duzy len ze mnie :oops:
Moja waga przed dieta :64kg
Aktualna waga:62 kg
Wzrost: 162cm
Lat: 16
Niestety co do tycia to odziedziczylam gorsze geny od mamy i latwo tyje ... wiec cale zycie bede musiala uwazac. Nie chce stosowac jakis szybkich diet bo i tak wiem ze u mnie nie wiem jak u innych ale to bedzie bezsennsem bo zaraz powroce do wagi z nadmiarem
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...41b/weight.png
Kurcze nie wyszedl mi jednak ten pasek :D trudno... :)
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...41b/weight.png
czesc :)
otreby te granulowane sliwkowe jadlam al emi nie smakuja :( ale te jablkowe to mnie zaintrygowaly i chyba ich poszukam bo o tkaich to ja jeszce nie slyszalam :D
bylam juz nawet na tenisie dzisiaj z krzysiem 1.5 godzinki czyli wg tabel spalilam 600 kca :) no i bardzo fajnie a zjadlam sobie 1200 :)
S; grahamka 50 g z serkiem homo , pomidorem i cebulka , pychaaaaaaaa
2S: jabco
O; 6 pierozkow z mieskime :D 2 siastka z ziarnami na gorze
K; deser z bakomy i 1 krowka
kalori 1200 :)
madziex a wiec witaj w nasyzm gronie :D i bardzo dobrze ze nie chcesz za szybko chudnac bo zdrowiej jest wolno no i przedewszystkim mniejsze prawdopodobienstwo jo-jo :) a i ja bym radzila jesc jednak 1200 a nie 1000 bo masz 16 lat i sie rozwijasz jeszcze , ja tez nie schodze ponizje tej liczby bo inaczej zwalnia sie przemiana materi , moga byc problemy z okresem i wogole
oj dziewczyny no niewiem czy tak zupelnie nikt was nie bedzie kusil ;)jak widac ja sobie slodyczy nie odmawiam hehe
a moze powinnam :? ?
ale u mnie to by chyba nie wypalilo bo inaczej bylby napad a pozatym jak juz potrafie nad nimi panowac to nie ma sensu zebym z nich rezygnowala i jeszcze by napady wrocily , no i figunia chyba tez bedzie kusic ;) ale i tak trzymam za was kciuki :)
za tydzien jade na wycieczke z klasa na babia gore na 3 dni i 2 noce i niewiem co wziasc do jedzenia :/ tam niby bedzie wyzywienie ale to tylko sniadanie i obiadokolacja , a znajac siebie to bialego chleba nie zabardoz bede chciala ale juz zjem bo napenwo taki bedzie , najwyzej zjem tlyko 1 kromke , ale obiadokolacji to wogole nie zjem , bo mi zazwyczaj takie rzeczy jak daja po protu ne smakuja , bo np prawie zawsze dadza zupe ktorej nie lubie albo posypia ziemniaki koperkiem czego zdzierzyc nie potrafie bo od razu mnie na wymioty bierze no i za miesme rowniez ni eprzepadam :/ heh wybedna jestem wiem :D
i pomyslalam ze wezme tak :
3 batony nesquiki
3 jablka
chlebek kukurydziany
no i tu si emoje pomysly koncza :( bo nie chce rac jakis nsikersow cy cos
i niewiem co zrobic , co by jeszecze wziasc
ale moze sie zatsanowie nad tmyi slodyczami , ale oprocz nesquikow ;) inaczej nie da rady :D
paseczek ci wyjdzie jak skopiujesz od [img] do [img] :)
oj Aagi, jedz te swoje slodycze,na zdrowie! grunt ze nie masz napadow! a zreszta ty juz nie musisz chudnac :*
a ja dzis:
musli,otreby,mleko
2 jablka, troche winogron,tak max szklanka
kawaleczek kurczaka, ogorek kiszony, kapusta kiszona bez zasmazki :D, pomidorowa bez smietany i bez niczego w szklance jako goracy kubek ;)
kawy i inki
wiec dobrze jest :)
a dzien mam taki dziwny... ano dziwny bo caly przesiedzialam w domu... posprzatalam, uprasowalam, pomalowalam pazurki (uwielbiam manikiur francuski 8) ) i siedze sobie na necie... humor mimo to zaskakujaco dobry :) jest ok :)
Aaggii, mozesz kusic słodyczami 8) W sumie jak sobie cos postanowie tak naprawde, to nikt i nic mnie nie skusi :wink: :wink:
Fajnie Ci, ze jedziesz na wycieczke, zazdroszcze ci... My z mezem tez planujemy wyjazd (jego firma ma to dofinansowac), ale poki co zadnych konkretnych krokow w tym kierunku nie podjelismy :?
Ja na Twoim miejscu wzielabym ze soba owoce (moje ulubine jablka 8) ) no i jakies pieczywo chrupkie. Z drugiej strony pewnie i tak duzo spalisz kalorii chodzac po gorach, wiec nawet jak zjesz jakies zakazane, kaloryczne potrawy, to nic sie nie stanie.
Dziubusiu, ja tez lubie francuski manicure, ale sama nie potrafie sobie go zrobic. Dlatego najczesciej mam czerowone pazurki - to prostsze :wink:
Madzia, dobrze, ze planujesz wolno chudnac, tak najlepiej, a w sumie do Sylwestra (bo to chyba najblizsza okazja, zeby super wygladac 8) ) jeszcze mozesz duzo schudnac na diecie 1200 kcal. I nie jedz mniej, bo potem mozna miec rozne problemy zdrowotne, o ktorych juz wczesniej pisała AAggii.