Madzia ale załapałaś bakcyla do odchudzania! :D super Ci idzie, jestem pod wrazeniem :D
a 2 kosteczki przy duzym wysiłku to nawet wskazane :D naprawdę jestem pod wrazeniem :D buziaczki
Wersja do druku
Madzia ale załapałaś bakcyla do odchudzania! :D super Ci idzie, jestem pod wrazeniem :D
a 2 kosteczki przy duzym wysiłku to nawet wskazane :D naprawdę jestem pod wrazeniem :D buziaczki
Aniu, dziekuje..mam nadzieje, ze jakos wytrzymam..choc wczoraj bylo tak sobie..
Bulka i cappucino/ 270
ten owoc, chyba pomeo sie nazywa czy cos takiego 50
zapiekanka z feta 250
4 knedelki z sosem 400
2 kawalki gorzkiej czekoladz 130
razem 1100
ale sie rozbujalam z ta czekolada...ale bylam ten na 1h sportu i lazilam po Ikei!
Hej, widze że sie rozbujalas z dietką, weekend ładnie zaliczony i wczorajszy dzień, a co do czekolady, to w takich ilościach i do tego gorzka to tylko na zdrowie Ci pójdzie.
Jestem pełna podziwu za ćwiczenia :]
:) JA TEZ :) BUZIAKI :)
http://th.interia.pl/10,g372d853a2158199/i640197.jpg
Wczoraj bylo tak>
:arrow: 2 kromki ciemnego chlebka, herbata z mlekiem / 250
:arrow: owoc ten dziwny grejfrutowaty/100kcal
:arrow: bulka/200kcal
:arrow: 2kawalki serka zoltego, 1,5 parowki-300kcal
:arrow: kilka paluszkow, 2 kostki gorzkiej czekolady/200kcal
razem 1050 i kupa ganiania po Ikei :lol:
A co Ty w tej Ikei tak kupujesz co? :)
Madziu super Ci idzie :D oby tak dalej
Hej Madzia.
Gorzka czekolada nawet na diecie jest dozwolona:-)
A jesz jej tak malutko, że prawie nic:-)
Pozdrawiam.
Dzien dobry wspolodchudzaczki!
Wczoraj jadlam tak>
:arrow: 2 kromki ciemnego chlebka z serkiem/ 200
:arrow: cappuccino/70
:arrow: bulka z pasta warzywna/200
:arrow: 2 malenkie kiwi/80
:arrow: rybka po grecku/250
:arrow: 1 kostka gorzkiej czekoldady..i gofr, bo pieklam i pachnialo okropnie..nie wiem ile kcla..dam 250!
Razem 1050 i 1h stepu!
Aniu, ja ciagle cos potrzebuje z ikei...a zapoznalam ostatnio tam takiego pana, co mi wszystko przecenia..hehe..wiec korzystam..obraz kupilam i firanke i fotel!
najmaluszku..no, a jak smakuje..jak czlowiek zje kostke, a nie tabliczke czekolady!
http://images25.fotosik.pl/148/8eef2f9368bc36d2med.jpg
Smacznego pączka :]
:) TYLKO JEDNEGO :) :) :) POZDRAWIAM :)
http://th.interia.pl/30,gab83cba72783432/i640463.jpg
http://i21.photobucket.com/albums/b2...MeToYou021.jpg
Magdalenko, pozdrawiam expresowo :D
Kurcze, zgubilam kalendarzyk gdzies i nie mam gdzie zapisywac mojego zarelka, wiec musze teraz duzo myslec, nad tym co jadlam. wczoraj>
:arrow: bulka z pasta warzywna/ 200kca
:arrow: cappuccino/ 70kcal
:arrow: ryba po grecku/ 250kcal
:arrow: owoc ten dziwny/ 130kcal
:arrow: maly kotlet z piersi kuraka obdarty z panierki i troche zaziki i troche salaty/ 300kcal
i wsio, bo na wiecej nie mialam czasu..ziemniaczkow nie tknela, choc byly gotowe :lol:
razem/950
ach..i paczkow nie bylo..nie dla psa kielbasa 8)
Ja zawsze zapisuje tutaj przed spaniem co jadlam,bo jak bym czekala do nastepnego dnia,to napewno bym pamietala tylko o polowie :wink: :lol:
http://babyonline.pl/work/privateima..._MAIN/2943.jpg
Madziu super ze pączka nie zjadłaś.. ja zjadłam, głupia baba ze mnie hehe :)
super Ci idzie, naprawdę jestem pod wrazeniem :D
oby tak dalej, buziaczki
Madziu tez nie dałam się tłustemu czwartkowi i pączków nie tknęłam :wink:
slicznie Ci dieta idzie, oby tak dalej! Trzymam kciuki! :)
Pozdrawiam serdecznie Madziu :)
http://media-cdn.tripadvisor.com/med...onte-carlo.jpg
Ladnie sobie radzisz:)).
Tylko pozazdroscic.
Juz widze te efekty:)).
Buzxka.
Hej jak tam oststkowy weekend minął?
Jestem dzis zmarnowana i bez humoru...po pierwsze poniedzialek, po drugie okres dostalam..ech..moglby juz byc piatek. weekend minal ok, choc byly male "przestepstwa dietkowe" w postaci 2 czekoladek malych i troszke alkoholu, ale ogolnie sie trzymalam. w piatek waga pokazywala jak na paseczku. dzis sie nie moglam zwazyc, bo waga cos szwankuje..moze baterie...ale to chyba i dobrze, bo w pierszy dzien okresu, pewnie tylko bym sie wkurzyla
A dzis juz bylo
-2 kromki ciemnego (i nieswiezego juz!!) chleba- 200
-cappuccino- 70..a moze 100 powinnam liczyc
- bulka z chudziutka szyneczka i musztarda- 200
W domu tez cos lekkiego zjem i bedzie git. tylko nie wiem, czy sie na sport doczolgam.
Caly weekend cos robilam w mieszkaniu, wieszanie firanek nowych, obrazow, przestawianie mebli..i tak zlecialo szybko bardzo. zadnych tancow, zadnego sportu..ale spacerek dlugi z Melcia byl!
Madziulka super ze @ i waga nie rośnie :D kochana jak sie skończy to ze 2 kg co najmniej będzie mniej mówię Ci :wink:
gorąco Cię pozdrawiam :D trzymaj sie :D pozdrawiam CIę goraco
http://i210.photobucket.com/albums/b...ondayteddy.gif
Magdalenko, u mnie na przykład ostatnio jest tak, że wolę poniedziałek :wink: :shock: jak się tak pracuje, że weekendy są często maratonami pracowymi, to poniedziałek potrafi przynieść trochę wytchnienia 8)
pozdrawiam cieplutko :D
:) POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
http://th.interia.pl/30,g1fe59d322806816/i643342.jpg
Widze ze pracowity wekend mialas:)). Napewno spalilas sporo kalorii:)). W dodatku jeszcze spacer z malenstwem:)). Twoj maz zajmuje sie dzidzia??. Chodzicie razem na spacery??.
Pozdrawiam.
:) POZDRAWIAM I CZEKAM NA ZDJECIA :!:
http://imagecache2.allposters.com/im...ry-Posters.jpg
Madziu zostawiam pozdrowienia :)
jak tam poniedziałek minął i wtorek mija? :D
Nareszcie jestem..kurcze, nie mam czasu popisac nawet :evil:
ale jest niezle...stracilam juz prawie 5kg!
przy tym czasem pozwalam sobie na rozne pysznosc
wczoraj jakies 1100kcal, w tzym 6 pysznych pierozkow z jablkami, okupionych 2h sportu!
dzis tez beda te pierozki, bo to sroda popielcowa i mieska nie wolno :)
Beatko, a gdzie ty pracujesz, ze w weekendy musisy harowac?
Aniu, dziekuje za troske, kochana jestes
Psotulko, matko, pamietam o tych zdjeciach i wciaz nie mam kiedy...
tusiaczku, z mezem i coreczka chodzimy na spacery w niedziele, w tygodniu brak czasu, ale on sie nia opiekuje, kapie ja co wieczor, czesto ja usypia, bawia sie, jest dobrym tata :lol:
Magdalenko gratuluję tych 5 kg! :D super zachęta do dalszego chudniecia! :D
pozdrawiam Cie goraco
Wczoraj bylo troszke slodko, ale i tak niezle>
/ bulka z ogorkiem 200
/owoc grejfrutowaty 70
/6 pierogow z jogurtem 500
/troszeczke salatki z tunczyka , bo mi nie smakowala..hehe/ 150
/jedna taka pianka slodka w czekoladzie i kawalek czekoladzy 150
/jogurt naturalny 100
razem1170 i 2h sportu *1h miesnie, 1h step
dzis przyjezdzaja goscie do nas, wiec jutro mam urlop i przez weekend pewnie tez nie popisze, ale postaram sie ladnie dietkowac, bo czuje juz jak ciuchy sie luzniejsze robia, fajnie! przyjedzdza siostra meza ze swoim mezem, zabieraja moja tesciowa, a przywioza moja mame do opieki nad Amelka...jakos tak to funkcjonuje narazie..
Madziu jestem pewna ze ten luz w ciuchach na pewno będzie Ci przypominał zeby przy gosciach być grzecznym i jesc z umiarem :D jestem pewna ze tak będzie!! :) trzymam za to kciuki :)
miłego więc weekendu zyczę i gorąco CIę pozdrawiam :D
Weekend byl pelen gosci, wiec nie bardzo dietetyczny...ale nie bylo tez tragicznie. wczoraj jednak musialam zjesc kawalek urodzinowego torta, bo by sie kolezanka obrazila. nie wazylam sie, bo mi wysiadly baterie w wadze, musze kupic dzis.
Poza tym nic mi sie nie chce, nawet pisac, bo mam takie drobne problemy w domu. nawet jesc mi sie za bardzo nie chce
Trzymaj sie Madzia, mam nadzieje że problemy szybko znikną!
Miłego dnia!
Madziu dietkowanie slicznie ci idzie.5 kg to naprawde duzo.
Gratuluje i zycze zeby problemy domowe sie skonczyly jak najszybciej
http://images27.fotosik.pl/154/22c79cc48c032ac3med.jpg
JUBILEUSZOWA 400 STRONKA :D :D :D
Z TEJ OKAZJI PRZEKAZUJĘ CI DYWAN DO ĆWICZEŃ :D WSZYSTKIEGO DOBREGO
http://www.bulgaricus.com/images/sto...bal_kwiaty.jpg
ja tez gratuluje 400!
Dziekuje dziewczyny.
Dagmarko, dywan pikny!
No wiec jest juz troszke lepiej. Problemy byly i sa wlasciwie z moja mama. W weekend nastapila zmiana "turnusu" :lol: tesciowa pojechala do Polski, a moja mama zostala u nas. No i problemy zaczely sie juz w weekend, bo byla jeszcze siostra meza z jej mezem i moja mama nie znajdowala sie w centrum uwagi...a ona tak lubi..poza tym bardzo chwalilam tesciowa, wiec to tez bylo jej cierniem w oku, bo to ona musi byc ta lepsza babcia...tak czy siak wciaz doszukilwala sie jakis rzeczy, zeby mnie wkurzyc, a to, ze nie zapytalam czy jest glodna, a to ze jej nie podalam torta, a to, ze sie nia nie zajmuje...wkurzala mnie strasznie, wczoraj znowu zrobila mi awanture..nie potrafie sie z nia dogadac. jedno wiem, wszystko bedzie na dystans, bo bardzo mi dokuczyla. Naprawde lepiej sie z tesciowa dogadywalam jak z nia. no ale dobra, nie bede marudzila.
Waga chyba stoi w miejscu, bo na weekend bylo ciasto i troszke niedozwolonych rzeczy. ale wczoraj juz ladnie dietkowalam i cwiczylam:
- bulka z pasta z kurczaka- 220
-pol herbaty z mlekiem- 30
-chinska potrawka i troche ryzu- 400
-troche chudego bigosiku- 200
-jogurt naturylny i kakao- 150
ok. 1000 kcal i 2h sportu (1h miesnie, 1h step)
Dzis tez mam zamiar isc na sport i jesc rozsadnie! a co wiosna tuz tuz!
Madziu takie sprawy i dziwne nieporozumienie i niedomówienia rodzinne sa okropne..
u nas też problemy (ale z siostrami a nie mamami).. i też mam mega doła na to wszystko..
Mama Twoja jest pewnie zazdrosna o rodzinę Męża, o to ze chwalisz Tesciową..
mam nadzieję ze wyjaśnicie sobie to z Mamą! trzymam kciuki
super ze się trzymasz dietkowo :) jak tam baterie kupione do wagi? moze juz masz 7 na wadze? :) buziaczki
Aniu, masz racje przez takie sytuacje lapie sie straszne doly. normalnie juz mi rece opadaja. moja mama wciaz nie widzi, ze ta atmosfera beznadziejna panuje przez nia, bo sie boczy, atakuje mnie, wypomina mi, ze zajmowalam sie rodzina meza a nie nia, ze zle ja traktuje...ja jednak nie potrafie sie rzucic jej w ramiona po tym, jak mnie meczy psychicznie i fochy strzela..ciezko mi...wczoraj ja opieprzylam, bo poszla na dlugi spacer poznym wieczorem, ciemno, ona jezyka nie zna, tak sie zdenerwowalam, ze wyszlam z polowy zajec stepu..nie chce mi sie gadac o tym..mysle o jakims rozwiazaniu, bo sie wykoncze...
wczoraj>
/ bulka z ogorkiem/ 230
cappucino/ 70
4 sushi, troche salatki krabowej/350
duza salata polna ze slonecznikiem/ 300
malenki rolmops, kawalek owocka grejfrutowego/100
razem ok 1050, a glodna bylam jak nie wiem
no i 1,5h sportu, mialy byc 2h, ale niestety musialam wyjsc, zreszta i tak nie mialam humoru :cry:
Madziu kurcze to nieciekawie... oby Wam się z Mamą ulozyło..
bardzo mocno trzymam za to kciuki!!
pozdrawiam CIę goąco i podziwiam ze tak się przy tysiaczku trzymasz cały czas, nawet mimo stresów!! super Ci idzie!! buziaczki
Z mama juz troszke lepiej jest. Prosilam ja, zebysmy zostawily, to co bylo, o co sie klocilysmy, i zeby bylo normalnie, dobrze. wczoraj juz bylo w miare ok, weic mam nadzieje, ze bedzie coraz lepiej.
Wczoraj jadlam tak:
-bulka z ogorkiem- 230
-cappuccino- 70
-pol bulki z chuda szynka wedzona, goracy kubek- 200kcal
-kawalek owoca pameo, kikla winogron- 100kcal
-malutki precel z kawalkeim piersi z kurczaka- 200kcal
-kawalek tunczyka, duzo surowki z kapusty kiszonej- 200kcal
-jogrut naturalny i kakao- 100kcal
razem 1100kcal + 2h sportu
Waga dzis rano mowila 80,3..czyli moze do weekendu zobacze 7!!!