-
Madzia no to rzeczywiście orgia dziś...ale ja Ciebie rozumiem, miałam dziś dwa egzaminy jednego dnia i w godzinnej przerwie ruszyliśmy wszyscy do bufetu...na szczęście obroniłam się porcją gotowanych ziemniaków (myslę, że gdzieś 200 gram), także wyrzutów sumienia nie mam ale też nie było mi tak całkiem łatwo...późnej jeszcze wróciłam z uczelni na piechotę, jakieś 4 przystanki w upale więc generalnie narazie dzień udany. Właśnie sobie zjadłam na obiad 90 gram brokuł, a na deser 240 gram truskawek z łyżką śmietany 12%....czyli wszystko ładnie :!: Za to humor mi baaardzo siada...zawsze mam tak w stresie, że depresja mnie dopada i chodzę jak ćmia....zresztą co się dziwić jjak się prawie nie śpi, ma do tego różne problemy uczelniane i nieuczelniane i jeszcze się wcina 1000 Kcal codziennie od ponad 3 tygodni :? Pozdrowienia i trzmaj się 1200 Kcal a będzie i dziś ok :)
-
MAdziu...no rzeczywiscie ta baba jakas nienormalna...ale to profedorka...tak wiec czego od niej wymagac,,,?
Mam nadzieje ze wszystko bedzie w jak najlepszym porzadku i bede trzymala za Ciebie kciuki...Wpadka?? Nom nie za fajnie ale zdarza sie...oby nie za czesto...
Buziołki :*
-
Magdalenko - ja tylko na moment - pozdrawiam
przepis na mleko sojowe masz u mnie :wink:
Grażyna
-
Dopisuje szybciutko reszte:
K: 300ml zupki chinskiej z puszki - 120kcal, 1 male jablko- 50kcal, 1 kromka chleba z cienkutko maslem- 150kcal- 320kcal
No dobra mam ok. 1300kcal dzisiaj, ale wiecie co...nie bede sie zalamywac. Teoria Wkra baaaardzo mi sie podoba, zreszta w stresie czlowiek troche wiecej energii potrzebuje..hihi...
Paulus: obiecuje jutro byc znowu grzeczna. a wy to jestescie duzo wiecej niz fajniutkie!
Wkra: jak juz powiedzialam straszliwie mi sie twoja teoria podoba. Nazwijmy ja oficjalnie TEORIA REGENERACJI PRZEMIANY MATERII WSKUTEK ORGII OBZARSTWA hihi...chyba mi sie juz od tych wszystkich teorii w glowie poprzestawialo, ze i tu je tworze! Burzy u mnie nie bylo, wrecz przeciwnie, slonko swiecilo, a ja usnelam na kocu w parku!
Yagnah: przynajmniej masz juz to cholerstwo za soba (zaliczenia) i bardzo ci gratuluje bycia taka silna...na ziemniaczkach sie skonczylo...bardzo ladnie. Badz silna, slonko! ja tez chodze jak cma :cry:
Ksiezniczko: Obiecuje juz zadnych wpadek w tym tygoniu :wink: Profesorka porabana jak kilo gwozdzi, no coz..bez komentarza. niektorzy lubia szykanowac innych.
Wypije jeszcze herbatke na przemiane materii, zeby mi to wszystko zarelko won z brzusia poszlo i nie zamienilo sie w ten wstretny tluszcz!!
Dziewczyny moje kochane! Prosze jutro miedzy 13-14 wyslac mi pozytywne mysli!!!! Z gory dziekuje! Jestescie przestraszliwie kochane :wink: :wink:
-
Grazynko dziekuje! Zaraz sprawdze.
Buziaki
-
Magdalenko!
Zrobiłam dziś na kolacje Kalafior i ziemniaki po bombajsku wg twojego przepisu. Absolutna rewelacja! Robi się szybciutko, a tak smaczne i to połączenie jogurtu z curry. Mniam! No i mam kolację na dwa dni z rzędu, bo cztery duże porcje mi z tego wyszły.
I nawet policzyłam kalorie. Nie jakoś super dokładnie, to może jutro, ale wyszło mi że jedna porcja to jakieś 210-230 kcal. Super! Chociaż, gdybym robiła tylko dla siebie, to bym zrezygnowała z ziemniaków. A dała... może selera naciowego? Ale jako, że z chłopem jem, to dobrze jest. Ja wzięłam więcej kalafiora, on ziemniaczków.
Jutro masz jak w banku kciuki i wysyłanie fluidów. Ale pod warunkiem, że tak szybko jak się da, napiszesz jak poszło.
Ps. TEORIA bardzo mi się podoba :)
-
3-mam mocno kciukasy -> napewno pojdzie ci swietnie, tyle sie uczylas ... kurcze jak ja mowie ze bedzie dobrze to bedzie i koniec kropas -> 3-mam moooocno . Buziaki :* i nie lam sie juz niedlugo, jeszcze tylko tydzien i bedziesz miala wakacje sloneczko 8)
-
Madziu! Jasne ze bedziemy wysylac Ci pozytywne mysli i ze bedziemy trzymac kciuki :) Jestesmy prawie jak jedna wieeeeeeelka rodzina! Profesorka sie nie przejmuj! One /oni wszyscy sa na maksa porezani...mysla ze jak sa na "wysoko"postawionych stolkach , to i m wszystko wolno...heh...ale najwazniejsze jest pozytywne myslenie
A co to za przepis na cośtam po bombajsku??
Czyzbym cos przeoczyla???:oops: :oops:
Buziołki :D
-
Madziu ja już od rana zaciskam kciuki :)
Pozdrawaim Cię bardzo gorąco :) i czekam juz na Ciebie bo koniecznie tu zaglądnij po egzaminie :)
-
Smutnaksiezniczko, przepis znajdziesz wśród przepisów na dieta.pl drugi od góry póki co. Polecam!
-
http://www.dgreetings.com/newimages/...am-fever-3.gif
Witaj Magdalenko:)
trzymam już te kciuki od rana, ale teraz to już baaaardzo mocno :D :!:
nie ma innej opcji, musi się udać:)
skoro tyle dziewczyn trzyma kciuki i przesyła Ci te pozytywne myśli to musi być dobrze :D :!:
pozdrawiam ciepło i życzę miłego dzionka:)
czekamy na relacje:)
-
Magdusiu bardzo , bardzo mocno trzymam kciuki............
Myślami jestem cały czas przy Tobie...................
Buziaczki
Asia
-
Madziu wysyłam Ci tyle ciepłych, pozytywnych myśli ile tylko mogę :)
Skarbie 3maj sie :)
i czekam tu na Ciebie z niecierpliwością.............. bo denerwuję się tak samo jak i Ty!
Agusia-Motylisek zdała i ma już wakacje :) super..
To jedna piąsteczka juz puszczona :) teraz czekam na znak, kiedy mam puścić drugą za Ciebie :)
buziaki :P
-
Witaj Madziu :D
To ja tez sie dolacze do tego maratonu trzymania kciukow .....i trzymam mocno za Ciebie , wietze ze napewno ci sie uda - wkoncu zdolna z Ciebie dziewczynka :D
Pozdrawiam i jak pozostali czekam na wiadomosci od Ciebie :)
-
Witaj Madziunia :)
Już Jesteś po egzaminku, cały czas trzymałam kciuki. Jestem bardzooo ciekawa jak Ci poszło, ale nie mam wątpliwości ze wszystko jest ok :)
Ja nie mam swojego "Domku", jeszcze sie nie zdobyłam żeby załozyć.
Pozdrawiam Cie serdecznie i czekam na wiadomości :)
-
No i jak? Masz już za sobą, czy się przeciągnęło? Jak poszło?
wkra wcinające strasznie twarde i kwaśne jabłko. Zęby na czymś takim muszą się wzmocnić. Albo połamać ;]
-
Madziu i jak tam??? Ja zaliczylam Mikroekonomie...wiec powoli wychodze na prostą :D Mam nadzieje ze i Tobie sie powiodło...och jaką wielką mam nadzieję :D
Wkra...dziękuje za namiar na przepis...zaraz sobie zobacze...a jak tam ząbki? Jeszcze cale :. :D
-
A dziękuję, zęby całe, a dziąsła krwawią. Jem krwawe jabłka. :twisted:
-
Kochane Moje!
Jestem spowrotem Powiem wam, ze egzamin byl naprawde bardzo trudny. Dwoch profesorow, z ktorych jedego w ogole nie znalam. Zadawali mi mnostwo pytan, o niektorych z tych pytan (i odpowiedzi) w zyciu moim nie slyszalam. Normalnie szok. Gadalam duzo, ponad godzine, hmm..czasami nie na temat, czasami jak najbardziej na temat. No coz, w sumie zdalam na cztery minus :wink: Ale powiem wam prawde, ze bardzo ostro ocenia to towarzystwo, bo mnostwo rzeczy powiedzialam. Najwazniejsze, ze zdalam. Strasznie sie ciesze, jeszcze tylko dwa egzaminki i koniec. Te inne trwaja po 30 miniut, wiec moze jakos dam rade. Ale mam juz powyzej uszu.Dziewczyny, dziekuje wam wszystkim razej i kazdej z osobna za trzymanie kciukow i za wsparcie. Bardzo mi pomoglyscie. Jestescie przekochane.
Wkra: baardzo mi milo, ze smakowal ci bombajski kalafiorek. tez go lubie :wink: Ze chlop chce ziemniakow, mnie nie dziwi..hihi..bo moj tez ciagle by ziemiaki wcinal. :wink:
Agunia- Motylisku: dziekuje ci za kciuczki. Uczylam sie bardzo dlugo, ale mimo wszystko niektorych rzeczy nie wiedzialam cholera. Ale to nic. Efekt jest pozytywny :wink:
Ksiezniczko: tobie rowniez dziekuje. Tylko utwierdzilam sie w przekonaniu, ze profesorowie sa troche stuknieci :wink: acha..i gratuluje serdecznie zaliczenia mikroekonomii
Anius: dziekuje za wszystko, slonko. Jestem teraz taaaak strasznie zmeczona:-(Czulam jak twoje mysli do mnie docieraja. Widzisz pomogly!!
Beatko: znowu taki super obrazeczek! Dziekuje serdecznie! Udalo sie, ale mam bardzo zle wspomnienia, bo mnie wymaglowali jak stare przescieradlo :wink: najwazniejsze, ze minelo.
Asiunia: dziekuje ci rowniez. Zaraz zajrze, jak ci idzie twoje zdrowe odzywianie.
Freda: no widze, ze wrocilas!!! Dzieki za kciuczki rowniez! Sama wiesz, jak to szwargolenie czlowieka meczy..hm..przynajmniej mnie...
Agunia (Aga771) - no, juz jest po. zyje, zyje...nawet jesli tylko ledwo co :wink: Buziaki przesylam i dziekuje tobie rowniez.
Jedzonko jak narazie:
S: 50gr chlebka ciemnego z maselkiem cienko, herbata z mlekiem- 200kcal
2S: woda :lol: :lol: :lol: po egzaminie 1 maly baton corny- 100kcal
O: salata z feta i kurczakiem, kawalek chleba czosnkowego..tak z 60gr- 350kcal
Narazie: 650kcal...ale jeszcze cos zjem.
Teraz sie biore za nastepne cholerne egzaminy. Jeszcze tylko 2. I juz nigdy wiecej meki!!! nigdy!
I jeszcze raz: WIELKIE DZIEKI
-
http://img.123greetings.com/events/g...34-05-1049.gif
Magdalenko, gratuluję, brawo :D :!: :D :!:
dobra robota, nasze trzymanie kciuków jednak się przydało;)
pozdrawiam:)
-
Teraz to już z górki. Super! Gratuluję. Te dwa ostatnie kiedy? Dzielna dziewczynka.
-
Witaj Madziu !!!
Gratuluje zdanego egzaminku :!: Wiem, jaka to radosc :D i jeszcze na 4 - swietnie !!! Teraz odpekasz jeszcze dwa i nie bedziesz do tego musiala wracac.
Ja ciesze sie, ze uporalam sie ze wszystkim teraz tylko odsypiam... Ale niedlugo sie to skonczy, bo wakacji nie mam zamairu przespac :lol: Wrecz przeciwnie, chce poswiecic wiecej czasu na cwiczenia!
Pozdrawam Cie serdeczni i zycze kolejnych sukcesow!!!
Buziaki :*:*
-
Nio, jestem znowu! Poodwiedzalam was wszyskie (mam nadzieje, ze nikogo nie zapomnialam) i na koncu docieram do swojego domku!
Musze dopisac, co jeszcze wszamalam do tych 650kcal
300gr czeresni- okolo 120kcal
1 chlebek pomidorowy (ok. 70gr) z maselkiem- 200kcal
pol plastra sera zoltego, kilka lykow soku pomaranczowego, pol szklanki mleka sojowego- 130kcal
Razem: 650+450=1100kcal
No popatrz jaka ja sie matematyczka zrobilam :wink: :wink:
Bikus-Beatko: pewnie, ze sie oplacilo i straszliwie jestem wdzieczna
Wkra: no jakos sie z tej gorki juz potocze teraz..mam nadzieje. nastepne sa na nastepny tydzie w srode i czwartek.
Paulus: nio odpekam je jakos. ty to masz dobrze, teraz juz wakacyjki tylko na horyzoncie.
A teraz ide chyba spac, bo umeczona jestem jak kon po westernie :wink: nie wiedzialam, ze praca umyslowa moze czlowieka fizycznie az tak zmeczyc. od jutra sie biore za nastepne cholerstwo.
Dobranoc Skarby.
http://img.123greetings.com/eventsne...20-04-1028.gif
-
Dobranoc, dobranoc. Wyśpij się jak należy żebyś miała siły na nadchodzące dni!
A jakie masz plany na po egzaminach?
-
Madziu pracowac bede w miescie polozonym 30 km od mojego :wink: Bede sobie dojezdzac z kolezanka samochodem, wiec nie jest tragicznie. I do tego maja nam zwrocic koszty za dojazdy.
Jestem tam rzeka z fajna plaza, wiec bedzie na pewno ciekawie i opale sie niesamowicie!!! 8)
Pozdrawiam
-
Madziu i jak dołączam do grona gratulujących zdanego egzaminu :)
Skarbie suuuuuuuuuuuuuper :)
No zobacz już tylko 2.. Słonko jeszcze ten tydzień wytrzymasz... i będziesz wolna od nauki :)
i mówisz, ze bedziesz mnie wtedy pilnować.... :? oj trzeba pilnować, trzeba... :roll:
Madziu gorąco Cię pozdrawiam.. MIŁEGO DNIA :)
-
Magdusiu dołączam się do grona gratulujących....................
Świetnie Ci poszło, a teraz to już tylko z górki i będziesz miała upragnioną wolność...........
Życzę dużo, dużo wytrwałości w te ostatnie dni nauki.............One są chyba najcięższe z całych studiów. Ale jesteś bardzo dzielna i dasz sobie radę .............
Życzę miłego dnia :P :D :P :D :P :D :P
Buziaczki
-
Dziendoberek!
Przed sniadankiem wpadam wam podziekowac za gratulacje i juz zyczyc milego weekendziku. To bedzie moj ostatni w ksiazkach! Na nastepny juz jestem wolna jak ptak! I planuje grila ze znajomymi. Bardzo sie z D. na to cieszymy, bo od roku odseparowalismy sie od wszysktich znajomych i tylko siedzielismy w domu i sie uczylismy. Smiejemy sie teraz, ze dzicy ludzie wychodza z domu. Bardzo sie ciesze. Juz czuje, jak to coraz blizej nadchodzi. I tak jak powiedzialam, poswiecej wiecej czasu na sport i moze waga bedzie spadala. Tak na marginesie, to dzis na nia znowu wlazlam i pokazala 67,5kg :wink: :wink:
Acha, wczoraj zapomnialam dopisac, ze zjadlam tak z 15 ciasteczek ryzowych jeszcze, takich czekoladowych, leciutkich..jedno ma 7kcal..czyli jakies 90..no 100kcal do prostego rachunku. Czyli bylo 1300kcal. Ach, moze byc. Bywalo gorzej.
Wkra: plany po egzaminach? no coz, niestety wykorzystalam prawie caly urlop na te egzaminy, wiec zaraz po nich wracam do pracy. ale jakos to bedzie, jak juz nie bede musiala sie uczyc, to dam sobie rade. tyko we wrzesniu wezme tydzien urlopiku, bo wybieramy sie z D. i z rodzicami do Hiszpanii. Bardzo tanio wyszlo, bo lecimy takimi tanimi liniami i tam wzelismy tylko zakwaterowanie bez jedzonka. Jeszcze inni znajomi jada, wiec bedzie fajnie.
Paulynko: no, jak juz cie tam widze: szczupla, usmiechnieta, opalona. nie opedzisz sie od adoratorow. Super wakacje sie zapowiadaja.
Aniu: bede, bede cie pilnowac. Juz ci to u ciebie napisalam! nio, a te kilka dni meki jeszcze jakos wytrzymam!
Asiu: no musze sie juz jakos teraz z tej gorki stoczyc, bo tam na dole stoi taki maly ludzik i macha biala choragiewka z napisem WOLNOSC, wiec bardzo mi zalezy zeby tam dotrzec :wink: A co do najciezszych dni, to masz racje, jeszcze nigdy sie tyle nie uczylam, co teraz. Mam nadzieje, ze to pierwszy i ostatni raz, bo to zadna przyjemnosc.
Buziaki.
http://img.123greetings.com/eventsne...et/diet17b.gif
-
http://www.mouse.webby.com/imagesj/wkndb.jpg
Witaj Magdalenko:)
trzymamy tu wszystkie nadal za Ciebie baaaaaaardzo mocno kciuki:)
a następny weekend spędzisz pewnie trochę tak jak ten misiek, co :?: :wink:
należy Ci się trochę odpoczynku po takiej ciężkiej pracy:)
mam pytanko, co to jest ten chlebek pomidorowy, mogłabyś coś o tym więcej naskrobać??... please :D
ja właśnie wróciłam z rowerku, nie wiem ile przejechałam km, bo licznik mi się zbiesił... tzn ten czujnik obsunął się i zauważyłam to dopiero po jakimś czasie, ale jeździłam przez 1,5h, dość szybkim tempem i w trudnych warunkach, więc chyba spaliłam sporo:)
wróciłam ze szlaczkiem na plecach, bo nie mam błotnika a zasuwałam po leśnych dróżkach gdzie było pełno kałuż po nocnym deszczu :lol: ... no i troche piegowata wróciłam do domciu :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam ciepło i życzę miłego weekendu:)
-
Witam Madziuniu :)
Bardzo, Bardzo, Bardzo Gratuluje Ci zdania egzaminku. Ślicznie zdałas :) Jak już mówiłam podziwiam wszystkich którzy studiuja w obcym jezyku.
Jeszcze troszkę przed Tobą, ale z tego co zrozumiałam ten był najtrudniejszy, czyli teraz to z górki. Tak jak Beatka mówi cały czas trzymamy kciuki i wysyłamy dobre fluidy :)
Pozdrawiam serdecznie i życze miłego weekendu :)
-
Ja tu szybciutko wpadam z podsumownaniem polowy dnia. Zawsze lubie wiedziec, ile jeszcze mam "luzu" do wieczora.
S: 2 grzanki z pomidorem, herbatka z mleczkiem - 200kcal
2S: chlebek pomidorowy 50gr i troszke maselka - 150kcal
O: zapiekanka zrobiona z 100gr makaronu pelnoziarnistego, pomidorow z puszki z jogurtem naturalnym, 30gr sera feta, 4 peperoni papryczki, 30gr zoltego serka odtluszczonego (wyszlo, ze w calosci ok. 700kcal), a ja zjadlam troszke mniej jak polowe, ale dam sobie- 350kcal
Narazie: 700kcal
W planach:
300gr truskawek z jogurtem naturalnym- 150kcal
cos na kolacje- postaram sie nie przekroczyc 200-max. 250kcal.
Nio, wyglada niezle :lol: :lol:
Beatko: nastepny weekend spedze z cala pewnoscia tak jak ten misio :wink: Jesli chodzi o chlebek pomidorowy, to jest to zwykly, bialy niestety chlebek z maki pszennej z dodatkiem ziol i pomidorow chyba suszonych, wyglada tak troche czerwonawo i bardzo dobrze smakuje. Kupilam go pierwszy raz z jakiejs promocji, wczesniej nigdy nie widzialam. Ale juz sie skonczyl :cry: zostal tylko czosnkowo-ziolowy teraz.
Agunia: no te dwa nastepne tez sa trudne ale o polowe krotsze, bo po 30 min. Jakos dam rade. Zielone swiatelko na koncu tunelu juz coraz zielensze sie robi :wink:
-
Madzia widze, że panujesz nad dietą świetnie....ja ostatnio miałam dwa dni kryzysu ale mam nadzieję, że znów osiągnęłam jako taka równowagę (mówię oczywiscie tylko o kryzysie psychicznym, czyli rozmyślaniu o pizzy, bo na nic się na szczęście nei skusiłam). Za 5 dni, stuknie mi równo miesiąc odchudzania :) Dzisiaj znów nauka, nauka, nauka...ale przynajmniej najbardziej nielubiane przeze mnie przedmioty zaliczone więc tak strasznie nie cierpię na myśl o tej nauce :!: Pa, świetnie Ci idzie....ja też bym zjadła truskawki ale zapomniałam, a właśnie ze sklepu wróciłam :roll:
-
Mdziu miłego weekendu :D
Grażyna
-
Podsumowanie dnia:
do wspomnianych juz 700kcal doszlo:
200gr truskawek z jogurten (podzielilam sie z D. :wink: ) - 100kcal
50gr chlebka czosnkowego z maselkiem (oczywiscie malo i niskokaloryczne)-150kcal
3 mini kotleciki warzywne (kupilam w sklepie i napisali na opakowaniu, ze 120kcal na 100gr wiec naprawde niewiele)- max. 50kcal
1 duza pieczarka z feta i troszke serka (mini mini), 1 Fruchtzwerg zamrozony na loda- 100kcal
Razem:400 plus moje poprzednie 700= 1100kcal
Bede sie w nocy uczyla, wiec jak zglodnieje, to zjem jakiegos owocka, bo nakupilam ich dzis pelno. Ale postaram sie 1200nie przekroczyc. Nie, nie bede sie starac! po prostu ich nie przekrocze :wink: :wink: :wink:
Yagnah: dobrze, ze sie pokusie oparlas. ja tez niestety nauka nauka nauka...ale jeszcze tylko 6 dni meki!!!!! truskaweczki byly mniam mniam...ale najlepiej smakuja takie prosto z krzaka!Niestety nie mam tu takich krzakow :cry:
Grazynko: nawzajem! Odpocznij troszke, bo ty tez taka zawsze zabiegana :wink:
Tak sie zastanawiam, jak to sie dzieje, ze czlowiek czasem ma ochote na tluste, slodkie albo kaloryczne rzeczy. Nieraz owoce mogly u mnie w domu lezec baaardzo dlugo, az je musialam wyrzucic, za to chipsy albo czekoladki sie nigdy nie zmarnowaly. Dziwne to. Dzis w sklepie juz juz chcialam kupic cos slodkiego...a byly to orzeszki w czekoladzie...ale jak zobaczylam ich kalorycznosc to mi sie odechcialo...mala paczuszka prawie 1000kcal!! toz to przeciez limit dzienny. Wiecie, teraz to juz wiem, jak to sie dzieje, ze czlowiek tak szybko tyje :wink: Poza tym obserwowalam koszyki pan w sklepie spozywczym i zaobserwowalam: im grubsza pani, tym bardziej kaloryczne rzeczy w koszyku!! ciasteczka, czekoladki, chipsy itp...czasem zaplatal sie jakich pomidorek, obok tlusta smietana, kielbasa itp. W tym momenice jeszcze raz sprawdzilam zawartosc mojego koszyka. Bylo ok. Wiecej jak polowa stanowily owoce i warzywa, zero slodyczy, zero chipsow, zero kielbas tlustych. Chyba tak wlasnie bede sie kontrolowac, przez porownanie z koszykami innych :wink: :wink:
http://www.bizz.pl/kartki/nowe/image...pozytyw203.jpg
-
No Madziu! Zawartosc Twojego koszyka mnie bardzo cieszy...to tez jest pewnego rodzaju motywacja com ?? hehehehe Dzisiaj znaczy wczoraj tez ladnie dietkowo i wogole :D
Narazie nie wystawiaj nosa z ksiazek bo jeszcze skonczysz tak jak ja...:P A tak to ladnie wszystko pozaliczasz i bedzie wooooolneeeeeeee
Buziaki :*
-
Witaj Madziu !!!
Wiesz, ze ja tez czesto rozmyslalam o tym samym... Teraz mozna powiedziec, ze "brzydze sie" tlustym... Patrzac ile chipsy albo orzeszki maja kalorii to szok :shock: !
A w markecie wiekszosc ludzi pakuje to do koszyka, bez wiekszego zastanowienia...
Te puste kalorie sa najgorsze - zjesc duza pake chipsow i juz przekraczasz dzienny limit... A w naszym przypadku zje sie wiele rzeczy w to miejsce... - czy tak nie jest lepiej???
Zatem gratuluje, ze Twoj koszyk spelnial nasze normy :lol:
Pozdrawiam - Paula
-
http://www.mouse.webby.com/images/gdmrnbeecd.jpg
Witaj Magdalenko:)
super sposób z tym porównywaniem koszyków w sklepie, to z pewnością jest prawda że im ktoś "dorodniejszy" tym jego zakupy składają się z większej ilości bombek kalorycznych... sama też kiedyś zauważyłam to, podam tu taki przykład: widziałam kiedyś taką baaardzo puszystą całą rodzinkę i wszyscy idąc z zakupów do samochodu szli z lodami... pomyślałam sobie, że nic dziwnego że tak wyglądają...
to smutne, ale prawdziwe... prawie wszystkie grubaski są takie tylko na własne życzenie... ja też :roll:
ale najważniejsze, to dojść w porę do właściwych wniosków i zacząć zdrowe życie, zmienić je już na zawsze!!!:)
w Wawce dziś okropna pogoda, wieje tak jakby chciało wszystkich z butów powyrywać :?
nie pojadę na rowerek, bo i deszcz do tego kropi...
widzisz, Ty się musisz biedactwo uczyć, choć słonko świeci, oj chyba się tam do Ciebie wybiorę z rowerkiem;)
buziaki przesyłam i życzę miłego dzionka:)
-
Ale piekny dzionek dzis u mnie!! Slonce swieci jak nie wiem!! Jejku jak fajnie i cieplutko! chyba zabiore kocyk i moje ksiazki i pojde sie do parku uczyc, zeby choc troszke miec z tego dnia!!
Narazie zjadlam dwa tosty z pomidorkiem (takie grzanki), wypilam herbatke z mleczkiem i zjadlam 100gr jogurtu pysznego o smaku ciasta rabarbarowego, ale troche kaloryczny byl, wiec ograniczylam sie do 100gr :lol: musze koniecznie wiecej wody pic!! musze! stanowczo za malo pije! do parku wezme jakies owocki i moze wafeki ryzowe albo co. nie chce mi sie uczyc, ale jakos to bedze, nie bede jeczec, bo to nic nie zmieni.
Ksiezniczko: a co to sie stalo? oblalas cos? musze do ciebie zajrzec koniecznie!! no, ja sobie na oblanie nie moge raczej pozwolic, bo musialabym wszystkie 6 egzaminow powtarzac. nie mam na to ani sily ani ochoty.
Paula: wiesz, chipsy to ja zawsze kochalam i tak podswiadomie dalej je baaarzdo lubie. smakuja mi i juz! ale ich nie kupuje, bo szkoda mi nabic tyle kalorii. kiedys, jak bede szczupla to moze pozwole sobie na malutka paczuszke czasami. ale naprawde czasem tylko.
Beatko: no, sa takie rodziny grubasow, tez juz to widzialam. szkoda, ze dzieci juz od niemowlakow uchoduja sobie tylke tluszczu i potem maja problem. U mnie pogoda, jak mowilam, piekna dzis!! niestety rowerkiem to troche bys musiala tu jechac..hihi.
Sloneczne pozdrowienia dla slonecznych dietkowiczek!
-
Ależ zazdroszczę ci Magdo tej pogody. Tutaj rzeczywiście wiatr zrywa parasole z ogródków piwnych. Planowałam długi spacer, ale chyba nic z tego nie będzie. Ucz się ucz, pokonaj niechęć. To już sama końcówka ;-) Tak o tym myśl.
Miłego weekendu!
-