-
Trochę strasznie dzisiaj u ciebie. Nigdy nie czułam na własnej skórze, ale czasem śnią mi się bliscyktórzy odeszli :shock: Czasem ostrzegają, a czasem tylko pytają co słychać i wyciągają informacje o wszystkich bliskich.
Czasem mam sny, które spełniają się nieomal dosłownie. Zostalam uprzedzona w takim śnie, że stracę pracę, chociaż absolutnie nic na to nie wskazywało, bo byłam wychwalana za to co robię :shock:
Tak mi smutno, że mam nudne życie, że też zrobie sobie zdjęcie! Albo poczekam aż Kaszak wróci z pracy i porobimy zdjęcia naszym pupciom :D
Buziaczki
Kaszania
Ps. ciekawe co dzisiaj nudnego i monotonnegiCię spotka :lol:
-
http://imagecache2.allposters.com/im...D/CB028688.jpg
Witaj Magdalenko:)
pochwal się koniecznie, jak tylko kupisz jakiś fajny rowerek, dobrze :?: :)
jeju, o duchach dziś u Ciebie na wątku, ja jakoś się ich nie boję... już prędzej żywych ludzi :wink:
pozdrawiam i zmykam na rowerek :D
-
Magdalenko! Ciebie to normalnie nie można zostawić samej, bo co chwile na jakąś przygodę wpadasz! Niesamowite rzeczy tu opowiadasz.
Duszy nigdy mi się nie źniły, ani ich nie widziałam. Miewam jednak sny, w których dzieje się coś, co niedługo później, dzieje się w rzeczywistości.
-
Dzien Doberek Szanownym Paniom!
Hehe..poopracowalam rano z 2 godzinki i hop na dietke juz pedze!!!
http://www.gifart.de/gif234/kinder/00004605.gif
Jedza moja, bez zmian. Szkoda slow. Rozdwojenie jazni, to jedyne co moge na jej temat powiedziec.
http://www.gifart.de/gif234/menschen/00005585.gif
Dzisiaj mnie jeszcze zadne przygody nie spotkaly. Poza tym martwie sie o moja mame, bo sie biedna boi. Musze zaraz chyba zadzwonic.
http://www.gifart.de/gif234/telefone/00009551.gif
Z D droga emailowa ustalilismy, ze moze powinnismy isc dzisiaj na basen..bo pogoda cudowna...ale ja moge byc na basenie najwczesniej o 6, on nawet troche pozniej, a basen otwarty, wiec o 8 wieczor zamykaja..wiec mam dylemat..nie wiem, czy oby sie oplaca. Kusi mnie dzis slodkie lenistwo z ksiazka w reku,
http://www.gifart.de/gif234/buecher/00002367.gif
bo zaczelam czytac, cos o milosci i nie wiem jak sie skonczy..wlasciwie to wiem..hehe..pewnie beda zyli dlugo i szczesliwie, ale koniecznie chce to przeczytac
http://www.gifart.de/gif234/liebe/00004887.gif
Ksiezniczko: lojej...to ci dopiero..mi sie zmarli jeszcze nigdy nie snili. preferuje, zeby zostali w niebie..no spokojnie sobie spoczywali
Anus-Najmaluszku: wiesz, ja tez o 17 to koncze przy baaardzo dobrych wiatrach. wczoraj wyszlam o 17.30, w domu bylam o 18, zjadlam cos lekkiego i wsiadlam o 18.50 na rower i pomknelam na silownie na 19. Tam zostalam do 21. Tym sposobem nie mam czasu dla siebie, ale za to cos dla mojego grubego brzuszyska zrobilam. codziennie tak sie nie da, ale tak 3 razy w tygodniu probuje.
Paulus:ja tez z tych bojacych, Paulinko, np absolutnie pod zadnym pozorem nie zostane sama w domu lub mieszkaniu na noc! musi ktos ze mna byc! Pochwal sie, jaki prezencik znalazlas!
Kaszaniu: takie sny, co sie spelniaja, ja tez czasem mam. Duzo razy snil mi sie Londyn, zanim jeszcze kiedykolwiek tam bylam i potem wkrotce niespodziewanie tam sie znalazlam i zakochalam sie w tym miescie od razu! nudne zycie?? a gdzie twoja Zuzka??? haha..zdjecia pupciom, ty to masz inwencje tworcza, ale sie usmialam!
Beatko: a pewnie, ze sie pochwale, tylko narazie nie wiem, kiedy tam jechac, bo czas mam tylko w sobote, a ona juz w sumie zaplanowana jest...nie boisz sie duchow??? moja mama tez sie nie bala, do wczoraj..hehe..sorki, nie chce tu straszyc
Zosiu: no, nie mozna, nie mozna..ciagle cos sie przyplata do mnie! ale ja to juz tak mialam od dziecka. kiedys nawet zostalam porwana! naprawde, nie zartuje, ale tylko na kilka godzin..hehe
-
Witaj Madziu
U Ciebie jak zwykle wesoło i humorek nadal dopisuje................Masz wielkiego plusa za dwie godziny ćwiczeń. Z tego mogą być tylko same korzyści. Po pierwsze szybszy spadek wagi , a po drugie , jak ćwiczymy , to nie jemy.
A co do duchów, to moja mama , jak była mała widziała ducha. Ja tam osobiście się nie boję dziwnych stworów, ale jak mama to opowiada, to malutkie ciarki przechodzą mi po plecach................
Madziulku lęcę troszkę popracować
Buziaki
-
Bylam w parku na przerwie, ale nic mi sie nie przytrafilo...oprocz tego, ze zwyczajnie lezalam na trawie po drzewem, a na drzewie siedzialo wielkie czarne ptaszysko i myslalam, co by to bylo, jakby to ptaszysko nagle no....puscilo mi cos na czolo...ale dobrze sie skonczylo, bo ptaszysko nie zrobilo nic.
O.. o takie brzydkie bylo
http://www.gifart.de/gif234/voegel/00009771.gif
Poza tym, po wczorajszym fikaniu boli mnie tylna czesc ciala i cale uda!! ja mam rzadko zakwasy, ale tym razem mnie zlapalo! chodze jak paralityk. jeszcze sobie ludzie cos o mnie pomysla!!!
http://www.gifart.de/gif234/frauen/00003516.gif
No i zjadlam salate na obiad. Dobra byla, troszke fety w niej bylo, ale malo i 2 peperoni...mniam mniam...ale robie sie glodna..dziwne..salata byla o 13, potem male jablko..a brzucho cos sie buntuje dalej..siedz tam cicho, ty grubasie! malo ci! tlusty jestes jak cholera! no zobaczcie same!
http://dl.lustich.net/bilder/dicke-grille.jpg
Asiu: no cwicze, cwicze, ale ta waga sie uparla na mnie!! naprawde przez caly miesiac uwazalam i malo slodyczy jadlam, a ona moze tak o 1kg sie ruszyla! toz to bezczelnosc z jej strony!!! ona uparta, a ja jeszcze bardziej!
-
Madziu - nie miałam czasu poczytać wszystkiego - nadrobie jutro :roll:
Całuski wtorkowe
***
Grażyna
-
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/106939.jpg
Magdalenko, mi ptaszek ( wróbelek ) prawie narobił na głowę, i to gdzie :?: :shock: :!: ... w hipermarkecie :lol:
aaa wyczytałam o jakimś porwaniu... :shock: ... czy mogłabyś rozwinąć ten temat, bo bardzo mnie to zaintrygowało;)
buziaki:)
-
Czesć Madziu....no po prostu za Tobą nie nadążam...hi,hi,hi....
Fajne zycie....nie to co u mnie...praca,dom, dzieci, sex, praca, dom,dzieci.....
całuski Asia
-
Posyłamy buziaczki :lol:
http://www.e-foto.pl/users/k20050722...Obraz_002K.jpg
PS To chyba juz najbardziej znane dziecko na forum hehehe
-
Forma synek jest poprostu wspanialy :)
Madziu mnie sie jeszcze cos takiego nie przydarzylo z tymi duchami jak twojej mamie ale jak by cos takiego sie stalo to bym sie strasznie bala :cry:
ja tak jak ty czytam jakies romansik ale jest naprawde dobry wlasciwie narazie nie ma dziewczyna szczescia i jej zycie to nie jest bajka.
jesli chodzi o dietke to jakos sie staram ale jakis mam wilczy apetyt ostatnio i wiem nawet dlaczego pozwolilam sobie ostatnio na slodycze i biale pieczywo a to cukry a po nich sie jesc ciagle chce :twisted: wiec teraz pokutuje
http://www.euroflorist.pl/photo/s_627.jpg
-
Oj madziu nie przesadzaj takiego hipopotamka to Ty pewnie nie wychodowalas...przy tej babeczce to my wszystkie lasencje jestesmy ;)
-
Dobrej i owocnej nocki życzę, a od jutra zachęcam do wzięcia udziału w doświadczeniu - szczegóły u Foremki
http://www.abchumoru.pl/pliki/Obrazki/int__zwjkdlcd.jpg
Buziaczki
Kaszania
-
Magdus wpadlam z wieczornymi pozdrowieniami!!! :D
A no jak masz taki "brzuszek" to przepraszam. Znikniecie nie grozi Ci jeszcze jakies 100 lat!!! :wink: A swoja droga to nie wiedzialam, ze salata tuczy!!! :wink: :wink: :wink:
Co do tego ducha to powiem Ci, ze ja zadnych takich histori nie mialam, ale strasznie lubie o ich sluchac a jeszcze bardziej pozniej trzese portkami, nie mowiac juz o zostaniu samej wieczorem w domu!!! Brrr!!!
Pozdrawiam i zycze kolorowych snow!!! :D :D :D
-
Z tego co widze to Ty czesto salate jesz. Moze to ona sciaga na Ciebie i Twoja rodzinke wszystkie przygody swiata :D Ok. Jutro kupuje worek-hihihihi. Ja tez tak chce-hihihihi
-
Madzia buziaki, wróciiiiłam :D
To ten duch przyśniony, czy na jawie był...bo się troszkę pogubiłam?
Rzeczywiście można się wystraszyć...chociaż z drugiej strony może to dobry duch, nigdy nic nie wiadomo :wink:
Madziu Ty mi smaka na to musli robisz...tylko ja niezbyt zdyscyplinowana na takie pysznności jestem...ostatnio kupiłam czekoladowe i zjedlismy z Miśkiem całą paczkę :shock: To jest po prostu przepyszne....jutro może zakupię sobie truskawkowe i będe tak jak Ty, ladnie z jogurcikiem wcinać. W ogóle musze zaopatrzyć lodówkę, bo po przyjeździe leżą w niej 4 parówki i trochę udek z kurczaka w zamrażalniku.
Wprawdzie mój kochany Tata chcialby mi jak zwykle, na spółke z Mamą wcisnąć pół lodówdki w droge...ale dzielnie się obroniła, bo wiem, że potem nic tylko jeść i jeść te wszystkie pyszności od rodziców :wink:
Życze ci Madziu super udanego wieczoru i jutzrejszego dietkowego dnia. Do zobaczenia jutro!!
-
No to o polnocy dopiero mi sie udalo tu przypetac. Kurcze, juz z Beatka chcemy petycje pisac o przedluzenie doby, tylko nie wiemy, gdzie z tym sie udac, kto podpisze i kto podstepluje.
http://www.gifart.de/gif234/menschen/00005590.gif
Po pracy, przyszlam do domku, za 20 minut wpadl moj D i chociaz mi sie nie chcialo isc na ten basen, to mnie niejako sterroryzowal i poszlismy. Basenik odkryty, woda podgrzewana..hehe..wiec bylo spoko. Plywalam tak moze 45 min, a 30 min wylegiwalm sie na reczniku z ksiazka. o 20 wyrzucono wszystkich gosci, grzecznie acz stanowczo z basenu! koniecz byczenia sie, do domu holota!
http://www.gifart.de/gif234/menschen/00005579.gif
No dobra, ale troche ruchu zaliczylam. Jedzonko jak nastepuje (ale przedtem powiem jeszcze, ze moj D tez sie odchudza tak cichaczem, choc nie ma z czego i cholera dzisiaj po pracy nic nie zarl, nic tylko arbuza i brzoskwinie!!! wiec teraz mam pod wlasnym dachem konkurenjce!! a kto cholera lubi przegrywac???..innymi slowy podejmuje walke
http://www.gifart.de/gif234/menschen/00005577.gif
S: musli z jogurtem (wiem, nudna jestem jak flaki z olejem)- 300kcal
O: salata, 1 male jablko- 200kcal (wiem, nudy znowu)
K: duzy dosyc kawalek bagietki, zeby nie powiedziec prawie pol bagietki, 2 plastry zoltego serka, maly kawalek camemberta, troche serka do posmarowania tejze bagietki- 500kcal..tak na oko, no
:arrow: troche bigosu ugotowanego na jutro, 1 cuks bezcukrowy, troche winogrona- 200kcal
Razem jakies 1200kcal
Sport:
30 min rower albo 40...i 45 min plywania. THE END
Ide spac, bo rano, znowu bede polprzytomna...
http://www.gifart.de/gif234/maeuse/00005404.gif
Grazynko: a co ty w takim biegu jestes, cio??? to ja juz ci srodowe caluski sle..hehe
Beatko: juz kocisko poslalam na ptaszyska....co do porwania, to zdarzylo sie jak mialam mleko pod nosem..tzn jakies 15 lat chyba..poszlam na dyskoteke, jedna z moich pierwszych i potem wracalam z kolezanka do domu w nocy, a tu sie auto kolo nas zatrzymalo, wysiadl typ, zlapal mnie wpol i wcisnal do tego auta (a ze bylam duuuzo szczuplejsza to jeszcze sie dalo!). typy zawiezli mnie do jakiegos baru czy gdzie, a tam czekal jakis nastepny typ, ktory twierdzil, ze ja mu sie spodobalam i chcial sie grzecznie ze mna poznac..hehe...nie powiedzial grzecznie, ale tak chcialam to ujac no...potem okazalo sie, ze typ owy byl kumplem mojego brata...hehe..no takie niby porwanie, no
Haro: praca, dom, dzieci, sex....i tobie jeszcze malo???? a ty myslisz, ze u mnie to co?? wycieczki na ksiezyc i wizyty ufoludkow czy cio..hhehe... sama wiesz, ze bez dzieci, to dopiero nuda! buziaczki Asienko
Forma: no rozbrajajacy ten twoj maluch. pokazalam mojemu mezulkowi i znowu mi suszy glowe, ze juz czas!!! tak sobie narobilam...cudny usmiech
Katsonku: hehe..romansow nam sie zachcialo...co do slodyczy i bialego pieczywa..to tez tak mam, jak juz sobie pozwole, to potem ciezko sie opanowac, a rzucilam sie dzis na bagietke...:-(
Smutna: hehe.no nie, tak zle to nie jest. Jakby tak bylo, to bym sie otrula...albo odtrula..albo sobie zoladek zmiejszyc kazala..cokolwiek!!!
Kaszaniu: ja juz sie zdazylam zorientowac, w co ty chcesz mnie wpakowac...hehe..moze jakies lekcje baletu bym przed tym wziela, bo nogi na suficie to ciezka sprawa :wink:
Danik-Kasiu: juz mowilam Smutnej, ze tak zle to jeszcze nie jest...i mam nadzieje, ze nigdy tak sie nie zapuszcze..Salata nie tuczy..ale taka bagietka np...albo ja juz nie wiem...czasem to mam wrazenie, ze od powietrza to ja tez tyje....duchow tez sie boje, i w domu nigdy nie zostaje sama! nie i koniec!
Izsa: myslisz, ze to wina tej salaty...ojojoj..ale przygody to ja juz zawsze mialam, a salate jem nie tak znowu od dawna...bo skad by sie ten tluszcz wzial...
Yagnah: no dobrze, ze juz wracasz, slonko. nie daj sobie lodowki zapchac, bo to tylko pokusa...co do musli, to ja sobie rano wydzielam porcyjke tak 50gr i potem juz sie za to pudlo nie biore, bo to niebezpieczne...sprobuj tak! Buziaki
-
http://www.funpic.hu/files/pics/00025/00025253.jpg
Witaj Magdalenko:)
wow, ale straszna ta historia z porwaniem :shock: ... mi by pewnie w trakcie całego wydarzenia już serce pękło i byłoby po joke'u :lol: :lol: :wink:
bo jak zrozumiałam dobrze, to miał być żart, spreparowany przez braciszka, tak :?: :twisted:
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka:)
ps
po tych ptaszkach to się kotkowi pić teraz chce :lol:
-
Magdalenko, konkurencja w domu to nie byle co! Ja w sumie też bym chciała, bo to dopinguje strasznie. Tyle, że Mężczyzna to już ma troszkę do zrzucenia. Pierwszy raz w życiu jestem od niego lżejsza o więcej niż 1-2 kg. :)
-
Jezu, znowu musze sie ukrywac. Stara panna szpieg nadal na posterunku. ciagle ten lep odwraca w moja strone, jak ja zaraz hukne, bo bedzie szukala tego lba pod stolem. (Jej! Agresywna sie robie!). albo ja postrasze!!!
http://www.gifart.de/gif234/skelette/00008935.gif
Od rana jestem z zlym humorze, tak tak..wcale mi nie do zartow dzisiaj. A winna jest....WAGA!!! Pani waga zakomunikowala mi rano 68kg...ale dlaczego?? przeciez w sobote bylo 66,9kg!! przeciez ja licze te kcal, przeciez fikam fikolki codziennie prawie!!!
http://www.gifart.de/gif234/sport/00009343.gif
Ta sytuacja odbiera mi zapal i checi do walki! bo co ta za walka, jak przeciwnik taki podstepny jest! co ja mam biedna poczac? moze zezre z 4 paczki i popije flaszka wina...
http://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003880.gif
a potem sobie w leb strzele albo co...bo zycie grubasa jest..no coz jak dla mnie..niekoniecznie szczytem marzen...
http://www.gifart.de/gif234/waffen/00009874.gif
dlaczego?? dlaczego?? dlaczego???????
http://www.gifart.de/gif234/menschen/00005583.gif
Beatko: no braciszek nic o tym w sumie nie wiedzial. dowiedzial sie po fakcie. bo kolezanka poleciala do niego po pomoc. no ale zyje i jestem cala i zdrowa..tylko wciaz mnie za duzo jest..buuuuu
Zosiu: to w koncu ma ten twoj mezczyzna cos do zrzucenia czy nie?? 1-2 kg lzjesza jestes..to jakiegos chuderlaczka masz chyba, tak?? moj jest jakies 20kg ciezszy ode mnie..jeszcze..jeszcze...ale wszystko zmierza w zlym kierunku!
-
Magdalenko, wadze się POMYLIŁO po prostu! I tak to potraktuj. Zobaczysz, że jutro powi 67 albo i mniej, jestem tego pewna! A swoją drogą to widzisz. Tylko zaczęłam cię gonić, to waga zaczęła spadać :)
Co do Mężczyzny, to owszem, ma do zrzucenia. Bo mój Men jest wzrostu średniego. 173 cm, czyli 8-9 cm wyższy ode mnie. Jak go poznałam, to uczyłam się na nim anatomii, uprawiał od dziecka sporty w gigantycznych ilościach. Ale potem przyszła praca, zmiana miejsca zamieszkania, brak kompanów do grania no i się zaczęło. Generalnie najlepiej wygląda ważąc jakieś 73-74 kg, wiem z doświadczenia. Czyli jakieś 7 kg mniej niż teraz. W brzuchol mu poszło oczywiście :)
No i na prawdę nie przejmuj się tą wagą. Zobaczysz jutro rano.
-
Witaj Madziu
Ale ta Twoja waga jest niedobra. Ale ja mam dobrą radę. Waż się raz na tydzień, to wtedy i efekty będą i nie będziesz się musiała dołować z powodu takich wahań. Sama wiem , jak to zniechęca do dietki. Ja też się ważę raz na tydzień, ale kiedyś ważyłam się raz na trzy tygodnie i powiem Ci , że ta opcja była najlepsza. Odchudzałam się spokojnie , nie zawracając sobie głowy głupią wagą, a po trzech tygodniach zawsze byłam mile zaskoczona........................
I fikaj dalej , jak najczęściej , to w końcu waga się podda. Zresztą z takim silnym przeciwnikiem nie ma szans............
Życzę miłego popołudnia
Buziaczki
-
Madzia no ja podziwiam Twój zapał...mi też waga stanęła, mimo, że przez lipiec trzymałam ładnie 1000-1200 Kcal...ale to były tylko 4 tygodnie, a i tak już traciłam chęci do odchudzania...a Ty tak łądnie się odhudzasz i ćwiczysz tyle, że jestem pełna podziwu...a waga taka wredna :twisted:
Madzia a może jej baterie zmień, może jej odbija...moja ma różne humory! Dziś kupię baterie na wymianę i zobaczę, co wtedy mi powie z rana :wink:
-
Hej Madziu :D
Olej wagę :D Chociaż kiedyś już pisałam,że przed spadkiem czasami waga tak sobie skacze - po prostu przy dłuższym odchudzaniu mamy praktycznie 3 fazy - waga spada,stabilizuje sie na nowym poziomie / "stoi"/, potem zaczyna szaleć typu 1kg góra-dół i znowu spada - więc byłabym dobrej myśli :D
Całuski
***
Grażyna
-
Ja sie juz chyba z 2 tygodnie nie wazylam :roll:
A dzis do porannej kawki otworzylam sobie ciasteczka :roll:
Pewnie bede nadal omijac moja wage szerokim lukiem :?
Co to znaczy trenowanie "na niby" :?: :shock:
-
:evil: wcięło mi baaaaaaaaardzo długiego posta..
no to jeszcze raz napiszę Madziu do Ciebie.. bo pisanie do Ciebie to sama przyjemność :D
Madziulku Słonko przede wszystkim to Skarbie nie waż się co dzień.. bo to dołuje.. a skąd wiem.. bo ja też ost. za często się ważę i moja okrutnica znów dziś pokazała 78,4 kg choć w poniedziałek było 77,5 kg i też się wkurzyłam.. i poweidziałam ze nie ważę się już co dzień, ale w poniedziałki i tyle! Bo to naprawdę nawet podświadomie wpływa na nasz humor! Chowamy więc nasze wagi i wyciągamy je w poniedziałek dobrze? :)
Madziu dzięki za wsparcie w sprawie pracy.. to dużo dla mnie znaczy, naprawdę!
Z całych sił jakie mam w sobie spróbuję te emocje, które mam w sobie, zamienić na pozytywne siły do dietkowania i szukania pracy.. choć to nie jest łatwe.. jak większość rzeczy w dorosłości.. nie raz mam ochotę znów być dzieckiem.. ale to niewykonalne.. szkoda.. :wink:
Madziu zyczę Ci miłego dnia :) uśmiechu i by jędza poszła sobie do domu! albo chodziaz do innego pokoju!!!! :) moja wyjechała przed chwilka, no i dobrze! dziś juz jej nie będzie, tak więc godzina spokoju :wink: buziaczki :D
-
http://www.abchumoru.pl/pliki/Obrazki/zwierzeta__39.gif
Czasem poprawia przemianę materii. Moja koleżanka bardzo schudła po. Ja niestety nie :cry:
-
Ach, co mi tam, jeszcze raz przylazlam przed koncem pracy..hehe..gdzie ten koniec i gdzie ta praca. Znowu sie w praku wybyczylam na przerwie!!! Zar sie z nieba leje normalnie! Z kolezanka lezalysmy na trawie. Zjadlam troche salaty i 1 sandwich z najbielszego na swiecie chleba (dostalam od kolezanki, sama bym nie kupila), wypilam mini mini jogurcik pitny. czuje sie ok, spodnie nie cisna nawet, ale kurcze ta waga...nie bede marudzic, bo sie szybko zestarzeje..hehe..
Zosiu: napewno jej sie pomylilo! nie ma innej opcji :wink: a takiego miesniaczka to ci zazdroszcze...takie meskie umiesnione ramiona..to jest to..najlepiej takie, ktore bez problemu moga cie wziasc na rece i zaniesc..no gdzies...hehe...moj misio ma 186cm chyba..wazy jakies 88kg, miesnie..no moga byc, ale mogloby byc lepiej...za to brzuszek tez mu za szybko rosnie, choc sie chlopak stara :wink:
Asiu: sprobuje sie zastosowac do twoich rad...a nie bedzie latwo, bo moja osla natura mi nie pozwala. jakas niewidzialna sila pcha mnie co rano na wage!
Agatko: tak jest, trzeba baterie kupic. albo w ogole wariatke wywalic i kupic nowa, swieza wage...hehe..najlepiej taka, co to bedzie z 5kg zanizac...tzw wag-poprawiaczka humoru
Grazynko: no to ja czekam na ta 3 faze...tylko sie zastanawiam, kiedy byla ta pierwsza..przeciez jakies marne 4kg to zaden spadek w tak dlugim czasie..no nic to..jestem dobrej mysli
Gosiu-Forma: hehe..trenowanie na niby..to taki trening, ktory nie przynosi efektow...rozumiesz,slonko??
Anusia: skarbie ty moj..ty jeszcze masz sile mnie tu pocieszac...chowamy mowisz...no dobra...to ja moze jakos po kryjomu sie na nia jutro wskrobie..hehe..a dzieckiem to ja tez nieraz chcialabym byc, tylko zawsze mnie wkurzalo, ze rodzice cos tam mi nakazywali...a teraz to jestem panem sama sobie! Anuszka! Glowa do gory! damy rade!
Kaszania: ty mnie tu nie prowokuj...u mnie jakos sie nie zanosi, zebym kiedykolwiek schudla!
nio, a teraz czas do domku zmiatac pomalu, w koncu poco ja place tyle czynszu jak tu siedze calymi dniami!No to narazie...zmykam..hehe tylko chwilowo, na tak znowu dlugo to sie mnie nie pozbedziecie. wieczorem bedzie raporcik
http://www.gifart.de/gif234/kinder/00004631.gif
-
Cytat:
ty mnie tu nie prowokuj
skoro tak mówisz.....
http://www.obrazki.jeja.pl/img/0073.jpg
-
Hehe..Kaszania..dobre to..jakby nie ty, to juz bym siedziala z mina niezbyt do smiechu, a tak to, jakos bedzie..nio. :lol: :lol:
Dzis bedzie krotko i zwiezle, bo mnie brzuszysko rozbolalo i zoladek i w ogole, wiec musze sie troche nad soba pouzalac. Jakies wzdecie chyba, bo brzuch mi sie twardy jak kamien zrobil i czuje sie jak nadmuchany balon...moze powinnam sie szpilka przekluc..hehe...a na dodatek moj bezlitosny straszliwy maz wyciagnal mnie na jogging do parku i meczyl mnie chyba z pol godziny. Nie wiem, czy to kwalifikuje sie jako znecanie sie nad czlonkiem rodziny, moze powinnam udac sie do smerfikow, niech go przesluchaja!
http://www.gifart.de/gif234/polizei/00008512.gif
No wiec biegalismy tak po tym parku w kolko i w kolko i w kolko...on mi historyjki opowiadal, ze biegi to niby najlepsze na schudniecie..hehe..moze i tak, ale biegi sa dla mnie jakies nudne takie..no nic zrobilam, co moglam...w parku bylo kilku biegaczy takich okazyjnych..prezentowali sie mniej wiecej tak..
http://www.gifart.de/gif234/maenner/00005300.gif
no dobra biegac poszlam, bo mi troche nie wypadalo odmowic, bo maz moj...cokolwiek go skonilo do dokonania czegos tak niesamowitego...przyniosl mi dzisiaj 10 czerwonych pieknych roz...ja sie pytam, co sie stalo, co za okazja..a on, ze zadna..ze chcial mi sprawic przyjemnosc...tak to sobie nabil punktow plusowych przed ciaganiem mnie nocami po parku..hehe...
http://www.gifart.de/gif234/maenner/00005326.gif
Acha, zaczynam bredzic znowu, wiec przejde do rzeczy:
S: musli z jogurtem - 300kcal
O: troche salaty (bardzo malo w sumie, bo nie byla najswiezsza, jesli mam byc szczera) i 1 sandwich z chleba bialego jak snieg z czyms tam (kupny wiec nie wiem dokladnie, jakaz maz)- 300kcal
P: 2 male sliwki, jogurt pitny wersja mini mni, kawa z mlekiem- 200kcal
K: troche bigosu, brokuly zapiekane z serkiem zoltym- 300kcal
Razem: 1100kcal
Ruch:
30 min rower
30 mni wspomniany jogging
No to dobrej nocki myszki, i ja tez ide do norki pomalu.. :wink:
http://www.gifart.de/gif234/maeuse/00005378.gif
-
Witaj Madziu :)
Wpadam z czwartkowymi pozdrowionkami.. to już czwartek.. czyli jutro piątek i weekend :lol:
Mi się oczywiście pracować nie chce w ogóle, na razie mojej jędzy nie ma, to wykorzystuję to do biegania po forum :D ale pewnie zaraz przyjedzie.. nie mam ochoty nawet na nią patrzeć.. :roll: no ale...
Madziulku czy Ty czasem dziś nie idziesz na lody? :)
Skarbie wytrwałaś pięknie sierpień bez słodczy!!!!!!!!!!! jestem pod ogromnym wrażeniem!! :)
buziaczki Kochana i uśmiechnij się od rana, by cały dzień był dobry..
a te 10 róż.. :shock: (słownie: dziesięć :shock: ).. to ja nie skomentuję...
powiem jedno.. Twój D. to naprawdę romantyk jakich mało.......... :lol: ślicznie go "wychowałaś" :mrgreen: :wink:
-
Madziu az mnie zatkalo///tak jak Ania powiedziala...slicznie sierpniowalas bez slodyczowo ;) ?Nie wiem co mam powiedziec :) Ja wyjde z szoku to wejde z jakims porzadniejszym tekstem ;)
-
Oj kiedy ja ostatnio dostałam róże bez okazji ????? :-((((((((((((( Już nie pamiętam. Może nigdy ?????????????:-(
Madzia zazdroszczę takiego faceta w domku. Mój nie myśli o takich rzeczach. Kwiat owszem ale tylko z powodu jakiejs okazji :-(
Madzia miłego dnia.
Całuski.
-
Magdalenko! Jakie lody będą? A może te róże to za bezsłodyczowy sierpień? :)
-
Witajcie juz wrzesniowo...eh...lato sie oddala od nas..szkoda, bo malo go bylo.
Obudzilam sie rano glodna jak wilk, niewiedziec czemu. wiec nie ma jeszcze 11 a ja juz zjadlam moje musli z jogurtem i nawet pol malego banana wkroilam, wiec jakies 350kcal..ale dobre bylo.
Minal sierpien. No wytrzymalam bez slodyczy. Jedyne potkniecie to byl baton z musli i kulka Mozarta. Wiec nie bylo zle. No niby mialy byc dzis lody, ale jakos wcale mi sie nie chce narazie. Wczoraj w sklepie ogladalam czekolade Milke z nadzieniem pysznym...slinka mi leciala i strasznie mi sie chcialo jej sporbowac...juz mialam kupic, ale przeczytalam, ze ma 595kca...a ja wiem, ze wsunelabym cala tabliczke, wiec grzecznie odlozylam na polke i kupilam salate. ale ta czekolade musze sporbowac, bo chodzi za mna. Lakoma jestem, jak swineczka..wciaz jeszcze...
http://www.gifart.de/gif234/schweine/00008813.gif
Tak sobie mysle, ze w wrzesniu tez nie bede jadla slodyczy..jednak z malymi wyjatkami, tzn np w weekend sobie na cos pozwole, no i od 20 do 27 wrzesnia jedziemy ze znajomymi na urlop do Hiszpanii, wiec tam tez nie bede sie glodzic. Ale w sumie postaram sie byc grzeczna. Moze w koncu mi to ta moja waga odplaci...bardzo bym chciala. Dzis rano zmierzylam sie centymetrem..wyszlo biust 98cm, biodra 98cm i talia tak okolo 80cm...no 79...nie bardzo mi sie to podoba...chcialambym miec 70cm w talii..no coz..ja duzo rzeczy bym chciala...takie waskie talie zawsze mi sie podobaly, jednak mi nie jest to chyba dane
http://www.gifart.de/gif234/frauen/00003523.gif
Anus: no wytrwalam, ale nagrody nie ma!!!! no nic to...zdarzaja sie gorsze rzeczy..lody zjem moze na weekend...A co do D to nie mysl, ze ona tak czesto robi, sama nie wiem, co go wczoraj wzielo..moze to, ze czesto marudze, ze mi kwiatow nie kupuje, a ja tak lubie...hehe
Ksiezniczko: nio, udalo sie jakos:-))
Aniu-Najmaluszku: no moj tez taaaaki dobry to znowu nie jest, jak juz ani pisalam kwiaty przyniosl, bo czesto powtarzam, ze ja taaaak bardzo lubie kwiaty..moze tez tak sporbuj:-))
Zosiu: nie wiem, czy w ogole lody beda. Jakas niemrawa dzisiaj jestem. sama nie wiem dlaczego. a roze to dlatego, bo kochana jestem..tak powiedzial:-)
No to jada myszki z jedzonkiem.. :wink:
http://www.gifart.de/gif234/maeuse/00005390.gif
-
Witam Madziu czwartkowo :D
No gratulacje po prostu :D Waga musi Ci w końcu odpuścić, bo jesteś wspaniała i konsekwentna :D A nagrode może faktycznie przełóż na urlop :?:
Buziaki
***
Grażyna
-
Grazynko! Dziekuje za pochwale....jej, naprawde sie staralam...
a teraz, zeby pomoc mojemu szczesciu..hehe..zmienilam tickerka..sa czterolistne konieczynki i rozowy slonik, no teraz to juz nie ma mocnych!!
(Slimak mnie wkurza, bo sie w ogole nie rusza, wiec wyslalam go do diabla!)
Witaj rozowy sloniku :lol:
http://www.gifart.de/gif234/elefanten/00002888.gif
-
Magdalenko wiesz,że szczęściu trzeba pomagać :D
-
Witaj Madziu !!!
My chyba cale zycie bedziemy sie uczyc silnej woli i zminimalizowania naszej lakomosci... Ale dobrze, ze chociaz na tych slodyczach robia te tabele kalorycznosci... Bardzo mi to pomaga, bo zawsze spojrze i odkladam :lol:
Fajnie, ze we wrzesniu wyjezdzasz do Hiszpani... U nas pewnie bedzie juz chlodnawo :roll: , a tam ciepelko :P
No sierpien ladny, bezslodyczowy... A te wyjatki to takie male, ze ich wcale nie spostrzeglam :P Madziu ja polecam Ci ta dietke SB, gwarantuje, ze zrobilabys tylko I faze, a waga na pewno by drgnela! Polecam naprawde !
Zycze udanego dnia !!!
Buzka, cmok :*:*:*
http://www.gify.biz/gify%20kreskowki...e/fant0009.gif
-
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: tak wygladalam jak przeczytalam Twoj post, moze nei zagladaj dzis do mnie bo opisalam tam moje wczorajesz wyczyny odnosnie diety :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: