Weekend przed nami :D :D :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka608.jpg
Buziolki
***
Grażyna
ps. jedź to tego parku koniecznie :D
Wersja do druku
Weekend przed nami :D :D :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka608.jpg
Buziolki
***
Grażyna
ps. jedź to tego parku koniecznie :D
Madzia miłego WEEKENDU :D
Ja uciekam bo mam sporo pracy na dziś :? :cry:
Wpadnę do Ciebie wieczorem pewnie!
MADZIU ZYCZE UDANEGO WEEKENDU I DUZO MOCY I MOOOTYWACJI DO DIETKI, POZDRAWIAM EXPRESOWO I SCISKAM MOOOCNO :)
No Madziula czekam na foteczki, mój adresik to mafor@o2.pl
Pojawię sie tu dopiero w poniedzialek, czeka mnie ciężki weekend :( szczegóły pewnie już czytalaś u mnie.
Wyszalej sie dobrze na tych karuzelach! :wink:
Madziu wpadam powiedzieć dobrej nocki!! :)
a Ty jedź na te karuzele koniecznie :) bo jak nie Ty, to ja pojadę z wieilka ochotą :twisted:
kolorowych snow! i miłego całego weekendu :) buziaczki
Ja tylko tak na chwilke, bo tyle tu precli na watku, ze kiszki mi wiosne Vivaldiego zaczely grac. Normalnie wlasnych mysli nie slysze. Milych szalenstw karuzelowych zycze. :D
Witaj Madziu !!!
No, ja bym sie wybrala jednak na ta karuzele :wink: Do mojego miasteczka tez zawitala karuzela, taka wiesz przejezdna... ale ja na taka boje sie chodzic, jakos jej nie "ufam"... To takie stare zelastwo,bym sie bala, ze sruby puszcza i BOOOM :shock:
Zycze udanego weekendu!!!
Buziaki :*:*:*
http://www.gify.biz/gify%20%20postac...iecko__60_.gif
http://imagecache2.allposters.com/im...CARD/3116G.jpg
Magdalenko pozdrawiam sobotnio i życzę miłego wieczorku:)
Witaj Madziu :!: :!: :!: :!:
Jak tam karuzele.... :?: :?: :?: :?:
Na pewno będziesz mieć odjazdowy weekend :!: :!: :!: :!:
Czekam na opowieści :!: :!: :!:
całuski Asia
Magda jednak zdecydowała się na wesołe miasteczko :shock: W życiu i za żadne pieniądze nie wsiadłabym na te wirujące narzędzia tortur. Co innego kaczuszki, koniki i inne stworzonka które łagodnie kręcą się dookoła - to lubię pasjami i zawsze pcham się z dziećmi na to cudo. Do tej pory miałam wymówkę, że córcia się boi....
Magduś proszę o relację jak było? Na samą myśl serce mi mocniej bije.
Buziaczki
Kaszania
Hi,hi,hi....Kaszaniu... :!: :!: :!:
Hmmmmm mam to samo....Chociaż pewnie jakoś (trudno by było..ale) dałoby się określić za jakie pieniądze.....wsiadłabym....chyba....To by były bardzo duże pieniądze, a ja miałabym woreczek przyklejony do twarzy.... :oops: :oops: :oops: :oops: duży woreczek.... :? :? :roll: :roll: :roll:Cytat:
za żadne pieniądze nie wsiadłabym na te wirujące narzędzia tortur
Najlepiej wiaderko, albo nawet beczkę :wink:
Cześć
Wszędzie wpisuję się w skrócie . Ale wszystko czytam poszukując motywacji .
Dzięki za kurczaczka po bombajsku . Przyjrzę się mu jutro , jeśli nie wymaga b. duzo czasu , to zrobię .
Pozdrowionka serdeczne .
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/500369.jpg
Gdybym ja kręciła się na takim czymś, to ci na dole musieliby koniecznie mieć rozpięte parasolki :lol: :lol: :lol:
pozdrawiam :D
Hehe!!! A ja wcale na tych karuzelach nie bylam! Bo sie rozpadalo! Wiec nie bede przeciez w deszczu na karuzelach jezdzic, jeszcze nie zdurnialam! Powiem wam prawde, ze bylam troche rozczarowana, bo chcialam sie powydurniac, ale to nic...co sie odwlecze...
http://www.gifart.de/gif234/affen/00000103.gif
Weekend mija mi pod wzgledem dietkowym dosyc niezdarnie. Tzn...wczoraj zzarlam loda i kilka frytek z McDonalda :oops: :oops: :oops: ale przeciez juz od rana obawialam sie katastrofy! nie wiem, moze katastrofy jako takiej nie bylo, bo i ile dobrze pamietam, to zjadlam:
S: bulka, 3 dzapskie niby male buleczki niby ciasteczka- 400kcal
2S: precel- 150kcal
O: salata - 200kcal
P: troche musli- 200kcal
K troche fety, oliwek i peperoni zapiekanych z zoltym serzakiem- 200kcal
:arrow: potem poszlam sie spotkac z kolezanka w knajpie i zjadlam tam lody kokosowe (byly w skorupce po kokosie), wypilam wino jablkowe, no i w drodze powrotnej zjadlam te kilka frytek, bo D przyszedl po mnie i byl glody i kupi...wiec tak tak..wsyzstko jego wina- 400kcal
Razem jakies: 1550kcal..moze i wiecej...i zdobylam sie na 1h step aerobic i 30 min rowera.
http://www.gifart.de/gif234/affen/00000101.gif
A dzis:
S: musli czekooladowe z mlekiem- 400kcal
2S: kinder bueno- 100kcal
O: chlebek chrupki, ser zolty, papryczka nadziewana serkiem (male 2 sztuki)- 300kcal
P: 2 galki loda: mon cherie i ciastkowe!!! Jezu pyszne byly...ale tak 1/3 porcji oddalam D...hehe..z milosci- 200kcal
K: sushi sztuk 3, chlebek chrupki, kilka chipsow ryzowych (toz to nie chipsy...ale ok..kcal maja jeies 360 na 100gr), troche loda pomaranczowego- 500kcal
Razem jakies: 1500kcal...ze sportu lazenie po miescie...
Kurcze, kochane moje, ja wiem, ze to juz nie dieta, ze to rozpusta, ale naprawde nieraz potrzebuje troche takiej "normalnosci"....albo nienormalnosci...
http://www.gifart.de/gif234/aliens/00000113.gif
Jeszcze musze wam cos powiedziec. Z braku sensownych planow z powodu deszczu, pojechalismy z misiem do centrum handlowego. Bardzo niebezpieczne miejsce dla mnie. Wydalam zdecydowanie za duzo pieniedzy, z budzetu wlasciwie na zblizajacy sie urlop. Przede wszystkim winny jest taki plaszczyk jesienny. Bardzo mi sie spodobal. Jest czarny z brazowymi wzorami...takie jakby essy floresy, uszyty ladnie na talie i dlugi tak przed kolana...jej.naprawde piekny...kupilam go wlasciwie tylko po to, zeby mu sie dokladnie w domu przyjzec i oddac potem spowrotem. Tak powiedzialam D. Ale ja go nie chce oddawac wlasciwie, bo on tak ladnie lezy. Zrobilam zdjecie, jak sie uda, to wam wysle. Martwie sie tylko, bo plaszczyk naprawde byl za drogi. Nie powinnam go kupic. Teraz nie wiem, czy z bolacym sercem oddac, czy pomyslec...raz sie zyje i zatrzymac...mysle i mysle..
http://www.gifart.de/gif234/katzen/00004532.gif
Jeszcze chce powiedziec, ze czuje, jak oddalam sie od diety..musze cos zrobic, bo niedobrze sie dzieje. A w wielu lustrach widzialam dzisiaj, ze naprawde jestem za tlusta!!! Tylko czemu to jest takie trudne..trzymanie diety mam na mysli...eh dobra, nie bede tu filozofowac..
http://www.gifart.de/gif234/smilies/00009166.gif
Beatko: hehe...usmialam sie z tych rozlozonych parasolek...az tak zle jest...hm...ja w sumie tez nie wiem jakbym zareagowala, bo jezdzilam na takim czyms jak bylam dzieckiem czyli wieki temu!
Dagmarko: po bombajsku to kalafior, nie kurczak..mam nadzieje, ze nie pomylisz sie przy gotowaniu:-)) kalafior lub ziemniaki...zycze smacznego..idzie szybko!
Kaszaniu: juz cie widze na tych kaczuszkach i konikach..hehe...relacji niestety zdac nie moge..co najwyzej relacje z tego, jak rozwalic budzet urlopowy na ciuchy:-)
Asiu-Haro: z woreczkiem przy twarzy to chyba naprawde niezbyt zabawne:-))) to ty moze rzeczywiscie zostan lepiej na ziemi:-) Kurcze, weekend mial byc odjazdowy, a stal sie problematyczny...rozjuzylam mojego tygryska, a on zazwyczaj spokojny czlowiek jest
Paulus: ojej, to ty kochana ani sie waz na to zelastwo wsiadac...jejku juz mam wizje, jak sie te lancuchy urywaja!!! Paulus to tobie tez super weekendu!
Iza: ty sie na te precle nie ogladaj, tylko arbuziki palaszuj! u nas w sklepie dzis nie bylo arbuzow! co za skandal!!!
Anus: no i nie pojechalam, ale naprawde nie z mojej winy. pogoda nawalila. A poniewaz tam jest taka rzeka i beczka z woda i duzo wodnych atrakcji, wiec za duzo tej wody na raz..normalnie jak jest slonce, to szybko wysychasza, ale w tych warunkach, to co najwyzej chorobska moznaby sie nabawic. Anus, jak urodzinki minely? zaraz zajrze!
Gosiu-Forma: dlaczego ciezki weekend. zaraz polece poczytac u ciebie. A zdjatka wysle i czekam oczywiscie na twoje!
Motylisku: tej mocy i motywacji to cos jak na lekarstwo u mnie, ale sie poprawie..hehe..pozdrawiam!
Agatko: ty mi tu w weekend nie pracuj, tylko sie obijaj i baw! nio! zrozumiano?
Grazynko: pozdrawiam serdecznie. strasznie mi zal, ze nie pojechalam do praku...
Hehe!!! A ja wcale na tych karuzelach nie bylam! Bo sie rozpadalo! Wiec nie bede przeciez w deszczu na karuzelach jezdzic, jeszcze nie zdurnialam! Powiem wam prawde, ze bylam troche rozczarowana, bo chcialam sie powydurniac, ale to nic...co sie odwlecze...
http://www.gifart.de/gif234/affen/00000103.gif
Weekend mija mi pod wzgledem dietkowym dosyc niezdarnie. Tzn...wczoraj zzarlam loda i kilka frytek z McDonalda :oops: :oops: :oops: ale przeciez juz od rana obawialam sie katastrofy! nie wiem, moze katastrofy jako takiej nie bylo, bo i ile dobrze pamietam, to zjadlam:
S: bulka, 3 dzapskie niby male buleczki niby ciasteczka- 400kcal
2S: precel- 150kcal
O: salata - 200kcal
P: troche musli- 200kcal
K troche fety, oliwek i peperoni zapiekanych z zoltym serzakiem- 200kcal
:arrow: potem poszlam sie spotkac z kolezanka w knajpie i zjadlam tam lody kokosowe (byly w skorupce po kokosie), wypilam wino jablkowe, no i w drodze powrotnej zjadlam te kilka frytek, bo D przyszedl po mnie i byl glody i kupi...wiec tak tak..wsyzstko jego wina- 400kcal
Razem jakies: 1550kcal..moze i wiecej...i zdobylam sie na 1h step aerobic i 30 min rowera.
http://www.gifart.de/gif234/affen/00000101.gif
A dzis:
S: musli czekooladowe z mlekiem- 400kcal
2S: kinder bueno- 100kcal
O: chlebek chrupki, ser zolty, papryczka nadziewana serkiem (male 2 sztuki)- 300kcal
P: 2 galki loda: mon cherie i ciastkowe!!! Jezu pyszne byly...ale tak 1/3 porcji oddalam D...hehe..z milosci- 200kcal
K: sushi sztuk 3, chlebek chrupki, kilka chipsow ryzowych (toz to nie chipsy...ale ok..kcal maja jeies 360 na 100gr), troche loda pomaranczowego- 500kcal
Razem jakies: 1500kcal...ze sportu lazenie po miescie...
Kurcze, kochane moje, ja wiem, ze to juz nie dieta, ze to rozpusta, ale naprawde nieraz potrzebuje troche takiej "normalnosci"....albo nienormalnosci...
http://www.gifart.de/gif234/aliens/00000113.gif
Jeszcze musze wam cos powiedziec. Z braku sensownych planow z powodu deszczu, pojechalismy z misiem do centrum handlowego. Bardzo niebezpieczne miejsce dla mnie. Wydalam zdecydowanie za duzo pieniedzy, z budzetu wlasciwie na zblizajacy sie urlop. Przede wszystkim winny jest taki plaszczyk jesienny. Bardzo mi sie spodobal. Jest czarny z brazowymi wzorami...takie jakby essy floresy, uszyty ladnie na talie i dlugi tak przed kolana...jej.naprawde piekny...kupilam go wlasciwie tylko po to, zeby mu sie dokladnie w domu przyjzec i oddac potem spowrotem. Tak powiedzialam D. Ale ja go nie chce oddawac wlasciwie, bo on tak ladnie lezy. Zrobilam zdjecie, jak sie uda, to wam wysle. Martwie sie tylko, bo plaszczyk naprawde byl za drogi. Nie powinnam go kupic. Teraz nie wiem, czy z bolacym sercem oddac, czy pomyslec...raz sie zyje i zatrzymac...mysle i mysle..
http://www.gifart.de/gif234/katzen/00004532.gif
Jeszcze chce powiedziec, ze czuje, jak oddalam sie od diety..musze cos zrobic, bo niedobrze sie dzieje. A w wielu lustrach widzialam dzisiaj, ze naprawde jestem za tlusta!!! Tylko czemu to jest takie trudne..trzymanie diety mam na mysli...eh dobra, nie bede tu filozofowac..
http://www.gifart.de/gif234/smilies/00009166.gif
Beatko: hehe...usmialam sie z tych rozlozonych parasolek...az tak zle jest...hm...ja w sumie tez nie wiem jakbym zareagowala, bo jezdzilam na takim czyms jak bylam dzieckiem czyli wieki temu!
Dagmarko: po bombajsku to kalafior, nie kurczak..mam nadzieje, ze nie pomylisz sie przy gotowaniu:-)) kalafior lub ziemniaki...zycze smacznego..idzie szybko!
Kaszaniu: juz cie widze na tych kaczuszkach i konikach..hehe...relacji niestety zdac nie moge..co najwyzej relacje z tego, jak rozwalic budzet urlopowy na ciuchy:-)
Asiu-Haro: z woreczkiem przy twarzy to chyba naprawde niezbyt zabawne:-))) to ty moze rzeczywiscie zostan lepiej na ziemi:-) Kurcze, weekend mial byc odjazdowy, a stal sie problematyczny...rozjuzylam mojego tygryska, a on zazwyczaj spokojny czlowiek jest
Paulus: ojej, to ty kochana ani sie waz na to zelastwo wsiadac...jejku juz mam wizje, jak sie te lancuchy urywaja!!! Paulus to tobie tez super weekendu!
Iza: ty sie na te precle nie ogladaj, tylko arbuziki palaszuj! u nas w sklepie dzis nie bylo arbuzow! co za skandal!!!
Anus: no i nie pojechalam, ale naprawde nie z mojej winy. pogoda nawalila. A poniewaz tam jest taka rzeka i beczka z woda i duzo wodnych atrakcji, wiec za duzo tej wody na raz..normalnie jak jest slonce, to szybko wysychasza, ale w tych warunkach, to co najwyzej chorobska moznaby sie nabawic. Anus, jak urodzinki minely? zaraz zajrze!
Gosiu-Forma: dlaczego ciezki weekend. zaraz polece poczytac u ciebie. A zdjatka wysle i czekam oczywiscie na twoje!
Motylisku: tej mocy i motywacji to cos jak na lekarstwo u mnie, ale sie poprawie..hehe..pozdrawiam!
Agatko: ty mi tu w weekend nie pracuj, tylko sie obijaj i baw! nio! zrozumiano?
Grazynko: pozdrawiam serdecznie. strasznie mi zal, ze nie pojechalam do praku...
Jej, ale ofiara ze mnie, niedosc, ze dwa razy wyslalam to samo, to jeszcze nie skonczylam pisac..wiec koncze...
Zosiu: jak tam decyzja w pracy? padla czy nie?? kurcze u was jak z murem berlinskim....duzo czasu trzeba bylo by padl..hehe...Zosiu, ja cos czuje, ze ty tu w poniedzialek zakomunikujesz 66,9kg!!!
Ewuniu: moja waga nie jest wcale laskawa!!! Laskawie odjela tylko, to co niesprawiedliwie zawyzyla, ale zeby cos ujac tak o ...od siebie to ani jej sie sni, wiedzma jedna. zdjatka poleca do ciebie. I ja tez juz czekam oczywiscie
Asiu: lec lec do fryzjera!!! Ja juz rzeczywiscie sie troche przyzwyczajam do bialoglowej dziewicy...hehe..to znaczy siebie mam tu na mysli..hehe...swiniak byl na aerobicu, ale nadrobil stracone kalorie...a jakze, ciekawa jestem jak u ciebie bylo...
Teraz sie wybieram w goscine po waszych domkach!! juz prosze drzwi na osciez otwierac, bo swiniak jeszcze zatarasuje wejscie!
http://www.gifart.de/gif234/schweine/00008810.gif
Bylam u was w domkach i tak mi zeszlo tyle czasu, ze choc zamierzalam wyslac zdjecia dzisiaj, to zrobie to jutro, bo padam juz na pyszczek tutaj, pisze z zamknietymi oczami niemalze, a tygrysek chrapie, wiec ide sie kurcze walnac kolo tygryska...wybaczcie mi ta impertynancje..hehe
http://www.gifart.de/gif234/tiger/00009589.gif
Jej..ale jestem dzis natretna..no nic, juz naprawde ide..chcialam powiedziec, ze poslalam wam zdjecia bialoglowej dziewicy:-)) Nie moglam usnyc nie uczyniwszy tego...
Dobranoc
Witaj Madziuniu :)
Próbowałam wczesniej życzyc Ci miłego weekendziku ale niestety komputerek wtedy odmówił mi posłuszeństwa :? Chcę Żebys wiedziała ze nie zapomniałam.
Pozdrawiam gorąco i przesyłam buziaki :)
Białogłowa śliczna, mimo że już nie dziewica :wink: Bardzo twarzowa fryzurka. Śliczne masz włosy. Ja mam trzy i teraz to już nawet nie pielęgnowane :oops:
Płaszczyk rewelacja :shock: Wiem, że narażę się twojemu Miśkowi, ale rzadko można spotkać takie cudo. Chciałabym powedzieć, że jest inaczej, ale nie mogę :cry:
Zaraz muszę się brać za mieszkanie i gotowanie, bo przyjeżdżają nowi goście. Doszłam już do siebie po wizyciee mamy i znowu mam siły żeby żyć :D
Miłej niedzieli i udanych (rozsądnych) negocjacji
Buziaczki
Kaszania
życze miłej niedzielki :lol:
ja potem wpdanę na dłuzej bo teraz śpiesze sie
jade po mojego N bo juz go wypisuja ze szpitala :lol:
http://a764.g.akamai.net/f/764/1052/...talog/6012.jpg
Czesc Madziu! Z pewna taka niesmialoscia chialam prosic Cie rowniez o zdjecie :D ( isanocka@wp.pl) Jak bedziesz miala chwilke... A jesli chodzi o plaszczyk, to ZDECYDOWANIE RAZ SIE ZYJE, a co on taki biedniutki ma sie kurzyc w sklepie. Miskowi kup cos na pocieche :lol: Pozdrawiam upalnie
Magdalenko, nie doczytałam jeszcze wszystkiego, a teraz biegnę na zakupy, ale chciałam szybciutko powiedzieć ci, że po pierwsze - płaszczyk jest boski. Nie wiem jak bardzo za dużo kosztował, ale właśnie, raz się żyje, nie codzień kupujesz takie drogie rzeczy prawda? Jeśli was stać, to ja bym zatrzymała!
Po drugie włoski wyglądają super i jak na mój gust wcale nie są za krótkie, ale może ja jestem zboczona, bo ja uważam, że moje są już za długie, bo z tyłu mi kark zasłaniją :)
Po trzecie - do 66,9 mi daleko, ale kiedyś nastąpi. Póki co 67,6 i to mnie bardzo cieszy! :)
http://imagecache2.allposters.com/im...ARD/1SPR25.jpg
Witaj Magdalenko:)
ślicznie wyglądasz, naprawdę ślicznie:)... a ten płaszczyk, to napisałam Ci już u mnie i mailem, że ja bym go tam wzięła:)
boże, ja marzylam całe dzieciństwo o takich oczach jakie masz Ty, nawet miałam pretensje do rodziców, czemu po Tatusiu nie odziedziczyłam koloru oczu hihihi
no a teraz to mi się i czarne podobają, ale mam takie nijakie, chyba mi tylko pozostały soczewki kolorowe :wink:
pozdrawiam cieplutko:)
Madzia a czemu ja nie? Czemu nie dostałam fotek, ja też bym chciała :cry:
To chodzi o fotki w tej Twojej nowej fryzurce? :) Troszeczkę jestem chyba niezorientowana...ale cały weekend szyłam, szyłam i jeszcze raz szyłam...a dziś cały dzień na wystawie spędziłam więc ledwie na oczy widzę :wink: Nawet nie mam siły posprzątac tego bałaganu, który szyjąc wyprodukowałam...pełno teraz leży wokół mnie ścinków wstążek, nite, tekturek i innych :wink:
Madziu jeśli ja też moge fotki to kooooniecznie mi wyślij :D agaria@op.pl :D
Madziu, powtarzam za koleżankami, bardzo Ci ładnie w tym płaszczyku, nie ma mowy o zwrocie!
Beatuś właśnie przeczytałam co napisałaś Madzi i... :lol: i tak się uśmiecham bo chwilę wcześniej pisalam e-maila do niej o też jej napisałam, że ma śliczne oczy... Ach... Cudo!
Dobranoc nasza ładniutka bialogłowo - no same lasencje na tym forum :D
Madziulka dzieki za zdjecia. Płaszczyk jest sliczny . Bardzo mi się podoba. Miałam kiedys sobie kupic podobna marynarkę. Bardzo fajnie w nim wyglądasz :-) Szczerze. Więc bierz go i się nie zastanawiaj !!!!!!!!!
A za małe spodnie no cóż....ja ostatnio tez kupiłam jeansy ytroszke ciasnawe ale tylko troszke wiec postanowiłam jesteszcze z nimi powalczyc. Moze za tydzien za dwa beda juz luzniejsze :-)
Madzia miłego dnia.
ja dzis nie pochodze na forum ( PRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACA PRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACAPRACA PRACA :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Magdalenkasz
dziekuje za fotki ..do mnie tez dotarły :lol:
na razie nie ma swoich ale jak tylko bede miec to Ci podesle na pewno :D
dziewczyny maja racje....
nie oddawaj płaszczyka po co sie am kurzyć w sklepie :wink:
buziaczki :lol:
pzodrawiam poniedizałkowo :D
http://imagecache2.allposters.com/images/ISI/36142.jpg
Witaj Madziu ;-)
No szkoda, że nie udał się wyjazd do lunaparku, no ale masz racje, co się odwlecze to nie uciecze, ale widze, że za to udały się zakupy ;-) jestem bardzo ciekawa co to za cudo ???? wiec też baaaardzo ładnie proszę o foteczke zak1806@wp.pl.
Pozdrawiam bardzo cieplutko w nowym tygodniu i zycze owocnego dietykowania.
No i nastal szaro-bury poniedzialek!
Waga rano powiedziala, bez zmian. No i dobrze, bo w sumie nie dietkowalam przykladowo podczas weekendu...lody, lody...ach te lody...
Wczoraj powleklam sie na silownie. 2 godzinki...1h steop aerobic, 1h cwiczonka na moje miesniaczki..hehe...dzis planuje 1h step aerobic o 20. Musze isc, bo na rowerku do pracy nie moglam przyjechac, bo zanosilo sie na oberwanie chmury.
http://www.gifart.de/gif234/wetter/00010175.gif
Wczoraj odwiedzilam tez kolezanke, ktora zajmuje sie fenomenologia i reinkarnacja i leczeniem duszy..itp...ojej...bardzo interesujace to, ale mnie troche przeraza. Kolezanka mowi, ze ja i D bylismy rodzenstwe, a najprawdopodobniej blizniakami w jednym z wczesniejszych wcielen! no ladnie!
http://www.gifart.de/gif234/kinder/00004614.gif
Ale tak ogolnie bardzo ciekawe rzeczy mowi. I twierdzi, ze stostunki miedzyludzkie, szczegolnie te miedzy bliskimi, czy dobre czy zle, sa do wyjasnienia i do naprawienia. Wszystkie prawie. Podobno w jednym z innych wcielen mieszkalam w Londynie i bylam Angielka i dlatego czuje sie tam jakbym wracala do domu, jak tam jade i angielski to moj najbardziej ulubiony jezyk ( w sumie tak jest:-)) Ciekawe czy w jednym z wczesniejszych wcielen bylam wojownikiem sumo, bo ten apetyt to tez sie skads musial wziac :wink: ..a moze ciezarowcem bylam...
http://www.gifart.de/gif234/sport/00009341.gif
Dzis mam luzy nawet, bo szefow nie ma. A jedza urlopuje sie w Egipcie, czarownica jedna! Niech ja tam w jakiejs piramidzie zamkna na pol roku!albo jakas zmijka niech je tam troche lepszego jadu wpusci..hehe
http://www.gifart.de/gif234/schlangen/00008684.gif
Agunia: dziekuje! A ja juz za ciebie kciukaski zaciskam za wtoreczek! JEstes dzielna dziewczynka, dasz rade!
Kaszaniu: dziekuje za komplementy. Z miskiem wygenocjowalam, ze oddam spodnie jeansowe i jedna bluzke (tez zakupione w sobote) i za to moge zatrzymac plaszczyc...no dobra, niech mu bedzie.
Ewuniu: dobrze, ze juz po wszystkim. Szpitale to naprawde smutne miejsce na spedzanie weekendu! A na twoje fotki to ja czekam!!!
Iza: zdjecia wysle wieczorkiem. Plaszczyk zatrzymuje..hehe....Buziaczki sle
Zosiu: dzieki za dobre slowo..hehe....oczywiscie, ze na codzien nie kupuje drogich rzeczy...jej..wcale nie jest tak wesolo...wiadomo, ze zarabia sie tu troche lepiej, ale koszty zycia w takim duzym miescie sa tez niemale...przede wszystkim czynsz...katastrofa...a do 66,9 dojdziesz szybciej niz myslisz!
Beatko: dziekuje za maile, dziekuje za wpisik tutaj. jestes kochana. Oczy mam niebieskie, po obojgu rodzicach, ale tato moj ma takie jakies jasnoniebieskie:-)) a czarne tez sa piekne...
Agatko: jesli nie wyslalam, to przez przeoczenie, dostaniesz zdjatka dzis wieczor, obiecuje. a co ty skarbie produkowalas z tych wstazek i scinkow?? tzn co szylas???? jej, a szyc w ogole nie potrafie!
Gosiu: tobie tez dziekuje za malika, za piekne zdjecia (ty chudzielcu!!) i za komplementz..hehe...ty masz za to cudowne wlosy...plaszczyk juz chyba moj:-)
Aniu-Najmaluszku: plaszczyk zatrzymuje, spodnie za male oddaje, nie bede sie ludzic...dopne sie, ale cisna...to po co mi sie stresowac i jak serdelek wygladac. a ty pracusiu zwolnij tempo troszke...hhihi
Elu: fotki dostaniesz wieczorkiem. a jak minal weekendzik bez W? Zaraz wpadne do ciebie poczytac....a na karuzele jeszcze pojade....mam nadzieje, bo bylam rozczarowana troche, ze nie pojechalismy...
Witaj Madziulku :)
zapraszam na II śniadanko :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/photo/4350.jpg
Słonko szkoda, ze nie byłas na karuzelach, ech ta pogoda! :?
Dobrze, że płaszczyk zostaje, bo jak pisałam w mailu :) jest super!! :)
Madziu milego dnia :) ale Ci dobrze, ze bez jędz i szefów :D
buuuziaczki :D
Anus, dziekuje za mailika, skarbenku!
Mniam, mniam! ale ty mi tu pysznosci wstawias Anus!! Ja jako chlebozerca, juz sie napalilam! Narazie pije herbatke z melisy na moj juz odzywajacy sie brzusio, bo za godzine ide na przerwe, wiec jakos musze ta godzine wytrzymac!
Anus, a ty plazujesz z dodatkiem owockow, tak?? To ja cie skarbie juz teraz przypilnuje, juz nie bede taka lagodna. Wyciagam bata, koniec zartow!!!
http://www.gifart.de/gif234/maeuse/00005372.gif
Madzia dzien dobry!
Bardzo miła jesteś, dziekuje.
Moj mąż nie uwierzyłby, że jak coś kupie to pozniej oddam... :roll: Nie ma zludzeń wie że jak mi sie coś spodoba to go namowie, jak nie jednym sposobem to drugim, a co! :lol:
Ja tez mam dzis troche luzu, szukam materiałów do pracy magisterskiej, opornie mi to idzie :x
Magdalenko ja też nie dostałam zdjęcia płaszcza :evil:
Pozdrawiam
poniedziałkowo :D
***
MADZIU!!! Kawalek mnie czadu nie bylo a Twoj watek tetni zyciem!!! Coz to za ladne kanapki i w ogole...:P JA trace apetyt chyba...nic mi sie nie chce i w ogole...:P
POZDRAEWIAM :*
Witam poniedziałkowo :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1098.jpeg
***
Grażyna
p.s. wpadnę jutro...
Madzia Ty będziesz niedługo moim guru...ile Ty ćwiczysz :shock:
Jeszcze trochę i zostaniesz Pudzianemhttp://forum.erodzice.com/images/smiles/116.gif Słuchaj Madzia....nie wiem, może to głupia teoria ale może autentycznie Tobie mięśni przybywa od takiej ilości ćwiczeń i dlatego waga stoi w miejscu....może jakbyś ćwiczyła najwyżej pół godzinki dziennie strategiczne partie to waga by się ruszyłahttp://forum.erodzice.com/images/smiles/149.gif Wiem, może bzdury plotę...ale taka ilość ćwiczeń, to chyba jak u zawodowego sportowcahttp://forum.erodzice.com/images/smiles/223.gif Podziwiam Twój zapał naprawdę! Jak Ci niebawem waga w dół nie ruszy to osobiście ją przyjadę chyba podregulować, bo się zapomina maszynahttp://forum.erodzice.com/images/smiles/188.gif
Czekam na Twoje zdjątka, jestem bardzo ciekawa Twojej fryzurki....ja, jak tylko dostanę "wypłatę" za ostatnią stronę to pędzę, lece do fryzjera obicąć te moje włosiska...bo przez to, że sa takie długie zaczęły mi wypadać garściamihttp://forum.erodzice.com/images/smiles/215.gif Chce sobie zafundować jakąś pocieniowaną fryzurkę do ramion...taka zmiana zresztą dobrze robi na poczucie humoru :)
A ja z tych wstążek szyłam nagrody na wystawę Klubową dla Berneńczyków, czyli rozetki :) O takie właśnie mniej więcej:
http://www.ckcs-blanca.republika.pl/f1.jpg http://www.ckcs-blanca.republika.pl/f2.jpg.
U nas też poniedziałek szaro bury, grzmmi za oknem, pada....a mnie jak zwykle przy buzry wszystko boli :?
UCiekam Madziu, wpadnę wieczorkiem! Pa!
Myszki!!! Juz sie stesknilam za wami!! Hehe...w ogole znowu mi same glupoty dzisiaj po lbie chodza...nic tylko glupoty...a pracowac to mi sie nie chce, jak cholera. Dobrze, ze mam takiego studenta, co to przychodzi 2 razy w tygodniu do pomocy...bo dzis to odwala za mnie kawal roboty...hehe..ja oczywiscie udaje hiperzajeta...innymi sprawami...
http://www.gifart.de/gif234/frauen/00003529.gif
A powiem wam w tajemnicy, ze niezly z niego kasek...hehe..nie, zeby dla mnie, ale tak ogolnie mowie. Nio, tak ogolnie po prostu...hehe...dupcie ma niezla...kurcze..to nie moj pomysl, to kolezanka kazala mi popatrzyc, wiec tylko stwierdzam fakty!
http://www.gifart.de/gif234/maenner/00005292.gif
Poza tym znowu sie posunelam do ekstrawagancji. Jezu, D mnie ubije juz chyba tym razem. Dopiero plaszcz przezyl, a ja juz mam nastepna niespodzianke.....Znajomi zaprosili mnie w piewszy weekend listopada do Londynu na imprezke urodzinowa...i ja wlasnie zarezerwowalam sobie bilet, bo byly jescze takie naprawde tanie...wiec wolalam juz teraz. Strasznie jestem pochopna w podejmowaniu decyzji. Nie pytam, nie licze, nie zastanawiam sie, tylko buch i jest! No nic, postaram sie ten fakt ukryc przez jakies 2 tygodnie, do momentu, kiedy plaszcz zostanie zapomniany, a poza tym pomoglam D dzis przez maila troche w jego pracy, przede wszystkim w tlumaczeniach, wiec cos mi sie za to nalezy..hehe..sama sie wynagrodzilam...no co, poki dzieci nie ma na swiecie, mozna miec lekko egoistyczne zapedy chyba, bo potem to juz koniec..tak mi sie wydaje....ale serio..jutro ide do sklepu i oddaje 2 pary spodni i jedna koszulke...ide, jak tu siedze to ide!
http://www.gifart.de/gif234/frauen/00003520.gif
Jescze 1,5 godzinki i do domku. Lekka kolacyjka, moj serial ulubiony i na 8 aerobiczek. A cio...w koncu za tydzien urlopik, to musze jakos wygladac, nie?
Gosiu: hehe..wiesz, moj tez nie chce wierzyc, ze oddam, ale oddam!! nigdy lub prawie nidgy tego nie robie, ale tym razem oddam! musze sie uczyc dycsypliny!! co to za praca magisterska bedzie? na jaki temat? z jakiej dziedziny? ja moja tez czesciowo napisalam w pracy...a napewno duuuzo materialow w pracy znalazlam...hehe..
Grazynko: dostaniesz zdjecia..sorki, ze gdzies mi to uszlo...ja mam juz twojego, maila, tak?? musze miec....a ty znowu zalatana, cio?
Smutna: a czemu apetyt tracisz? chcesz to ci oddam troche mojego!!!! jak tam egzaminki? musze wpasc do ciebie...
Agatko: ty mi tu nie pochlebiaj tak..ja i guru..hehe...no wiesz co...czytalas moj jadlospis weekendowy??nio....a Pudzianem to ja nie chce byc!! Bron cie Panie Boze, toz to potwor!!! A moja wage mozesz przesunac, prosze cie bardzo!!!
No ladny suprise zgotowalas swojeu D ale ja mysle ze przezyje to :P Londyn...skoro nie ma dzieci to trzeba korzystac...:P Czemu nie mam apetytu...
:arrow: stres - zwiazany z egzamami
:arrow: ach te chłopaki :P
no i
:arrow: dieta przede wszystkim...
moje egzaminy?? W srode mam wyniki z mikroekonomii a w czwartek II poprawke z matematyki. Nie jestem chyba najlepsza corka :/ :P