-
Witaj Madziu
Widzę , że zaliczyłaś wczoraj ładny dzionek. Mnie też wieczorem strasznie nosi. Staram się jeść najpóźniej do 19.00, ale jak wracam z aerobiku i idę spać około 23.00, to czasami mnie już bardzo ssie. Czasami pomoże cukierek miętowy bez cukru + plus czerwona herbatka , a czasami nie.
Ja też coraz częściej myślę o powrocie do 1000 lub 1200 , ale jeszcze nie mam tyle sił. Muszę ich poszukać jak najszybciej , bo z limitem 1500 przy mojej beznadziejnej przemianie , na pewno nic nie schudnę.
Życzę miłego wtorku
Buziole :P :P :P :P
-
Magdalenko, to że się powstrzymałaś, to wielki sukces! Tak trzymać, a jeżeli już kompletnie nie będziesz dawać rady to proszę, pół jabłka albo mandarynka czy kiwi. Poczujesz, że coś zjadłaś, a będzie to lekkie, łatwe do strawienia i zdrowe!
-
WITAM MADZIUNIU :) WIDZE ZE PELNA PARA WZIELAS SIE DO ROBOTY :) JAKIS 1000 KCAL WIDZE :) NO ŁADNIE ŁADNIE :) GRATULUJE ... MAM NADZIEJE ZE DASZ SOBIE RADE, A RACZEJ GLEBOKO W TO WIERZE ZE CI SIE UDA ŁADNIE CHUDNAC :) I BYC DZIELNA DZIEWCZYNKA :) AAA TAK WOGOLE TO JUZ NIEDALEKO DO WEEKENDU :) POZDRAWIAM CIE Z ZIMNEGO KRAKOWA ... :)
http://www.andrea-schroeder.com/geddes/geddes222.jpg
-
Poszlam na obiad. Na stolowke. A tam do wyboru. Kurczak w panierce, kotlet selerowy w panierce, zupa szpinakowa z serem i jakis makaron z tlustym sosem i serem...eh...i co tu taki dietkowicz ma poczac. Wzielam mala miseczke makaronu z odrobina sosu pomidorowego i mala salatke. Mam nadzieje, ze 300kcal, ktore za to licze, odpowiadaja rzeczywistosci. Moja chuda kolezanka nie jadla nic. No nie, taka dieta pt NIC to nie dla mnie. Chuda jak szczapa, a robi takie cyrki. Wkurza mnie to nieraz. I jeszcze mowi, ze nie jest glodna. Ta ta..dupa Maryna...Uhhh...sorki...tom sie uniosla :wink: :wink:
http://www.gifs.ch/Schildkroeten/ima...ilpadde003.gif
Ewelinko: no, moze byc i zolwik..byleby do tego celu...ja tez jem z nudow! bardzo zle przyzwyczajenie! i to najczesciej swinstwa typu chipsy, paluszki czy czekolada..
Grazynko: dzieki za gratulacje. podzeranie wieczorne to kurcze zmora moja tez. Dlaczego czlowiekowi sie CZEGOS chce o godzinie 22!? Jak wygralas z tym nalogiem?
Asiu: witaj w klubie wieczornych zarloczkow:-) herbatka...no...pomysle...jednakze zazwyczaj mam ochote na tluste ciasto! albo duzy kawal drozdzowego z kruszonka popite mleczkiem! mniam! opowiadaj o tej twojej akcji!
Zosiu: no, jak na mnie, to sukces z rzedu medali olimpijskich..hehe...pol jablka? a co sie stanie z druga polowka? czy ktos juz kiedys przytyl od polowy jablka? hehe..zartuje Zosiu, wiem, co masz na mysli...bede sie starac.
Aguniu: tak tak..ta pelna para to dopiero od poniedzialku, mam nadzieje, ze sie nie wypompuje zbyt szybko...weekend...rzeczywiscie..juz widac za rogiem:-)
No to ide popracowac..
http://www.gifs.ch/Baerli/images/baerli_sch.gif
-
http://static.forzieri.com/images/pr...7162-006-2.jpg
Witaj Magdalenko:)
jestem już, dziś rozdaję prezenty bo niedługo szósty grudzień;)
Tobie się jakiś insekt trafił, ale za to niebieściutki, ja tak lubię niebieski kolorek :D
wyczytałam, że rano oszczędzasz kalorie żeby sobie wieczorem ucztę zrobić... a ja robię dokładnie odwrotnie, rano pcham sporo, nawet chlebek, bo wiem że w ciągu dnia spalę to:)... a potem już jem coraz mniej, przynajmniej się staram :wink:
a te chude to tak nieraz mają, myślisz że od czego ona taka chuda;)... chociaż mam taką koleżankę, która je tyle co górnik po szychcie, a jest drobniutka jak dziewczynka 10letnia:)... ta to dostała w genach dobry metabolizm :shock: :D
buziaki :D
-
Dzien Doberek!
Alez sie za wami stesknilam! Wczoraj wieczorkiem nie dalo sie wejsc!
Wczoraj udalo mi sie zjesc 1100kcal...ale z wieeeelkimi trudnosciami...
S: serek 200kcal
O: makaron i salata- 300kcal
P: 3 mandarynki, jablko male- 1200kcal
K: ziemniaki po indyjsku z zaziki - 300kcal
- 2 male chrupkie chlebki/ 50kcal
-troszke dietkowego ryzu na mleku i troche serka homogenizowanego- 150kcal
Razem 1120kcal.
Ale wieczorem straaaaasznie zachcialo mi sie popcornu. Pamietalam, ze kupilam kiedys taki do mikrofalowki....przekopalam cala kuchnie na moim glodzie i...nie znalazlam...a tak mi sie straszliwie chcialo...myslalam, ze mnie rozniesie..szukalam jak narkoman...straszne to...
http://www.gifs.ch/Essen/images/Popcorn.gif
A dzis rano przyszlam do pracy i znowu wyzwanie. 2 osoby maja urodziny. W kuchni ciasteczka, czekoladki, ciasta! no szok! I zrobilam tak...wzielam ciasteczko w czekoladzie...pogryzlam, poczulam smak i wyplulam do chusteczki i wywalilam...jej...ale ja wam tu rzeczy wypisuje :wink: przepraszam...ale moze malenkie ciasteczko jeszcze zjem...jak ja lubie wszelkiej masci ciasteczka i czekoladki....
http://www.gifs.ch/Frauen/images/nein_danke.gif
Beatko: jaki piekny prezencik! dziekuje!!! ja wiem, ze nie powinnam oszzedzac tych kcal....ja wiem...ale co zrobic jak mnie wieczorem tak napada!??? ja wiem, ze przewaznie te chude, to sie troche glodza..ja wiem..buziaczki, skarbie!
http://www.nur-gifs.de/images/gif/katzen/20.gif
-
Magdalenko
wcale nie wygrałam :oops: ratuję sie herbatkami , wyjściem na spacer, jak bardzo mnie ssie to zjadam jakiś owoc albo plaster chudej wędliny ewentualnie łyżkę chudego twarogu
- stąd moja nowa zasada - tlko z talerza i z kubka - bo nigdy nie liczyłam i nie zapisywałam tych drobnych przegryzek :twisted: Ale byłas dzielna :D
Miłego dzionka
***
Grażyna
-
Witaj Magdalenko! No w końcu forum działa. Magdalenko wczorajszy dzień był w twoim wykonaniu świetny! Gratuluję i oby tak dalej, może bez tych napadów. Dobrze, że nie znalazłaś tego popcornu! I dziś jesteś bardzo dzielna z ciasteczkami. U mnie w pracy na szczęście nieczęsto ktoś przynosi słodycze z racji okazji, a nawet jeśli to często bywa tak, że częstuje nimi tylko część ludzi. Dziwny zwyczaj ale cóż. Miłego dnia! Zaraz biegnę do siebie.
-
Madziulka witaj słonko.
Nie nadrobię teraz twojego wąteczku ale przeczytałam o dziesiejszych urodzinach w pracy i szczerze ci współczuję :-) Ja nie lubię gdy niespodziewanie los stawia przed nami takie sytuacje bo cholera zawsze na coś się skuszę. Ale ty z tym wypluwaniem to nieźle wykombinowałaś :-) Dzielna jesteś. Ale może małe ciasteczko nie zaszkodzi???Przepraszam że cię namawiam. Wiem wredna jestem :-)
MAdzinka słonko obiecuję nadrobić wąteczek jak najszybciej. Tymczasem dużo, ogromna buźka.
-
Zzarlam 3 malutkie ciasteczka. Korcilo mnie jak nie wiem. Musialam sie dowiedziec jak smakuja, bo to takie nie kupne tylko pieczone. Ale male i cienkie jak pergamin. No dobra, moze nie jestem taaaka dzielna. Ale przynajmniej mam juz z glowy ta pokuse. Jakoze zjadlam na sniadanko bulke z serkiem za 200kcal i za te ciasteczka policze sobie 100kcal...to do obiadu juz nic nie powinno byc. Tylko herbatki, masa herbatek na zabicie ewentualnych ssawek zoladkowych...
http://www.gifs.ch/affen/images/apes53.gif
Grazynko: no to pieknie sie ratujesz. ta zasada z talerza i kubka jest naprawde dobra. bo wlasnie te takie prosto z pudla, prosto z lodowki...to sie nabija kcal dopiero...spacerki sa tez ok..szkoda tylko, ze tak zimno teraz i nie zawsze chce mi sie wychodzic...choc i tak ostatnimi czasy moj kochany sam mnie wyciaga...kiedys nie lubil spacerowac, teraz polubl!
Zosienko: jej, dobrze, ze tak sie skonczylo! zebys ty mnie widziala jak szukalam tego popcornu! wlazlam na szafke! stalam na zlewozmywaku i zagladalam na sama gore do szafek...manewrowalam na wszystkie strony...ale nie znalazlam...a wiem, ze gdzies musi byc...ciasteczkom uleglam...ale juz wiecej nie zjem. u nas stoja w kuchni i kazdy moze sie czestowac...ciasta nie wzielam, bo kawalki za duze..a ciasteczka malutkie..to i tak postep, ze wybieram mniejsze zlo..
Aniu-Najmaluszku: kochanie, chyba mi telepatycznie wyslalas ta namowe na ciastunio, bo sie skusilam...ale malenkie 3 sztuki, cienkie i male...wiec 100kcal starczy na nie...Wiesz, ja tez nie lubie takich niespodzianek. Bo jakby nie bylo, to bym nie jadla. albo czemu ludzie nie moga kupic wielkiego kosza owocow na urodziny, zawsze ciasteczka i ciasta...Buziaczki sle i mam nadzieje, ze humorek juz lepszy u ciebie...
Znowu mam leniwca. to chyba juz u mnie chroniczne..
http://www.gifs.ch/gem.Tiere/images/m19.gif
-
Magdalenko
nie chcę Cię straszyć, ale przeglądałam wczoraj przepisy na świateczne ciasteczka, bo zastanawiam się czy cos piec czy tylko kupować gotowce i niestety takie ciasteczka maja 70-110 kcal :shock: Chyba będę piekła jednak szarlotke SB :roll:
-
Grażynko, aż tak? Ale jakiej wielkości ciasteczka? Bo może te, o których myślisz są takie grubaśne? Jak kokosanki czy coś? A Magdalenka chyba mówiła o takich kruchych czy coś. Chociaż w nich z kolei samo masło i cukier. Oj, zdradliwe są takie ciasteczka!
Magdalenko bardzo dzielna jesteś i tak, trzy ciasteczka to betka, dobrze, że nie zjdałaś tego dużego ciasta bo to dopiero bomba kaloryczna jest! Trzymaj się dzielnie i zjedz coś lekkiego na obiad. Będzie dobrze :) I zapraszam do mnie na oglądanie butów :)
-
Jak to Grazynko?? Jedno takie ciasteczko ma 70-110kcal??? toz to nie moze byc!!! Te co ja jadlam byly naprade cienkie jak 3 kartki papieru i male jak pudelko zapalek!!! no jak one maja tyle kca to ja sobie chyba w leb strzele!!! Grazynko! Szybko wracaj i ratuj mnie od tragedii!
http://www.gifs.ch/Maenner/images/BANDIT.GIF
-
Zosiu!!! Dobrze, ze ty jeszcze mi jakas nadzieje dalas! Te ciasteczka byly cienkie, no mowie wam cienkie! Ja chyba tu w paranoje popadne! Juz zaluje, ze je zzarlam! Juz zaluje! maslo i cukier mowisz...ale one byly bardzo malo slodkie, az sie dziwilam...najchetniej poszlabym do tego faceta, co je przyniosl i spytala sie, co on tam wladowal do tych ciasteczek!! buuu
http://www.gifs.ch/Maenner/images/moneybags.gif
-
Magdalenko, pisałyśmy u siebie nawzajem w jednym czasie :) Ale ja nie o tym. Nie daj się zwariować! Jakie już żałuję? Zjadłaś i już, nawet jeśli miały więcej kalorii niż sądziłaś to trudno! Policz za nie 150 kcal a nie 100 na wszelki wypadek i daj spokój tematowi :) I dziękuję za butową opinię :)
-
Zosiu...ok...z bolacym sercem policze za nie te 150kcal...i na obiadek jakos sie ogranicze...buuu buuuu....na kolacje tez musze sie ograniczyc...ale ale...dzis na 100% ide na aerobic, wiec jakos to spale.
Ach, Zosiu..wiesz co..wczoraj przy przewracaniu calej kuchni do gory nogami w poszukiwaniu popcornu trafilam na cala paczke przyprawy, na ktorej jest napisane "Cumin"!! To chyba ta do czakczuki, tak? wiec niedlugo wyprobuje!
Buziaczki
http://www.gifs.ch/Baerli/images/goldig21.gif
-
Magdalenko
sorki,że wprowadziłam Cię w taki stan :roll: ciasteczka które oglądałam to z takich świątecznych - z lukrem, migdałami itepe więc 150 za Twoje będzie ok :D
Tylko dobrze wiedziesz ,ze czasami takim jedzeniowym drobiazgiem załatwiamy sobie limit :roll:
-
Grażynko, masz rację, trzeba uważać, ale dobrze że dodałaś o jakie ciasteczka chodzi!
Magdalenko, właśnie miałam napisać, żebyś nie migała się dziś od sportu i będzie wszystko ok! Więc zostańmy przy tym i już się nie martw. A cumin to właśnie dokładnie ta przyprawa, o której mówiłam przy temacie czakczuki. Polecam nie chowanie go głęboko bo istnieje duża szansa, że przypadnie ci do gustu. Ja uwielbiam go jako dodatek do duszonych warzyw tudzież mięsa z warzywami.
-
A ja się dzisiaj wkurzyłam nieziemsko, ładnie w miarę ostatnio trzymam Kcal a przytyłam pół kilo :evil: Fakt, ze niechciana ciotka w drodze...ale i tak mnie ten wynik podłamał. Dziś mam taki wolniejszy dzień, bo zamierzam robic przysmaki, ale od jutra schdze do 1400 Kcal i pilnuję się bardziej :evil:
A dziś robie białe krówki z pistacjami...przepis oczywiście z Forum dla mamuś, one tam niesamowite przepisy podają :wink:
http://img93.exs.cx/img93/8573/47nt.jpg
-
Yagnah, absolutnie nie podawaj przepisu na te pyszności tutaj! Błagam! Wyglądają rewelacyjnie i pewnie bym chciała spróbować! No dobra, podaj bo mnie ciekawość zeżre :)
Z tym przytyciem to się nie przejmuj. Ja mam właśnie ostatni dzień okresu i zamiast ważyć mniej, dziś ważyłam więcej o 0,4 kg niż wczoraj. A kolację zjadłam przed 19, potem jeszcze dwie mandarynki koło 20 i w sumie miałam 950 kcal. Liczę na pomyłkę ze strony wagi i jutro ma mi pokazać mniej. Mniej niż wczoraj nie tylko niż dziś. Będzie dobrze :)
-
Witaj Madziuniu!!!!!
Ale tu smakowicie :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Ja, ja, ja....niesmiało poproszę Yagnah o ten przepis....jakby to miało kogoś zdeprawować...to na priv....
Całuski Asia
-
Witaj Madziu
Chciałaś zjeść ciasteczka ? Zjadłaś ? Smakowały ? To nie ma najmniejszego sensu ,robić sobie wyrzutów.................. Tylko koniecznie spal te niezdrowe kalorie na aerobiku i wszystko będzie ok.
Ja też nie cierpię , jak ktoś w najlepszym momencie diety , podsuwa mi niespodziewanie jakieś łakocie. Wtedy najczęściej się łamie.....................
Krówki z pistacjami wyglądają bombowo, więc chyba chwilowo będę omijać ten wątek , żeby się znów przypadkiem nie natknąć.
Madziulku życzę miłego popołudnia i siódmych potów na aerobiku.
Buziaczki
-
Co ja tu widze, co ja tu widze??? Krowki pistacjowe w moim domku??? Gdzie ta Agatka? Zaraz jej wleje! Tak mnie tu kusi!!! Mniam! jedno wielkie mniam!
http://www.gifs.ch/affen/images/apes25.gif
Bylam na obiadku. Zjadlam pol bulki wagi piorkowej, malutko salatki z kapusty bialej i czerwonej oraz 3/4 dosc duzej miseczki zupy meksykanskiej z fasolka czerwona i kawalkami kielbaski....czy myslicie, ze ta przyjemnosc byla warta 300kcal czy moze jednak 350...moze policze 350 dla pewnosci....Cholewcia to juz mam na konice 700 a tu dopiero 2.30....na kolacje chyba tez bedzie zupka i salatka. Jakos trzeba te ciasteczka odpokutowac...
http://www.gifs.ch/affen/images/apes22.gif
Grazynko: no coz...trzeba spojrzec prawdzie w oczy...od jedzenia ciastek jeszcze nikt nie schudnal...jedzeniowe drobiazgi juz niejednego doprowadzily do nadawagi..wiec trzeba uwazac. Dziekuje za uswiadominie mnie. Przyda sie.
Zosiu: na sport pojde, zeby mi tylek mnial w drodze odmarznac, to pojde. Musze byc konsekwentna. I tak chodze duzo rzadziej niz w lecie. Czakczuke zrobie. cumin wyprobuje. cala nietknieta paczka lezy! A na krowki tez widze masz ochotke..hehe...ani sie waz! jak ty, to ja tez!
Agatko: tobie to juz mowilam! za te krowki nalezy ci sie kopniak :wink: ktoz to widzial niewinnych tak wodzic na pokuszenie?? :wink: :wink: :wink: strasznie jestem ciekawa jak sie takie krowki produkuje...tak tak..jestem ciekawa.... :wink: :wink:
Asiu-Haro: i ciebie tez krowkowa moda wziela! ja tu wam zaraz dam krowki!...tak tak..deprawujesz tu wzorowe dietkowiczki jak ja np...hehe...to mial byc zart:-))
Asiu: wyrzuty za te ciasteczka to mam tylko dlatego, ze taka krotka przyjemnosc, a tyle kcal! Ani sie waz omijac moj watek! jutro wkleimy tu salatke i szklanke wody..hihih....aerobic na 8..ciesze sie nawet juz!
http://www.gifs.ch/Katzen/images/blue_cateyes.gif
-
MAdziuńka ja nie wierzę w to żeby takie małe jedno ciasteczko mogło mieć 100 kcal. Nie możliwe.:-)
Grażynka napewno miała na myśli jakieś inne ciasteczka z dodatkami :-)
A Ty miałaś ochotę więc zjadłaś ateraz troszkę się ograniczysz do wieczorka więc będzie spoko.
-
Magdalenko, znaczy się co, grozisz mi? Że niby zrobisz wkrze na złość i stłuczesz kolano? Nie ma tak! Z resztą, na wszelko wypadek nie będę jednak robić takich krówek. Ale przepis i tak chcę, z ciekawości kolekcjonerskiej. Może kiedyś w przyszłości, dla gości jakiś zrobię?
Magdalenko, a jak duża ta miseczka? Tak w porównaniu do głebokiego talerza (on ma podobno 250ml)?
-
Krówki właśnie zastygają w lodówce, za dwie godzinki spróbuję paru...są straaaasznie kaloryczne :wink: Nie wiem ile mi tych krówek wyjdzie, bo mase rozetnę dopiero po zastygnięciu ale na blachę krówek wyszło mi 4000 Kcal :shock: :cry: :shock: :oops: Licząc, że wyjdzie ich 50, to jedna mała krówka ma aż 80 Kcal...dalej chcecie przepis?http://www.aria.republika.pl/emoty/12.gif Jeśli tak to wkleję wieczorkiem, narażając się na gniew Posejdona (czyt Madzi :lol: ).
Zosiu no właśnie można osiwieć, człowiek się stara a kilogramów przybywa :wink:
Ważę już 57.5 kg...brrr i jak pomyślę, że miałąm przez moment 54 z kawałkiem to się złoszczę i zaczynam tę złośc zajadać...ale postaram się opanować :roll: Już nie walczę o Kcal, bo zanim nie dostanę okresu to ten 1500 Kcal to istna męczarnia ale o jakośc tych Kcal :wink: Dobrze, że jak krówki będa gotowe, to Misiek już w domu będzie, bo mój dzisiejszy wynik mógłby wynosić 5000 Kcalhttp://www.aria.republika.pl/emoty/28.gifhttp://www.aria.republika.pl/emot/7.gif
Madzia jestem pełna podziwu dla Twojego obiadku, ja bym tam z 250 Kcal policzyła :)
-
TAK, TAK, TAK :!: :!: :!: :!:
CHCEMY :!: :!: :!:
Dawać te krówki.....mnam...mniam..... :oops: :oops: :oops: :oops:
-
Sorki Madziu.....Jakby co to nie ja....I każdy ma wolny wybór....Może zrobić i tylko popatrzeć...... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
No dobra gupoty gadam....to już spadam...
Całuski
-
Jejku, utuczę całe Forum dietetyczne i będę miała wyrzuty sumienia :lol: :oops:
Mój dzień dziś jest stracony, na obiad planuję chińszczyznę, niby dietetyczne ale dużo za duże są te porcje, a ja jem aż dno zobaczę :wink:
Uwaga, uwaga, wklejam przepis na kórwki, białym kolorem, co by dzielnym dietowiczkom po oczach nie świecił :lol: :lol: Kto chce niech zaznaczy tekst, a wszystko będzie jasne :wink:
Krówki z białej czekolady
350 g miałkiego cukru (ale nie pudru)
30 g masła
szczypta soli
125 ml skondensowanego mleka
1 laska wanilii
300 g białej czekolady, posiekanej (co najmniej połamanej w kostki)
80 g orzeszków pistacjowych
Wysmarować tłuszczem blachę do pieczenia (18 cm). jak za duża, to zrobić do zwykłej blachy wkładkę z folii aluminiowe, ja tak zrobiłam.
Do garnka wsypać cukier, sól, włożyć masło, wlać mleko. Rozciąć wanilię na pół i wyskrobać środek do garnka. Resztę wanilii też dorzucić. Na średnim ogniu doprowadzić do wrzenia, ciągle mieszając drewnianą łyżką (czekolada nie kocha się z metalem, a biała to już w ogóle). Gotować 3 minuty na małym ogniu, ciągle mieszając.
Zdjąć garnek z ognia, wyjąć wanilię. Wmieszać czekoladę i mieszać aż do zupełnej gładkości. Dodać orzeszki i przelać do formy. Wstawić do lodówki do zastygnięcia (ok. 2 h).
Pokroić w małą kostkę. Można przez tydzien przechowywać w lodówce. najlepiej każdą kostkę wetknąć w papierową foremkę, bo inaczej trochę się sklejają.
Zamiast pistacji mogą być orzechy laskowe. Jesli komuś przeszkadzają nasionka wanilii, to może użyć zapachu waniliowego, ale wg. mnie właśnie te czekoladki w czarne kropki wyglądają genialnie. Aha, nie mogłam nigdzie dostać nie solonych pistaji, więc kupiłam solone i wypłukałam. Też było OK.
z "Le Cordon Bleu. Czekolada"
A jeszcze, jak już ma mi się dostać wkleję Wam jakie torty robią te Mamy swoim pociechom na urodziny, normalnie oczy mi z orbit czasem wychodzą, jak coś wkleją :shock:
http://pf.labfoto.pl/photos/p/f/8/f8...5af-949833.jpg
http://img358.imageshack.us/img358/5989/caa3ak.jpg
http://img358.imageshack.us/img358/8224/barbiety5th.jpg
Ale powtarzajmy sobie, że te torty na pewno są beee....to może nam się uda powstrzymac przed atakiem na lodówkę :wink:
-
http://ak.imgag.com/imgag/product/fu.../hitherecp.gif
Magdalenko, szybko całuję :D i zmykam, bo czekolada tak kusi, tak kusi... :lol:
-
No i teraz cierp człowieku z takim przepisem! :)
-
No nie! Ja chyba padne! Co ja tu widze! Przepisy na krowki i torty!!!! Agatko! A wiesz, co nas czeka za te krowkowo-tortowe orgie?? O tak!
http://www.gifs.ch/gem.Tiere/images/g34.gif
A potem bedziemy kolowac hula-hopy na okraglych brzuszkach...
http://www.gifs.ch/gem.Tiere/images/f18a.gif
I wywijac tlustymi nozkami...
http://www.gifs.ch/gem.Tiere/images/f16.gif
bo tak to jest...je sie szybko
http://www.gifs.ch/gem.Tiere/images/g22.gif
Spala dlugo...
http://www.gifs.ch/gem.Tiere/images/g18.gif
A na koncu i tak zostaje sie slodka, zabawna, tlusciutka swineczka...
http://www.gifs.ch/gem.Tiere/images/g33.gif
Najmaluszku: wiesz, ja tez nie wierze, ze to malenkie ciasteczko mialoby miec 100kcal...nie moze byc..dlatego po obiedzie zjadlam jescze jedno maciupenkie...wiec w sumie 4 czy 5 malutkich...licze 150kcal...musi starczyc..Na kolacje planuje cos zdrowego i aerobic tez, wiec powinno byc cacy
Zosiu: tak tak! musze miec jakas taktyke! Obralam sobie ciebie jako wzorowa dietkowiczke...wiec kurcze jak zjesz krowki, to znaczy, ze mozna..hehe...a tak serio..narazie nie probuje...najpierw chcialam sprobowac ciasta Rafaello przepisu Beatki-Bike...a zrobie to na swieta, namowie mame na zrobienie go! A miska byla dosc duza..jednakze staralam sie wyselekcjonowac kielbase...przynajmniej jak juz zobaczylam, ze zjadlam polowe...policze 350...mam nadzieje, ze starczy...w koncu cholera jasna hamburger chyba tez tyle ma!
Agatko: no ladnie, ladnie sie tu dzieje...krowki, torty....ja oczywiscie przepis od razu podswietlilam..a co...hehe...ilosc czekolad przyprawila mnie o dreszcze...napisz potem, jak smakowaly...obiadek chyba mial jednak 350, bo miska dosc duza byla...
Asiu-Haro: ja ci dam, dawac te krowki! napisalam powyzej, co nas czeka za te krowki! meki odwieczne!....heheh...wolny wybor..tak jest! wybor z konsekwencjami. Krowki krowki krowki zmieniaja sie w swiniaczki! heheh...tez gupoty gadam!
Beatko: masz racje, trzeba stad dzisiaj uciekac, bo kurcze slodko tu jak w cukierni! a czytalam u ciebie, ze i tak cie dzis nosi!
-
-
:) :)
Dwa razy mi się wysłało...
-
A ja mam na boku tysiąc, któwki dochodzą w lodówce, a G pędzi do domu z chińszczyzną, po której będę miała 2 tysiące :shock: Pal diabli te Kcal, jak parę dni przed okresem się poobzeram, to najwyzej potem będę ciepriec na diecie...ale żebym się od krówkowej uczty powstrzymała... :wink:
A tak poważniej to jak tylko @ nadejdzie biorę się ostrodo dietkowania, bo waga ostatnio tylko rośnie i rośnie :roll:
Wszystko Madziu lieczyłam i te czekolady i ten cukier i masełko i w zalezności od ilości i wielkości krówek za jakąś godzinkę dam znać ile ma jedna....zawsze można zrobić, zjeśc dwie i resztą poczestować naszych wszystkojedzących mężczyzn :wink:
-
Madzinku wiesz co ja dzisiaj szamałam?? ;)
Zielone oliwki z migdałami! No po prostu pychota!!! Do tej pory uwielbiałam z anchois, ale te z migdałami wysunęły się na pierwszą pozycję ;)...
Krówki z białej czekolady?? Ja nic nie czytałam... nic nie widziałam... nie zapamiętam, bo inaczej bym zrobila ;)
Madziu buziole gorące przesyłam :)!!!
-
-
-
Hej,
Pomysl o slodyczach, jak o niewartosciowym cukrze i tluszczu. Twoj organizm wcale ich nie potrzebuje. Bardzo chetnie wezmie od Ciebie za to witaminy, bialko i wode. W necie jest pelno swietnych pomyslow na niskokaloryczne dania z warzyw, ryb, kurczaka. Ja polecam rybe po grecku zrobiona bez tluszczu.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61368
-
Hej Madziu :)
widze własnie, ze buszujesz :) ja tez, choć ledwo siedze, to odkleić się od kompa nie mogę.. :wink: taka jestem za Wami stęskniona!!! :)
ale powoli się rozbudzam.. bo jak zobaczyłam te krówki........jej!! przepisik juz skopiowany :oops: W. uwielbia krówki, to kiedyś na pewno je zroibię.. fajnie by było zrobić i zjeść np. tylko 1 8) ale znając siębie... :roll:
Madziulka gorąco Cię pozdrawiam :) miłego wieczorku, a raczej nocy!! :) i jutro dnia Ci życzę :)
buziaczki Skarbie!! :)
ps. nie jesteś świnką i nigdy nie będziesz!!