tragedja... ehh odchudzam sie od 4 miesiecy najpierw dieta 1000 kcal, pomogla mi ona pozbyc sie 5kg potem dlugo slugo nic (dieta 1000kcal nadal trwala) zero chudniecia.. w koncu trafilam na "ciete cud", pomogla, nie tak "cudownie" jak pisali (8kg) ale i tak sporo - 3 po diecie cud.. tak zeby nie było efektu jojo postanowiłam się pogłodzić. Trwało to pięc dni - 3 kg. Po ktorych to trzech dniach na usilne prosby mojej babci, ktora uwaza ze mam anoreksje zaczelam jesc... i tak oto było to trzy dni temu. Pierwszego dnia zjadlam troche, drugiego toche wiecej niz to wczorajsze troche heh.. ale dzisiaj to juz nie bylo torche to naweet nie bylo sporo to bylo masakrycznie duzo w tym ciastka, czekolada, tlusta kielbasa itp.... czuje sie okropnie jak znam siebie od jutra znow zaczynam glodowke zeby jako tako poczuc sie psychicznie. Nie wiem czy to choroba, czy poprostu ja i moj organizm nie mozemy wspolgrac ze soba i raz ja wygrywam z nim (nie jem nic) a raz on ze mna (opycham sie bez opamietania) pomocy!!!!! nie dlugo wakacje nie chce siedizec zamknieta w domu i raz nie moc wstac z lozka bo bede wyglodzona a raz wstydzic sie wyjsc w obcislej bluzce bo bede przezarta. Podeslijcie jakas diete tylko 1000 kcal nic tu nie da, poprostu nie działa....
Zakładki