łeeeeeeeeee,tragicznie mi poszło :(
ale nie załamie sie ,o nie i nie najem z tego powodu :!: :evil:
i tak już sporo dziś wtrząchnęłam :?
ide was odwiedzic wreszcie 8)
Wersja do druku
łeeeeeeeeee,tragicznie mi poszło :(
ale nie załamie sie ,o nie i nie najem z tego powodu :!: :evil:
i tak już sporo dziś wtrząchnęłam :?
ide was odwiedzic wreszcie 8)
Bakomciu- a masz już wyniki?? Jak nie to nie mów "hop" ;)
nie mam,ale było bardzo trudne,jak dla mnie przynajmniej,jutro sie dowiem napewno :roll:
czarno to widze :?
Moje wyniki za tydzień:roll: też czarno to widze :roll:
zdałam hihi,mam wakacje i zapraszam na mój nowy wątek-->wakacyjna dieta Bakomy :lol:
cześć,nie wiem czy mnie ktoś jeszcze pamieta,tak czy siak wpadłam,zeby wam powiedziec,że można jeśc normalnie i nie tyć :!: :!: :!:
dopiero teraz widze ile czasu straciłam na te wszystkie diety,ile kasy i energii,zamiast zająć sie czyms pozytecznym :roll:
Może to zabrzmi dziwnie,ale odkąd przestałam się odchudzać-schudlam 8) dopiero wtedy....
nie mówię,że opycham się słodyczami,bo tak nie jest,ale jem kiedy chcę i co chcę,jem chipsy,frytki ,pizze wszystko,oczywiście nie codziennie,bo nawet na to nie mam ochoty..ćwicze sobie 1 w tygodniu aero ,z poza tym to w domu,jesli mi się chce...
i co......ważę caly czas 58-59 kg(167 cm)i wszyscy móią,ze wyglądam na mniej,częściej sie uśmiecham,nie zadreczam myślami-'kupie ciuch jak schudne' czy 'od poniedziałku dieta'.
Żyję poprostu i dobrze mi z tym..... :D :D :D Nauczyłam się sluchac siebie 8)
Może któraś z was pójdzie w moje ślady :P
cześć,nie wiem czy mnie ktoś jeszcze pamieta,tak czy siak wpadłam,zeby wam powiedziec,że można jeśc normalnie i nie tyć :!: :!: :!:
dopiero teraz widze ile czasu straciłam na te wszystkie diety,ile kasy i energii,zamiast zająć sie czyms pozytecznym :roll:
Może to zabrzmi dziwnie,ale odkąd przestałam się odchudzać-schudlam 8) dopiero wtedy....
nie mówię,że opycham się słodyczami,bo tak nie jest,ale jem kiedy chcę i co chcę,jem chipsy,frytki ,pizze wszystko,oczywiście nie codziennie,bo nawet na to nie mam ochoty..ćwicze sobie 1 w tygodniu aero ,z poza tym to w domu,jesli mi się chce...
i co......ważę caly czas 58-59 kg(167 cm)i wszyscy móią,ze wyglądam na mniej,częściej sie uśmiecham,nie zadreczam myślami-'kupie ciuch jak schudne' czy 'od poniedziałku dieta'.
Żyję poprostu i dobrze mi z tym..... :D :D :D Nauczyłam się sluchac siebie 8)
Może któraś z was pójdzie w moje ślady :P
Bakomcia- jasne, że Cię pamiętam, tylko dziwi mnie czemu nie dostałam na maila wiadomość :roll: .
Że schudłaś to bardzo fajnie, ja niestety nie mogę przestać dietkować, bo taka już moja natura :roll: a szkoda..może w końcu bym się zrelaksowała??
Nan-niczyja naturą nie jest ciągle myślenie o żarciu i dietach,uwierz mi,ja też mysląłam,ze nie można przestać,odchudzałam się od 7 lat w kółko.....a jenak,człowiek nawet lepiej trawi,gdy nie gnębia go wyrzuty sumienia 8)
buziaki:******
OJ, nawet nie wiesz, jak chciałabym umieć jeśc normalnie. Niestety - jak na razie jest tak, że albo żrę ( bo pół paczki makaronu na raz to nie jest jedzenie, tylko żarcie) albo dietuję. Odchudzam się pół roku, pół żrę i tak od............ no chyba z 10 lat