Poćwiczonam i ledwo żyję po takiej przerwie. Idę się umyć, nasmarować, wyprasować i do rodziców na obiad :P
Szukam sobie jakiś fajnych przepisów na zimę. zapomniałam już o ogórkach widocznie :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Poćwiczonam i ledwo żyję po takiej przerwie. Idę się umyć, nasmarować, wyprasować i do rodziców na obiad :P
Szukam sobie jakiś fajnych przepisów na zimę. zapomniałam już o ogórkach widocznie :lol: :lol: :lol:
Nie mogę w to uwierzyć :shock: :shock: :shock:
Siedzę w pracy już 40 minut, ba nie tyle co siedzę a pracuję :shock: :shock:
Boli, że by nie było że nie. I coś czuję, ze wynudzę się solidnie do 15. Całe szczęście jeszcze tylko jutro i znowu wolne :D
Trudnio bedzie też przez wracanie do dietowania. Jesc mi się chce, a tu w szafce ciacha :?
Poza tym powrót do innych pór jedzenia :roll: Uf, lekko nie będzie. Ale i tak dam radę 8)
Poza tym nie chcę być jak nasz kolega w pracy. Przyszedł dziś do mnie o 7:20 i narzeka jak małe dziecko, ze mu sie nudzi. Kazałam mu sie rozebrać i popilnować ubrania, to sobie poszedła. Nie wiem nie sprawdzałam, co teraz robi :wink:
Zajmę się dziś chyba wybitnie papierkową robotą, której całę szcęście nazbierało się na biurku przez ostatnie 2,5 tygodnia.
Emilko witaj...
Czyżby nie było pracy w pracy??? Zajmij czymś jednak ręcę ...Ta papierkowa praca to dobry pomysł ...A do szafki z ciastkami nawet nie waż się zaglądać :-)
Emilko mam nadzieję, że po urlopie... odpoczynku wiadome sprawy ruszą do przodu ...Jak człowiek odpocznie psychicznie to jakoś tak łatwiej pewne rzeczy się dzieją ... :-)
Ściskam ...i niech powrót do dietki będzie łatwy!
Aniu, nie jest tak, że pracy brak. Pracy mam po same uszy. Tylko wdrożyć sie muszę, z językiem i problemami oswoić. Wolę się dziś z nikim nie spotykać, opini nie wydawać i większych decyzji nie podejmować.
O szafce zapomniałam.
Skończyłam właśnie pić kawę. Jednak to nie to samo co kawa z ekspresu na werandzie :roll: :roll: Jednak głód mi zabiła i przerwę śniadaniowa spedziłam przed komputerem. Zjem serek o 11. Teraz może trochę wody popiję. Pić mi się chce szalenie. Nie wiem w sumie dlaczego: pokój nienagrzany, temperatura na dworze przyjemna :)
Dziś jeszcze 5 godzin, jutro 8 i znowu jedziemy nad jezioro. I będzie kawa na werandzie, dużo spania i czytania :D :D :D
Emilko ależ przemiła perspektywa :-) Weranda, kawa ....hmmmmmmmm byle do piątku :-)
I tą myślą bardzo proszę się karmić Emilko :D :P :P :PCytat:
Zamieszczone przez milas
Cudowna perspektywa :P :P :P
Spokojnego czwartku życzę :!: :D
Niby głodna nie jestem, ale zjem sobie tem serek.
A pewnie zjedz ...Dobry serek nie zaszkodzi :-)
Przejrza łam sobie forum i zaskoczeniem zauważyłam, że pojawiły sie tytuły postów zupełnie podobne do mojego.
Dlatego też i przy okazji powrotu na dietę zmieniam trochę tytuł.
I niech będzie jak zaklęcie... :roll:
ładny ten tytuł ...
Niech się spełni :-) :!: :!: